Mace David - Demon 4.txt

(339 KB) Pobierz
David Mace.

Demon 4

Prze�o�y�: S�awomir Stodulski




Rozdzia� 1

Forteca czyha�a w�g��binie oceanu jak milcz�cy paj�k.
Min�� rok i�dziesi�� miesi�cy od zako�czenia wojny, tego olbrzymiego i�bezcelowego marnotrawstwa militarnych zasob�w, potencja�u przemys�owego i�ludzi. Zbyt wiele nale�a�o teraz zrobi� i�zbyt ma�o by�o do tego �rodk�w, a�wszystkie dost�pne �ci�gni�to do obrony przed ��dnymi grabie�y krajami Trzeciego �wiata, kt�re, d�ugo uciskane, gwa�townie wyzwoli�y si� spod w�adzy gigant�w P�nocy. Tu, na Oceanie Po�udniowym, pola naftowe szelfu antarktycznego p�on�y albo wypluwa�y swoj� bezcenn� rop� wprost do lodowatego morza. Uprawy wysokobia�kowe le�a�y od�ogiem, nie kontrolowane zanieczyszczenie niszczy�o �awice kryla, a�Argentyna i�Chile walczy�y ze sob�.
Walczy�y o�panowanie nad wyspami, kt�re dawa�o prawo zar�wno do oceanu, jak i�do jego dna, ostatniego i�najwi�kszego na �wiecie �r�d�a �ywno�ci i�zasob�w mineralnych. Argentyna walczy�a z�beznadziejnie os�abionymi aliantami NATO o�Falklandy, co wi�za�o si� z�mo�liwo�ci� zagarni�cia olbrzymiego obszaru szelfu kontynentalnego. Chile sporadycznie w��cza�o si� do walki z�tymi samymi krajami o�wyspy w�Cie�ninie Drake�a, na p�nocnym kra�cu P�wyspu Antarktycznego, i�o�oceaniczne zasoby mineralne pod po�udniowym Pacyfikiem. Walczy�y przynajmniej o�co� konkretnego, a�nie o�presti� i�uznawan� przez �wiat r�wnowag� strachu, nie o�dost�p do wn�trza Antarktydy, jak to mia�o miejsce w�Europie. W�biednej, spustoszonej Europie.
Tak wi�c ocala�e zasoby by�y rozci�gni�te do niemo�liwo�ci. A�forteca, ta niebywale pot�na bro� wci�� istnia�a i�w�ka�dej chwili mog�a w��czy� si� do walki w�rok i�dziesi�� miesi�cy od zako�czenia wojny.
Ostro�ne zabezpieczanie przez radar trwa�o dwa tygodnie i�mia�o trwa� jeszcze dwa dni, do momentu nawi�zania wsp�pracy mi�dzy o�rodkiem kontroli a�centrum dowodzenia fortu. Dopiero wtedy fort wr�ci�by bezpiecznie pod zewn�trzn� kontrol� ludzi, dopiero wtedy mo�na by rozpocz�� rozbrajanie i�wydobywanie jego �mierciono�nego arsena�u. Ale gdy okr�t z�o�rodkiem kontroli w�r�d mrocznej ciszy podkrada� si� do niego, gdy fort dopuszcza� coraz bli�ej tego potencjalnego wroga w�nieskazitelnym przebraniu przyjaciela, co� obudzi�o jego czujno��. Od tej pory by� konsekwentnie podejrzliwy wobec najdrobniejszej zmiany w�programie zabezpieczaj�cym. Ostatecznie by� got�w zabi�, gdyby sygna� odzewu op�ni� si� o�sekund�. A�zabija�by wtedy wszystko, s�dz�c, �e to dobrze poinformowany wr�g pr�buje go unieszkodliwi�, to znaczy, �e wr�g zwyci�y� i�dlatego ka�dy jest wrogiem. Zwa�o si� to funkcj� �koniec �wiata�.
Gdyby uaktywni� si� Krak-1, poci�gn��by za sob� ca�y zesp�, a�to oznacza�o niepowstrzymany chaos i�zniszczenie na ca�ym obszarze Oceanu Antarktycznego, od Wyspy Hearda do Morza Weddela. By�aby to ostateczna katastrofa, kt�rej nie da�oby si� odrobi�.
Napi�cie by�o zbyt wielkie. To ju� trzecia operacja zabezpieczania od czasu, gdy rozpocz�o si� kr�tkie, polarne lato. Fort strzeg�cy bogactw Morza Rossa, jego bli�niak panuj�cy nad otwartym oceanem od Morza Rossa a� do Nowej Zelandii, a�teraz Krak-1 w�najdalej na po�udnie wysuni�tym zak�tku Oceanu Indyjskiego, na zach�d od Wyspy Hearda, na po�udniowy zach�d od Kerguleny i�na po�udnie od Wysp Crozeta. Leland by� pe�en obaw. Reszta ekspert�w zdawa�a si� nie mie� wyobra�ni albo wierzy�a w�absolutn� doskona�o�� programu i�powzi�tych �rodk�w bezpiecze�stwa. Wydawa�o si�, �e wierz�, i� komputery, kt�re dok�adnie przeplata�y zmodyfikowane pytania fortu w�a�ciwymi odpowiedziami i�dostosowywa�y odst�py czasu do instrukcji podawanych przez fort, nie mog� pope�ni� b��du. �aden z�nich nie wypowiada� g�o�no my�li, �e Krak mo�e pope�ni� b��d. A�gdyby pope�ni�, c�, okr�t utrzymywa� po�o�enie gotowo�ci do ucieczki trzydzie�ci pi�� kilometr�w od centrum fortu, z�wiatrem i�z�pr�dem, tak �e nawet ca�kowita awaria silnika umo�liwia�a im dryfowanie w�przeciwnym do Kraka kierunku.
Ale dla Lelanda wyznaczona pozycja ucieczki znajdowa�a si� wci�� jakie� pi�� kilometr�w wewn�trz obszaru obrony fortu, specjalnie, aby obudzi� jego podejrzenia. A�fort zosta� wprowadzony w�stan pogotowia w�czasie wojny i�od czasu rozpocz�cia zabezpieczania jego g��wny stos atomowy dzia�a�, a�wi�c mia� ju� moc potrzebn� do wyrzutni rakiet. Gdyby to Leland by� tym m�zgiem, przykrytym czterema i�p� kilometrami wody, wys�a�by cichutko automatyczn� stacj� bojow� na dno morza, dok�adnie w��rodek obszaru ewakuacji i�wtedy nie uciek�by mu �aden okr�t zabezpieczaj�cy przybrany w�pi�rka przyjaciela.
Gdy tak patrzy� na urz�dzenia w�zaciemnionej kabinie kontroli, czu�, �e napi�cie jest ogromne. Przesy�any z�kamery niewyra�ny obraz dna przesuwa� si� monotonnie na ekranie w�miar�, jak ci�gn�cy za sob� lin� pojazd podkrada� si� do punktu przerwania na dziesi�tym kilometrze. Nast�pny staktowany sygna� odpowiedzi by� gotowy do wys�ania z�pojazdu, z�zatopionej platformy i�z�samego statku. Jego boja sygnalizacyjna wci�� wysy�a�a w�g��b morza poprawne, zmodyfikowane sygna�y, uk�ad wyja�niaj�cy na wypadek niebezpiecze�stwa by� zaprogramowany i�gotowy do nadania, gdyby pojazdowi nie uda�o si� dotrze� do punktu przerwania przed kolejnym sygna�em odpowiedzi.
Krak s�ysza� skradaj�cy si� w���tawym mule pojazd, s�ysza� okr�t, s�ysza� ka�dy d�wi�k na olbrzymim obszarze morza. Zautomatyzowana forteca milcz�c czyha�a w�g��binie oceanu, monstrualny paj�k w��rodku swej obronnej kryj�wki. Ich okr�t wys�a� na dno platform� oraz pojazd wioz�cy klucz kontrolny, maj�cy zabezpieczy� Kraka, kt�ry dok�adnie i�ostro�nie �ledzi� ka�dy szczeg� rytua�u zbli�ania si�. Postawiony w�stan pogotowia w�ostatnich dniach wojny Krak broni� si� przed ka�d�, z�wyj�tkiem idealnie dok�adnej, pr�b� zbli�enia si� do niego, a�jego �upem pada�o wszystko. Kr��ownik marynarki Stan�w Zjednoczonych czeka� ponad pi��set kilometr�w na p�noc, ale nie by� w�stanie uratowa� okr�tu zabezpieczaj�cego. Jego zadaniem by� natychmiastowy atak na fort rakietami dalekiego zasi�gu, zanim Krak w�pe�ni si� uaktywni i�stanie si� odporny na atak. Okr�t zabezpieczaj�cy dostarcza� stacji ca�ego potrzebnego sprz�tu wraz z�dwoma helikopterami, mog�cymi zabra� ekspert�w na bezpieczn� odleg�o��. Ale gdyby oni albo ich komputery lub sam fort pope�nili b��d, w�wczas okr�t i�jego za�oga zosta�yby zniszczone jako pierwsze.
Leland wraz z�po�ow� dziesi�cioosobowego zespo�u obserwowa� �cian� wska�nik�w w�ciemnej kabinie kontroli dwa pok�ady poni�ej mostka.
Technik steruj�cy odleg�ym pojazdem si�gn�� do klawiszy monitora.
� Zmiana ci�nienia. � Gdy to m�wi�, na ekranie pojawi� si� wykres. � Z�ty�u pojazdu.
Kierowniczka zmiany przygl�da�a si� ekranowi kr�c�c g�ow�. Obraz telewizyjny przesun�� si� po dnie.
� Co� przesz�o obok. � Technik wzruszy� ramionami. � Co� bez silnika.
� Mo�e to wir? � zastanowi� si� Leland.
Nagle wszystkie monitory po��czone z�pojazdem zgas�y.
Kierowniczka zmiany uderzy�a klawisz interkomu.
� Tu zesp� zabezpieczaj�cy. Pojazd nawali�. Na mostku przez chwil� panowa�a cisza.
� Zrozumia�em � to by� g�os kapitana. � Zarz�dzi�em stan pogotowia. Czy to awaria sprz�tu?
� Sprawdzamy.
Technik monitoruj�cy Kraka wprowadzi� zamazany wykres na jeden z�ekran�w.
� Nieznany obiekt zaj�� pozycj� pojazdu. Teraz nie odbieram ju� sygna��w z�pojazdu.
� Wybuch � odezwa� si� Leland. � Bardzo ma�y.
� Wybuch�o � rzuci�a kierowniczka do interkomu. Spojrza�a na Lelanda. � My�lisz, �e ju� po nim?
� Jest sygna� od Kraka. � Technik ogl�da� ju� nast�pny wykres, ruchom� sylwetk� Manhattanu na czarnym tle, grzmi�cy krzyk pulsuj�cy w�mrocznych g��binach. � Czy to sygna� dla rakiet?
� Wys�a� instrukcje dla wyrzutni � przekaza�a kierowniczka na mostek. Nabra�a g��boko tchu. � Uaktywni� si�.
Na ca�ym statku zacz�y wy� syreny. Z�do�u dobieg� d�wi�k rycz�cych silnik�w. Statek zacz�� zawraca�.
� Zesp� zabezpieczaj�cy, ucieka� � odezwa� si� g�os kapitana.
� Rakieta � powiedzia� technik. Mia� u�siebie czysty obraz automatycznej stacji bojowej z�odczytem pozycji.
� ASB zbli�a si� pionowo od do�u. Zosta�o mniej ni� trzy minuty.
� Wiemy. Zesp� zabezpieczaj�cy, ucieka�!
Kierowniczka zmiany kiwn�a w�ciemno�ci g�ow�. Spojrza�a nie dowierzaj�c na Lelanda, obr�ci�a si� i�otworzy�a na o�cie� drzwi.
P�dzili przez korytarze i�przej�cia wewn�trz wyj�cego, przechylonego okr�tu. Dotarli do hangaru i�pobiegli do drzwi, przez kt�re wlewa�o si� �wiat�o dzienne. Jaskrawe s�o�ce i�l�ni�ce, b��kitne morze z�bia�ymi grzywami fal, k�saj�cy mrozem wiatr, oczekuj�cy helikopter i�drugi, kt�rego silnik wy� na wysokich obrotach, a�strumie� powietrza smaga� pok�ad. Bezbronny okr�t zakre�la� szeroki �uk, aby uciec na wsch�d, w�stron� odleg�ej o�pi�� kilometr�w magicznej granicy bezpiecze�stwa, a�automatyczna rakieta rwa�a w�g�r� z�g��bin czterokilometrowej czarnej przepa�ci.
Pierwszy helikopter zawy�, zako�ysa� si� na ko�ach i�gwa�townie odskoczy� od przechylonego pok�adu. Silnik cich� w�miar� oddalania si� pojazdu, a� zn�w s�ycha� by�o tylko dzikie zawodzenie wiatru, na kt�rego tle Leland odr�nia� g�uchy d�wi�k kilwateru spienionego silnie za ruf�. Spojrza� na wznosz�cy si� helikopter, kt�ry unosi� po�ow� zespo�u zabezpieczaj�cego.
Teraz silnik drugiej maszyny kichn�� i�obudzi� si� do �ycia. Jej rotory zadr�a�y, zachybota�y si�, zawirowa�y i�znikn�y. Za�oga wepchn�a ich na trz�s�cy si� p�at i�dalej do og�uszaj�cego wn�trza. Skostniali wgramolili si� na pok�ad i�upadli tam, gdzie ich popchn�� pilot. Silnik zawy�, helikopter pochyli� si�, z�apa� wiatr i�wyrwa� w�stron� nieba. Leland spojrza� nad pok�adem poprzez wci�� otwarte drzwi, przez kt�re w�czasie skr�tu wida� jeszcze by�o okr�t, jego zielone pok�ady i�szarobia�y kad�ub na b��kitnozielonym, pofalowanym morzu. I�nagle po obu stronach okr�tu, od strony rufy i�na �r�dokr�ciu wyfrun�y w�powietrze fontanny bia�ej wody, wy�sze od mostka, od maszt�w nawet, olbrzymie kipi�ce fontanny, kt�re wr�ci�y kaskadami w�bia�� kipiel. By�o to uderzenie dw�ch g�owic bojowych i�dym, i�p�omienie wt�rnych...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin