Zasilacz amatorski cz.1.pdf

(450 KB) Pobierz
file:///H|/1996/02/02_11.pdf
PROJEKTY AVT
Zasilacz
amatorski
KIT
AVT
2001
(część I)
Właściwości:
Każde urządzenie elektroniczne musi po−
siadać układ zasilający. Zasilacze urządzeń
elektronicznych możemy z pewnym przybliże−
niem podzielić na dwa podstawowe rodzaje:
zasilacze sieciowe i chemiczne, wykorzystują−
ce energię zgromadzoną w bateriach lub aku−
mulatorach. Oczywiście, istnieją jeszcze inne
rodzaje zasilaczy: np. zasilacze wykorzystują−
ce energię światła (być może najbardziej przy−
szłościowy sposób pozyskiwania energii
elektrycznej). Takie zasilacze spotykamy
bardzo często w codziennym życiu: jest to
sposób zasilania wielu kalkulatorów “na świa−
tło”. W tym artykule zajmiemy się jednak wy−
łącznie zasilaczami sieciowymi, a konkretnie
uniwersalnym zasilaczem laboratoryjnym,
skonstruowanym specjalnie dla potrzeb ama−
torów.
Prostota i taniość konstrukcji
Możliwości dostosowania konstrukcji do aktualnych potrzeb
Prawie nieograniczone możliwości rozbudowy
Zastosowanie:
Uniwersalny zasilacz do pracowni elektronika amatora
Po rozbudowie zasilacz może być stosowany także do celów
profesjonalnych
nie bezpośrednio z sieci prądu przemiennego
220V, to po wyprostowaniu (zdecydowana
większość urządzeń elektronicznych wyma−
ga zasilania prądem stałym) i wygładzeniu
otrzymalibyśmy napięcie wynoszące ok.
314V! Zatem konieczne jest obniżenie tego
napięcia.
Drugą, bardzo ważną rolą transformatora
sieciowego jest galwaniczna izolacja zasila−
nego urządzenia od sieci energetycznej. Przy
braku takiej izolacji nasze urządzenia byłyby
po prostu niebezpieczne w użyciu: w nie−
sprzyjających warunkach ich dotknięcie gro−
ziłoby porażeniem prądem. Na transformato−
rze sieciowym nawinięte są dwa (niekiedy
więcej) uzwojenia: pierwotne, w którym pły−
nie prąd z sieci 220V i wtórne, w którym indu−
kują się potrzebne nam napięcia, z reguły
znacznie niższe od sieciowego. Uzwojenie
(lub uzwojenia) wtórne oddzielone są od pier−
wotnego grubą warstwą izolacji, odpornej na
przebicie napięciem wielokrotnie wyższym
od sieciowego. Tak więc zadaniem transfor−
matora jest dostarczenie do dalszej części
zasilacza prądu przemiennego o odpowied−
nio zmniejszonym napięciu i odizolowanie
urządzenia od sieci. W dalszej części artyku−
łu omówimy pokrótce inne cechy stosowa−
nych w zasilaczach transformatorów.
2. Kolejnym segmentem każdego zasila−
cza jest prostownik . Jak powiedziano wyżej,
transformator dostarcza napięcia o wartości
odpowiedniej dla zasilania danego urządze−
nia . Jest to jednak dalej prąd przemienny
(nie mylić ze zmiennym) zmieniający kieru−
nek przepływu 50 razy na sekundę, zupełnie
nie nadający się do zasilania większości
układów elektronicznych. Dlatego też skiero−
wany on zostaje do układu prostującego, za−
mieniającego go na prąd zmienny (tak!) ,
pulsujący, nie zmieniający już wprawdzie kie−
runku przepływu ale nadal zmieniający na−
pięcie od zera do wartości nominalnej i to na−
wet 100 razy na sekundę! Na rysunku 1 wi−
dzimy przebiegi napięcia w sieci energetycz−
nej (A), po obniżeniu napięcia przez transfor−
mator (B) i na wyjściu prostownika (C). Prąd
otrzymany z prostownika musimy więc wy−
gładzić i tę rolę powierzymy kondensatorowi
filtrującemu napięcie. Na tym kondensatorze
otrzymujemy już napięcie stałe, ale jeszcze
bardzo dalekie od potrzebnego nam ideału.
Jeszcze raz dokonajmy podziału, tym ra−
zem już tylko zasilaczy sieciowych. Dzielą się
one na dwa podstawowe rodzaje: zasilacze
wyspecjalizowane, przeznaczone do współ−
pracy z określonym urządzeniem i zasilacze
uniwersalne przeznaczone do uruchamiania
i testowania urządzeń elektronicznych w wa−
runkach laboratoryjnych.
Większość klasycznych zasilaczy siecio−
wych składa się z następujących bloków kon−
strukcyjnych:
− transformator sieciowy
− prostownik
− kondensator filtrujący
− stabilizator napięcia
1. Transformator sieciowy pełni w zasi−
laczu dwie role. Po pierwsze, obniża napięcie
sieci energetycznej do potrzebnej wartości.
Większość urządzeń elektronicznych zasila−
nych jest napięciami z przedziału 3...100V
prądu stałego. Gdybyśmy zastosowali zasila−
ELEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 2/96
5
154452045.014.png 154452045.015.png
PROJEKTY AVT
Rys.1 Charakterystyczne przebiegi w zasilaczu
czy urządzenie zaprojektowane do pracy pod
napięciem 12V będzie działać poprawnie
jeszcze przy 13V.
Jak widzimy, obydwa omówione rozwią−
zania mają swoje zalety i wady. Które więc
wybrać? Odpowiedź jest prosta: obydwa na−
raz! Tak, tak właśnie postąpimy: zbudujemy
zasilacz, który w wersji podstawowej będzie
posiadał skokową regulację napięcia. Na po−
czątku nie musimy go wyposażać w wolto−
mierz. Ale kiedy jego możliwości przestaną
nam wystarczać to przypomnimy sobie, że
ostatnia pozycja w skokowym przełączniku
napięcia została zarezerwowana na regula−
cję płynną. Wystarczy wtedy dobudować wol−
tomierz cyfrowy (specjalnie skonstruowany
do zasilaczy amatorskich moduł AVT−2004),
dodać dwa rezystory i potencjometr wieloob−
rotowy i gotowe!
Następnym parametrem, jaki musimy
ustalić jest maksymalna wydajność prądowa
zasilacza. Autor sądzi, że maksymalny prąd
potrzebny do zasilania urządzeń amatorskich
nie przekracza 1A. Ale i tu pozostawimy so−
bie otwartą furtkę: nasz zasilacz będzie kon−
strukcją w pełni uniwersalną: przez prostą
wymianę transformatora, tranzystora regula−
cyjnego i ewentualnie radiatora chłodzącego
ten tranzystor będziemy mogli uzyskać prak−
tycznie dowolnie wielkie prądy wyjściowe. Na
razie jednak nie wpędzajmy się w koszty i po−
zostańmy przy maksymalnym prądzie 1A.
Kolejna ważna sprawa: z konstrukcjami
amatorskimi (i nie tylko amatorskimi) różnie
bywa i nieraz chwila nieuwagi, odwrotnie wło−
żona w podstawkę kostka i nadmierny prąd
płynący przez układ może zniszczyć cenne
elementy. Tak więc nasz zasilacz zostanie
wyposażony w układ ograniczający dostar−
czany przez niego prąd. Za dolną granicę
ograniczenia prądowego przyjmiemy wartość
10mA, a za górną tymczasowo 1A. Zarówno
dolną jak i górną granicę ograniczenia prądo−
wego będziemy mogli w przyszłości łatwo
zmienić: wystarczy wymienić tylko jeden
opornik. Regulację maksymalnego prądu wy−
jściowego możemy przeprowadzać zarówno
skokowo jak i płynnie. Ze względu na chęć
uproszczenia układu i zminimalizowania
kosztów wybieramy na razie metodę drugą.
Zawsze jednak będziemy mogli zmienić de−
cyzję dodając przełącznik wielopozycyjny
i kilka rezystorów.
Ostanie wymaganie względem naszego
wymarzonego urządzenia: warto by było wy−
posażyć go w dodatkowe źródło zasilania, ta−
ki zasilacz w zasilaczu, przeznaczony do za−
silania układów pomocniczych, na przykład
3.Kondensator filtrujący pełni w ukła−
dzie rolę podobną do elektrowni szczytowo −
pompowej. Magazynuje on dostarczoną mu
energię i podczas przerw w jej dostawach od−
daje ją do zasilanego układu. Rysunek 1 przed−
stawia w uproszczony sposób przebieg na−
pięcia na kondensatorze filtrującym (D).
W wielu przypadkach taki zasilacz, do−
starczający napięcia tętniącego może okazać
się wystarczający. Ma on jednak dwie wady:
wiele urządzeń elektronicznych, a w szcze−
gólności elektroakustycznych nie będzie po−
prawnie pracować przy dużym współczynni−
ku tętnień i przy nieuniknionych zmianach na−
pięcia pochodzących zarówno z sieci energe−
tycznej jak i będących skutkiem zmiennego
obciążenia zasilacza. Ponadto, zasilacz taki
dostarcza tylko jednego napięcia, a do uru−
chamiania i testowania rożnych urządzeń bę−
dziemy z pewnością potrzebować różnych
napięć. A zatem nasz zasilacz będziemy mu−
sieli wyposażyć w jeszcze jeden element,
a mianowicie stabilizator napięcia.
4.Stabilizator napięcia jest wyposażony
w ogranicznik prądu wypływającego z zasila−
cza, co pozwala niejednokrotnie uniknąć
uszkodzenia cennego, lecz błędnie zmonto−
wanego urządzenia. Wyidealizowany obraz
przebiegu napięcia na wyjściu stabilizatora
widzimy na rysunku 1E. Nawet najlepszy sta−
bilizator nie zapewni nam jednak tak równe−
go i pozbawionego tętnień napięcia. W więk−
szości zastosowań, czy to profesjonalnych,
czy amatorskich, niewielkie tętnienia pozo−
stające zawsze na wyjściu każdego zasilacza
sieciowego i nie mają najmniejszego nawet
znaczenia. Pamiętajmy, że napięcie całko−
wicie pozbawione tętnień uzyskać może−
my jedynie z baterii lub akumulatora.
Założenia projektowe
Sprecyzujemy teraz nasze wymagania
wobec projektowanego zasilacza. Powinien
on dostarczać napięcia stałego o wartości
odpowiedniej do zasilania większości urzą−
dzeń elektronicznych. Wartość tego napięcia
powinna być regulowana. Rozróżniamy dwa
sposoby regulacji napięcia wyjściowego zasi−
laczy: płynną i skokową. W pierwszym wy−
padku dysponujemy nieograniczoną ilością
różnych napięć, oczywiście, w zakresie
określonym parametrami naszego zasilacza.
Najczęściej jest to zakres 3...30V. Regulacji
napięcia dokonujemy za pomocą potencjo−
metru, w większości przypadków ze względu
na konieczną precyzję potencjometru wielo−
obrotowego. Zasilacz tego typu powinien być
wyposażony w wbudowany woltomierz, co
zwiększa koszty jego wykonania. Płynna re−
gulacja napięcia potrzebna będzie tym, któ−
rzy mają zamiar dokonywać licznych ekspe−
rymentów ze swoimi urządzeniami i badać
ich działanie w różnych warunkach.
Drugim sposobem regulacji napięcia wy−
jściowego zasilaczy warsztatowych jest regu−
lacja skokowa. Najczęściej potrzebujemy tyl−
ko kilku wartości napięcia, takich jak: 3, 5, 6,
9, 12, 14,5V (ta ostatnia wartość będzie nam
potrzebna do uruchamiania urządzeń przez−
naczonych do instalacji samochodowej,
o czym wspomnimy jeszcze w dalszej części
artykułu). Wymienione wyżej wartości są tyl−
ko przykładowe i każdy będzie mógł zapro−
gramować swój zasilacz według indywidual−
nych potrzeb. Możemy więc skonstruować
zasilacz dostarczający tylko tych napięć,
przełączanych skokowo. Takie rozwiązanie
może nas postawić w kłopotliwej sytuacji, kie−
dy będziemy chcieli na przykład sprawdzić
6
ELEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 2/96
154452045.016.png 154452045.017.png 154452045.001.png 154452045.002.png 154452045.003.png 154452045.004.png 154452045.005.png
PROJEKTY AVT
amperomierza i woltomierza, w które to od
razu lub w przyszłości wyposażymy nasz
układ.
Wszystkie powyższe postulaty zostały
spełnione i odpowiadający im zasilacz został
zaprojektowany, wykonany i przeszedł mę−
czarnie przy długotrwałych próbach.
scalonymi stabilizatorami napięcia w rodzaju
popularnego LM317: nie narzuca konstrukto−
rowi żadnych ograniczeń co do maksymalne−
go prądu wyjściowego (jest to zależne tylko
od typu tranzystora wykonawczego), łatwo
z nią możemy zrealizować regulowane ogra−
niczenie prądu wyjściowego, posiada wypro−
wadzone, wysokostabilne źródło napięcia od−
niesienia, co jak za chwilę się okaże jest nie−
kiedy bardzo użyteczne. Jedynym ogranicze−
niem jest maksymalne napięcie wejściowe,
wynoszące ok. 35V (różnie podawane przez
producentów). W naszym przypadku to ogra−
niczenie nie ma najmniejszego znaczenia,
ale warto wiedzieć, że z układem 723, stosu−
jąc różne “sztuczki” konstrukcyjne można bu−
dować zasilacze dostarczające nawet setek
woltów. W wyborze układu 723 miała też zna−
czenie jego przystępna cena. 723 był już
szczegółowo omawiany w tylu publikacjach,
że tym razem możemy opis jego budowy we−
wnętrznej skrócić do minimum i przejść od ra−
zu do naszej konkretnej aplikacji. Układ 723,
którego strukturę wewnętrzną przedstawiono
w uproszczonej formie na rys. 3 , posiada
wbudowane wysokostabilne źródło napięcia
odniesienia. W zależności od wersji układu
i producenta napięcie to wynosi od 7,1 do
7,4V i w danym egzemplarzu układu jest
praktycznie niezależne od czynników ze−
wnętrznych. Nawet tortury, polegające na
przypiekaniu kostki lutownicą, nie były w sta−
nie w znaczący sposób zmienić wartości tego
napięcia. Drugim ważnym elementem struk−
tury 723 jest komparator napięcia. Na jedno
z jego wejść (nieodwracające) podajemy
wzorcowe napięcie odniesienia, a na wejście
odwracające − napięcie z wyjścia zasilacza.
Komparator napięcia steruje za pośrednict−
wem wewnętrznego wzmacniacza zewnętr−
znym tranzystorem mocy T1, tak ustalając
parametry jego pracy aby obydwa napięcia −
odniesienia i wyjściowe były sobie równe.
Przy takim połączeniu otrzymalibyśmy stabi−
lizator bardzo dokładny, ale tylko jednego i to
nie bardzo nam potrzebnego napięcia: 7,3V.
Zmianę napięcia możemy uzyskać dodając
na wyjściu zasilacza dzielnik, tak aby kompa−
rator porównywał napięcie odniesienia
z ustaloną częścią napięcia wyjściowego. Ta−
kie rozwiązanie byłoby dobre, gdybyśmy
chcieli korzystać z napięć o wartości powyżej
7,3V. Nam jednak potrzebne są także napię−
cia mniejsze i dlatego musimy napięcie od−
niesienia odpowiednio zmniejszyć. Uczynimy
do za pomocą dzielnika składającego się
z rezystorów R7, R8 i potencjometru monta−
żowego P8. Zauważmy, że zredukowane na−
pięcie odniesienia musi być mniejsze lub
równe minimalnemu napięciu jakie chcemy
pobierać z naszego zasilacza, czyli w na−
szym układzie Uref<=3V. Takie też napięcie
Opis działania
Schemat ideowy zasilacza został przed−
stawiony na rysunku 2. Pomimo sporej iloś−
ci użytych elementów układ wcale nie jest
skomplikowany i odczytanie schematu nie
nastręczy nikomu kłopotu. Dla wygody może−
my nasz układ podzielić na następujące blo−
ki funkcjonalne: blok stabilizatora napięcia
(LM723) z tranzystorem wykonawczym mo−
cy, prostownikiem wejściowym i dzielnikami
napięcia, blok układu ograniczenia prądowe−
go z wzmacniaczem operacyjnym LM358
i blok zasilacza pomocniczego dostarczają−
cego napięcia +5VDC do zasilania urządzeń
pomiarowych. Omówimy kolejno te bloki.
Stabilizator napięcia został zrealizowa−
ny z wykorzystaniem popularnego układu
scalonego LM723. Kostka ta, będąca Matu−
zalemem wśród standardowych układów
scalonych, ma się nadal dobrze i doskonale
nadaje się do naszych celów. LM723 ma jed−
ną, istotną przewagę nad monolitycznymi
Z3
BD911
B2
C5
Z7
Z5
T1
C6
4,7uF
100nF
P1
R16
C8
100nF
1
2
1
1
C1
4700uF
R15
Z4A
R19
330
10k
1k
S
C
6
10
R1
VR
VO
100k
9
R7
100k
U1
VZ
R2
2
CL
14,5
LM723
12
R3
3
P1
R14
CS
SW1
9
5
M
P
4
6
R4
NI
IN
N
D
5
SP1
10k
3
R18
PŁYTKA
R13
75k
3
7
C2
Z6
PRZEKAŹNIKA
P2...P5
10k
220VAC
R8
Z4B
220pF
X
R6
X
100k
TR2
R11
REGULACJA PRADU MAKS.
10mA...1A
0,1
TR1
10k
R10
1k
R12
10k
Z1
R17
Z2
(*)
BZ1
U3
U2B
P6
47k
VO
VI
22k
N
D
8
6
5
7
R5
2
3
1
7805
B1
LM358
10k
R9
560
U2A
LM358
220AC
4
C3
220uF
C7
1000uF
C4
100nF
DODATKOWY ZASILACZ +5V DO ZASILANIA MIERNIKOW
Rys. 2 Schemat elektryczny zasilacza
ELEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 2/96
7
R
154452045.006.png 154452045.007.png 154452045.008.png 154452045.009.png 154452045.010.png 154452045.011.png
 
PROJEKTY AVT
ustawimy na wejściu NI podczas uruchamia−
nia urządzenia. Zamiast wspomnianego ukła−
du dzielnika napięcia moglibyśmy zastoso−
wać pojedynczy potencjometr regulacyjny,
lecz dodanie dwóch rezystorów znacznie
zwiększa precyzję dzielnika i ułatwia ustawie−
nie potrzebnego napięcia odniesienia.
Wejście odwracające komparatora połą−
czone jest na stałe, za pośrednictwem rezys−
tora R15 z wyjściem zasilacza. Tak więc, je−
żeli do wejścia tego nie dołączymy żadnego
rezystora redukującego istniejące na nim na−
pięcie, to na wyjściu naszego zasilacza otrzy−
mamy dokładnie trzy wolty. I o to właśnie cho−
dziło. Jak widać na schemacie, przełącznik
SW1 ustawiony na pierwszej pozycji nie do−
łącza żadnego rezystora do tego wejścia
i w tej pozycji otrzymujemy na wyjściu pierw−
sze z żądanych napięć − 3V. Przełączanie
SW1 na kolejne pozycje powoduje dołącza−
nie do wejścia odwracającego komparatora
kolejnych zespołów: rezystor + potencjometr
montażowy. Zastosowanie potencjometru po−
łączonego w szereg z rezystorem miało na
celu ułatwienie programowania zasilacza
i zwiększenie precyzji ustawiania napięć. Za−
sady doboru rezystorów R1...R4 i R18 zosta−
ną dokładnie omówione w części artykułu po−
święconej uruchamianiu układu. Rozwiąza−
nie polegające na dołączeniu wejścia odwra−
cającego komparatora poprzez rezystor R15
do wyjścia zasilacza i dołączanie elementów
dzielników napięcia od strony minusa zasila−
nia zostało zastosowane nie przypadkowo.
Unikamy w ten sposób niekontrolowanych
skoków napięcia aż do wartości maksymal−
nej, które mogłyby się zdarzyć gdybyśmy re−
zystory dzielnika dołączali od strony wyjścia
zasilacza. Każdy przełącznik wielopozycyjny
posiada bowiem “martwe pola” kiedy to styk
centralny nie jest zwarty z żadnym innym.
Ostatnia pozycja przełącznika SW1 dołącza
do wejścia komparatora dzielnik napięcia zło−
żony z potencjometru wieloobrotowego P1
i rezystora R16. W tej pozycji przechodzimy
na regulację płynną napięcia wyjściowego.
Zastosowanie potencjometru wieloobrotowe−
go pozwoliło uzyskać znaczną precyzję tej
regulacji.
Cały układ zasilany jest z prostownika B2.
Kondensator C1 redukuje tętnienia na wy−
jściu prostownika, a kondensator C8 zwiera
do masy ewentualne krótkie przepięcia po−
chodzące z sieci energetycznej. Dołączony
do wejść COMP i IN kondensator C2 zapo−
biega wzbudzaniu się komparatora i wzmac−
niacza prądowego w LM723. Zauważmy
jeszcze, że wszystkie dzielniki napięciowe
zostały dołączone nie do wspólnej masy lecz
bezpośrednio do wyjścia zasilacza, za rezys−
torem pomiarowym R6. Na rezystorze tym
przy pełnym obciążeniu zasilacza (1A) po−
wstanie spadek napięcia ok. 100mV i gdy−
byśmy dzielniki połączyli z masą, to o taką
maksymalnie wartość zmieniłoby się usta−
wione bez obciążenia napięcie wyjściowe.
Następnym blokiem funkcjonalnym zasila−
cza, który omówimy jest układ ograniczenia
prądowego . Najwyższa pora, aby autor wy−
tłumaczył się, dlaczego zrezygnował z wbu−
dowanego w strukturę LM723 układu ograni−
czenia prądu wyjściowego i nakłania Czytel−
ników do wydawania pieniędzy na dodatkowy
element − wzmacniacz operacyjny LM358?
Przypomnijmy sobie, jakie wymagania ma
spełniać budowany zasilacz: ma zapewniać
bezpieczne uruchamianie układów pobierają−
cych niewiele prądu. Obecnie konstruowane
urządzenia amatorskie, szczególnie te zreali−
zowane w technologii CMOS pobierają przy
prawidłowej pracy kilka miliamperów i przyję−
liśmy dolny próg ograniczenia prądowego
równy 10mA a górny 1A. Gdyby wykorzystać
wewnętrzny układ “zaszyty” w LM723 to gra−
niczne wartości rezystorów pomiarowych wy−
niosłyby odpowiednio 600 i 0,6 : . Wyższe
wartości tej rezystancji ograniczyłyby znacz−
nie dynamikę zasilacza a o zastosowaniu po−
tencjometru nie byłoby nawet mowy. Dlatego
też postanowiono zastosować jeden rezystor
pomiarowy o wartości 0,1 : (wartość przyjęta
nie przypadkowo, ułatwi to obliczenia i ewen−
tualne podłączenie amperomierza) i odpo−
wiednio wzmocnić odkładające się na nim
napięcie. Opracowując ten fragment kon−
strukcji zasilacza autor “czerpał natchnienie”
z artykułu autorstwa red. P. Góreckiego opi−
sującego “Szybki bezpiecznik elektroniczny
DC” w EP 4/95. W układzie ograniczenia prą−
dowego zastosowano popularny i tani
wzmacniacz operacyjny typu LM358. Intere−
sującą cechą tego wzmacniacza jest to, że
może on pracować z napięciami wejścio−
wymi bliskimi ujemnemu napięciu zasila−
nia i odpowiednio wzmocnić napięcie
z rezystora pomiarowego R6. Pierwszy
ze wzmacniaczy (w obudowie mamy dwa
identyczne wzmacniacze operacyjne) − U2A
pracuje w układzie wzmacniacza odwracają−
cego o wzmocnieniu ograniczonym sprzęże−
niem zwrotnym. Tak więc o wartości wzmoc−
nienia decydować będzie rezystor R17. Dru−
gi wzmacniacz wykorzystamy jako kompara−
tor napięcia. Będzie on porównywał napięcie
z wyjścia U2A, które jest wprost proporcjonal−
ne do prądu płynącego przez rezystor pomia−
rowy R6 z napięciem wzorcowym, ustalanym
za pomocą potencjometru P7. Wewnątrz
układu LM723 znajduje się dodatkowy tran−
zystor NPN z kolektorem “fabrycznie” połą−
czonym z bazą tranzystora stopnia wejścio−
wego. Włączenie tego tranzystora spowodu−
je natychmiastowe zatkania tranzystorów wy−
jściowych naszego zasilacza. Tak wiec mamy
już wszystkie potrzebne elementy bloku
ograniczenia prądowego: U2A wzmacnia na−
pięcie pobierane z rezystora pomiarowego,
U2B porównuje je z zadanym napięciem
wzorcowym i steruje tranzystorem wewnątrz
struktury U1. Tylko skąd mamy wziąć to na−
pięcie wzorcowe? Okazuje się, że mamy je
podane jak na talerzu: możemy wykorzystać
wzorcowe napięcie odniesienia z wyjścia VR
(pin 6) układu U1. Tak więc staruszek LM723
jeszcze raz wykazał swoją użyteczność. Na
razie świadomie pomijamy sprawę doboru
wartości rezystorów w obu omówionych blo−
kach, ponieważ zajmiemy się tym w części
opisu dotyczącej montażu i uruchamiania na−
szego zasilacza.
Kolejnym blokiem wymagającym choćby
krótkiej wzmianki jest zasilacz pomocniczy.
Jest to trywialna konstrukcja zasilacza je−
dnonapięciowego, wykorzystująca popularny
i tani stabilizator typu 7805. Zasilacz pomoc−
niczy dostarcza dokładnie stabilizowanego
napięcia o wartości 5V. Niezależnie od pod−
stawowej funkcji, jaką jest zasilanie dwóch
mierników cyfrowych, możemy go także wy−
korzystać do zasilania testowanych urzą−
dzeń. Zależnie od typu zastosowanego trans−
formatora TR1 może on dostarczyć prądu
o natężeniu do 1A.
Zbigniew Raabe
c.d. w EdW 3/96
8
ELEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 2/96
154452045.012.png 154452045.013.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin