Cybernetyczne Ćmy na Haju.pdf

(864 KB) Pobierz
Makieta 1
nic tu nie jest takim, jakim si daje
54927009.004.png
Autor
Auri
Ilustracje
OFF
Skład
Lai
Scenariusz zdobył wyrnienie w
konkursie Quentin
1
54927009.005.png 54927009.006.png 54927009.007.png
wstęp
stp
Cybernetyczne Ćmy nie są przygodą kla-
syczną. To raczej dziwaczna interaktywna
baśń. Jednym przypadnie ona do gustu, a
innym nie - fundamentalna prawda.
Oczywiście to już dorabianie filozofii do
grania w RPGi. Jeżeli spojrzeć na ten quest
tak całkiem zwyczajnie, to jest on fajną od-
skocznią od standardowego poszukiwania
przygd. Zasady nie są tu takie ważne, nie
będzie zagadek, śledztwa i skomplikowa-
nych taktycznie pojedynkw. Chodzi prze-
de wszystkim o klimat, wczucie się w pro-
wadzone Postacie i oddanie nurtowi fabuły.
Jak w LARPie. Mam nadzieję, że udało mi
się rozpisać scenariusz w taki sposb, by
dla czytającego Mistrza był on ciekawą (i
psychodeliczną) historyjką.
Przygoda przeznaczona jest dla czterech
do pięciu Graczy. To opowieść, a stworzone
przeze mnie Postacie są jej integralną częś-
cią.
testować rżne rzeczy. Tobie radzę roz-
wiązać tę kwestię jak lubisz, dodaj/ujmij
co zechcesz.
Ostatnia kwestia. Fajny efekt da dodanie
kilku zgrzytw. Zacznij nagle opisywać
scenę, ktra wydarzy się dopiero za jakiś
czas, a potem cofnij się jak gdyby nigdy
nic (Efekt Motyla widziałeś?). Niech twj
pomocnik opisze jednej Postaci, że widzi
sznurki u rąk i ng swoich kompanw. Po
chwili znikają. Ktoś strzelił do sir Sigera?
Opisz: Gość pada martwy brocząc krwią.
Wrć! Jednak nie - pistolet nie wypalił.
Ktryś z Bohaterw zginął? Żaden problem,
bo pojawia się dwie sceny dalej. Można wy-
myślić dużo innych zgrzytw, ktre
ubarwią ten scenariusz.
Muzyka
Tutaj krtko: osobiście polecam soun-
dtrack z Arcanum i/lub Blade Runnera
(Łowca Androidw). Ten pierwszy jest w
klimacie fantasy, ale pasuje, drugi jest
wprost idealny. A dla miłośnikw cięższe-
go brzmienia proponuję rocka, np. System
of a Down i temu podobne (ale bez prze-
sady - niech lecą w tle).
I najważniejsza sprawa - na samym po-
czątku, zaraz przed rozpoczęciem gry, na-
leży puścić jakiś spokojny, nastrojowy
utwr i po prostu posiedzieć w ciszy
słuchając go. Taki chwyt pozwoli wszyst-
kim wczuć się w grę i może nawet zbudu-
je wyraźną granicę, za ktrą zostanie na
kilka godzin świat rzeczywisty. Fajnie to
brzmi, co?...
Na zakończenie można powtrzyć ten za-
bieg (np. One more kiss, dear z Łowcy) i
wrcić na ziemię.
Kreacja klimatu
skazwki dla Prowadzcego
To nie jest normalna przygoda do NS, ale
nie mw tego wszystkim Graczom - będzie
bardziej realistycznie. Tej wiedzy jednak
zdecydowanie będą potrzebować pro-
wadzący Ubartutu i Rozdartego (zrozu-
miesz dlaczego, ale o tym pźniej).
Jeżeli możesz weź sobie pomocnika.
Można rzec, iż jest to przygoda na dwch
mistrzw - wyjdzie wtedy znacznie lepiej.
Podział BN-w, podszepty, branie graczy
na stronę nie zatrzymując akcji. Więcej
znaczy lepiej!
Większość opisw stworzyłem nie dla
Graczy, ale dla Prowadzącego, by mgł na
szybko przypomnieć sobie najważniejsze
elementy sceny i opisać ją własnymi
słowami. Jednak Opisy Specjalne najlepiej
zacytować, gdyż wyrażenie ich własnymi
słowami byłoby nieco trudne, a są one bar-
dzo ważne dla klimatu. Ponadto dobry efekt
da dodanie do nich odrobiny aktorstwa, do-
rzucenie mimiki i zwrcenie szczeglnej
uwagi na znaki przestankowe.
Szczerze powiedziawszy zasady potrak-
towałem po macoszemu. Oczywiście będzie
walka, a i w kilku miejscach trzeba będzie
prowadzenie
Miejscem akcji jest wyspa, aczkolwiek to
bardzo umowne stwierdzenie, bo na żadnej
mapie postnuklearnych Stanw nie znaj-
dziemy miejsca, w ktrym mogłyby się
dziać takie rzeczy. Czym jest ona w rze-
czywistości na końcu zadecyduje Mistrz.
Poniżej zamieszczam opis. Należy go
wplatać w inne, gdyż jest to widok oglny
całej wyspy i większość sytuacji rozgrywa
się w takim właśnie krajobrazie plus ele-
menty danej sceny. Pamiętaj o tym.
54927009.001.png
postacie
yspa
Samotny kawałek ziemi otoczony ciemną,
zatrutą wodą morza. Obszar wyspy po-
rasta gęsty las, knieja powykręcanych,
chorych i dziwacznych drzew o nieokreś-
lonych gatunkach. Teren jest płaski, ale
wznosi się ku środkowi przylądka i zwień-
czony jest sporym wzgrzem, na ktrym
stoi gmach starej elektrowni.
Niebo nad wyspą jest atramentowo
czarne. Tu nie ma dni i nocy. Jest ciem-
ność rozświetlana czasem wielkim reflek-
torami zawieszonymi w czerni nie-
boskłonu. Żłte światło lamp daje niesa-
mowity efekt - tworzy na ziemi trzynaście
dużych, jasnych okręgw, jednocześnie
pogłębiając cienie wokł nich.
Chłodny wiatr zawsze tutaj dmący
przyprawia o dreszcze i porusza krzy-
wymi gałęziami. Czasem niemal nienatu-
ralnie i zwierzęco wyje.
Obecność Postaci na wyspie nie ma przy-
czyn. Część z nich pojawia się tutaj, a in-
nym wydaje się, że mieszkają tu od za-
wsze. Możliwe, że oni wszyscy nawet nie
istnieją. Szaleństwo, ale... to przecież fakt.
Cybernetyczne Ćmy opierają się na
wędrwce. Schemat jest prosty - scena za
sceną, byle do przodu, wyboistą drogą w
stronę celu.
Postacie
Poniżej znajduje się opis czterech Postaci
występujących w tej przygodzie. Każda
ma rozpisane kilka informacji oglnych,
część techniczną dla Mistrza i specjalny
opis w pierwszej osobie przeznaczony dla
Gracza, by mgł lepiej poznać swoje tym-
czasowe ja. Łącząc wszystkie elementy
można rozpisać Bohatera na Karcie
Postaci dodając oczywiście własne po-
mysły. Wygląd, w większości, zostawiłem
do wymyślenia grającym.
Postacie są dość dziwaczne, ale ostrze-
gałem
Dane::
Nazwisko: Hammilton
Imię: Charles
Pseudonim: Punk
Rok urodzenia: 2023
Wzrost 184 cm
Waga: 63 kg
Gr. krwi: 0Rh+
Status: DEZERTER
Punk
Informacje:: Punk jest ćpunem. Niegdyś
pragnął być bohaterem tego konającego
świata. Jego młodość jest niejasna i nie
wiadomo co rozbudziło w nim ideały, ale
pewne jest, że w wieku siedemnastu lat
wstąpił do Posterunku. Chciał służyć na
Froncie. Przeżył wiele bitew, nieraz od-
dając krew w walce z Molochem. Na-
prawdę wierzył, że wszystko można zmie-
nić, że świat można jeszcze naprawić. Lata
krwawych potyczek i wyraźna przewaga
przeciwnika nigdy nie zdołały naruszyć
muru nadziei Charlesa na lepsze jutro.
Może Bestia spostrzegła niezwykłą siłę
młodego żołnierza i postanowiła uderzyć.
Punk rżnie to sobie tłumaczył. Z preme-
3
to nie jest normalna przygoda.
Prowadzenie ich może wydawać się
trudne, ale po prostu pogadaj z każdym
przed rozpoczęciem i wymieńcie swoje spo-
strzeżenia i oczekiwania.
54927009.002.png
postacie
jego młod-
szą siostrę. Nie zginęła, została porwana,
i to było dla niego zbyt przerażające. Gdy
Charles dowiedział się o jej zniknięciu
pękł.
Zbiegł z Frontu, przystał do gangu i za-
czął ćpać tornado, LSD, cracka i inne świń-
stwa. Zmienił się, ale tylko pozornie. W
sercu wciąż tlą mu się resztki ideałw,
chociaż nadzieja i wiara odeszły wraz z
siostrą. W ostatnich latach Punk jeździł po
Stanach z kilkoma kumplami i nękał
męty tego świata. Sprzątał. Pewnie nigdy
by się nie przyznał, ale wciąż chciałby być
bohaterem. Tylko po co?...
Emilly
nawet trochę za bardzo. Heh. Sumienie
znw się odezwało.
Gdyby Emy wciąż tu była może bym się
hamował. Cholera. Po co w ogle to roz-
pamiętuję?! Pieprzony sukinkot ze stali
zamiast rozwalić mnie na polu bitwy prze-
jechał pł Stanw i zabrał mi siostrę!
Jak?. No chyba normalnie idę się zaćpać.
trudno rozstrzygnąć. Chyba pł na pł.
Ludzki umysł zamknięty w ciele małpy. A
może to po prostu nowy rodzaj mutanta?
Bardzo dziwny rodzaj mutanta...
Ubartutu mieszka na wyspie od zawsze,
albo tak mu się wydaje... Zna ją trochę,
choć wszędzie nie był. Jakoś nie miał
okazji. Z drugiej strony wie o wojnie, Mo-
lochu, Stanach i w ogle. Skąd?... Ale jego
to wszystko nie zastanawia
Techniiczne:: Punk pojawia się na wyspie
zupełnie z nikąd i to on będzie inicjatorem
wędrwki mającej na celu rozwiązanie
całej zagadki. Zna się dobrze na walce
wręcz (Bijatyka, Broń ręczna) i broni pal-
nej (Pistolety, Karabiny), a wojsko wyro-
biło mu charakter (Zastraszanie) i zrobiło
z niego twardziela (cała Siła Woli).
Narkotyki odcisnęły na Punku swoje
piętno i na wyspie (gdzie nie ma żadnych
dragw) będzie on cierpiał objawy głodu
lubi swoje
spokojne życie i tyle.
obniżenie wspłczynnikw o 1 na każdą
godzinę sesji.
Techniiczne:: To pierwsza osoba na wyspie,
ktrą spotka Punk. Ubartutu będzie po-
czątkowo przewodnikiem Grupy, gdyż zna
tu kilka lokacji. Doprowadzi Punka do
dwch pozostałych Bohaterw. Orangutan
jest całkiem zręczny (Rzucanie, Kradzież
kieszonkowa, Wspinaczka, nawet Pisto-
lety), umie zająć się rannymi (Pierwsza
Pomoc, Leczenie Ran) i ma naturalnie pre-
dyspozycje do Skradania się.
Ubartutu wie gdzie jest jego chatka
(mieszka z Mechanicznym Aniołem),
Knajpa Babilonium, Cmentarz, Willa, Je-
zioro, Plac Zabaw i stacja Metra. Zna też
parę osb: Barmana, Handlarza, sir Sigera,
wie o Mistrzu.
Punk (Gracz)):: Mwią mi Punk. Kiedyś
miałem normalne imię, ale to było dawno.
Dzisiaj wszystko jest już inaczej. Myś-
lałem, że da się uratować ten pieprzony
świat
błąd. Walczyłem na froncie
bezsensu. Dzisiaj mwię na to uto-
pia. Świat przeszłości leży w gruzach u
żelaznych stp Bestii. Nie postawimy go
na nogi. Już nie.
Od kiedy zwiałem z frontu słyszę cza-
sem, że jestem bohaterem. Dziwne, bo na
moje oko to jestem zwykły tchrz
par-
szywy dezerter. Tia. Jeżdżę z kumplami
i bywa, że rozwalimy jakiegoś wrednego
śmiecia, ale co z tego?. To nie robi z nas
żadnych herosw, oni sami proszą się o
serię w bebechy. Te ich zakazane gęby,
brak zasad, krzywdzenie słabszych. No
krew mnie zalewa! Poza tym to nasze
sprzątanie ma spore plusy
Ubartutu (Gracz)):: Nazywają go Ubartutu.
Ja jest człowiekiem, nie małpą. Nosi ubra-
nia, mwi, czyta. A wygląd nie świadczy o
człowieku. Ubartutu nie jest mutantem,
ani orangutanem, tylko czło-wie-kiem! Nie
jego wina, że Moloch zamknął go w takim
ciele. Swoją drogą myśli, że był to bardzo
głupi pomysł. Nielogiczny pomysł.
Ubartutu mieszka na wyspie od
długiego czasu. Kiedyś chyba żył w znisz-
czonych Stanach, bo pamięta parę rzeczy,
ale ja nie jest tego pewien. Hmm, Detroit,
mam kie-
szenie wypchane tornado i kwasem. To
się liczy, bo lubię regularne tripy. Może
4
dytacją czy bez Moloch trafił w najczulszy
punkt.
Porwał jedyną osobę, ktra miała dla
Charlesa znaczenie
bartutu
Informacje:: Mwiący orangutan?! Matko!
Moloch miewa dziwne pomysły, ale aż
tak? No cż... Ubartutu ma ok. 1,50 m i jest
już nie najmłodszy, a przez to nieco siwy.
Czy to bardziej człowiek czy zwierzę
i po
co?! Wierzyłem w honor, odwagę i takie
tam
54927009.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin