2. PRZYCZYNY ZDROWIA I CHOROBY.txt

(42 KB) Pobierz
2. PRZYCZYNY ZDROWIA I CHOROBY
Szczególnie bezrozumnie postępuje człowiek w sprawach pożywienia. Nasz codzienny pokarm ma przede wszystkim zaspokoić nasz głód i nasze pragnienie, i co jest znacznie ważniejsze ma on dostarczać naszemu ciału niezbędnych substancji odżywczych, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Nasz codzienny pokarm powinien być również smaczny, powinien ładnie wyglądać i powinien przyjemnie pachnieć. Najważniejsze jest jednak to, aby pokarm zaspokajał nasze biologiczne potrzeby w ten sposób, abyśmy byli zdrowi fizycznie, psychicznie i duchowo, aby nasze sprawnie funkcjonujące ciało pomagało nam w osiągnięciu celu ostatecznego, aby przynajmniej narn nie przeszkadzało, abyśmy nie cierpieli z powodu naszego zaniedbania, i z powodu naszej własnej głupoty, gdyż na naszej pięknej ziemi jest dość trudu i cierpienia, i wystarczy ich dla każdego. Zadaniem człowieka na ziemi nie jest wytwarzanie przeszkód, trudności i cierpienia, lecz poprzez trud i cierpienie człowiek ma nieść cierpiącemu światu ład, zdrowie, pokój i miłość. Zadaniem człowieka jest przezwyciężanie ;la i tworzenie dobra.
Na temat jakie pożywienie jest nam potrzebne do życia, do pielęgnowania zdrowia i do prawidłowego funkcjonowania organizmu człowiek wie już bardzo dużo, nieomal wszystko, gdyż ma: 1) mądre wytyczne w Biblii (Rodz. 1,29, Ps 104,14-15, Dn 1,12-16); O kilka tysięcy lat doświadczeń; 3) ogromną ilość badań naukowych, a postępuje tak jakby wiedział bardzo niewiele. Mądrość i praktyka codzienna płyną zupełnie oddzielnymi torami. Rządowy raport Komisji Medycyny Odpowiedzialnej USA z 1991 roku krótko podsumował wiedzę i doświadczenie ludzkości, i ustalił nowe cztery grupy pokarmowe. Stwierdzono, że podstawowymi pokarmami dla człowieka są: 1) pełne ziarna zbóż, 2) nasiona roślin strączkowych, 3) warzywa, 4) owoce. Raport ten jest całkowicie zgodny z Biblią, która mówi: I rzekł Bóg: „Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem". (Rodz. 1,29).
Problemem jest to, że człowiek w doborze pożywienia najczęściej nie kieruje się potrzebami organizmu i autentycznym uczuciem głodu, lecz wygodą, czyli lenistwem i chwilowymi zachciankami dyktowanymi przez wypaczony zmysł smaku, które w konsekwencji niszczą jego ciało oraz rozbijają emocjonalnie i duchowo. Kierowanie się wyłącznie zmiennymi odczuciami napędza diabelskie koło samozagłady niszczące zdrowie i degradujące człowieka do poziomu istoty bezrozumnej, miotanej wyłącznie emocjami, które z funkcji rozrusznika urastają do rozmiarów motoru i steru, i które decydują o przebiegu życia. Człowiek je po to, aby żyć, a miarą jego życia jest to czego w nim dokona, a nie to ile zje. Paradoksem jest również to, że proste, naturalne, uzdrawiające pożywienie jest na ogół smaczniejsze, piękniej wygląda i pachnie ładniej niż to sztuczne, chemiczne, nienaturalne, konserwowane, napromieniowywane, puszkowane, mrożone i stare fabryczne, czyli to, które niszczy nam zdrowie. Kierując się wyłącznie wygodą i zachciankami człowiek gubi naturalne, autentyczne odczucie głodu i smaku.
Nadmierne pożądanie nienaturalnego smaku słodkiego w postaci rafinowanego, białego cukru i wyrobów cukierniczych.(sacharoza biała trucizna) świadczy o ogromnych problemach z uczuciem, miłości, o tym, że czujemy się nieakceptowani, i niechciana. Wszyscy mamy problemy z tym najpiękniejszym uczuciem, gdyż wszyscy zapominamy o tym, że jedynym źródłem prawdziwej miłości jest Bóg, który rozlał ją obficie w naszych sercach po to, abyśmy całym sercem kochali Boga, bliźnich i cały piękny świat, który' on stworzył. W naszych sercach jest tak wiele miłości, że możemy kochać, kochać, kochać wszystkich i wszystko, i nie musimy jej pragnąc, gdyż mamy jej pod dostatkiem, i nigdy jej nam nie zabraknie. Nadmierne pożądanie cukru i słodyczy jest szczególnym świadectwem, i występuje u osób przewrażliwionych, niespokojnego serca, z poczuciem zagrożenia, i jest świadectwem niespełnionej miłości i odczucia, że się jest za mało kochanym lub niekochanym.
Problemy z cukrem najczęściej mają kobiety. Jest to naturalne, gdyż zasadnicza różnica między płciami polega na tym, że mężczyźni w swoim życiu kierują się bardziej MĄDROŚCIĄ, a kobiety bardziej MIŁOŚCI. Problem polega na tym, że kobieta, zwłaszcza współczesna najczęściej nie-rozumie swojego wielkiego powołania i swojej wielkie misji uzdrawiania świata swoją MIŁOŚCI, której jest pełna. Kobieta pożąda miłości, czasem jej pragnie zamiast nieść ją światu w swoich pracowitych dłoniach, w swoim dobrym słowie, w swoim ciepłym uśmiechu i w swoim gorącym sercu. Kobieta jest piękniejszą połową ludzkości nie ze względu na długie nogi, piękne kształty i wdzięczny głos, lecz ze względu na zdołność do dawania MILOŚCI. Kobieta jest przyprawą świata i jego ozdobą ze względu na OTWARTE, WIELKIE, KOCHAJĄCE SERCE, którego wielkość, piękno i pełnię najlepiej pokazała światu Niepokalana Maryja, pokorna służebnica Pańska.
Cukier, biała śmierć spożywany w każdej postaci, również w postaci słodyczy i brązowego nieoczyszczonego cukru (uważanego za „zdrowszy") 1) niszczy nasze ciało*(* Na temat szkodliwości cukru można przeczytać w książce „Cukier? nie dziękuję„, oraz w książce autorki „Makrobiotyka, twoja droga do zdrowia". Kuchnia makrobiotyczna jest najzdrowsza dla człowieka. Autorka uważa, że należy nauczyć się tej kuchni i należy odrzucić wszystkie praktyki „duchowe" Dalekiego Wschodu, również propagowane przez makrobiotykę, gdyż są pierwotne, przestarzałe, skoncentrowane na człowieku i niosą w sobie niebezpieczeństwo manipulowania człowiekiem, a ponadto duchowość chrześcijańska jest bogatsza, głębsza, ą przede wszystkim boża, gdyi jest na miarę naszych czasów przepełniona miłosierdziem i miłością, które są ponad sprawiedliwością i ponad kategoriami ludzkiego osądu.), gdyż zakwasza jamę ustną, a więc unieczynnia enzymy i niszczy zęby, powoduje hypersekrecję soków żołądkowych, a więc jego zakwaszenie, niszczenie błony śluzowej, nieżyty, bóle, wrzody i raka; zakwasza .dwunastnicę i jelito cienkie, co powoduje niestrawność, nieżyty, wrzody,i hypersekrecję trzustki i wątroby; zakwasza krew i powoduje nierównowagę hormonalną (zwłaszcza trzustki i nadnerczy, a później innych gruczołów) wypłukuje minerały (biopierwiastki) z tkanek: i z kości; i powoduje osteoporozę i ból kręgosłupa; powoduje bóle głowy, zwłaszcza migrenowe i niszczy system immunologiczny (limfocyty T), a więc powoduje skłonności do infekcji wszelkiego typu, a zwłaszcza do grzybic; a także degeneruje układ rozrodczy kobiet (jajniki) i 2) niszczy duszę, gdyż powoduje rozchwianie emocjonalne, drażliwość, skłonność do płaczu i do narzekania, niezdolność do koncentracji uwagi (np. u dzieci w szkole), utratę Pamięci niezdolność do podejmowania decyzji i brak konsekwencji i wytrwałości w działaniu. Cukier, biała trucizna jest przyczyną wielu chorób fizycznych, psychicznych i duchowych.
Nadmierne pożądanie potraw bardzo słonych, ' mocno upieczonych i usmażonych z tłuszczem jest świadectwem braku pewności siebie, a nadużywanie tego typu potraw powoduje' kamicę oraz sztywność w myśleniu i w działaniu, upór, koncentrowanie się na sobie i swoich problemach, brak aktywności i zdolności do działania, a więc lenistwo.
Nadmierne spożywanie produktów pochodzących ze śmierci (mięso i przetwory) dzisiaj, w czasach ogromnego skażenia środowiska życia jest szczególnie niebezpieczne. Produkty pochodzenia zwierzęcego zawierają dość dobre, lekkostrawne białko. Wbrew powszechnym poglądom nie jest ono całkowicie zrównoważone, gdyż posiada niedobór cysteiny i lecytyny ważnej dla funkcjonowania mózgu. Zwierzęta stanowią ostatni etap cyklu pokarmowego. i w ich ciele oprócz ciężkich produktów przemiany materii, gromadzą się toksyny ze środowiska, z powietrza, z wody, ą zwłaszcza z pokarmów. Jeżeli spożywamy takie nienaturalne mięso powoduje ono zatrucie organizmu, a zwłaszcza wątroby, serca, układu krążenia i umysłu. Człowiek staje się nieczuły, pozbawiony miłosierdzia, nielogiczny i niewrażliwy na DOBRO, PIĘKNO, PRAWDA i, MĄDROŚĆ, i w swoim życiu podąża za złudnymi, niepotrzebnymi mrzonkami.

Człowiek o zatrutym umyśle zachwyca się śmiercionośnymi urządzeniami, produkuje masowo broń i używa jej przeciwko swoim braciom, wytwarza narzędzia tortur i śmierci, nie przeszkadza mu morze przelanej krwi ludzi i zwierząt, dyskutuje o „prawie" do zabijania, do aborcji, i do eutanazji. Nie może pojąć swoim zatrutym rozumem, że DOBRY BÓG, który jest NIESKOŃCZONĄ MĄDROŚCIĄ, dla naszego własnego dobra zostawił nam przykazanie NIE ZABIJAJ, co po prostu znaczy nie zabijaj ciała i nie niszcz duszy myślą, mową i uczynkiem. Nigdzie nie jest napisane „myśl
jak zabijasz" czy „zastanów się jak zabijasz", tak nie .ma, lecz jest powiedziane „nie zabijaj". Wielu mądrych ludzi nazywa zwierzęta swoimi przyjaciółmi, a Święty Franciszek z Asyżu nazwał je młodszymi braćmi. Nikt, kto ma choćby odrobinę rozumu i serca nie przelewa krwi i nie zjada swoich przyjaciół, braci, i bliźnich. Nienarodzone dziecko jest od momentu poczęcia (a może jeszcze wcześniej) takim samym bliźnim jak to narodzone i ma takie samo prawo do życia, a raczej jeszcze większe, gdyż kryje się w nim nieznany potencjał i nieznana wielkość, być może ktoś, kto pomoże zagubionej ludzkości. Święta Katarzyna ze sienny była 23 dzieckiem swoich rodziców. Jakie to szczęście, że urodziła się w czasach, gdy aborcja była tylko wstydliwym, potwornym, ukrywanym i bezprawnym procederem. Gdyby człowiek chciał bardziej „logicznie" rozwiązywać problem pseudoprzeludnienia (po wyeliminowaniu niepotrzebnych produktów „spożywczych" pochodzących ze śmierci ziemia może swobodnie wyżywić około 12 miliardów ludzi, gdy tymczasem dzisiaj z głodu umiera codziennie około 40 tysięcy dzieci) to zabijałby r...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin