Cena przetrwania SB a Tygodnik Powszechny.pdf

(2930 KB) Pobierz
Graczyk_2.indd
CENA PRZETRWANIA ?
SB a „Tygodnik Powszechny”
Roman Graczyk
Warszawa 2011
440697367.039.png 440697367.040.png 440697367.041.png 440697367.042.png 440697367.001.png 440697367.002.png 440697367.003.png 440697367.004.png 440697367.005.png
Copyright © Roman Graczyk, Czerwone i Czarne
Projekt okładki
Andrzej Jacyszyn
Zdjęcie na okładce:
Maciej Jeziorek/FORUM
Redakcja
Przemysław Skrzydelski
Skład
Tomasz Erbel
Wydawca
Czerwone i Czarne sp. z o.o.
Rynek Starego Miasta 5/7 m.5
00-272 Warszawa
Druk i oprawa
Drukarnia Colonel
ul. Jana Henryka Dąbrowskiego 16
30-532 Kraków
Wyłączny dystrybutor
Firma Księgarska Jacek Olesiejuk sp. z o.o.
ul. Poznańska 91
05-850 Ożarów Mazowiecki
ISBN 978-83-7700-015-1
Warszawa 2011
Praca powstała w ramach ogólnopolskiego
projektu Instytutu Pamięci Narodowej
„Aparat represji wobec środowiska dziennikarskiego 1945 – 1990”,
realizowanego w latach 2007 – 2010
440697367.006.png 440697367.007.png 440697367.008.png 440697367.009.png 440697367.010.png 440697367.011.png 440697367.012.png 440697367.013.png
Wstęp
440697367.014.png 440697367.015.png 440697367.016.png 440697367.017.png 440697367.018.png 440697367.019.png 440697367.020.png 440697367.021.png 440697367.022.png
dowisko „Tygodnika Powszechnego” podejmowanych
przez Służbę Bezpieczeństwa zrodził się w kontekście
publicznych debat ostatnich lat o historii PRL-u. Bezpośred-
nim impulsem do jej powstania była prośba naczelnego re-
daktora „Tygodnika” księdza Adama Bonieckiego i grona jego
najbliższych współpracowników, skierowana pod moim adre-
sem jesienią 2006 roku. Intencją redaktorów „TP” było, ażeby
publikacją opartą na solidnych źródłowych badaniach prze-
ciąć pojawiające się w obiegu publicznym spekulacje bazujące
na informacjach niepełnych albo zgoła niepewnych. Nie bez
wahań podjąłem się tego zadania, uzyskawszy wpierw zapew-
nienie moich rozmówców, że przyjmą każdy wynik kwerendy
– także tej w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, mają-
cej być główną podstawą źródłową przygotowywanej książki.
Gdy przyjąłem tę propozycję, nie byłem jeszcze pra-
cownikiem IPN-u. „Tygodnik” już wcześniej prosił Instytut,
by podjął się takiego opracowania, i w konsekwencji naszych
ustaleń z jesieni 2006 doszedł w tej sprawie do porozumienia
z ówczesnym dyrektorem krakowskiego oddziału IPN-u, prof.
Ryszardem Terleckim. W tym kontekście w styczniu 2007 ów-
czesny prezes Instytutu dr Janusz Kurtyka zaproponował mi
pracę etatową, którą wkrótce rozpocząłem.
***
Nie ulega wątpliwości, że na tle innych środowisk spo-
łecznych tamtej doby (1956 – 1989) „Tygodnik” jawi się jako
zjawisko zupełnie specjalne. Jego specyfi ka polegała na tym,
że środowisko to nigdy nie dało się sprowadzić do roli pasa
transmisyjnego Partii do społeczeństwa – a taką rolę general-
nie w PRL-u przewidziano dla środków masowego przekazu
oraz – w mniejszym stopniu – dla wydawnictw i stowarzy-
szeń.
( 4 )
1.
P omysł napisania książki o próbach wpływania na śro-
440697367.023.png 440697367.024.png 440697367.025.png 440697367.026.png 440697367.027.png 440697367.028.png 440697367.029.png 440697367.030.png
W pierwszym okresie, tj. do likwidacji pisma w roku
1953, środowisko wręcz podkreślało, że nie akceptuje fi lozo-
fi cznych przesłanek nowego ustroju, zaznaczało swoją obec-
ność w życiu publicznym z tym zastrzeżeniem (tak długo,
jak długo to było możliwe wobec nasilającej się represyjności
systemu), że nie bierze odpowiedzialności za – jak wtedy mó-
wiono – „budownictwo socjalistyczne”. W drugim okresie, od
Października 1956 1 do odejścia Stanisława Stommy z Sejmu
PRL w 1976 r., było to – na skromną miarę, ale jednak – wzię-
cie odpowiedzialności za realne państwo, jakie wtedy istnia-
ło, zgodnie z doktryną „neopozytywizmu” 2 . Polegało to na
symbolicznej (5 posłów 3 ) obecności w systemie politycznym
PRL-u, ale przy domaganiu się od władz respektowania pew-
nego minimum autonomii środowiska i – w odróżnieniu od
PAX-u – bez aspirowania do udziału we władzy (w PRL-u par-
lament nie był elementem rzeczywistego systemu władzy).
Wreszcie w trzecim okresie, od roku 1976 do upadku komuni-
zmu, mamy do czynienia z nastawieniem najpierw dyskret-
nie, a potem otwarcie opozycyjnym.
„Tygodnik Powszechny”, miesięcznik „Znak”, Wydaw-
nictwo Znak i krakowski Klub Inteligencji Katolickiej były
zjawiskami szczególnymi w pejzażu instytucjonalnym, po-
litycznym i ideologicznym PRL-u. Państwo komunistyczne
było tworem ideologicznym. Jego totalitarna natura objawia-
ła się w ambicji ukształtowania jednolitych ludzkich postaw,
a nawet jednolitych poglądów – aprobaty dla teorii marksi-
stowskiej i dla praktyki realnego socjalizmu. Jednak występu-
jące cyklicznie kryzysy gospodarczo-polityczne na tle struk-
turalnych sprzeczności tego ustroju powodowały konieczność
taktycznego zawieszania czy relatywizowania tych ambicji.
Tak też należy tłumaczyć koncesje dawane przez władzę ko-
munistyczną różnym środowiskom (np. chłopom, rzemieśl-
nikom, Kościołowi instytucjonalnemu czy też katolikom
świeckim), od których oczekiwała ona okresowego poparcia,
kiedy nie wystarczała już zwykła legitymizacja wywiedziona
z doktryny dyktatury proletariatu.
Takie koncesje uzyskały środowiska katolickie (w tym
środowisko „Tygodnika Powszechnego”), które niedługo póź-
niej utworzyły ruch „Znak”, jesienią 1956 r. od powracającej do
( 5 )
440697367.031.png 440697367.032.png 440697367.033.png 440697367.034.png 440697367.035.png 440697367.036.png 440697367.037.png 440697367.038.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin