Biskup teozofów.pdf

(143 KB) Pobierz
Biskup teozofów
Biskup teozofów
Mason i ezoteryk uważany za biskupa teozofów, kapłan kościoła liberalno-katolickiego i słynny
kobieciarz, a z drugiej strony - najmłodszy generał Drugiej Rzeczpospolitej oraz twórca polskiego ruchu
oporu podczas drugiej wojny światowej.
Mowa o Michale Tokarzewskim-Karaszewiczu, zawodowym wojskowym, którego pochłaniały duchowe
poszukiwania.
W okresie międzywojennym był bohaterem wielu plotek. Opowiadano, iż regularnie korzysta z usług
astrologów, że zwraca uwagę na dokładny czas narodzin swoich bliskich. Aleksandra Piłsudska
wspominała, że wpadł kiedyś do willi Marszałka w Sulejówku z kobietą-medium i kazał jej badać
panujące tam fluidy.
Jeden z symboli masońskich
(fot. Czwarty Wymiar)
Czytelnicy "Kariery Nikodema Dyzmy" Tadeusza Dołęgi-Mostowicza zapewne pamiętają opis
dziwacznego rytuału we dworze w Borowie. Inspiracją dla opisanych w powieści wydarzeń miała być
działalność generała Tokarzewskiego, prowadzona w Mężeninie nad Bugiem w latach 30. ubiegłego
wieku. Daniel Bargiełowski, w poświęconej Tokarzewskiemu monografii "Po trzykroć pierwszy", pisze, iż
okoliczni chłopi szeptali, że pod wodzą generała we dworze odbywają się nocne pochody ze świecami, w
których biorą udział tajemnicze postaci w długich białych szatach.
Plotkowano, że nosił na palcu pierścień z wielkim ametystem, namagnesowany przez Annie Besant,
przywódczynię ruchu teozoficznego po śmierci Heleny Bławatskiej, który rzekomo dawał do całowania
swoim wielbicielkom. - Stał na stopniach wagonu, a te wszystkie baby obcałowywały go po rękach - taką
scenę ujrzał na dworcu kolejowym w
Poznaniu w latach 20. dziennikarz Wiesław Wohnout. - Baby leciały na niego jak szafy na trzech nogach -
opowiadała Bargiełowskiemu Wanda Pawłowicz. Autor pracy "Po trzykroć pierwszy" pisze, że podczas
zbierania materiałów do książki wielu przedstawicieli londyńskiej emigracji, m.in. Ryszard Kaczorowski,
ostatni prezydent RP na Uchodźstwie, zadawało mu to samo pytanie: Wie pan, że Tokarzewski był
biskupem teozofów?
Żołnierz i ezoteryk
Czego szukał w mistyce i tajnych stowarzyszeniach jeden z najwierniejszych towarzyszy Józefa
Piłsudskiego? Odpowiedź na to pytanie leży w jego wczesnej młodości. Bargiełowski pisze, że w okresie
studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim Tokarzewski zetknął się z działalnością Wincentego
Lutosławskiego, polskiego pioniera jogi, a zarazem wybitnego filozofa-mesjanisty. Później poznał
żołnierza Legionów Piłsudskiego, noszącego pseudonim "Teozofowicz". Ludzie ci musieli wywrzeć
ogromny wpływ na dalszą drogę życiową przyszłego generała. Prawdopodobnie nieobce były mu również
artykuły popularyzujące idee wolnomularstwa drukowane w tygodniku "Świat", ukazującym się w latach
1
459880030.003.png 459880030.004.png
1906-1933.
Michał Tokarzewski-Karaszewicz urodził się 5 stycznia 1893 r. we Lwowie. Maturę zdał w gimnazjum w
Drohobyczu, potem studiował medycynę w Krakowie. Był członkiem organizacji niepodległościowych -
Związku Walki Czynnej i Związku Strzeleckiego. Należał do Frakcji Rewolucyjnej Polskiej Partii
Socjalistycznej.
Odbył roczne szkolenie dla oficerów rezerwy w Wiedniu. W sierpniu 1914 r. wstąpił do 1. Brygady
Legionów Polskich. W wieku 21 lat został dowódcą batalionu, a majac 23 lata - dowódca pułku. Po
kryzysie przysięgowym działał w podziemnej Polskiej Organizacji Wojskowej na terenie Ukrainy,
Białorusi i Rosji. W 1918 r. wstąpił do Wojska Polskiego, odtworzył 5. Pułk Piechoty Legionów, brał
udział w obronie Przemyśla, a 19 listopada 1918 r. zorganizował i dowodził odsieczą dla walczącego
Lwowa, która w decydujący sposób zaważyła na utrzymaniu miasta w polskich rękach. Następnie walczył
w wojnie polsko-bolszewickiej.
Rok później był uczestnikiem wyprawy na Wilno. Awansował błyskawicznie. W 1919 r. został
pułkownikiem, później szefem sekcji piechoty w Departamencie Piechoty Ministerstwa Spraw
Wojskowych. W 1924 r., mając zaledwie 31 lat, jako najmłodszy żołnierz w dziejach Drugiej
Rzeczpospolitej otrzymał awans na generała brygady. Rok później w czasie kolejnego przesilenia
rządowego Marszałek Piłsudski zgłosił jego kandydaturę na ministra spraw wojskowych. Równolegle do
służby wojskowej pociągały go nauki tajemne. Czytał święte pisma hinduskie, m.in. fragmenty "Wed",
"Upaniszad" i "Bhagawadgity", a także teksty europejskich mistyków. W 1921 r. wstąpił do Polskiego
Towarzystwa Teozoficznego, będącego początkowo odłamem Brytyjskiego Towarzystwa Teozoficznego,
założonego przez Helenę Bławatską. Cele tego stowarzyszenia, wśród których było m.in. utworzenie
związku wszechludzkiego braterstwa bez różnicy rasy, narodowości, płci i wyznania, prowadzenie
studiów porównawczych nad religiami, filozofią i nauką oraz badanie nieznanych praw natury i ukrytych
sił przyrody, okazały się bardzo atrakcyjne dla młodego wojskowego, który sięgnie później do korzeni
teozofii, czyli starożytnych egipskich misteriów. Według Bargiełowskiego, pod koniec lat 20. generał
został przyjęty do otoczonego aurą tajemnicy, ekskluzywnego stowarzyszenia The Egyptian Rite of the
Ancient Mysteries, czyli powstałego w XVIII wieku odłamu egipskiego wolnomularstwa.
Mason Marszałka
W 1924 r., będąc dowódcą 19. Dywizji Piechoty w Wilnie, został członkiem loży wolnomularskiej
"Tomasz Zan", nawiązującej do tradycji filomackich. Jej członkowie odprawiali swoje rytuały w
wileńskim klasztorze bazylianów - w tych samych murach, gdzie niegdyś więziono młodych filomatów, a
Mickiewiczowski Gustaw przemienił się w Konrada.
Loża skupiała miejscowe inteligenckie elementy demokratyczne spod znaku PPS, ludowców i
demokratów - czytamy w pracy "Polskie wolnomularstwo 1920- -1938" Leona Chajna. Prócz
Tokarzewskiego, członkami "Tomasza Zana" było kilku innych piłsudczyków, m.in. brat Marszałka, Jan
Piłsudski i prezydent Wilna, Witold Abramowicz.
Na początku lat 20. masoneria była dość popularna w środowisku byłych legionistów Piłsudskiego.
Zdaniem Chajna miały na to wpływ pełne mistycyzmu ceremonie oraz nimb tajemniczości i poczynania,
bacznie strzeżone przed oczami profanów. Dotyczyło to zwłaszcza symboliki używanej w wewnętrznym
życiu zakonu, której stosowanie miało być podnietą do myślenia i poszukiwań, a która miała zostać ukryta
przed wzrokiem światowym. Byłych spiskowców musiał też pociągać panujący wśród masonerii kult
konspiracji. Chajn podaje, że przez pewien czas Piłsudski zachęcał swych zaufanych ludzi, by
nawiązywali kontakty z międzynarodową masonerią, a później, mając już poparcie macierzystych lóż,
docierali bocznymi drogami do francuskich czynników oficjalnych, prowadząc w ten sposób grę o
ustalenie granic Polski. Kontakty piłsudczyków z wolnomularzami miały osłabiać rolę Polskiego
Komitetu Narodowego, opanowanego przez Narodową Demokrację.
Po odzyskaniu niepodległości, Piłsudski nalegał na tworzenie polskiego wolnomularstwa, niezależnego od
międzynarodowego kierownictwa, ale w połowie lat 20. zmienił zdanie, nakazując, by polscy oficerowie
całkowicie odeszli z masonerii. Swój rozkaz tłumaczył tym, że nie można służyć jednocześnie dwóm
2
panom, czyli kierownictwu loży i państwu. W tej sytuacji generał Tokarzewski dał słowo honoru, że
wystąpi z wolnomularstwa.
Zakon Mieszany "Le Droit Humain" (fr. "Prawa Człowieka")
(fot. Czwarty Wymiar)
- Dał słowo i słowa dotrzymał - pisze Chajn - bo wystąpił z loży będącej pod jurysdykcją Wielkiej Loży
Narodowej, ale pozostał w masonerii rytu mieszanego, do której należeli też inni wojskowi. Był to Zakon
Mieszany "Le Droit Humain" ("Prawa Człowieka"), powstały w 1892 r. we Francji, w którym panowało
równouprawnienie kobiet i mężczyzn. Ten odłam wolnomularzy nawiązał później współpracę z teozofami,
a w jego szeregi wstąpiła m.in. Annie Besant, stąd czasem błędnie zwano go masonerią teozoficzną.
Zakon Mieszany "Le Droit Humain" pojawił się w Polsce w 1924 r. za wiedzą Piłsudskiego. Tokarzewski
najpierw był członkiem loży "Orzeł Biały", a potem "Święty Graal". Przybrał imię zakonne Torwid, które
podczas okupacji stało się jednym z jego konspiracyjnych pseudonimów. Obie warszawskie loże miały
swoją siedzibę u cioci Kazi, czyli w mieszkaniu hrabiny Kazimiery Broel-Plater przy ulicy Moniuszki 4. -
W 1930 roku polskie "Le Droit Humain" stało się federacją. Łącznie do zakonu należało wtedy ponad 300
osób, z tego kilkunastu członków w 30-33 stopniach wtajemniczenia. Działały też loże wyższych stopni:
"Kapituła" i "Aeropag Narodowy" pod przewodnictwem generała Karaszewicza-Tokarzewskiego -
powiedział Cezary Leżeński, prezydent federacji polskiej "Le Droit Humain", w wywiadzie dla
"Wolnomularza Polskiego".
Kapłan liberalno-katolicki
Bargiełowski wspomina, że w pierwszej połowie lat 20. zdrowie generała, osłabione odniesionymi
podczas wojny ranami oraz częstymi atakami malarii, wymagało odpoczynku. Tokarzewski dostał kilka
miesięcy urlopu zdrowotnego i pojechał do Wielkiej Brytanii na zaproszenie Annie Besant. Poznał tam
różne osoby z kręgu angielskich teozofów, m.in. Jiddu Krishnamurtiego, późniejszego słynnego
przywódcę duchowego, z którym przyjaźnił się do końca życia. W Anglii zetknął się z obrządkiem
liberalnego kościoła katolickiego.
Ten odłam holenderskiego obrządku starokatolickiego, nieuznający papieża i przez niego nieuznawany,
propagujący wiarę w reinkarnację i utożsamiający Matkę Boską z Wielką Macierzą obecną w religiach
antycznych, okazał się dla Tokarzewskiego do tego stopnia atrakcyjny, że zmienił wyznanie. W 1926 r.
biskup James Ingall Wedgwood wyświęcił go na kapłana. Od tej pory, podczas swych pobytów w stolicy,
generał odprawiał msze w kaplicy liberalnego kościoła katolickiego przy ulicy Mokotowskiej 12,
wzywając w modłach m.in. ducha dziejów państwowości polskiej i Króla-Ducha narodu polskiego.
Po przewrocie majowym został szefem kluczowego Biura Personalnego w Ministerstwie Spraw
Wojskowych, ale jego praca na tym stanowisku nie trwa długo. Mimo, że krajem rządzili jego legionowi
koledzy, kariera wojskowa generała uległa przyhamowaniu. W 1928 r. przeniesiono go do Kalisza, na
stanowisko dowódcy dywizji piechoty. Później był kolejno dowódcą Okręgu Korpusu w Grodnie, Lwowie
i Toruniu. Przez cały czas, równolegle do służby wojskowej, działał w Polskim Towarzystwie
Teozoficznym. Był jedną z najpopularniejszych osób na odbywających się cyklicznie spotkaniach w małej
wiosce Mężenin nad Bugiem, która w latach 30. była stolicą polskiego ruchu teozoficznego. Co roku, w
końcu czerwca, organizowane były zjazdy w Mężeninie. Przyjeżdżali na nie Bracia należący do różnych
3
459880030.005.png 459880030.006.png
lóż, którym praca zawodowa na to pozwalała. W dużej sali dworu w Mężeninie odbywały się zebrania
rytualne, przeważnie pod egidą loży "Orła Białego". Dwór został zakupiony przez Spółdzielnię dla
prowadzenia kolonii letnich.
Założycielami Spółdzielni było kilku członków Zakonu i kilku członków Polskiego Towarzystwa
Teozoficznego. (...) Oprócz zebrań rytualnych odbywały się na pięknie położonej polanie pod sosnami
zebrania nierytualne wolnomularzy stopnia nie niżej mistrza, na których omawiano rożne sprawy natury
społecznej i ideowej, jak np. droga Polski - wspomina Władysław Bocheński w artykule "Zakon
Wszechświatowego Zjednoczonego Wolnomularstwa "Le Droit Human"".
Teozofia i ruch oporu
We wrześniu 1939 r. Tokarzewski walczy w Armii "Pomorze", bierze udział w bitwie pod Bzurą, później
przebija się do Warszawy, gdzie zostaje zastępcą generała Juliusza Rómmla. Jeszcze przed kapitulacją
stolicy przedstawia swój plan stworzenia podziemnego ruchu oporu. Jest jego pomysłodawcą i
realizatorem.
Dostaje pełnomocnictwo Naczelnego Wodza oraz kasę wojskową do dyspozycji. Wśród pierwszych
szesnastu żołnierzy Polski Podziemnej, słynnej szesnastki, czyli dowództwa tworzonej przezeń Służby
Zwycięstwu Polski, aż czworo było teozofami i masonami: sam Tokarzewski, Janina Karasiówna, Halina
Krzyżanowska i Tadeusz Kruk-Strzelecki.
Leon Chajn twierdzi, że o wykorzystaniu przez Karaszewicza-Tokarzewskiego dawnych kadr
Towarzystwa Teozoficznego i członków lóż "Le Droit Humain" wiedziało gestapo, które szczególnie
interesowało się tymi organizacjami. W listopadzie 1939 r., po utworzeniu Związku Walki Zbrojnej,
Tokarzewski zostaje komendantem Obszaru Lwowskiego (okupacja sowiecka), rok później aresztuje go
jednak NKWD i osadza w więzieniu, z którego zostaje zwolniony na mocy układu Sikorski-Majski.
Gen. M. Tokarzewski-Karaszewicz - Torwid, moneta z 1991 r.
(fot. Czwarty Wymiar)
Od sierpnia 1941 r. dowodzi 6. Dywizją Piechoty w armii generała Władysława Andersa, a od marca 1943
r. jest jego zastępcą. W 1944 r. zostaje dowódcą 3. Korpusu Polskiego. Po rozstaniu się z wojskiem
osiedla się w Londynie. Pracuje jako robotnik, nadal działając w lożach masońskich i brytyjskim ruchu
teozoficznym.
W 1954 r. rząd emigracyjny mianuje go Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych i ministrem spraw
wojskowych. W 1964 r. otrzymuje awans na generała broni. Umiera 22 maja 1964 r. w Casablance.
Zostaje pochowany w Londynie, na cmentarzu Brompton. Pośmiertnie odznaczono go Orderem Orła
Białego.
Alicja Łukawska
Wydanie internetowe: www.4wymiar.pl
wtorek, 15 marzec 2011
4
459880030.001.png 459880030.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin