Epikur- List do Pytoklesa.pdf

(68 KB) Pobierz
EPIKUR Z Samos LIST DO PYTOKLESA
Bez tytułu 1
Strona 1 z 5
DZIEJE RELIGII, FILOZOFII I NAUKI
do końca staroŜytności średniowiecze i odrodzenie barok i oświecenie 1815-1914 1914-1989
jak i z czego studiować filozofię moje wykłady Wittgenstein filozofowie i socjologowie nauki
EPIKUR Z Samos
LIST DO PYTOKLESA
przeł. Kazimierz Leśniak, fragmenty
Epikur pozdrawia Pytoklesa
Kleon przesłał mi twój list, w którym nie skąpisz mi objawów przyjaźni, odwzajemniając
godnie moją dla ciebie Ŝyczliwość, a takŜe usiłujesz przypomnieć w sposób przekonujący
nasze dyskusje o Ŝyciu szczęśliwym. śyczysz sobie, abym ci przesłał traktat o
zjawiskach niebieskich, zwięzły i przystępny, byś mógł go sobie łatwo zapamiętać, bo to,
co napisałem na ten temat w innych dziełach, jest twoim zdaniem trudne do
zapamiętania, chociaŜ masz stale moje ksiąŜki przy sobie. Z prawdziwą przyjemnością
dowiaduję się o twej prośbie i rokuję sobie po niej jak najlepsze nadzieje. Do tego, co juŜ
napisałem, dodam teraz wyjaśnienia, o które pytasz. (...) Zatem staraj się dobrze
zrozumieć moje wywody, utrwaliwszy zaś je sobie głęboko w pamięci, powracaj do nich
często z najwyŜszą uwagą, tak jak i do tego, co w skrócie wyłoŜyłem w liście do
Herodota. Przede wszystkim zapamiętaj sobie, Ŝe jedynym celem poznania zjawisk
niebieskich, niezaleŜnie od tego, czy się je rozpatruje łącznie z innymi, czy niezaleŜnie
od innych, jest spokój ducha i niezachwiana pewność; to samo zresztą dotyczy
pozostałych spraw. Nie moŜna brać na siłę tego, co jest niemoŜliwe do osiągnięcia, ani
stosować do wszystkich rzeczy jednej i tej samej metody badań, ani przedstawiać
naszych wywodów zawsze jasno, zarówno wtedy, gdy się roztrząsa sprawy naleŜące do
Ŝycia ludzkiego, jak i wtedy, gdy się tłumaczy ogólne zasady filozofii przyrody, to na
przykład, Ŝe wszechcałość składa się z ciał i niecielesnej natury [tj. próŜni] albo Ŝe atomy
są elementami pierwotnymi, i inne tego rodzaju fakty będące w całkowitej zgodzie ze
zjawiskami. Nie jest tak jednak w wypadku ciał niebieskich, wiele przyczyn współdziała
bowiem przy ich powstawaniu, a ich istnienie moŜna tłumaczyć na róŜne sposoby, nie
pozostające bynajmniej w kolizji z postrzeŜeniami zmysłowymi. Nie naleŜy uprawiać
filozofii przyrody opierając się na pustych ogólnikach i dowolnych regułach, trzeba iść za
głosem zjawisk. WszakŜe Ŝycie nasze nie potrzebuje ani niedorzecznych teorii, ani
czczych domysłów; pragniemy tylko Ŝyć bez strachu. Wszystko dzieje się w sposób
konieczny pod kaŜdym względem, w ścisłej łączności ze wszystkimi rzeczami, które
będąc zgodne ze zjawiskami, są wyjaśniane na róŜne sposoby, byle tylko to, co się
twierdzi, miało charakter prawdopodobieństwa. Gdy wszakŜe jedno pozostawiamy, a
drugie odrzucamy, mimo Ŝe i jedno, i drugie zgadza się ze zjawiskami, nie ulega juŜ
wątpliwości, Ŝe opuściliśmy teren filozofii przyrody i stoczyliśmy się na pozycje
mitologiczne. Te zjawiska, które ujawniają się w zasięgu naszego doświadczenia i które
moŜemy bezpośrednio obserwować, dostarczają nam wskazówek co do ruchów ciał
niebieskich. Te ostatnie, przeciwnie, nie mogą być bezpośrednio obserwowane, a
równieŜ i to jest moŜliwe, Ŝe dzieją się na wiele róŜnych sposobów. Powinniśmy kaŜde
zjawisko bacznie obserwować, a to wszystko co się z nim wiąŜe, dokładnie określać.
Fakt, Ŝe zjawiska te mogą się na wiele róŜnych sposobów dokonywać, nie jest
bynajmniej sprzeczny z tym, co widzimy wokół nas.
Świat jest pewną określoną częścią sklepienia niebieskiego, obejmującą gwiazdy, ziemię
i wszelkie inne otaczające nas zjawiska; jest pewnym wycinkiem nieskończoności,
ograniczonym jakąś powierzchnią, która moŜe być cienka lub gruba; jej rozluźnienie musi
pociągnąć za sobą całkowite zniszczenie wszystkiego, co jest nią objęte. Świat moŜe
krąŜyć po linii kulistej i moŜe być nieruchomy; moŜe mieć obwód sferyczny albo trójkątny,
albo jakikolwiek inny, wszystkie te wypadki są bowiem moŜliwe, a Ŝaden z nich nie jest
2009-10-20
238005257.002.png
Bez tytułu 1
Strona 2 z 5
sprzeczny z jakimkolwiek zjawiskiem naszego świata, w którym nie moŜna dostrzec
granic.
Nietrudno pojąć, Ŝe takich światów, jak nasz, jest nieskończenie wiele i Ŝe kaŜdy świat
moŜe powstać zarówno w obrębie innego świata, jak i w międzyświatach - tak nazywamy
przestrzeń rozciągającą się między światami), a takŜe w przestrzeni obejmującej wielkie
obszary próŜni, lecz nie moŜe powstać - jak chcą niektórzy - w niezmiernych
przestrzeniach całkowicie pustych.
Narodziny świata rozpoczynają się wtedy, gdy odpowiednie atomy zaczną napływać z
innego świata, z międzyświatów lub z wielu innych światów. Atomy te z wolna poczynają
się skupiać, łączą się, to znowu zmieniają miejsce, podczas gdy nowe strumienie
atomów ciągle napływają z regionów zasobnych w nie, aŜ wreszcie osiągną stan
końcowy i trwały w takim stopniu, iŜ utworzona podbudowa moŜe juŜ utrzymać coraz to
większy napływ nowych atomów. JednakŜe zwykłe nagromadzenie atomów czy wir
atomowy w przestrzeni nie wystarczają bynajmniej do tego, by powstał jakiś świat i
rozwijał się aŜ do momentu zderzenia z innym, jak to utrzymuje jeden z tak zwanych
filozofów przyrody. Pogląd ten nie jest zgodny ze zjawiskami.
Słońce, księŜyc i pozostałe gwiazdy nie powstały oddzielnie i nie zostały dopiero później
włączone do obszaru świata (i to wszystko, co dostarcza osłony), lecz zostały
ukształtowane równocześnie z nim i rozrastały się (tak samo jak ziemia i morze) dzięki
przyrostowi i wirom pewnych subtelnych elementów, zbliŜonych swą naturą do powietrza
czy ognia albo ich mieszaniny; za tym przemawia wraŜenie zmysłowe.
Co się natomiast tyczy wielkości słońca i innych gwiazd, to jest ona w stosunku do nas
taka dokładnie, jak się naszym zmysłom przedstawia. (...) Samo w sobie natomiast moŜe
być słońce nieco większe albo nieco mniejsze, albo wreszcie dokładnie takie, jakim je
widzimy. Bo i ognie tutaj na ziemi, oglądane z pewnej odległości, oceniane są wedle
spostrzeŜeń zmysłowych. Wszelkie zarzuty skierowane przeciwko tej części naszej nauki
będzie moŜna bez trudu odeprzeć, jeśli się tylko weźmie pod baczną rozwagę fakty
oczywiste, których pewną ilość przytoczyłem w traktacie O przyrodzie .
MoŜliwie, Ŝe wschody i zachody słońca, księŜyca i innych gwiazd dokonują się wskutek
kolejnego zapalania się i gaśnięcia, załoŜywszy, Ŝe w obydwu częściach świata są
odpowiednie warunki dla tych zjawisk. A Ŝaden fakt przeciw temu nie świadczy. Wschody
i zachody gwiazd moŜna jeszcze wytłumaczyć przez pojawianie się gwiazd nad
powierzchnią ziemi i znikanie poza jakimś ciałem nieprzezroczystym. RównieŜ i temu nie
przeczy Ŝaden fakt. Nie moŜna teŜ wykluczyć takiego tłumaczenia, Ŝe ruchy gwiazd
dokonują się dzięki rotacji całego nieba lub, jeśli się załoŜy jego nieruchomość, dzięki ich
własnej rotacji, pod wpływem koniecznego impulsu udzielonego im na początku świata
(na wschodzie) a moŜe wreszcie wskutek gwałtownego Ŝaru wydobywającego się z ich
ognia, który przerzuca się kolejno z miejsca na miejsce.
Obroty słońca i księŜyca mogą być następstwem nachylenia nieba, które na mocy prawa
konieczności musi w odpowiednim czasie wystąpić. Ale równie dobrze mogłyby być
następstwem nacisku dwu przeciwnych strumieni powietrza lub takiej okoliczności, Ŝe w
kaŜdej porze odpowiednie kwantum materii nieustannie zapala się i następnie gaśnie; w
końcu to jest moŜliwe, Ŝe owe obroty powstały wtedy, gdy jakiś ruch wirowy opanował
gwiazdy na samym początku, tak Ŝe odtąd krąŜą po linii spiralnej. Wymienione tutaj
koncepcje i jeszcze inne podobne nie popadają bynajmniej w konflikt z oczywistością pod
warunkiem, Ŝe w zagadnieniach szczegółowych tego rodzaju zadowolimy się tym, co
moŜliwe, nie zwaŜając na niegodne wymysły astrologów, a kaŜda z tych teorii będzie
zgodna ze zjawiskami.
2009-10-20
238005257.003.png
Bez tytułu 1
Strona 3 z 5
Fazy księŜyca mogą powstawać albo wskutek własnej rotacji masy księŜyca, albo
wskutek układu powietrza, albo wskutek ustawienia się naprzeciw ciała
nieprzezroczystego, czy wreszcie wskutek wielu innych przyczyn nadających się do
wytłumaczenia owych zmian kształtu księŜyca, przy tym podsuwanych nam przez
podobne zjawiska ziemskie. Nie moŜna jednak upodobać sobie jednego jedynego
sposobu tłumaczenia, odrzucając lekkomyślnie wszystkie inne, nie zbadawszy uprzednio
tego, co człowiek moŜe, a czego nie moŜe poznać; takie stanowisko jest równoznaczne z
pragnieniem poznania tego, co jest niemoŜliwe do poznania. Inna w końcu ewentualność
moŜe być taka, Ŝe księŜyc świeci własnym światłem albo Ŝe pobiera światło od słońca.
Bo i u nas widzi się, Ŝe pewne ciała czerpią światło z samych siebie, inne natomiast ze
źródeł zewnętrznych. Nie przeczy temu Ŝadne zjawisko niebieskie pod warunkiem, Ŝe
będziemy mieli stale na uwadze metodę wielorakiego tłumaczenia i Ŝe będziemy zwracać
baczną uwagę na zjawiska i na związane z nimi załoŜenia i przyczyny, zamiast rozwodzić
się nad tym, co jest z nimi niezgodne, lekkomyślnie przypisywać im fałszywą wartość i
wskutek tego tak czy inaczej uciekać się zawsze do jednego tylko sposobu tłumaczenia.
Podobizna twarzy na księŜycu moŜe powstać albo dzięki rozmaitym układom jego części,
albo równie dobrze moŜe ją wywoływać jakieś ciało znajdujące się naprzeciw księŜyca, a
mogą teŜ być przyczyną tego zjawiska róŜne inne okoliczności, zgadzające się ze
zjawiskami. Przy wszelkich tego rodzaju zjawiskach niebieskich nie powinniśmy nigdy
rezygnować z tej metody badań; bo kto będzie występował przeciwko oczywistości, nie
zazna nigdy prawdziwego spokoju ducha.
Zaćmienie słońca i księŜyca moŜe być wywołane albo ich zgaśnięciem, co często moŜna
obserwować w naszych ziemskich warunkach, albo ustawieniem się naprzeciw jakiegoś
ciała, czy to ziemi, czy innego ciała niewidocznego, czy czegoś podobnego. NaleŜy
zatem rozpatrywać we wzajemnym powiązaniu wszystkie rodzaje przyczyn i nie Ŝywić
przekonania, Ŝe równoczesne zachodzenie wielu przyczyn jest niemoŜliwe. (...)
Co się zaś tyczy regularności ich obrotów, to moŜna ją wyjaśnić w ten sam sposób, jak
zachowanie się pewnych zjawisk w zasięgu naszego doświadczenia. W Ŝadnym
wypadku nie naleŜy się odwoływać do natury boskiej ani obarczać jej Ŝadną funkcją -
niech się bóstwa radują własnym szczęściem. Jeśli nie będziemy w ten sposób
postępować, całe nasze poszukiwanie przyczyn zjawisk niebieskich okaŜe się daremne;
a zdarzyło się to juŜ wielu badaczom, którzy nie trzymali się moŜliwych sposobów
tłumaczenia, lecz uwikłali się w czcze dyskusje, a sądząc, Ŝe zjawiska dzieją się w jeden
tylko jedyny sposób, odrzucali wszystkie inne moŜliwe sposoby bez tłumaczenia.
Wskutek tego stanęli wobec czegoś niepoznawalnego i wobec niemoŜności ujęcia
jednym rzutem oka całości zjawisk, które powinny być uwaŜane za znaki. (...)
Chmury mogą się tworzyć i gromadzić albo wskutek zagęszczenia powietrza pod
wpływem ciśnienia wiatrów, albo wskutek powikłania pewnych atomów zdolnych do
sczepiania się i będących w stanie wywołać taki rezultat, albo wreszcie wskutek
nagromadzenia się wyziewów ziemi i wód. Nie jest jednak wykluczone, Ŝe chmury mogą
się tworzyć na wiele innych sposobów. Mogą się przemieniać w wodę pod wpływem
wzajemnego nacisku albo wskutek dokonujących się w nich przeobraŜeń, czy wreszcie w
wyniku prądów strumieni powietrza przemieszczającego się z odpowiednich miejsc.
Ulewa staje się gwałtowna wówczas, gdy powoduje ją pewne nagromadzenie chmur
zdolnych do takiego wyładowania. Grzmoty mogą powstawać czy to wskutek pędu wiatru
w krętych wgłębieniach chmur - podobne zjawisko występuje i w naszych naczyniach,
czy to wskutek głuchego łoskotu, jaki wydaje ogień przemieniając się w substancję
powietrzną, czy to wskutek gwałtownego rozrywania się i rozdzielania chmur, czy
wreszcie w wyniku tarcia i gwałtownego łamania się chmur, gdy juŜ stwardniały na lód.
Krótko mówiąc, zjawiska skłaniają do tego, aby i tę część faktów przyrodniczych
tłumaczyć na wiele róŜnych sposobów.
2009-10-20
238005257.004.png
Bez tytułu 1
Strona 4 z 5
Co do błyskawic, to i one się tworzą na rozmaite sposoby: a więc wskutek tarcia i
zderzania się chmur elementy wywołujące ogień wydobywają się, dając początek
błyskawicy; przyczyny ich moŜna się dopatrywać w działaniu prądów powietrznych
wyrzucających z chmur ciałka ogniste, które potrafią wywoływać błysk; a takŜe w
nacisku, jaki chmury albo wywierają na siebie wzajemnie, albo jakiego doznają ze strony
prądów powietrznych; nie jest teŜ wykluczone, Ŝe rozproszone światło gwiazd jest przez
chmury wchłaniane, a następnie wskutek ich ruchu oraz ruchu prądów powietrznych
koncentruje się w nich i w końcu przedarłszy się przez nie, wydobywa się na zewnątrz;
wywołuje je moŜe takŜe przenikanie i ruch bardzo subtelnego światła poprzez chmury.
(MoŜliwe równieŜ, Ŝe ogień zapalą chmury i wywołuje grzmoty). A moŜe to Ŝywioł
powietrzny zapala się skutkiem gwałtownego ruchu i niezwykle silnej kondensacji.
Błyskawice mogą wreszcie powstawać z tego powodu, Ŝe chmury się rozdzierają pod
wpływem działania wiatrów i atomy, które wytwarzają ogień oraz zjawisko błyskawicy,
zostają uwolnione. Istnieje wiele innych jeszcze sposobów tłumaczenia, które łatwo
moŜna wykryć pod warunkiem, Ŝe się będzie zawsze uwzględniało zjawiska i jednym
rzutem oka ogarniało fakty analogiczne. Błyskawica wyprzedza grzmot przy takim
układzie chmur, poniewaŜ w chwili wtargnięcia prądów powietrznych elementy
wytwarzające błyskawicę zostają wyrzucone na zewnątrz, a dopiero później wyparte
powietrze wywołuje grzmot; a nawet, gdy powstają równocześnie, błyskawica dociera do
nas jednak szybciej niŜ grzmot, jak to się dzieje, gdy obserwujemy z pewnej odległości
kogoś, kto uderza jednym przedmiotem o drugi. (...)
Trzęsienia ziemi mogą powstać wtedy, gdy prądy powietrzne zostaną wewnątrz ziemi, a
oddziałując na małe jej cząstki wprawiają je w ciągły ruch, co z kolei prowadzi do
wstrząsów ziemi. Ów prąd powietrzny albo się wdziera do ziemi z zewnątrz, albo
powstaje w wyniku tego, Ŝe się w sklepieniach podziemnych warstwy ziemi zapadają,
wyzwalając uwięzione wewnątrz prądy powietrzne. Inną przyczyną trzęsienia ziemi moŜe
być rozprzestrzenianie się ruchu wywołanego częstym zapadaniem się ogromnych
warstw ziemi i odpowiednim przeciwdziałaniem, gdy napotykają one warstwy bardziej
zwarte i gęstsze. Istnieje jednak wiele innych jeszcze przyczyn wywołujących trzęsienie
ziemi.
Wiatry powstają od czasu do czasu wskutek powolnych i stopniowych zmian
zachodzących w atmosferze, a takŜe wskutek nagromadzenia wielkiej ilości wody. Mogą
równieŜ powstać wskutek tego, Ŝe drobne cząstki powietrza przenikają do licznych
wgłębień ziemi i rozprzestrzeniają się w róŜnych kierunkach. (...)
Śnieg moŜe się tworzyć wtedy, gdy drobne krople wody przesączają się poprzez chmury
dzięki symetrii otworów i gwałtownemu naciskowi wiatrów na odpowiednie chmury; w
czasie spadania krople te zamarzają wskutek duŜego zimna, jakie panuje w regionach
znajdujących się pod chmurami. Zamarzanie moŜe się takŜe dokonywać wewnątrz chmur
mających jednolitą porowatość, a śnieg pada dlatego, Ŝe znajdujące się obok siebie
cząsteczki wody wywierają nawzajem na siebie nacisk. Gdy natomiast owe cząsteczki
utworzą zbitki, wtedy powstaje grad, co najczęściej się dzieje na wiosnę. Ale owe masy
śniegu mogą powodować opady równieŜ wskutek wzajemnego tarcia zamarzniętych
chmur. Śnieg moŜe się tworzyć ponadto na wiele innych sposobów. (...)
Lód tworzy się przez wyparcie poza wodę atomów o kształcie okrągłym i przez ścisłe
połączenie atomów o kształtach nierównych i haczykowatych, znajdujących się w
wodzie. MoŜe równieŜ powstać wskutek dołączania się z zewnątrz takich cząstek, które
powodują zamarzanie wody po wyparciu na zewnątrz pewnej liczby atomów okrągłych.
Tęcza powstaje, gdy słońce prześwieca poprzez wilgotne powietrze. Albo teŜ wskutek
odpowiedniego połączenia się światła z powietrzem, co właśnie wywołuje ten swoisty
zestaw wszystkich barw, bądź równocześnie, bądź kaŜdej barwy oddzielnie. Przez
2009-10-20
238005257.005.png
Bez tytułu 1
Strona 5 z 5
odblask otrzymują sąsiadujące regiony powietrzne takie właśnie zabarwienie, jakie
często obserwujemy, a to wskutek prześwietlenia ich części. Tęcza zawdzięcza swój
zaokrąglony kształt jednakowej odległości między róŜnymi jej punktami a naszym okiem
albo teŜ układowi roju atomów, znajdujących się w powietrzu lub w chmurach i
wyemitowanych ze słońca, który w całości wydaje się zaokrąglony. (...)
Komety powstają wówczas, gdy w pewnych miejscach w pewnych odstępach czasowych
i w określonych warunkach w przestrzeni zapala się ogień. Albo wskutek tego, Ŝe niebo
nad nami wykonuje w pewnych określonych odstępach czasu swoiste ruchy, sprawiając,
Ŝe te ciała niebieskie na moment stają się widoczne. (...)
Wśród gwiazd są takie, które zawsze obracają się w tym samym miejscu, i to nie tylko
dlatego, Ŝe, jak twierdzą niektórzy, ta część świata jest zawsze nieruchoma, a wokół niej
krąŜy cała reszta, lecz równieŜ dlatego, Ŝe jest otoczona kolistym wirem powietrza, który
nie pozwala tym gwiazdom poruszać się tak jak innym ciałom niebieskim. JednakŜe
przyczyna tego zjawiska moŜe tkwić takŜe w tym, Ŝe komety nie znajdują juŜ więcej
potrzebnego paliwa; podczas gdy jest go pod dostatkiem tam właśnie, gdzie są
widoczne. Zjawisko to moŜna wytłumaczyć na wiele innych jeszcze i sposobów, jeśli tylko
potrafimy wyciągać wnioski zgodne ze zjawiskami. Podczas gdy pewne gwiazdy błąkają
się w przestworzach, jeśli rzeczywiście moŜna im taki ruch przypisać, to inne, przeciwnie,
wykonują ruchy regularne. Jest moŜliwe, Ŝe te gwiazdy były zmuszone od początku
poruszać się po orbicie kolistej, ale są unoszone przez wir regularny, a inne przez wir
zdradzający pewne anomalie. MoŜna by to zjawisko i tak wytłumaczyć, Ŝe w przestrzeni,
w której się poruszają gwiazdy, w jednym miejscu istnieją prądy powietrzne regularne,
które kierują gwiazdy w tę samą stronę, zapalając je jednostajnie, w innym natomiast
miejscu istnieją prądy nieregularne, które wywołują róŜnice przez nas obserwowane.
Podawanie jednej jedynej przyczyny dla wszystkich tych faktów, podczas gdy zjawiska
sugerują ich więcej, jest szaleństwem i zuchwałością; zdolni są do tego jedynie gorliwi
zwolennicy czczej astrologii, którzy wynajdują bezsensowne przyczyny, powołując się
przy tym na naturę boską, a przecieŜ nie powinni jej obarczać Ŝadnymi uciąŜliwymi
obowiązkami. Fakt, Ŝe pewne gwiazdy, jak to moŜna zaobserwować, pozostają w tyle za
innymi, moŜna tym wytłumaczyć, Ŝe ten sam obrót wykonują one wolniej niŜ tamte, albo
tym, Ŝe są spychane w przeciwnym kierunku przez odpowiedni wir; moŜe być wreszcie
tak, Ŝe przy kołowym ruchu wirowym jedne gwiazdy - wykonując obrót - zakreślają
większe, a inne mniejsze koło. Opowiadać się za jednym sposobem tłumaczenia tych
faktów przystoi jedynie tym, którzy chcą zadziwiać tłum snując nieprawdopodobne
opowieści. (...)
Znaki przepowiadające pogodę, a towarzyszące znakom Zodiaku, zaleŜne są od zbiegu
wielu przypadkowych okoliczności. Znaki te w istocie nie wywierają Ŝadnego
koniecznego wpływu na powstawanie niepogody ani teŜ Ŝadna istota boska nie zajmuje
się śledzeniem pór ich pojawiania się i związanych z tym zmian pogody. Nie ma bowiem
takiej istoty Ŝywej, obdarzonej bodaj iskierką inteligencji, która by mogła dojść do tak
nierozumnego poglądu, tym bardziej zaś, jeśli jest to istota ciesząca się szczęściem
najwyŜszym.
Zachowaj to wszystko, Pytoklesie, w pamięci. Dzięki temu potrafisz uniknąć mitologii i
będziesz w stanie zrozumieć rzeczy podobne do tych, które ci przedstawiłem. Nade
wszystko interesuj się zasadami rzeczy, nieskończonością świata i pokrewnymi
zagadnieniami, a ponadto jeszcze kryteriami prawdy i czuciami, nie zapominając o celu,
jaki przyświecał naszym rozwaŜaniom. Łączne roztrząsanie tych wszystkich zagadnień
ułatwi określenie przyczyn faktów szczegółowych. Ci wszyscy, którzy nie podejmą tych
dociekań z pełnym umiłowaniem, nie będą mogli pojąć ani osiągnąć rezultatów, z myślą
o których powinny być podejmowane wszelkie badania teoretyczne.
2009-10-20
238005257.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin