Lokator chroniony mniej.doc

(31 KB) Pobierz

Lokator chroniony mniej. Rewolucja w prywatnych czynszówkach!

 

Użytkownicy wieczyści gminnych lub państwowych gruntów nie będą się już musieli obawiać drastycznej podwyżki opłaty z tego tytułu. Zanosi się też na rewolucję w prywatnych czynszówkach, np. ich właścicielom będzie łatwiej się pozbyć niechcianych lokatorów!

Do radykalnej zmiany ustawy o ochronie praw lokatorów zabrało się... Ministerstwo Gospodarki. Zresztą nie tylko jej. Przygotowywany przez ten resort projekt ustawy "o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców" ma zmodyfikować aż 98 ustaw.

Kiedy zmienią się przepisy? Projekt zakłada, że od stycznia 2011 r. Na razie trwają tzw. konsultacje społeczne. W Ministerstwie Gospodarki poinformowano nas wczoraj, że najpewniej potrwają one do końca roku. Później o losie projektu zdecyduje kierownictwo resortu.

Z pewnością jego pomysły oprotestują organizacje lokatorskie oraz pośredników w obrocie nieruchomościami. Te pierwsze dlatego, że Ministerstwo chce wzmocnić prawa właścicieli czynszówek do dysponowania swoją własnością, w tym do decydowania o tym, komu chcą wynajmować mieszkania. Obecnie właściciele bardzo często skarżą się, że muszą tolerować w swoich kamienicach niechcianych lokatorów z tzw. kwaterunku. Pozbyć się ich nie jest zaś łatwo. Np. właściciel może wymówić lokatorowi najem z trzyletnim wyprzedzeniem bez konieczności zapewnienia mu lokalu zamiennego, ale tylko wówczas, gdy potrzebuje mieszkania dla siebie lub bliskich. Jeśli właściciel wykorzysta ten przepis wyłącznie jako pretekst do pozbycia się lokatora i nie zamieszka w opróżnionym mieszkaniu, ten może wrócić do niego na dotychczasowych warunkach (właściciel musi też zapłacić za przeprowadzkę).

Zgodnie z projektem właściciel mógłby wypowiedzieć umowę najmu z rocznym wyprzedzeniem, i to bez podania powodu! Lokatorowi, który w tym czasie nie znalazłby sobie nowego lokum, groziłaby eksmisja do lokalu socjalnego zapewnionego przez gminę. Eksmisji nie musiałyby się obawiać jedynie osoby, które ukończyły 75 lat. A i to tylko wtedy, gdy nie miałyby innego lokum ani nikogo, kto mógłby się nimi opiekować (kogoś zobowiązanego do świadczeń alimentacyjnych). Projekt mówi, że wypowiedzenie najmu takiej osobie stanie się skuteczne dopiero w chwili jej śmierci.

Ponadto właściciele nie będą musieli czekać czterech miesięcy, by wystąpić do sądu o nakaz eksmisji dla lokatora zalegającego z czynszem. Wystarczy, że ten nie zapłaci go przez dwa miesiące, a właściciel mógłby wszcząć procedury eksmisyjne (wcześniej uprzedzi o tym lokatora i da mu dwa tygodnie na uregulowanie należności).

Z kolei organizacjom pośredników nie podoba się pomysł resortu gospodarki, by osoby chcące wykonywać ten zawód nie musiały zdobywać państwowej licencji. Dziś, żeby ją uzyskać, trzeba mieć wyższe wykształcenie i ukończyć studia podyplomowe. Trzeba też odbyć praktyki zawodowe.

Gdyby projektowane zmiany w ustawie o gospodarce nieruchomościami weszły w życie, pośredników dotyczyłby jedynie wymóg wykupienia polisy ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej. Chodzi o to, by osoby korzystające z usługi pośrednika mogły uzyskać odszkodowanie, gdyby poniosły straty spowodowane jego błędem. Polska Federacja Rynku Nieruchomości (PFRN) przekonuje, że wskutek zniesienia licencji prowadzeniem tego typu usług zaczną się zajmować ludzie bez kwalifikacji.

Resort gospodarki musi się też liczyć z niezadowoleniem samorządowców. Inna poprawka do ustawy o gospodarce nieruchomościami ograniczy bowiem podwyżki opłaty za użytkowanie wieczyste. Ta kwestia zaczyna spędzać sen z powiek wielu mieszkańcom największych aglomeracji. Jeśli grunt jest przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe, opłata roczna stanowi równowartość 1 proc. wartości działki. Problem w tym, że ceny nieruchomości w ciągu ostatnich trzech lat ostro skoczyły. Wzrosły więc także opłaty. Np. w Poznaniu w niektórych przypadkach nawet 40-krotnie (w jednym z budynków na Naramowicach z kilkudziesięciu do blisko tysiąca złotych od lokalu).

Tak duże podwyżki to także efekt wieloletnich zaniedbań. Niektóre gminy nie aktualizowały wartości gruntów nawet kilkanaście lat. Ministerstwo proponuje, by podwyżki opłat nie przekraczały połowy dotychczasowej opłaty. Jeśli obecnie wynosi ona np. 100 zł rocznie, to mogłaby wzrosnąć góra o 50 zł. Ponadto aktualizacja wartości gruntów nie będzie mogła być robiona częściej niż co trzy lata (teraz gminy mogą podwyższać opłaty nawet co rok).

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin