Nauka ogólna-POSZUKIWANIE SENSU.doc

(33 KB) Pobierz
POSZUKIWANIE SENSU – Nauka ogólna

POSZUKIWANIE SENSU – Nauka ogólna

 

Wyobraźmy sobie taką sytuację: Do kasy na stacji kolejowej podchodzi człowiek i mówi: poproszę bilet kolejowy drugiej klasy. Dokąd? Gdziekolwiek! No tak, ale dokąd pan chce się udać? – Pyta zniecierpliwiona kasjerka. – Byte gdzie, dla mnie najważniejsze jest to, ze jadę … .

Życie człowieka można z pewnością porównać do drogi. Aby ono miało swój sens, musimy znać jego cel. Inaczej, jak można iść naprzód bez wybrania kierunku? Byłoby prawdziwą głupotą nie wiedzieć, dokąd.

 

Inna sytuacja: ktoś rozpoczyna budowę. Plac jest jeszcze pusty. Przystępując do kopania fundamentów, budujący już wie, co na tym placu stanie. Byłoby zupełnym brakiem rozsądku kopać fundamenty, zalewać ławy nie mając projektu. Rozsądek podpowiada, że aby budowa została uwieńczona sukcesem, nie wystarczy ogólne pragnienie budowania: potrzebny jest plan, potrzebne są również i środki do jego wykonania. Znając cel wiemy też, jakich środków mamy użyć, co trzeba zgromadzić, aby doprowadzić to nasze budowanie do szczęśliwego końca.

              We wszystkich tych sytuacjach pojawia się słowo SENS. Idąc trzeba znać sens kroków; budując trzeba znać sens wznoszonych murów; żyjąc trzeba nadać sens życiu.

              Sens życia. Pytanie: po co żyję? Skąd się wziąłem i dokąd zmierzam? Te pytania w sposób zdecydowany oddzielają nas od świata zwierząt i rzeczy. Te istnieją mając w sobie „wpisany” sens: znajduje się on w procesach biologicznych, w instynkcie. Istnieje coś, co możemy nazwać mechanizmem życia, który wszystkim kieruje. Z człowiekiem jest inaczej. Ludzkiemu życiu sensu nie nadają instynkty, prawa biologiczne, procesy psychiczne w nim zachodzące. Człowiek jest inny niż zwierzęta i rzeczy. Człowiek ma rozum i wolę. Może więc wybierać: chcieć czegoś lub odrzucać. Może walczyć i umierać w imię czegoś. Musi jednak wiedzieć, kim jest i czego pragnie.

              Na pytanie o sens życia ludzie próbują odpowiedzieć od zarania swoich dziejów. Jest to pytanie, nad którym głowili się już starożytni mędrcy i filozofowie. Nie jest ono obce i dzisiejszym myślicielom. Padały różne odpowiedzi. Jedni mówili pesymistycznie: życie nie ma żadnego sensu. Jeden z francuskich filozofów (Sartre) porównywał życie człowieka do łodzi, która znajduje się na wzburzonym morzu – nikt nie wie skąd wypłynęła i nikt nie wie, dokąd płynie. Jest to tragiczna wizja życia. Inni idą jeszcze dalej w bezsensie i beznadziei twierdząc, że najlepszą rzeczą, jaką można w tej sytuacji wybrać, jest samobójstwo.

              Niektórzy mówią, że sensem życia człowieka jest praca, rodzina, pieniądze, powodzenie, młodość i zdrowie. Trwa w nieskończoność to wyliczanie dóbr, które można osiągnąć. Niestety są to tylko cząstkowe odpowiedzi na pytanie o sens życia. Żadna z tych wartości nie jest w stanie zaspokoić ludzkiego serca w pełni. Żadna z nich więc nie może stać się ostatecznym sensem życia.

              Chrystus mówi nam, że życie ludzkie ma sens. Bóg nie stworzył nas kierując się kaprysem, przypadkiem, bawiąc się materią, dla żartu. Bóg zapragnął naszego istnienia, stworzył nas i ukochał. On chce ofiarować nam szczęście, prawdziwe, pełne, wieczne. Nie jakieś namiastki, którymi kusi nas świat. Chrystus mówi nam: „Ojciec was kocha! Jesteśmy dla Niego najważniejszą troską. Jesteśmy dla Niego największą miłością!”.

              Opowiada Cordonnel w swej książce „Bóg jest biedny”, że przygotowując pewną dziewczynkę do pierwszej spowiedzi św., stary misjonarz zapytał ją: Jak ci się wydaje, ile jesteś warta, za ile pieniędzy Bóg mógłby cię sprzedać? Dziewczynka zaczęła wyliczać różne sumy. Zakonnik przerwał jej i powiedział: Bóg nie sprzedałby cię nigdy! Rozumiesz! Dla Niego jesteś warta o wiele, wiele więcej. Więcej niż wszystkie pieniądze tego świata!

              Ojciec przygotował nam wieczne mieszkanie w niebie. On zaprasza nas do wspólnoty ze sobą, którą już tutaj zapoczątkowuje dla nas na ziemi. Sens naszemu życiu może nadać tylko Chrystus, Ten, który o sobie powiedział, że jest „Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14,6). Ten, który dla nas ofiarował życie na krzyżu, aby uwolnić nas od grzechów. Chrystus, który nie tylko mówi o miłości, ale też o niej daje najpiękniejsze świadectwo.

              Jeżeli tak jest – jeżeli uwierzymy miłości Ojca objawionej nam, ofiarowanej nam przez Chrystusa, to rodzi się niemal spontanicznie pytanie o to, jak przeżyć nasze życie, aby miało sens zbawczy. Innymi słowy jak żyć? Będziemy nad tym pytaniem zastanawiali się nieraz podczas tych dni. Będziemy szukali pełnej odpowiedzi na to pytanie.

              Chrystus w Ewangelii daje nam dwie sugestie: „Jeżeli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca czy matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem” (Łk 14,26). Dziwnie brzmią te słowa w ustach Mistrza z Nazaretu; Tego, który zostawił nam przykazanie miłości bliźniego; Tego, który kazał czcić ojca i matkę, dobrze czynić nieprzyjaciołom, który sam dawał przykład postępowania pełnego miłości do drugiego człowieka. Musimy dobrze zrozumieć znaczenie tego powiedzenia Chrystusa. „Mieć w nienawiści” – nie oznacza w tym wypadku potocznie rozumianej nienawiści. Nie oznacza tu życzyć komuś źle lub czynić zło. Oznacza „kochać mniej”. Bo kochać Boga nie można taką samą miłością jak człowieka – zdaje się mówić Chrystus. Bóg ma prawo do miłości bezgranicznej, nieskończonej, jedynej. Tylko On może być w centrum naszego życia. I gdyby przyszło nam wybierać między Nim, a nawet tak bliskimi naszemu sercu osobami, jak ojciec czy matka – trzeba wybrać Boga. Trzeba Boga słuchać bardziej niż ludzi. Trzeba z Nim liczyć się bardziej niż z człowiekiem.

              Druga podpowiedź, jak mamy żyć, to słowa Chrystusa: „Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien” (Mt 10,38). Będziemy często wracali do tych słów Ukrzyżowanego. Teraz tylko powiemy jedno: chrześcijanin, a więc człowiek, którego życiu nadaje sens wiara w Chrystusa i miłość do Niego, jest gotów na dźwiganie krzyża. Jest gotów stawiać czoła trudnościom życiowym. Jest gotów dokonywać trudnych wyborów. Jest gotów do walki ze złem i grzechem nawet za cenę odrzucenia i potępienia przez ludzi.

              Będziemy zastanawiali się w ciągu tych naszych dni rekolekcyjnych nad pytaniami: Kim my właściwie jesteśmy? Jaki sens ma nasze życie chrześcijańskie? Czy Pan Bóg ma nam coś do zaproponowania? Jak możemy Mu odpowiedzieć?

              Otwórzmy się więc na działanie Bożej łaski i szczerym sercem szukajmy sensu naszego życia.

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin