PONADCZASOWY WYWIAD Z SALOMONEM
Dziennikarz: Salomonie, byłeś wielkim i mądrym królem. Wydawałeś sprawiedliwe wyroki. Wybudowałeś w Jerozolimie piękną świątynię dla Arki Przymierza. Naród Cię szanował. Dzięki swojej mądrości umocniłeś swoje państwo. Stałeś się sławny. Jak myślisz, komu zawdzięczasz to wszystko?
Salomon: Wszystko, co dobrego osiągnąłem: mądrość, sławę a nawet bogactwo, zawdzięczam Bogu. Właściwie prosiłem Boga tylko o mądrość, gdyż wiedziałem, że tylko dzięki niej zostanę dobrym królem. Ale Bóg obdarował mnie również i sławą i bogactwem.
Dziennikarz: Mimo mądrości jaką posiadałeś, coś złego wydarzyło się w Twoim życiu.
Salomon: Zgadza się. Z biegiem czasu zaczął spadać mój autorytet i władza wśród narodu.
Dziennikarz: A co było tego przyczyną?
Salomon: Oczywiście był to grzech, który oddalił mnie od Boga.
Dziennikarz: Salomonie – Ty - mądry król – popełniłeś jakiś grzech?
Salomon: Wstyd się przyznać, ale tak było. Przestałem okazywać Bogu wierność. Zawierałem liczne małżeństwa z kobietami obcej religii i narodowości. Zacząłem nawet czcić fałszywe bóstwa i bożki. Zapomniałem o Bogu. Źle traktowałem poddanych.
Dziennikarz: To dlatego po Twojej śmierci to wielkie i silne królestwo izraelskie rozpadło się?
Salomon: Tak się faktycznie stało. Bóg mnie ostrzegł i zapowiedział, że moje królestwo upadnie. Teraz bardzo żałuję swojej niewierności wobec Boga.
Dziennikarz: Jaką przestrogę chciałbyś przekazać młodzieży z dwudziestego pierwszego wieku?
Salomon: Zachęcam współczesną młodzież, aby przykładała się do nauki, aby zdobywała wiedzę i mądrość. A jednocześnie proszę młodych ludzi, aby nie zapominali o Bogu, aby dziękowali Mu za swoje szkolne sukcesy i dobre oceny. Bo to przecież dzięki Bogu wszystko osiągają. Jeżeli nie będą tego robić, popadną w pychę i zarozumialstwo, tak jak ja.
Dziennikarz: Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i szczerość.
Katoliczka