Rozmowa z Bogiem o karmie cz. V.docx

(28 KB) Pobierz

27 lipca 2008

Rozmowa z Bogiem o karmie cz. V

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

- W takim razie może ustosunkujesz się do poniższego cytatu. To ważne, bowiem cytat ten pochodzi z książki Walsha. To może być próba Twojej prawdziwości.

- Mojej prawdziwości?

- Tak. Próba tego czy jesteś prawdziwy. To znaczy czy to co ja piszę, albo Walsh, nie jest naszym wymysłem.

- No to daj ten cytat.

„"Dawanie przemienia Posiadanie w Bycie,  a cud dawania polega na tym, że dajemy sobie. Zawsze o to chodzi i to jest wielka tajemnica Życia. To jest nieodkryta tajemnica każdej duchowej tradycji.
To jest uniwersalnego prawo i nie można go uniknąć, ani obejść, ani ominąć czy zignorować. To będzie miało wpływa na nasz życie prędzej czy później. W ten sposób nauczano: „Co posiejesz, to zbierzesz”. I „Nie rób innemu , co tobie nie miłe.” I, „Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”.
Z tego co wiem, to jest najszybsza droga do doświadczania siebie, jako posiadającego odpowiedzi na pytania jest spowodować, że inni będą mieli odpowiedzi na swoje. "

- Oto on. Może się teraz ustosunkujesz czy chodzi tutaj o Karmę, czy też nie.

- W takim razie ja też posłużę się cytatem z rozmowy, którą niedawno przeprowadzaliśmy:

Pozwól zatem, że wytłumaczę ci to dokładnie. Przypadek pierwszy, ten na który się powołujesz – Myślisz o tym że jesteś bogaty. To jest podstawa powodzenia. Będąc w tym stanie myślowym, stanie przekonania o swoim bogactwie, dajesz potrzebującemu swój ostatni grosz, wiedząc, że nic ci nie ubędzie ponieważ z założenia jesteś bogaty. I wtedy otrzymujesz. Wszechświat ci za to odpłaca.

Drugi przypadek – robisz to samo, czyli oddajesz swój ostatni grosz potrzebującemu, ale twój stan myślowy jest taki, że wiesz o tym że nie będziesz miał pieniędzy. Nie myślisz o tym że jesteś bogaty. Wtedy nie otrzymasz nic. Będziesz biedny, bez pieniędzy.

Masz tutaj dwie takie same czynności, ale dwa różne rezultaty. Gdyby istniała i działała Karma, to niezależnie od tego jakie by były twoje stany wyjściowe, otrzymałbyś nagrodę. Założeniem działania karmy, jest automatyzm działania. Dajesz – otrzymujesz. Niezależnie od tego czy sobie tego życzysz, czy też nie.

Więc jeszcze raz ci powtarzam – Nie ma automatyzmu, nie ma Karmy.

Czy teraz to jest dla ciebie jasne?

 To jest to: ten mechanizm Wszechświata który ufizycznia wasze prośby i modlitwy. To jest sposób osiągania waszego sukcesu. Jest to podobne do działania Karmy, ale nią nie jest, ponieważ nie ma tutaj automatyzmu. Jeszcze raz wyjaśnię: Jeżeli w trakcie dawania komuś czego, twój stan umysłu jest taki, że odczuwasz brak z powodu dawania, jeżeli z powodu dawania, poczujesz się biednym, to nie otrzymasz od Wszechświata niczego w zamian. To właśnie odróżnia ten mechanizm od Karmy. Karma działałaby automatycznie, dając bogactwo w zamian za twoje dary, czy sobie tego życzysz, czy też nie. Czy czujesz się bogatym dając, czy czując się biednym.

A co do tego: „Nie rób innemu , co tobie nie miłe”, to czy to nie jest zwykłe napomnienie aby nie robić ludziom nic, co by mogli odczuć jako przykrość? Gdzież tutaj widzisz przywołanie do karmicznych praw?

A to: „Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”- gdzie tutaj masz Karmę? Jest to zwyczajne stwierdzenie, że jesteście panami własnego losu. Jak sobie zorganizujecie życie, takie je będziecie mieli. Stwierdzenie bycia posiadaczami wolnej woli. Nie widzę tutaj żadnego odwołania do Karmy.

 

Mentoris (06:46)

no commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

26 lipca 2008

Rozmowa z Bogiem o karmie cz. IV

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

- Znowu będę musiał porozmawiać z Tobą o Karmie. Pojawiły się teksty mówiące o niej i jak zwykle są wątpliwości.

- Nie chcesz ze mną porozmawiać o krasnoludkach? Wasze teksty też się od nich roją. Krasnoludków nie ma. W waszych legendach i baśniach istnieją. Dlaczego nie chcecie abym się zajął krasnoludkami?

- Może dlatego że niektórzy ludzie są tak bardzo przywiązani do karmy? Mogę ci podać cytaty świadczące o tym że Karma istnieje.

- W takim razie jestem Bogiem niedoinformowanym. Nie wiem co się dzieje na moim podwórku. Hmm… Chyba to już starość. Trzeba będzie władzę przekazać komuś innemu. Macie już jakiegoś kandydata?

- Nie żartuj.

- Tylko to mi pozostało. Nie wystarczy wam moje słowo? Nie wystarczy, że ja, Bóg, mówię wam bezpośrednio i otwarcie że Karmy nie ma? Wiem w końcu w jaki sposób urządziłem wasz świat. Jesteście uparci i chcecie koniecznie aby karma istniała, ale ona nie istnieje i nie będzie. Nie stworzę jej wam, albowiem nie wnosi ona nic do waszego rozwoju, a wręcz by go spowolniła. Nie stworzę też z tego samego powodu, że nie mielibyście wolnej woli czynów, lecz bylibyście ich niewolnikami. Nic co byście przedsięwzięli, nie było by wolnym czynem, lecz skazanym na wieczny powrót nieszczęściem. Nie byłoby wolnych darczyńców, nie byłoby ludzi błądzących, wszystko obracałoby się w wiecznym kieracie przyczyny i skutku.

- Nie złość się tak. Nie ma powodu.

- Nie złoszczę się, ale przyznam że moja cierpliwość jest na wyczerpaniu. Nie wystarcza wam słowo Boże. Bóg ze wszystkiego ma się przed wami tłumaczyć. Wyjaśnić musi każde słowo które ktoś kiedyś napisał, czy to dla własnych korzyści, czy z własnych fantazji i urojeń. Bo większość tego co uważacie za objawioną prawdę, to niestety oszustwa i urojenia, a wy je bierzecie za prawdę objawioną.

Nie ma grzechu pierworodnego, ale napisano że jest.

Nie ma piekła, ale napisano że jest.

Nie organizowałem rzezi niewiniątek, ale napisano że tak zrobiłem.

Nie zniszczyłem Sodomy i Gomory, ale napisano że to moja wina.

Nie żądałem ofiary z ludzi, ale napisano, że tak.

Nie zakazałem jedzenia mięsa w piątki, ale mi to przypisano.

Nie stworzyłem i nie ma Karmy, ale pisze się że jest.

Nie jestem Bogiem mściwym i karzącym, ale napisano że jestem.

Nie żądam oddawania mi chwały, ale napisano że chcę tego.

Ile mam jeszcze tego wymieniać?

Tak nie można. Niedługo będę wam musiał wyjaśniać i odpowiadać za napisy robione na murach.

Będę musiał odpowiadać za każde słowo, każde urojenie upojonego swoim ego pseudo proroka.

Powtarzam raz jeszcze: Istnieje tylko Bóg, wy, życie wieczne i miłość której wy nie widzicie na co dzień.

- Hmm… Mocne słowa.

- Może przyszedł czas aby takie użyć. Abyście się nareszcie przebudzili i uwierzyli w to co mówię.

Mentoris (06:03)

no commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

20 lipca 2008

Rozmowa z Bogiem o karmie cz. III

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

- Zatytułowałem ten rozdział „Karmy nie ma, ale…”, bo jednak dalej są niejasności co do tego tematu.

- Oj. Czyżby? Czyżby tak dalece to co mówię było poddawane w wątpliwość?

- Są ku temu poważne przesłanki.

- Jakie?

- W channelingach Kasjopejan na przykład pojawia się Karma. Na jej działania i skutki powołują się często autorzy tych channelingów, czyli krótko mówiąc istoty które wydają się posługiwać mianem Kasjopejan. Dotyczy to również channelingów Ra.

- Rzeczywiście. W tych przekazach pojawia się Karma, ale to nie znaczy że ona istnieje. Channelingi są formą przekazu od innych istot inteligentnych i w przeciwieństwie do moich przekazów, mogą się w nich pojawić elementy wymyślone. Krótko mówiąc istoty te mogą sobie pozwolić na fantazjowanie. Ja nie.

- Sugerujesz, że te istoty pozwalają sobie na fantazje?

- Może na fantazje w dosłownym tego rozumieniu, nie. Raczej na podbarwianie rzeczywistości.

- Jaki by miały w tym cel?

- One się zwracają bezpośrednio do was, którzy jesteście wyrośnięci w swoich mitach, często niepodważalnych. Tak jest łatwiej osiągnąć porozumienie. A poza tym pojęcie Karmy, nie jest wcale dla was takie złe.

- Mimo że nie istnieje, nie jest dla nas złe? Jak to rozumieć?

- Postępowanie według zasad jakie głosi Karma, jest z gruntu rzeczy dla was dobre. Ci z was którzy są głęboko wierzący w te zasady i którzy stosują te praktyki, postępują wtedy tak jak ja bym sobie to wyobrażał

- Czyli są rzeczy których sobie życzysz?

- Są rzeczy które bym sobie wyobrażał, jako te które są najbardziej pożądane, a nie nie te jakie bym sobie życzył. Oglądam każde wydarzenie z tą samą ciekawością.

- No dobrze. Twierdzisz że mimo iż karma nie istnieje, to postępowanie według jej wyimaginowanych zasad, jest w efekcie dla nas dobre. Dlaczego więc nie urządziłeś świata tak, aby karma istniała?

- Z tych samych powodów, dla których nie pozwoliłem aby Zycie wasze trwało wiecznie… Z tych samych powodów dla których, są na świecie słonie, konie a nie ma na przykład gryfów, centaurów… Z tych samych powodów dla których jest na świecie chleb, a nie ma ambrozji…

Nie może wszystko istnieć, bo odkrywanie świata byłoby nieciekawe. Nie miałbyś powodu aby się zastanawiać czy coś istnieje, czy też nie. Życie stałoby się nieciekawe. Jednak w innych wszechświatach, tych do których nie macie dostępu, Karma istnieje. Na to sobie mogłem pozwolić. Dla was jednak jej nie ma.

- To dlaczego inne istoty wmawiają nam, ze jest?

- Powiedziałem. Jej zasady nie są dla was złe. Jeżeli będziecie postępować według nich, życie będzie lepsze. Gdy ktoś nie wykona złego według was czynu w obawie że dopadnie go los Karmy, jest wydarzeniem na pewno dobrym według waszej skali porównań. To, że naie Karmy, nie ma nic wspólnego z tym co zrobił.

- Przestraszył się na zapas?

- Można to tak nazwać. Tak samo z dobrymi według was czynami – czynienie dobrze jest dobre, niezależnie od tego że nie będzie spodziewanej nagrody. Stosowanie opowieści o Karmie przez inne cywilizacje, ma tylko i wyłącznie wychowawcze znaczenie.

- Dlaczego więc ty tego nie stosujesz?

- Dlatego że ja was nie wychowuję. To nie moje zadanie. Obserwuję i doświadczam wasze poczynania.

- Tak. To wiem. Chyba po raz kolejny mi to przypominasz.

W takim razie, jak sądzę Kasjopejanie wykorzystują naszą podatność na legendy, dla naszego dobra?

- Tak to należy rozumieć.

- A co z taką działalnością jak służenie sobie, lub służenie innym? Słyszałeś o tym?

- Tak, słyszałem. Jest to bardzo często poruszane przy kontaktach channelingowych Kasjopejan. Co masz na myśli pytając się o tą opcję?

- Podkreśla się w tych channelingach, że służąc innym jednocześnie dzięki karmie służy się sobie. Jak to jest naprawdę?

- Cóż… Naprawdę jest tak, że służąc innym zawsze w jakiś sposób służy się sobie. To co robisz dla innych, będzie procentowało dla ciebie w formie dobrze spełnionego obowiązku. Tylko w takiej formie to działa. Służenie innym, a jednocześnie sobie poprzez Karmę, działałoby w ten sposób, że to co zrobiłeś dla kogoś wróci się tobie poprzez prawa karmiczne, ale jak się domyślasz nic z tego. Karmy nie ma.

- Co masz na myśli, że służąc innym, zawsze w jakiś sposób służy się sobie?

- Już przecież powiedziałem. Masz satysfakcję. Poczucie zrobienia czegoś dobrego dla kogoś innego, zawsze ci daje satysfakcję i to większą od tej jaką byś miał ze zrobienia czegoś dla siebie.

Mentoris (05:59)

no commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

19 lipca 2008

Rozmowa z Bogiem o karmie cz. II

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

- Wiesz, nie bardzo jestem przekonany co do tego że karma nie istnieje.

- To dziwne. Po raz pierwszy nie wierzysz temu co mówię. Czyżbyś wątpił w moje słowa?

- Może to nie tak.

- A jak? Powiedziałem ci że karma nie istnieje. Chyba nie podejrzewasz mnie o niewiedzę, lub skłonność do kłamstwa? Cóż miałbym na celu twierdząc że karmy nie ma, jeżeli by ona istniała?

- Chodzi mi o Twoją wypowiedź w książce Walsha. Tam mówiłeś o tym żeby dawać datki biednym, a wtedy Wszechświat wynagrodzi cię w podobny sposób. Czy to nie jest właśnie Karma?

- Pamiętam tą wypowiedź. Niestety, muszę ci powiedzieć że to nie pomyłka. To nie jest Karma.

- Nie? A co w takim razie?

- Ta moja wypowiedź, dotyczyła konkretnego przykładu związanego z kreacją majątku poprzez myśl ludzką. Stanu który tworzy i kreuje rzeczywistość. Dotyczyło to tematu, w jaki sposób osiągnąć bogactwo samym tylko stanem ducha.

- No tak, rozumiem. Jednak sam fakt „dajesz – otrzymujesz”; czy to nie jest przykład na działanie karmy?

- Pozwól zatem, że wytłumaczę ci to dokładnie. Przypadek pierwszy, ten na który się powołujesz – Myślisz o tym że jesteś bogaty. To jest podstawa powodzenia. Będąc w tym stanie myślowym, stanie przekonania o swoim bogactwie, dajesz potrzebującemu swój ostatni grosz, wiedząc, że nic ci nie ubędzie ponieważ z założenia jesteś bogaty. I wtedy otrzymujesz. Wszechświat ci za to odpłaca.

Drugi przypadek – robisz to samo, czyli oddajesz swój ostatni grosz potrzebującemu, ale twój stan myślowy jest taki, że wiesz o tym że nie będziesz miał pieniędzy. Nie myślisz o tym że jesteś bogaty. Wtedy nie otrzymasz nic. Będziesz biedny, bez pieniędzy.

Masz tutaj dwie takie same czynności, ale dwa różne rezultaty. Gdyby istniała i działała Karma, to niezależnie od tego jakie by były twoje stany wyjściowe, otrzymałbyś nagrodę. Założeniem działania karmy, jest automatyzm działania. Dajesz – otrzymujesz. Niezależnie od tego czy sobie tego życzysz, czy też nie.

Więc jeszcze raz ci powtarzam – Nie ma automatyzmu, nie ma Karmy.

Czy teraz to jest dla ciebie jasne?

- Teraz tak. Niby wydaje się to proste, teraz kiedy to wytłumaczyłeś, ale tak nawiasem pokazuje to jak wiele musisz nam jednak wytłumaczyć. Jak niedoskonałe jest jeszcze nasze myślenie.

- Nie martw się tym. Jestem między innymi po to aby wam pomagać zrozumieć.

Mentoris (10:02)

no commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

13 lipca 2008

Rozmowa z Bogiem o karmie cz. I

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

- Jest taki profesor. Nazywa się Jan Pająk. Stworzył całą teorię tak zwanego „Totalizmu”. Opiera się ona głównie na pojęciu Karmy. Czy możesz wyrazić swoją opinię o tym zjawisku?

- Hmm… Nie wydaje mi się abyśmy zbyt długo rozmawiali na ten temat.

- Nie masz ochoty, czy czasu?

- Nic z tych rzeczy. Nie można rozmawiać o czymś, co nie istnieje.

- A co nie istnieje? Możesz mnie oświecić?

- Karma.

- Karma nie istnieje? Przecież wiele religii świata twierdzi coś innego.

- Tak. Wiele religii, wiele ruchów opierających się na religiach. Bardzo duża ilość ludzi na świecie wierzy w karmę, ale to nie oznacza automatycznie tego że ona istnieje. To całkowicie błędna teoria.

- Zaskoczyłeś mnie trochę, wiesz?

- Domyślam się.

- No to rzeczywiście nie ma o czym rozmawiać.

- A o czym konkretnie chciałeś rozmawiać?

- Wiele ludzi wierzących w karmę, mimo wszystko zachowują się tak, jakby to w co wierzą nie istniało. Tworzą krzywdę innym nie przejmując się konsekwencjami swoich czynów. To jest trochę nielogiczne. Nie uważasz?

- Mój drogi… Czu nie zauważyłeś tego że dla wielu ludzi wierzyć w coś, a stosować się do wymagań wiary to dwie różne sprawy? Tacy już jesteście. Wiara na niedzielę a na resztę tygodnia inne zasady. Wiara prywatne, a służbowo co innego. To normalne. Powtarzam tacy już jesteście. Dlatego się nie dziw.

- Jednak przez jakiś czas będę się dziwił temu że karma nie istnieje. Ale cóż…Skoro nie istnieje piekło…?

- No właśnie.

Mentoris (09:30)

2 commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

Zgłoś jeśli naruszono regulamin