Tenshi na Konamaiki_13.txt

(13 KB) Pobierz
00:00:04:...:: RoD Anime ::...
00:00:07: Tłumaczenie i Timing: |:: Wincys ::
00:00:10:Korekta: ..:\m/:.. Desarian ..:\m/:..
00:01:49:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:53:Z tego co słyszałem...
00:01:57:Huh?
00:01:58:Ostatnio zadawała się z tym dziwakiem, Sogš.
00:02:02:Chyba jest w jej typie.
00:02:04:Już ci mówiłam, że nie jest!
00:02:06:Nie wyrażam zgody na to, |aby umawiała się z tym wrzodem.
00:02:08:Nie umawiam się z nim!!
00:02:11:Im bardziej się tego wypieram, |tym bardziej moje uczucie wzrasta.
00:02:14:Ten "wrzód" jest podły.
00:02:16:Więc jednak pałasz do niego uczuciem.
00:02:19:Już mówiłam, że nie!
00:02:22:To nie byłby najlepszy pomysł, gdybym| zostawił cię tu w Tokio na wakacje. Jed ze mnš do Osaki.
00:02:30:Osaka?
00:02:32:Nawet jeli będę pracował, to znajdę dla ciebie czas. |Zarezerwowałem nawet hotel.
00:02:36:Co?! C-co masz zamiar| zrobić z własnš córkš?!
00:02:41:O czym ty mówisz?!
00:02:44:Ble! Ohyda! Ty zbereniku!
00:02:52:Dlatego pan domu chodzi| taki przygnębiony.
00:02:55:Więc, niezwykle uprzejma Megumi-sama,| pojedzie do Osaki.
00:03:00:Do Osaki?
00:03:05:Aha. To narazie.
00:03:08:Normalnie, to jechaliby gdzie| w okolice Nowego Jorku, więc tym razem to całkiem blisko.
00:03:13:Jeli spotkałby się tam z niš...
00:03:17:Oh, o czym ja mylę?
00:03:21:Jakże to kobiety sš podatne na takie rzeczy.
00:03:24:Ahaha. Megu-tan.
00:03:28:Opowieć numer 13| Jako do Osaki?!| Marzycielka jest nie byle złodziejem?!
00:03:37:Trochę czasu minęło odkšd byłam w Osace.
00:03:40:Chodmy na tokoyaki!
00:03:42:No, chodmy.
00:03:43:Na te wielgachne.
00:03:44:Yy, Megu-chan...| Czemu zaprosiła Miki-chan?
00:03:49:O nie, proszę pana. |To dlatego, że jestemy dobrymi przyjaciółkami.
00:03:52:Racja, racja.
00:03:53:Czy jest to dla pana kłopot?
00:03:57:Pewnie jestem ojcem niegodnym zaufania.
00:04:02:Chciałem tylko zerknšć...
00:04:09:Nie przeszkadza to panu?
00:04:12:Eee?!
00:04:13:Osaka
00:04:22:WOAAHH!
00:04:24:Co to było?
00:04:25:Jaki złodziej!
00:04:29:Ej, to jeden z tych autostopowiczów.| Zatrzymać się?
00:04:31:Głupi jeste, nie widziałe jak on wyglšda?!
00:04:35:Co to?! Złodziej!
00:04:40:Wha wha wha.
00:04:44:Waah! Co się dzieje?!
00:04:46:Stój, ty z białš głowš!
00:05:00:Proszę.
00:05:06:Istotnie.
00:05:14:Pójdę przywitać się z moim wujkiem.| Megu-chan, zrozum, że teraz szczęcie ci nie sprzyja.
00:05:21:Dlatego nie powinna wkładać nos| w nieswoje sprawy jak to zwykle robisz.
00:05:25:Albo wpadniesz w tarapaty.
00:05:27:Taa, taa.
00:05:29:Na dodatek, nie ma tu żadnych złych ani| brzydkich królewiczów, więc bšd ostrożna.
00:05:35:Ty też przestań tak na nich mówić.
00:05:38:To... wrócę wieczorem. A jeli twój tata| zacznie co kombinować, to możesz skorzystać z mojego pokoju.
00:05:43:Bšd grzeczna.
00:05:44:Nie gadaj jak moja matka.
00:05:46:To narazie.
00:05:47:Taa.
00:05:51:Ej, już wróciłe?
00:05:53:Oo, witaj.
00:05:59:Tato, czy ty naprawdę pracujesz?
00:06:02:Mama jest wiecznie zajęta,| jeżdżšc po tych różnych krajach.
00:06:05:Nie bšd niegrzeczna. Ja również| mam wiele ważnych spraw.
00:06:12:Mówisz? A co dzisiaj |takiego ważnego robiłe?
00:06:13:Hm, w te dni wielu przedstawicieli| cechuje hojnoć i szczodroć.
00:06:21:Oczywicie sš wród nich| jakie czarne owce.
00:06:23:Wnuk, męża, matki, żony, kuzyna,| mojego ojca pożyczył pienišdze...
00:06:29:...od niepewnej firmy...A obecnie trudno jest| spłacić należnoć firmom kredytowym.
00:06:37:Włanie dlatego twój tatu ma| zamiar służyć mu pomocš.
00:06:44:Czyli, po prostu spłaciłe dług swojego krewnego.
00:06:50:Nie dław mi się tu!
00:06:52:Niee! Zjadłe dwa pudełka tokoyaki!
00:06:56:Co? To nie było dla twojego staruszka?
00:06:58:PRZEPRASZAM!-To było okrutne!-PRZEPRASZAM!|-Tylko jedno pudełko było dla ciebie!-WYBACZ MI!
00:07:02:Miki powiedziała, że dopiero póniej| będę mogła je zjeć i nie mogłam się doczekać tego momentu...!|-PRZEPRASZAM!
00:07:08:Wybacz mi proszę, Megu-chan.
00:07:10:Ty!!
00:07:13:Przestań, Megu-chan. Przestań.
00:07:15:/Dzieci, nie bierzcie z nich przykładu.
00:07:27:Można prosić jednš?-Można prosić jednš?
00:07:29:Bardzo mi przykro, ale wdarł się błšd| podczas przygotowań i zostało mi tylko jedno opakowanie.
00:07:35:Aha, nie ma problemu. I tak| pani była tu pierwsza.
00:07:40:Poczekaj. Widzę, że nie jeste osobš z okolicy.| Nie chcę ci robić kłopotu. We to.
00:07:47:Przepraszam, proszę pani.
00:07:49:Naprawdę, mogę?
00:07:51:Pewnie. To do zobaczenia.
00:07:54:Dziękuję pani bardzo.
00:07:59:Miła osoba.
00:08:03:Wydaje mi się, że jest korzystniej| być dziewczynš. Jednak czuję się trochę winna z tego powodu,
00:08:08:...ale nie mogę nagle powiedzieć o sobie w rodzaju męskim.
00:08:23:Chyba pójdę z tym do domu.
00:08:26:To mówi Miki, zawsze się sprawdza.
00:08:36:Zjem to w jej pokoju.
00:08:42:Przecież jš widziałam na stoisku.
00:08:46:Pójdę podziękować za Tokoyaki.
00:08:51:Ee! Kto ty?
00:08:52:Przeprszam. To pomyłka.
00:08:56:Pomyłka?
00:09:10:Co tu się dzieję? Po co ona nakleiła| tš tamę na zamek? Z tym facetem też jest co nie tak.
00:09:17:Dlatego nie powinna wkładać nos| w nieswoje sprawy jak to zwykle robisz, albo wpadniesz w tarapaty.
00:09:24:Nie martw się Megu! Ochronię cię! AH!| Goršco! Co to?! Niech kto to zdejmie!
00:09:32:No cóż, czas na Tokoyaki! Ittadakimasu!
00:09:40:Pyszne!
00:09:47:Ale jestem głodny.
00:10:00:Masz jaki konkretny powód, aby to robić?
00:10:14:Mieszkasz tutaj?
00:10:15:Taa.
00:10:17:No tak. Nic w tym dziwnego.| Wyglšdasz mi na młodš damę.
00:10:19:Ale ja nie...
00:10:24:Co ty wyprawiasz?!
00:10:27:Kradnę.
00:10:29:Czego nie poszukasz w sejfie?
00:10:32:Sejf jest miejscem, do którego wkładasz| rzeczy, które chcesz żeby zostały  skradzione.
00:10:36:Nie kradnij!
00:10:38:Cii...Nie mów tak głono. Współdziałasz| w przestępstwie, więc nie zdrad nas.
00:10:43:Ee! Współdziałam w przestępstwie? Kim...
00:10:46:Podziwiam twój spokój. Weszła do pokoju| osoby, której nawet nie znasz. Czy to się nie nazywa wkroczeniem na teren prywatny?
00:10:56:Włanie o tym mówiłam.
00:11:00:W takim razie, wychodzę, ale jeli posunieszsię za daleko, |to zadzwonię po kogo.
00:11:04:Ej! To jego portfel.
00:11:07:Hm? Więc jednak mi pomagasz?
00:11:10:Nie. Czy on przypadkiem nie poszedł na miasto co zjeć?| Czy nie wróci się po niego?
00:11:16:Bystra jeste.
00:11:39:Popatrzmy. Gdzie ten portfel?
00:11:45:Co ja wyprawiam? To oczywiste, |że wyglšdam jakbym brała w tym udział.
00:11:51:Ile forsy!
00:11:53:Współpracujšcy w kradzieży!/
00:11:57:Córka zamożnej rodziny jest właciwie złodziejkš/
00:11:59:To była nie byle złodziejka.
00:12:02:To musi być twoja specjalnoć. |No chod ukradniesz co z mojego domu.
00:12:06:Nie daj się złapać. |Dobra? Podszkolę cię następnym razem.
00:12:10:Tak jak mówiłam.
00:12:13:Czuję jak moje zmysły wariujš.
00:12:16:Co do...?
00:12:20:Twoje serce bije jak u małego ptaszka.
00:12:23:Z niš co też jest chyba nie tak.
00:12:26:Jak ona w takim stanie zachowuje| zimnš krew? Przecież jest sytuacja nie różni się od mojej.
00:12:30:Aa...rozumiem, może ona nie jest| złodziejem. Policjantka! Jakby niš była to mamy problem z głowy.
00:12:38:Gdzie jest mój płaszcz?
00:12:41:Ale najpierw wezmę kšpiel...
00:12:45:Idioto! Jest na twoim łóżku, tam w rogu!!
00:12:49:Przepraszam. Wzięłam go wczeniej.
00:12:51:To jednak złodziejka z krwi i koci.| W dodatku, nie grzeszy inteligencjš.
00:12:56:Chyba jest w moim płaszczu.
00:12:59:Nie mam innego wyjcia. Przyłożę| mu porzšdnie i spróbuje uciec.
00:13:03:Wow, jaka ty silna! Mam szczęcie!| Wielkie dzięki. Teraz mogę dokończyć to co zaczęłam.
00:13:08:Czekaj!
00:13:10:Nie mogę. Jeli to zrobię, nie będę| mogła sobie póniej spojrzeć w twarz. Nie będę miała żadnego alibi!
00:13:22:Tak? Oo, witam. Więc zabijmy go.
00:13:28:Wszystko pójdzie gładko.
00:13:30:Jest nieciekawie.
00:13:32:Cóż, jedynš rzeczš jakš mógł nam| zaoferować było jego ciało.
00:13:41:Rozumiem. Jest sezon wędkarski,| więc powiemy, że zabiła go wielka fala w A-pier. Rozumiem.
00:13:52:Nie mogę. Dokumenty, które kupiłem za| trzy czwarte ceny zamieniš się w to.
00:13:58:Jeli każdy miałby krewnych, którzy| tak płacš, to nie musieliby umierać.
00:14:14:Tak się zakradałam, ale i tak wzišł| walizkę. Pojechał do A-pier.
00:14:20:Co chcesz teraz zrobić? Powiedział,| że kogo zamorduje w A-pier.
00:14:24:Ee, to tylko blef.
00:14:28:Blef?
00:14:29:Taka z ciebie licznotka. Nauczyć cię czego fajnego?
00:14:36:Megu-chan, na niektóre kobiety| też powinna uważać.
00:14:42:Nie wsadzaj nosa w sprawy,| które ciebie nie dotyczš.
00:14:45:Dla swojego własnego dobra.
00:14:48:Przypuszczam, że nie jeste złodziejkš.
00:14:53:Ten facet jest pewnie kim w rodzaju łowcy głów.
00:14:56:Nie robisz tego przypadkiem dla kogo kto ma kłopoty?
00:15:00:Dla kogo, kto został oszukany,| a póniej jest winny pienišdze. Prawda?
00:15:05:Nie wyglšdasz na zła osobę.
00:15:09:Tak, to prawda.
00:15:11:Gospodarstwo, która jest przekazywana z pokolenia| na pokolenie, może zostać odebrana mojej babci!
00:15:15:Babciu...
00:15:19:Ahahaha! Co jest?!| Ale mam fantazje!!
00:15:25:Jednak jeste panienkš! Przez głowę by mi nawet| nie przeszły takie dziewczęce myli! Więc jeste marzycielkš.
00:15:33:Dziewczęce myli...Marzycielka...
00:15:37:Ta kasa. Chcę mieć tš kasę. |Tylko przypadkiem zobaczyłam tego faceta z tš kasš.
00:15:49:Ehehehe, czujesz się urażona? To przepraszam.
00:15:53:Pierwszy raz w życiu spotkałam takš dziewczęcš dziewczynę.| To chyba nie jest le.
00:15:58:/Dziewczęca dziewczyna.
00:16:00:Policja? Chciałam zgłosić kradzież.
00:16:05:Ty gówniaro. Zapamiętam to sobie, brzydalko!
00:16:15:He, ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin