Kosmetyka ekologiczna.doc

(2263 KB) Pobierz
Eko-kosmetyka

Kosmetyka ekologiczna

 

 

KOSMETYKI NATURALNE

ŚWIAT BEZPIECZNYCH I ZDROWYCH KOSMETYKÓW

 

 

Skóra człowieka jest jak gąbka – wchłonie każdy kosmetyk, który pojawi się na jej powierzchni. Zwykłe kosmetyki pięknie pachną, ładnie wyglądają i kuszą do zakupu przez wszechobecne reklamy. Jednak na ile (i czy w ogóle) są one zdrowe dla organizmu? Czytając skład produktu momentalnie znika barwny obraz uśmiechniętej pani z reklamy z nieskazitelnie czystą skórą. Wiadomo nie od dziś, że zdecydowana większość składników ma niepożądane działanie zdrowotne – zaczynając od podrażnień skóry i alergii, na działaniu rakotwórczym i mutagennym kończąc. Czy jest inne rozwiązanie? Tak – kosmetyki naturalne.

 

Chemiczne laboratorium w tubce kosmetyku

 

·         2-Amino-3-Nitrophenol,

·         2,4-Diaminophenol HCl,

·         6-Amino-o-Cresol,

·         Benzetonium Chloride,

·         Glutaraldehyde,

·         Benzylparaben,

·         Climbazole,

·         Bromochlorophene,

·         Chloroacetamide,

·         Paraffinum Liquidum,

·         Synthetic Wax,

·         Musk Xylene,

·         Phenyl Mercuric Acetate,

·         Tonalide (AHTN),

·         Musk Ketone,

·         2,6-Dimethoxy-3,5-Pyridinediamine HCl

·        

 

To zaledwie ułamek chemicznych substancji dodawanych do kosmetyków codziennego użytku (i środków czystości) – kremów, past do zębów, balsamów do ciała, farb do włosów, mydeł, szamponów do włosów, szminek, błyszczyków, cieni do powiek, podkładów. W mniejszym lub większym stopniu każdy z nas używa ich codziennie. Większość substancji występuje w tzw. dawce bezpiecznej dla zdrowia, jednak „bezpieczna dawka” toksyn chociażby z pasty do zębów, kremu i szamponu kumuluje się przekraczając próg „bezpieczeństwa” (który to próg jest zmienny – zależy bowiem od uregulowań prawnych). Możemy „przedawkować” również w przypadku częstego używania danego kosmetyku, np. szminki lub kremu do rąk. Poza tym nikt dokładnie nie wie, jaki wpływ na organizm mają toksyny kumulujące się w organizmie, wchodząc ze sobą nawzajem w reakcje.

 

Choć producent ma obowiązek umieścić pełny skład produktu, to wciąż niektóre składniki pozostaną dla konsumentów tajemnicą. Przykładem są chociażby substancje zapachowe. W chwili obecnej producent może umieścić na produkcie jedynie niewinnie brzmiące „parfum” lub „fragrance”, które w rzeczywistości może zawierać ponad 200 różnych składników niewiadomego pochodzenia!

 

Kolejnym problemem jest zastępowanie znanych toksycznych substancji innymi. Producenci muszą wycofać składniki szczególnie niebezpieczne. Jednak niektórym nieuczciwym producentom nie przeszkadza, by wycofany składnik zastąpić innym, jeszcze dokładnie nie zbadanym.  Przykładem są oleje mineralne – w chwili obecnej są ich tysiące, a zaledwie niewielka ich część została oceniona.

 

Organizm musi uporać się ze wszystkim, co mu dostarczamy, czy to w postaci jedzenia, czy w postaci kosmetyków. Każdego dnia organizm walczy z wydalaniem toksycznych substancji, korzystając z zapasów energetycznych, które mógłby wykorzystać chociażby na regenerację komórek. U współczesnego człowieka organy wydalnicze często są już tak przeciążone, że nie są w stanie uporać się ze wszystkimi niekorzystnymi substancjami. W efekcie toksyny kumulują się w organizmie, co z czasem przyczynia się do powstawania chorób.

 

Zadanie specjalne kosmetyków naturalnych i ekologicznych

 

Produkty ekologiczne i naturalne są niczym balsam dla ciała i umysłu. Są przyjazne dla skóry, upiększają i pielęgnują dzięki substancjom naturalnym. Sprzyjają zdrowiu, wspierają samoregulację organizmu. Stymulują harmonijnym rozwojem ciała i ducha. Są nieporównywalnie lepsze od zwykłych, syntetycznych kosmetyków.

 

Trend popularny na Zachodzie i w Europie

 

Konsumenci są coraz bardziej świadomi zagrożeń związanych z konwencjonalnymi kosmetykami i mają coraz większą świadomość korzyści stosowania produktów organicznych i naturalnych. Sprzedaż takich kosmetyków w Stanach Zjednoczonych sięga 6-8 mld dolarów, w Polsce statystyki nie są takie zawrotne, lecz jest coraz więcej Polaków (65%) skłonnych wydać więcej pieniędzy na kosmetyki i środki czystości w pełni naturalne i organiczne. Do Polski trafia coraz więcej dobrych, certyfikowanych produktów, tak więc wydane pieniądze na pewno będą dobrą inwestycją!

 

Kosmetyki naturalne przyjazne Ziemi

 

Pieniądze wydane na kosmetyki naturalne przysłużą się nie tylko naszemu zdrowiu i urodzie. Kupując kosmetyki naturalne i ekologiczne pośrednio wspieramy ekologiczne uprawy, walkę z GMO czy też wykorzystywanie zwierząt do testów. Producenci, aby otrzymać certyfikat ekologicznego lub naturalnego kosmetyku, muszą spełnić wiele rygorystycznych wymagań – składniki użyte do produkcji muszą być w większości naturalne i organiczne, wolne od GMO, nie testowane na zwierzętach, biodegradowalne. Producent nie może użyć składników pochodzenia petrochemicznego i substancji napromieniowanych.

 

Miejmy nadzieję, że za kilkanaście, może kilkadziesiąt lat produkty naturalne i ekologiczne zdominują rynek. Zdrowe i bezpieczne kosmetyki znajdą się w każdym domu, a syntetyczne odejdą do historii. A stanie się to dzięki codziennym świadomym wyborom konsumentów – każdego z nas.

 

 

CZYM SIĘ KIEROWAĆ PRZY WYBORZE

KOSMETYKÓW NATURALNYCH I EKOLOGICZNYCH?

 

 

Istnieje dość duża różnica między kosmetykami naturalnymi i ekologicznymi. Naturalne powinny się składać w większości ze składników naturalnych uzyskiwanych z roślin, zwierząt, minerałów. W takich kosmetykach jednak można znaleźć syntetyczne związki. Natomiast w składzie kosmetyków ekologicznych znajdziemy w zdecydowanej większości surowce naturalne, pochodzące z kontrolowanych, ekologicznych upraw. Sposób uprawy i przetwarzania podlega ścisłym zasadom – w gospodarstwach ekologicznych nie można używać chociażby nawozów sztucznych czy organizmów modyfikowanych genetycznie.

 

Niestety, nie wszystkie produkty sprzedawane jako naturalne, rzeczywiście takie są. Na co więc zwracać uwagę podczas zakupów? Na skład i certyfikaty.

 

Skład

 

Przede wszystkim powinniśmy uważnie czytać skład. Lista substancji używanych w przemyśle kosmetycznym jest niemiłosiernie długa i trudno ją opanować. Odczytanie i zinterpretowanie poszczególnych substancji jest nie lada wyzwaniem. Zainteresowanych odsyłam do książki „Świadome zakupy”. Jednakże bezwzględnie powinniśmy się wystrzegać następujących substancji – syntetyczne zapachy i barwniki, chemiczne filtry UV, formaldehyd, konserwanty, parafina, syntetyczne detergenty (np. SLS), glikole polietylenowe (PEG) i glikole polipropylenowe (PPG)

 

-          parafina, oleje silikonowe i inne substancje z ropy naftowej – są tanie, trwałe i łatwo się je magazynuje. Jednakże dla organizmu są olbrzymim obciążeniem – organizm i nie potrafi ich przetworzyć i wydalić – najprawdopodobniej zostają one w organizmie na zawsze! Gromadzą się głównie w nerkach, wątrobie, węzłach chłonnych.

Te substancje są wykorzystywane przy produkcji m.in. szminek, balsamów do ust, olejków do ciała dla niemowląt (niemal wszystkie nieekologiczne olejki dla niemowląt składają się głównie z parafiny!). Na wykazie składników danego produktu oleje pochodzenia petrochemicznego mogą mieć następujące nazwy: Mineral Oil, Petrolatum, Paraffinum-Liquidum, Cera Microcristalline, Microcrystalline Wax, Ozokerit, Ceresi, Silikon, Parafin.

 

-          chemiczne filtry UV – niektóre chemiczne filtry UV działają na organizm człowieka jak hormony. Naukowcy przestrzegają przed używaniem produktów z syntetycznymi filtrami UV głównie kobiety, które chcą mieć dzieci, są w ciąży lub karmią piersią.

 

-          syntetyczne zapachy i barwniki – w składzie produktu substancje zapachowe występują pod ogólnymi nazwami „fragrance” lub „parfum”, tymczasem pod tym jednym słowem kryje się kilkadziesiąt lub nawet kilkaset (!) różnych substancji chemicznych. Syntetyki mogą powodować reakcje alergiczne, zaburzać pracę układu dokrewnego, a nawet przyczynić się do powstawania nowotworów.

 

Aminy aromatyczne występują w syntetycznych barwnikach. Niektóre aminy wywołują alergie, astmę, zmieniają strukturę genetyczną komórek, przyczyniają się do wywołania raka, działają toksycznie na układ krążenia i układ nerwowy. Aminy znajdziemy m.in. w farbach do włosów, szminkach, cieniach do powiek. Aminy aromatyczne są znane m.in. pod takimi nazwami – Phenylendiamin (PDA), 2,5-Toluylendiamin (TDA), 4-Amino-2-Hydroxytoluene, 2,4-Diaminophenol, Toluene, 2-Methylresorcinol, 1-Naphtol

 

-          Konserwanty – w przypadku zwykłych kosmetyków ich producenci stosują syntetyczne środki konserwujące, powszechnie uważane za bezpieczne, lecz  w niektórych środowiskach naukowych słychać głosy o szkodliwym wpływie na organizm. Sztuczne konserwanty mogą podrażniać skórę, wywoływać alergie, a nawet wpływać na układ hormonalny.

 

-          Formaldehyd (i pochodne) – w zwykłych warunkach jest bezbarwnym gazem o gryzącym zapachu. Jest to substancja toksyczna, żrąca, w niektórych przypadkach rakotwórcza. Najczęściej jest używany w postaci 40-procentowego roztworu wodnego – formaliny. Forymaldehyd/formalinę możemy spotkać m.in. w lakierach do paznokci, samoopalaczach.

 

-          Glikole polietylenowe (PEG) i glikole polipropylenowe (PPG) – do produkcji glikoli używany jest bardzo trujący gaz – etylenoksyd. Glikole polietylenowe bywają zanieczyszczone eterem. W konsekwencji glikole mają działanie rakotwórcze, uszkadzają strukturę genetyczną komórek (!). Glikole sprawiają, że skóra jest bardziej przepuszczalna dla innych substancji.

 

-          Syntetyczne detergenty (np. SLS) – stanowią skład toników do twarzy, balsamów, żelów myjących, szamponów, płynów do kąpieli. Ich działanie powoduje przesuszenie skóry, podrażnienie skóry, świąd, wypryski, zaburzenie wydzielania łoju i potu, podrażnienie oczu, zapalenie spojówek. Przyczyniają się do łamliwości włosów i rozdwajania końcówek. Niektóre z nich uszkadzają strukturę genetyczną komórek.

 

Certyfikaty

 

W związku z brakiem prawnych uregulowań dotyczących kosmetyków naturalnych i ekologicznych, siłą rzeczy powstały niezależne od producentów organizacje certyfikujące. Każda z organizacji posiada własne zasady ustalania kryteriów dla kosmetyków ekologicznych (organicznych) i naturalnych, jednak zasady są zbliżone – m.in. zakaz stosowania składników GMO, zakaz stosowania substancji z martwych zwierząt, maksymalne ograniczenie substancji syntetycznych, zakaz testowania na zwierzętach.

 

Jakich znaków i certyfikatów szukać kupując produkty ekologiczne? Poniżej krótka wskazówka.

 

Ecocert

 

Firma Ecocert od 2002 roku kontroluje jakość kosmetyków ekologicznych. Ecocert wyróżnia dwa rodzaje kosmetyków:

 

1.     Kosmetyki naturalne – powinny posiadać minimum 95% składników pochodzenia naturalnego, w ich składzie może być maksimum 5% składników syntetycznych.

2.     Kosmetyki naturalne i ekologiczne – powinny posiadać minimum 95% składników pochodzenia naturalnego oraz minimum 50% surowców naturalnych pochodzących z upraw ekologicznych. Zawartość związków syntetycznych – maksimum 5%.

 

W przypadku obu rodzajów kosmetyków obowiązują poniższe zasady:

 

-          zakaz stosowania składników GMO

-          zakaz stosowania syntetycznych substancji zapachowych i barwiących

-          zakaz radioaktywnego naświetlania

-          zakaz testowania kosmetyku na zwierzętach

-          surowce zwierzęce (np. mleko, tłuszcze) mogą być pozyskiwanie jedynie z żywych zwierząt

-          zakaz stosowania sztucznych tłuszczy, olejów, substancji pozyskiwanych z ropy naftowej, emulgatorów PEG i większości konserwantów (dozwolone są m. in. kwas benzoesowy, kwas mrówkowy, kwas sorbinowy, salicylowy i ich sole)

 

Soil Association

 

Soil Association to organizacja charytatywna założona w 1946 roku. Organizacja opracowała normy nie tylko produktów kosmetycznych, lecz też i dotyczące ochrony przyrody, hodowli ryb, ubrań.

 

Produkty ze znakiem Organic Standard zawierają minimum 95% surowców ekologicznych, produkty z mniejszą ilością składników ekologicznych (70-95%) zawierają znak organizacji wraz z dopiskiem mówiącym o procentowej zawartości składników organicznych.

 

EkoZnak

 

Polski certyfikat przyznawany od 1998 roku. Produkty opieczętowane EkoZnakiem spełniają najwyższe standardy ekologiczne, są przyjazne dla środowiska i zdrowia.

 

BDIH

 

Pod skrótem BDIH kryje się zrzeszenie niemieckich firm przemysłowych i handlowych zajmujących się produkcją naturalnych preparatów leczniczych, naturalnych kosmetyków, makro-mikroelementów pochodzących naturalnych substancji i towarów pochodzenia naturalnego. BDIH działa od 1996 roku.

 

Oto niektóre kryteria przy nadawaniu certyfikatu:

 

-          surowce wolne od GMO

-          zakaz testowania kosmetyku na zwierzętach

-          zakaz radioaktywnego naświetlania (surowców jak i gotowych produktów)

-          produkt wolny od organiczno-syntetycznych środków barwiących, syntetycznych substancji zapachowych i substancji pozyskiwanych z ropy naftowej.

-          brak testów na zwierzętach w całym procesie produkcji

-          stosowanie opakowań ekologicznych i biodegradowalnych

-          surowce zwierzęce (np. mleko, tłuszcze) mogą być pozyskiwanie jedynie z żywych zwierząt. Wyjątek stanowią chitosan, carmin, jedwab.

 

NaTrue

 

Międzynarodowa jednostka certyfikująca NaTrue przyznaje certyfikaty od 2007 roku. Dzieli kosmetyki na trzy kategorie:

 

-          Prawdziwe naturalne kosmetyki (z jedną gwiazdką w logo) – kosmetyki z tej kategorii spełniają wszystkie podstawowe wymagania dla naturalnych składników

-          Naturalne kosmetyki z ekologicznymi składnikami (z dwoma gwiazdkami w logo) – co najmniej 70% składu produktu stanowią eco składniki.

-          Ekologiczne kosmetyki naturalne (z trzema gwiazdkami w logo) – to najwyższej jakości kosmetyki – co najmniej 95% składników pochodzi z upraw ekologicznych

 

EcoControl

 

EcoControl to międzynarodowa instytucja oceniająca stosowanie standardów BDIH i NaTrue w produktach naturalnych i ekologicznych. Certyfikuje produkty zgodne z tymi kryteriami.

 

EcoGarantie

 

Można śmiało kupować produkty ze znakiem EcoGarantie! To najbardziej rygorystyczny certyfikat dla ekologicznych środków czystości i środków do prania. Możesz mieć pewność, że taki produkt:

 

-          nie był testowany na zwierzętach

-          żaden jego składnik ani produkt końcowy nie był napromieniowany

-          składniki są wolne od GMO

-          jest biodegradowalny

-          nie ma w nich surowców pochodzenia petrochemicznego

-          zawiera surowce pochodzące z kontrolowanych upraw ekologicznych

 

 

 

POLSKIE KOSMETYKI NATURALNE I EKOLOGICZNE – PRZEGLĄD MAREK

 

 

Gdyby kierować się tylko tym, co na opakowaniach kosmetyków (i w reklamach) piszą producenci, mogłybyśmy odnieść wrażenie, że marek kosmetyków naturalnych są w Polsce setki, a naturalnych i jednocześnie ekologicznych - dziesiątki. Tak jednak nie jest.

 

Nie uregulowana prawnie sytuacja dot. używania określeń takich, jak „naturalny", „ekologiczny", „organiczny" czy „bio" w kontekście kosmetyków powoduje, że ekologicznym i naturalnym można określić praktycznie każdy preparat pielęgnacyjny. Wystarczy, że będzie on zawierał naturalne i ekologiczne składniki - co z tego, że np. w ilości śladowej i obok długiej listy składników syntetycznych, zakazanych przez instytucje certyfikujące kosmetyki ekologiczne.

 

Powyższe ma się zmienić w 2012 roku, gdy to - zgodnie z ustaleniami w/w organizacji certyfikujących oraz władz UE - zacznie w krajach Unii obowiązywać zakaz używania określeń „naturalny" i „ekologiczny"/„organiczny", bez posiadania odpowiednich certyfikatów. Do tego czasu będziemy musieli polegać na własnej wiedzy i zmyśle obserwacyjnym - wnikliwie czytać informacje zawarte na opakowaniach (zwłaszcza te napisane małym drukiem), konsultować tzw. listy pozytywne i negatywne (czyli listy składników zalecanych i zakazanych) opracowane przez instytucje certyfikujące kosmetyki ekologiczne.

 

Wracając do polskich marek kosmetyków naturalnych i ekologicznych, można je policzyć na palcach jednej ręki (dosłownie!) - poniżej przedstawiamy je w porządku alfabetycznym. Oprócz jednego wyjątku, nie są jednak certyfikowane ekologicznie - na opakowaniach poszczególnych preparatów czytamy, że surowce użyte do ich produkcji są pochodzenia ekologicznego, ale preparaty jako takie certyfikowane nie są.

 

Eco Linea Ava - jedyna certyfikowana ekologicznie linia kosmetyków (certyfikat Ecocert). Producentem jest laboratorium kosmetyczne Ava, działające od 1961r. Linia liczy 7 produktów pielęgnacyjnych do twarzy i ciała, na bazie ekstraktów z 4 roślin (prawoślaz lekarski, imbir, rumianek, zielona herbata). Ceny: ok. 35-50 zł (kosmetyki są szeroko dostępne zarówno w sklepach internetowych, jak i w handlu tradycyjnym - ich cena ulega wahaniom o +/- 10 proc.).

 

Femi - gdańskie laboratorium farmaceutyczno-kosmetyczne, które produkuje kosmetyki od 1991r. pod „batutą" mgr farmacji Hanny Łopuchow. W ofercie firmy kosmetyki do twarzy i ciała - kremy, olejki, balsamy, maseczki, itd. Ceny: 52-223 zł. Marka oferuje także zabiegi profesjonalne (masaże, zabiegi upiększające na twarz i ciało) dla SPA i gabinetów kosmetycznych.

 

 

 

fridge by yDe - kosmetyki ekskluzywne należące do segmentu kosmetyków świeżych. Marka została stworzona 2 lata temu przez Magalenę Beyer. W ofercie produkty do pielęgnacji twarzy i ciała dla kobiet, mężczyzn i dzieci oraz zapachy i kosmetyki do zabiegów profesjonalnych. Kosmetyki mają ważność 2,5 miesiąca od daty produkcji. Ceny: 78-420 zł.

 

 

Organique - cztery linie produktów do włosów (szampony, maski) i ciała (galaretki i żel pod prysznic, balsamy): Anti-age (odmładzająca), Anti-allergic (dla cery wrażliwej), Energizing (stymulująca), Pour Homme (dla mężczyzn). Jak podaje producent, preparaty nie zawierają parabenów, barwników, PEG-ów, syntetycznych detergentów, silikonów, a także parafiny i jej pochodnych. Ceny: 29-39 zł.

 

 

 

 

 

Pat&Rub - marka kosmetyków firmowanych przez Kingę Rusin, wprowadzona na rynek 2 lata temu. Na opakowaniach czytelny napis: „100 proc. naturalnych składników. Bez składników pochodzących z ropy naftowej, silikonów, glikolu, propylenów, PEG-ów. Bez kompromisów." Pat&Rub to produkty do pielęgnacji ciała (żele pod prysznic, balsamy i masła, olejki, scruby i peelingi), włosów i skóry głowy (szampony, odżywki, maski), a także świece i aromaty do pomieszczeń. Ceny: 39-95 zł. W zeszłym roku marka wprowadziła również ofertę zabiegów naturalnych dla SPA i gabinetów kosmetycznych.

 

A co z kosmetykami „naturalnymi” marek takich, jak np. Bielenda (np. tych z linii Bio Plantacja czy Eco Care), Farmona, Ziaja czy Tołpa (np. Planet of Nature)? Nie kwestionujemy tego, że zawierają naturalne składniki. Zawierają jednak również substancje syntetyczne (m.in. „słynne” parabeny i PEG-i), których obecność dyskwalifikuje dany produkt jako kosmetyk naturalny i eko wg standardów francuskiego Ecocert czy niemieckiego BDIH.

 

W listopadzie 2009r. Fundacja Pro-Test opublikowała tzw. czarną listę kosmetyków zawierających składniki pochodzenia syntetycznego, zaburzające gospodarkę hormonalną. Na w/w liście znalazły się produkty marek Bielenda Eco Care i Bio Plantacja, Farmona, Ziaja, Tołpa.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin