Katecheza 13.doc

(45 KB) Pobierz
MODLITWA

MODLITWA

 

Dziękujemy Ci Panie Jezu, za otrzymany na chrzcie dar wiary w dobrego i kochającego Boga. Dziękujemy Ci Panie Jezu, za zaproszenie mnie do współpracy z Tobą w winnicy Ojca. Proszę Cię, Panie Jezu, pozwól, abym umiał włączać się w pracę w winnicy Boga tak, aby wszyscy ci, których spotykam, mogli przeze mnie poznawać Jego dobroć.

 

PLANSZA

 

APOSTOŁ – grecki rzeczownik apostolos pochodzi od czasownika apostello, co oznacza „posłać”; apostoł to wysłannik, delegat, pełnomocnik, ambasador.

 

W czasach, kiedy żył Pan Jezus, rabini wprowadzali wiele reguł, według których należało, żyć. Często były one bardzo surowe. Prześcigali się oni w wypełnianiu tych reguł i porównywali swoje osiągnięcia. Nie chodziło im o to, żeby zmieniać swoje życie, ale o gromadzenie osiągnięć przed Bogiem. Za pobożnego był uważany ten, kto mógł się czymś przed Bogiem wykazać, np. regularnie pościł, odmawiał codziennie modlitwy, dawał ubogim jałmużnę itp. Dzisiaj również niektórzy ludzie wyobrażają sobie, że Boża przychylność zależy od ich zasług, dobrych uczynków. Sądzą oni, że im więcej spełnią dobrych uczynków, tym bardziej zasłużą na nagrodę, będą mogli czuć się lepsi od innych.

Do tak myślących ludzi Jezus kieruje swoją przypowieść o robotnikach w winnicy. W przypowieści tej Pan Jezus przyrównuje Pana Boga do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: "Idźcie i wy do mojej win- nicy, a co będzie słuszne, dam wam ". Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: "Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?" Odpowiedzieli mu: "Bo nas nikt nie najął". Rzekł im: "Idźcie i wy do winnicy!" A gdy nadszedł wieczó1; rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: "Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych!" Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej. Dostaną, lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: "Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty". Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy, czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?" (Mt 20,1-15).

Opowiadając tę przypowieść, Jezus chciał nas nauczyć, że Bóg jest dobry, a Jego dobroć przekracza granice sprawiedliwości. Dobroć Pana Boga wyraża się nie tylko w Jego sprawiedliwości wobec tych, z którymi umówił się o denara za wykonaną pracę. Ludzie otrzymują zapłatę przede wszystkim na mocy miłosierdzia, hojności Boga, a nie na mocy praw nabytych poprzez własne uczynki. Pan Jezus uczy nas wychodzić z myślenia handlowego: nie jest najważniejsze osiągnięcie i zapłata, ale oddanie, wierność temu, co się wykonuje. Bóg jest dobry dla wszystkich, ma do tego prawo.

Dobroć Pana Boga widać w powtarzanej przez gospodarza czynności: wielokrotnie wychodzi, aby znaleźć kolejnych robotników do swojej winnicy. Pan Bóg rzeczywiście o różnych porach zaprasza ludzi do pracy w swojej winnicy. Praca w winnicy dotyczy głoszenia w świecie Ewangelii królestwa - Dobrej Nowiny o zbawieniu. Pracę tę wykonują różni ludzie. Mówimy nawet o powołaniu do głoszenia Ewangelii. To powołanie dotyczy wszystkich uczniów Jezusa - wszyscy ochrzczeni mogą i powinni głosić królestwo Boże, choć czynią to w bardzo odmienny sposób. Inaczej głoszą Ewangelię rodzice, inaczej biskupi i kapłani czy zakonnicy, inaczej osoby żyjące w samotności. Wspólną cechą ich pracy jest zawsze dzielenie się z ludźmi wiarą w Boga, który jest dla ludzi dobry, kocha ich i zaprasza do życia z Nim na wieki.

Czy potrafisz wskazać na moment, w którym ty zostałeś( -aś) zaproszony( -a) przez Boga do pracy z Jezusem w Jego winnicy? W jaki sposób możesz pracować w winnicy Boga?

 

Grupa 1

 

Wyraź odczucia, jakie panowały wśród osób zatrudnionych przed świtem:

1.    Dobrze, że udało mi się znaleźć pracę

2.    Zarobię dzisiaj jednego denara

3.    Przez cały dzień ciężko się umęczę

4.    Dlaczego inni dostają tyle co ja, skoro mniej pracowali

 

Grupa 2

Wyraź odczucia, jakie panowały wśród osób zatrudnionych w połowie dnia:

1.    A jednak znalazłę dzisiaj jakąś pracę

2.    Może uda mi się jeszcze coś zarobić

3.    Ciekawe, ile mi zapłaci gospodarz

4.    Dlaczego otrzymałem tyle samo co inni

 

Grupa 3

Wyraź odczucia, jakie panowały wśród osób zatrudnionych pod koniec dnia:

1.    Może coś mi zapłacą

2.    Przynajmniej nie będę się nudził

3.    Wstyd mi, że gospodarz zapłacił mi tyle, co innym, ale jego prawo

 

Grupa 4

Wyraź odczucia, jakie panowały u gospodarza:

1.    Mam możliwość okazania dobra

2.    Dobrze, że udało się tę pilną pracę wykonać

3.    Czy nie uznają mnie za niesprawiedliwego

4.    Nie interesuje mnie, to co inni pomyślą

 

PODSUMOWANIE:

 

BÓG JEST DOBRY DLA WSZYSTKICH I MA DO TEGO PRAWO.

 

 

NAPISY

 

 

OJCIEC   DYREKTOR   PROBOSZCZ  SOŁTYS   WÓJT   BURMISTRZ  PREZYDENT    GMINA 

DUŻE MIASTO    WIEŚ   PARAFIA   SZKOŁA  ZAKŁAD

PRACY  RODZINA  

MAŁE MIASTO

 

 

Dziękujemy Ci Panie Jezu, za otrzymany na chrzcie dar wiary w dobrego i kochającego Boga. Dziękujemy Ci Panie Jezu, za zaproszenie mnie do współpracy z Tobą w winnicy Ojca. Proszę Cię, Panie Jezu, pozwól, abym umiał włączać się w pracę w winnicy Boga tak, aby wszyscy ci, których spotykam, mogli przeze mnie poznawać Jego dobroć.

Wielu sądzi, że Boża przychylność zależy od ich zasług, dobrych uczynków. Sądzą oni, że im więcej spełnią dobrych uczynków, tym bardziej zasłużą na nagrodę, będą mogli czuć się lepsi od innych. Do tak myślących ludzi Jezus kieruje swoją przypowieść o robotnikach w winnicy. W przypowieści tej Pan Jezus przyrównuje Pana Boga do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: "Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam ". Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: "Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?" Odpowiedzieli mu: "Bo nas nikt nie najął". Rzekł im: "Idźcie i wy do winnicy!" A gdy nadszedł wieczór; rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: "Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych!" Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej. Dostaną, lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: "Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty". Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy, czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?" (Mt 20,1-15).

Opowiadając tę przypowieść, Jezus chciał nas nauczyć, że Bóg jest dobry, a Jego dobroć przekracza granice sprawiedliwości. Dobroć Pana Boga wyraża się nie tylko w Jego sprawiedliwości wobec tych, z którymi umówił się o denara za wykonaną pracę. Ludzie otrzymują zapłatę przede wszystkim na mocy miłosierdzia, hojności Boga, a nie na mocy praw nabytych poprzez własne uczynki. Pan Jezus uczy nas wychodzić z myślenia handlowego: nie jest najważniejsze osiągnięcie i zapłata, ale oddanie, wierność temu, co się wykonuje.

 

 

 

 

 

Dziękujemy Ci Panie Jezu, za otrzymany na chrzcie dar wiary w dobrego i kochającego Boga. Dziękujemy Ci Panie Jezu, za zaproszenie mnie do współpracy z Tobą w winnicy Ojca. Proszę Cię, Panie Jezu, pozwól, abym umiał włączać się w pracę w winnicy Boga tak, aby wszyscy ci, których spotykam, mogli przeze mnie poznawać Jego dobroć.

Wielu sądzi, że Boża przychylność zależy od ich zasług, dobrych uczynków. Sądzą oni, że im więcej spełnią dobrych uczynków, tym bardziej zasłużą na nagrodę, będą mogli czuć się lepsi od innych. Do tak myślących ludzi Jezus kieruje swoją przypowieść o robotnikach w winnicy. W przypowieści tej Pan Jezus przyrównuje Pana Boga do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: "Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam ". Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: "Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?" Odpowiedzieli mu: "Bo nas nikt nie najął". Rzekł im: "Idźcie i wy do winnicy!" A gdy nadszedł wieczór; rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: "Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych!" Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej. Dostaną, lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: "Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty". Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy, czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?" (Mt 20,1-15).

Opowiadając tę przypowieść, Jezus chciał nas nauczyć, że Bóg jest dobry, a Jego dobroć przekracza granice sprawiedliwości. Dobroć Pana Boga wyraża się nie tylko w Jego sprawiedliwości wobec tych, z którymi umówił się o denara za wykonaną pracę. Ludzie otrzymują zapłatę przede wszystkim na mocy miłosierdzia, hojności Boga, a nie na mocy praw nabytych poprzez własne uczynki. Pan Jezus uczy nas wychodzić z myślenia handlowego: nie jest najważniejsze osiągnięcie i zapłata, ale oddanie, wierność temu, co się wykonuje.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin