Bramley Wiliam - Bogowie Edenu cz.3.pdf

(791 KB) Pobierz
196176894 UNPDF
134
MAHOMET
MAHOMET
135
Szpitalnicy przyjęli swoją nazwę od imienia syna króla Cypru. Jana. który udał się do
Jerozolimy w celu pomagania chrześcijańskim pielgrzymom i rycerzom.
Istnieją wątpliwości, czy szpitalnicy zostali założeni jako organizacja Bractwa. Jak
wynika z przekazów historycznych, nie działali oni oficjalnie jako jedna z nich. Tym
niemniej po pewnym czasie stowarzyszyli się z Bractwem przyjmując jego zwyczaje
i tytuły. Na ich czele stanął Wielki Mistrz, zaś wewnętrzna struktura zakonu została
podporządkowana tajnym obrzędom i rytuałom.
W roku 1119. rok po przeobrażeniu zakonu szpitalników w zakon rycerski,
założono zakon templariuszy. Templariusze nazywali siebie początkowo ze względu
na śluby ubóstwa .Zakonem Biednych Kawalerów Chrystusowych". Ich nazwa została
później zmieniona na „Kawalerów Świątyni", gdyż ich siedziba mieściła się w pobliżu
miejsca, w którym stała kiedyś świątynia Salomona. Mimo iż templariusze i szpital­
nicy mieli wspólnego wroga - muzułmanów - zaciekle ze sobą rywalizowali.
Templariusze od początku swojego istnienia byli filią Bractwa. Ich praktyki były
przesiąknięte głęboką tradycją mistycyzmu, zaś używane tytuły typowe dla Bractwa,
jak choćby .Wieki Mistrz". Podobnie jak szpitalnicy templariusze otrzymywali duże
sumy pieniędzy od zamożnych krzyżowców. W ten sposób doszli do olbrzymich
bogactw, które pozwoliły im przekształcić się w międzynarodowy dom bankierski.
Templariusze pożyczali duże sumy pieniędzy europejskim królom, książętom, kup­
com, a nawet jednemu z muzułmańskich władców. Większość bogactw templariuszy
była zmagazynowana w skarbcach ich paryskich i londyńskich zamków, dzięki czemu
miasta te stały się głównymi centrami finansowymi.
Po upadku Jerozolimy i ostatecznym zwycięstwie muzułmanów w roku 1291 losy
obu zakonów uległy zmianie. Zakon Kawalerów św. Jana (szpitalników) został
zmuszony do opuszczenia Ziemi Świętej. Emigrując z niej osiedlał się kolejno na
różnych wyspach. Wraz ze zmianą lokalizacji zmieniała się jego nazwa. Po przeniesie­
niu się na wyspę Rodos stał się „Zakonem Kawalerów z Rodos", a po osiedleniu się na
Malcie „Zakonem Kawalerów Maltańskich". W czasie pobytu na Malcie szpitalnicy
stali się główną siłą militarną i morską w tym rejonie Morza Śródziemnego, którą
pozostawali aż do roku 1789, kiedy to zostali pokonani przez Napoleona. Później
przez pewien czas znajdowali się opieką imperatora Rosji Pawła I. W roku 1834, za
czasów papieża Leona XIII, przenieśli swoją główną kwaterę do Rzymu. Obecnie znani
są pod nazwą .Suwerenny Wojskowy Zakon Maltański" (.Sovereign and Military
Order of Malta"; w skrócie: SMOM) i wyróżniają się rym. że są najmniejszą nacją
świata. Mieszcząc się w otoczonej murem enklawie w centrum Rzymu, SMOM nadal
zachowuje status suwerennego państwa, niemniej każdy jego nowy Wielki Mistrz
musi uzyskać akceptację papieża. SMOM prowadzi na całym świecie szpitale, kliniki,
a także kolonie trędowatych. Aktywnie wspiera wszelkie działania antykomunistyczne
i mimo małych rozmiarów posiada zadziwiająco duże wpływy w kręgach polityki,
biznesu i wywiadu.
William Casev (szef
Templariuszom nie wiodło się tak dobrze po zakończeniu krucjat, jak szpital-
nikom. Zmuszeni byli przenieść się razem z nimi na Cypr, gdzie doszło do ich
rozpadu i powrotu do licznych posiadłości w Europie. Templariusze dostali się pod
pręgierz surowej krytyki z powodu utraty Ziemi Świętej i licznych plotek mówiących
o zakradnięciu się w ich szeregi herezji i niemoralności. Oskarżano ich o plucie na
krzyż w czasie ceremonii inicjacyjnych oraz zmuszanie swoich członków do brania
udziału w aktach homoseksualnych. W roku 1307 wrogość wobec templariuszy
osiągnęła takie rozmiary, że Eilip IV Piękny kazał aresztować wszystkich templariuszy
mieszkających na podległych mu ziemiach i wymusić z nich torturami zeznania. Pięć
lat później na mocy wydanego przez siebie dekretu papież rozwiązał ich zakon. Wielu
templariuszy stracono, włącznie z Wielkim Mistrzem Jacquesem de Molay. którego
II marca 1314 roku spalono publicznie na stosie przed katedrą Notte Danie
w Paryżu. Prawie wszystkie ich dobra zostały skonfiskowane i oddane Kawalerom
Szpitalnym. Długa i zaciekła rywalizacja między tymi dwoma zakonami dobiegła
końca. Szpitalnicy wyszli z niej zwycięsko. Zwycięstwo to nastąpiło w bardzo
korzystnym momencie, ponieważ w kołach papieskich toczyły się poważne dyskusje
IM temat połączenia obu zakonów, co było niemożliwe do przyjęcia przez obie strony.
Mimo upadku templariuszy części tej organizacji udało się ocaleć z pogromu.
Według Alberta MacKeya, historyka wolnomularstwa, templariusze po rozwiązaniu
Ukonu uzyskali schronienie u króla Portugalii, Dionizego, gdzie korzystali z pełni
pia w i przywilejów, nosili te same stroje i działali jak dawniej w oparciu o własne
reguły. Dekret restaurujący zakon templariuszy w Portugalii stwierdzał, że przebywa-
11 oni w rym kraju, aby móc się zrehabilitować. Papież Klemens V zatwierdził plan
II habilitacji i wydał bullę, w której zarządził zmianę nazwy zakonu na .Kawalerów
i luysiusowych". Templariusze, czy jak kto woli, .Kawalerowie Chrystusowi" zmienili
również zdobiący ich stroje krzyż z ośmiopunkrowego maltańskiego na oficjalny
In niski
Irmplariusze szybko rośli w siłę w swojej nowej ojczyźnie. W roku 1420 król Jan
i ilil im prawo do kontroli posiadłości portugalskich w Indiach. Kolejni władcy
ftitttigalii rozciągnęli te prawa na wszystkie nowe kraje, które odkryją. Jak podaje
AIIMII MaiKey, kawalerowie chrystusowi stali się tak potężni, że wielu królów
iiiiuigalii było zmuszonych do zmniejszania ich wpływów zajmując stanowiska
Wielkiego Mistrza. Do schyłku XVIII wieku zakon pozostawał pod kuratelą portugals­
ki, W tym czasie jego dawna nazwa „templariusze" ponownie wypłynęła na światło
•l/i« une, nabierając, jak później zobaczymy, znaczenia w czasie burzliwych przemian
polityi /nych w Europie.
W krucjatach brała udział jeszcze jedna, trzecia chrześcijańska organizacja rycers-
IM " której warto wspomnieć: kawalerowie teutońscy. Ich pełna nazwa brzmiała:
'iluM leutoński Kawalerów Szpitalnych św. Marii w Jerozolimie". Podobnie jak
Mpltalnuy kawalerowie teutońscy działalność zaczęli jako zakon dobroczynny. Pro-
H .nl/ili szpital w Jerozolimie niosąc pomoc chrześcijanom pielgrzymującym do Ziemi
>i.ii'l W marcu 1198 roku wyniesieni zostali do rangi zakonu rycerskiego, co
in lynllo ich organizacją militarną. Podobnie jak templariusze, kawalerowie teutońscy
I-I w.i.l/ili |K )łklasztorny tryb życia, praktykowali ceremonie inicjacyjne i byli rządze-
2
riArS d Stami ? Przyic f /C h W P 0 "" ałonkó w SM0 M ™jdują
136
MAHOMET
MAHOMET
137
Z lewej: Templariusz w stroju zakonu Na
ni przez Wielkiego Mistrza. W ich szeregi mogli wstępować jedynie Teutoni (Ger­
manie). Prowadzili stałą rywalizację ze szpitalnikami i templariuszami.
W czasie gdy militarne organizacje Bractwa wiodły w okresie krucjat armie
chrześcijańskie na wojnę z muzułmanami, inne grupy sieci Bractwa zachęcały
muzułmanów do walki z chrześcijanami! Spośród wielu gałęzi Bractwa promujących
islam jedna zasługuje szczególnie na nasze zainteresowanie - sekta asasynów (skryto­
bójców).
Mahomet zmarł w roku 632. Po jego śmierci z miejsca wybuchła walka o sukcesję
po nim. która stała się przyczyną rozłamu islamu na konkurujące ze sobą sekty,
/ których każda miała własny pogląd na to, kto ma prawo do zajęcia jego miejsca.
Jedną z nich była sekta „szyitów", która skłaniała się ku apokalipryzmowi. Szyici
wierzą w „Millennium" - Dzień Sądu Ostatecznego, po którym ma nastąpić tysiąc lat
pokoju i duchowego zbawienia. Sekta ta również się rozpadła. Jedną z grup, które się
z niej wyłoniły, byli izmailici. z których z kolei wywodzą się asasyni (skrytobójcy).
Izmailici oderwali się od reszty szyitów w VIII wieku. Sekta izmailitów była tajną
organizacją Bractwa z systemem lóz podobnym do systemu wolnomularskiego
i pozostałych organizacji Bractwa. Wielka Loża izmailitów mieściła się w Kairze
i pielęgnowała praktykę stopniowych wtajemniczeń-inicjacji z zachowaniem wszyst­
kich związanych z rym symboli i misteriów. Prowadzeni przez Wielkiego Mistrza
i/mailici wierzyli w „koniec świata" i nadejście Mesjasza.
Jednym z członków loży izmailitów był Hasan-i Sabbah. Jego mistyczna transfor-
macja dokonała się wyniku „ostrych i niebezpiecznych chorób", w czasie których
uwierzył on. że Bóg oczyścił go i duchowo odrodził. W roku 1078 w Wielkiej Loży
w Kairze poprosił kalifa 5 izmailitów o pozwolenie na głoszenie ich ewangelii w Persji.
Kalif przystał na jego prośbę, pod warunkiem poparcia poprzeń jego najstarszego
lyna, Nizara, w jego dążeniu do zostania następnym (dziewiątym) kalitem. Sabbah
zaakceptował ten warunek i nazwał swoją nową izmailicką frakcję „nizaranie". Po
niedługim czasie jego frakcja stała się bardziej znana pod nazwą „asasynów".
Asasyni przedstawiani są zwykle jako sekta religijna. Dla ścisłości należy stwierdzić,
te byli oni tajną organizacją. Według MacKeya asasyni przyjęli organizacyjną strukturę
Izmailitów. Stosowali praktykę stopniowego wtajemniczania i posiadali tajną mistyczną
doktrynę. MacKey podaje, że używali trzech identycznych ze stosowanymi w wolnomu­
larstwie stopni wtajemniczenia: uczeń, członek i mistrz. Posiadali religijny kod podobny
(In szpitalników i kawalerów teutońskich. Stanowili integralną część sieci Bractwa.
Cechą wyróżniającą asasynów było używanie przez nich do celów mistycznych
Innych narkotyków - początkowo haszyszu. Słowo „asasyn" pochodzi od słowa
h.is/szyszyn". które znaczy „zażywający haszyszu". Asasyni podobnie jak wiele innych
•mp Bractwa zachwalali właściwości zmieniających umysł środków jako sposób
Osiągania mistycznego oświecenia.
Asasyni byli także organizacją militarną posiadającą własną armię. Wielki Mistrz
• ii<l>.ih na kwaterę główną swojej grupy wybrał tortecę położoną wysoko w górach
M °' ay ' Powadzony na
e
U dołu-Wielk, Mistrz Zakonu Templariu­
d
e 9 zek "cję inni templariusze
a
S ą
n
Egzekucja odbyła się w Paryżu w Te
w.dac Katedrę Notre Dame
'..Kalif" oznacza następcę Mahometa. Tytuł ten przyznawany jest tym muzułmanom, krórzy
>,| /.i mdi uznawani.
sz nA q , Ue S
196176894.001.png
140
141
MAHOMET
MAHOMET
Średniowieczna inkwizycja została powszechnie potępiona jako jedna z najbar­
dziej opresyjnych instytucji stworzonych przez człowieka. Słynęła z okrutnych tortur
i nadmiaru gorliwości. Powstała za sprawą papieża Innocentego II i miała za zadanie
zwalczanie dużej heretyckiej sekty w południowej Francji o nazwie „Albigensi".
W roku 1208 Innocenty II zwołał specjalną krucjatę w celu wkroczenia do Francji i jej
zniszczenia. Rezultatem była pięcioletnia wojna, która zrujnowała cały tamtejszy
region. Dziesięć lat później nowy papież, Grzegorz IX. ponowił tę akcję. Zadanie
tropienia albigensów zlecił Dominikanom. Nadał ich zakonowi prawo ścigania
i karania wszystkich ocalałych heretyków. Owocem tej kampanii była nieludzka
machina katolickiej inkwizycji, która tępiła wszelką herezję. Inkwizycja wywoływała
grozę i przez następne sześć wieków tworzyła w Europie atmosferę intelektualnego
i duchowego ucisku. Pomówienia, donosy, a nawet jawna, uczciwa intelektualna
opozycja zaprowadziła wielu prawych ludzi na tortury i stos. Wywołane przez nią
blizny społeczne są odczuwalne jeszcze do dziś w instynktownym strachu wielu ludzi
przed ujawnianiem niezgodnych z oficjalnie obowiązującymi poglądów. Inkwizycja
przyczyniła się do powstania gwałtownych reakcji społecznych na niekonformistycz-
ne poglądy, od których świat do tej pory nie może się uwolnić.
zawarcia w roku 1229 traktatu, na mocy którego chrześcijanie otrzymali na 10 lat
Jerozolimę, pod warunkiem że nie będą się w tym czasie zbroić. Traktat okazał się
skuteczny.
Dzięki negocjacjom i odwołaniu się do poczucia rozsądku Fryderyk osiągnął
w trakcie jednej krótkiej podróży to, czego nie udało się papieżom w ciągu 130 lat
krwawych wojen. Na mocy zawartego przezeń traktatu chrześcijanie mieli prawo
osiedlać się w Jerozolimie i odbywać do niej pielgrzymki, muzułmanie zaś zostali
uwolnieni od zagrożenia ze strony armii chrześcijańskich. Wielu chrześcijańskich
i muzułmańskich przywódców nie było jednak szczęśliwych z takiego załatwienia
sprawy, gdyż Fryderyk zawarł traktat „pozostawiając obie strony oburzone takim
pokojowym rozwiązaniem. Gdy w roku 1239 rozcjm ostatecznie wygasł, święta
wojna została wznowiona..." 5, 6
Moglibyśmy zapytać, dlaczego traktat Fryderyka nie został przedłużony albo
dlaczego nie zawarto nowego, podobnego? Jakiemu celowi służyło pogrążenie się
w nową, krwawą, siedemdziesięcioletnią wojnę, w wyniku której chrześcijanie stracili
ostatecznie Świętą Ziemię.
Często słyszymy, że wojny wynikają z podstawowych cech ludzkiej natury. Ten
przykład pokazuje jednak, że jeden zdeterminowany człowiek potrafi zakończyć
długotrwałą wojnę, apelując do ludzkiego poczucia rozsądku i woli wzajemnej
współpracy. Oznacza to, że dążenie ludzi do pokoju jest równie silne, jeśli nie
lilniejsze, niż dążenie do wojny. Co więc doprowadziło muzułmanów i chrześcijan do
kolejnych walk o ten błahy skrawek ziemi?
Jedną z odpowiedzi na to pytanie można być to, w co wierzyli muzułmanie
i i hrześcijanie. Otóż sądzili oni, że walcząc ze sobą osiągną duchowe zbawienie
I wyzwolenie. Jedni i drudzy wierzyli, że walka lub wręcz chwalebna śmierć za swoją
J arę gwarantuje im wieczne zbawienie. Historia pokazuje, że dążenie ludzi do
dmhowego zbawienia jest tak silne, że potrafi zagłuszyć wszystko inne, włącznie
/ instynktem samozachowawczym. Po przekroczeniu pewnej bariery ludzie gotowi są
poświęcić własne życie, a nawet życie tych, których kochają, gdy tylko uwierzą, że to
poświęcenie zapewni im integralność ducha i doprowadzi ich do duchowego zbawie-
iii.i Gdy prawdziwa wiedza duchowa jest zniekształcona, a pragnienie duchowego
/bawienia wciąż pobudzane, wielu ludzi można doprowadzić do czynienia bezsen-
Miwnych rzeczy. Zatem najważniejszym krokiem w kierunku uporania się ludzi
/ piohlemem wojen jest prawdziwe zrozumienie istoty ducha i drogi prowadzącej do
(ego odrodzenia.
Gdy przyjrzymy się duchowym praktykom rycerstwa chrześcijańskiego oraz wojo­
wników wiary muzułmańskiej, dostrzeżemy, że ich udział w wojnie był często
Kościół chrześcijański uległ wielu zmianom od czasu zakończenia krucjat. Przestał
być humanitarną, zdecentralizowaną religią, o jakiej marzył Jezus. Nowy (niepodziel­
ny) kościół katolicki z główną kwaterą w Rzymie nie poddał się „reformom"
wschodniorzymskich cesarzy. Była to religia, która mogłaby załamać Jezusa. Na
szczęście po zniesieniu inkwizycji kościół katolicki rozpoczął dzieło samonaprawy
i w obecnych czasach cechuje się wieloma zaletami.
Zapewne najbardziej znaczącym wydarzeniem okresu krucjat nie była manipula­
cja wojnami, programowanie zabójców czy powołanie do życia inkwizycji, lecz
kreowanie pokoju.
W roku 1228 niemiecki cesarz Fryderyk II poprowadził krucjatę do Jerozolimy. Nie
był zbyt lubiany przez papieża. Opisano go jako „dziwnego, świecko myślącego,
wysoce wykształconego księcia, zawziętego wroga papiestwa na gruncie politycznym,
który poprzez małżeństwo uzyskał prawo do tego, co zostało z Królestwa Jerozolimy". 4
Walka Fryderyka z papieżem Grzegorzem IX zaczęła się rok przed jego wyprawą
do Jerozolimy. Konflikt między nimi dotyczył centralizacji władzy papieskiej. Fryde­
ryk przeciwstawiał się jej, zaś Grzegorz walczył o jej jak najszybsze wdrożenie. Spór
ten zaczął grozić Fryderykowi ekskomuniką, która została ostatecznie nań nałożona
w roku 1245.
Zagrożony ekskomuniką, nie przejawiający skruchy Fryderyk udał się do swojego
królestwa w Jerozolimie na czele własnej krucjaty. Mimo silnych związków z kawale­
rami teutońskimi udowodnił, że może być człowiekiem pokoju. Zamiast przedłużać
wojnę z muzułmanami wynegocjował traktat pokojowy. Prawdopodobnie auł, że
zakończenie religijnego sporu leżało w interesie wszystkich i tak też zrobił. Pokój
wynegocjował z panującym przywódcą muzułmańskim, sułtanem Kamilem. W niecą
ły rok po rozpoczęciu rozmów z sułtanem, bez aprobaty papieża, doprowadził do
ery Fagnął koronować się na króla Jerozolimy na mocy ^^JZ^SSl
•rwa, ednak był ^skomunikowany, żaden z autorytetów katolickich me zgodził się dokonać
i:;; IS. Fryderyk nie przejął i tym zbytnio i koronował * sam. po aym odpłynął do
u, do Niemiec.
The Americana Corp., The Encyclopedia.... tom S, str. 267.
N. marginesie tej sprawy można dodać pewną dość zabawną historię. Po zawarciu traktatu
142
MAHOMET
podnoszony do rangi duchowego wyzwania. Wojownicy obu stron byli inspirowani
przez mistycyzm skorumpowanego Bractwa, które nauczało, że jednym ze sposobów
osiągnięcia duchowego zbawienia może być udział w akcjach wojskowych skierowa­
nych przeciwko bratnim istotom ludzkim. Taka była mitologia „duchowo szlachet­
nych" wojen, w których dzielnym żołnierzom przyrzekano wieczne zbawienie i miejs­
ce w niebie w zamian za walkę w imię szlachetnej sprawy. Mitologia ta jest wciąż
żywotna i służy rekrutowaniu ludzi do udziału w nie kończących się wojnach.
Wykorzystuje pragnienie duchowego zbawienia do gloryfikacji wojny.
Jeśli wojna nie jest szlachetnym wyzwaniem, to czym jest?
Jeśli rozłożymy ją na najbardziej podstawowe składniki, to okaże się, że jest ona
niczym więcej jak ciągiem wzajemnych destrukcyjnych zderzeń ciał stałych. Być może
brzmi to śmiesznie, niemniej ciągłe angażowanie się w wojnę przynosi duchowi
niewiele korzyści. Mimo iż wojna posiada wiele elementów gry, to jednak jej
destrukcyjna natura powoduje, że jest ona niczym więcej jak serią kolejno na­
stępujących po sobie aktów kryminalnych: podżeganie, wzrost napięcia i morderstwa.
Z tego obrazu wyłania się niezwykle ważna prawda:
Wojna jest instytucjonalizacją zbrodni. Wojna nie może pomóc w osiąg­
nięciu duchowego odrodzenia, ponieważ zbrodnia jest jednym z głównych
czynników umysłowej i duchowej degeneracji.
Społeczeństwa, które działania o charakterze kryminalnym podnoszą do rangi
szlachetnych czynów, sprawiają, że umysły i duch ich członków ulegają gwałtownej
degeneracji. „Duchowe" doktryny propagujące wojnę są doktrynami, które prowadzą
do degradacji rodzaju ludzkiego.
Czy wojna w imię szlachetnych celów nie jest uzasadniona?
Największy problem w stosowaniu siły w walce o słuszne cele tkwi w tym, że
prawa rządzące siłą różnią się całkowicie od reguł dobra i zła. Użycie siły prowadzące
do zwycięstwa zależy od umiejętności, które nie mają nic wspólnego z tym, czy czyjeś
racje są słuszne czy nie. Człowiek, który potrafi najszybciej wyciągnąć swój rewolwer,
niekoniecznie musi być tym, którego poglądy są najsłuszniejsze. Najbardziej lubimy
bohaterów, którzy potrafią eliminować lub fizycznie panować nad złymi typami, i nie
ma w rym nic złego, lecz niestety nie zawsze i nie wszyscy pozytywni bohaterzy
potrafią to robić. Ci, którzy posiadają uzasadniony powód, powinni być ostrożni, aby
nie ulec pokusie narzucania swoich poglądów w drodze przemocy, ponieważ ich idee
mogą się w ten sposób zatracić. Istnieje wiele metod promowania dobrych idei
i skutecznego ich wdrażania, lecz niestety są one rzadko stosowane w naszym świecie
nawykłym do stosowania przemocy jako ostatecznego środka odwoławczego.
Krucjaty oraz inne konflikty na tle religijnym były często podsycane sporami o to,
kto jest prawdziwym „mesjaszem". Emocje związane z tą sprawą mogą sięgać zenitu.
Dlatego warto zastanowić się, kim mogą być oni a kim nie.
16
MESJftSZE I ICH CELE
"\^S~D7 cywilizacji globalnej takiej jak nasza, w której wiedza duchowa i wolność
\/\J podlegają nieustannym manipulacjom, z całą pewnością istnieje miejsce dla
kogoś, kto stworzyłby użyteczną i zrozumiałą wiedzę o iluszy i jej związkach
z wszechświatem. Ponieważ dające się zweryfikować zjawiska o charakterze ducho­
wym są jednakie w odniesieniu do różnych osób i czasu, przeto jest wielce
prawdopodobne, że wszelkie aspekty duchowe podlegaią tym samym niezmiennym
prawom i aksjomatom, jak to ma miejsce w przypadku fizyki bądź astronomii
Zebranie i zdefiniowanie tych praw i aksjomatów byłoby niezwykle doniosłym
dziełem i mogłyby stać się zaczynem nowej nauki. Czy osoba, która by tego dokonała
byłaby „mesjaszem"?
Przepowiednie zapowiadające nadejście „mesjasza" występują w wielu religiach,
zarówno „bezpańskich", jak i nadzorczych. Słowo „mesjasz ma wiele znaczeń, od
.nauczyciela" zaczynając, a na .wyzwolicielu" kończąc. „Mesjaszem" mógłby być
każdy, od osoby, która stworzyłby udaną naukę o duszy, po kogoś, kto byłby w stanie
dokonać duchowego wyzwolenia ludzkości.
Przez całą naszą historię przewinęły się tysiące ludzi, którzy uważali się za
.mesjaszy" lub zostali za nich uznani przez innych, nawet jeśli sami o to nie zabiegali
To podawanie się lub określanie kogoś mesjaszem bazuje zwykle na proroctwach
odnotowanych we wcześniejszym okresie historii, na przykład na legendzie o Buddzie
Majtreji. przepowiedni o .ponownym nadejściu" z Księgi Objawienia, apokaliprya
nych naukach Zaratustry lub proroctwach hebrajskicłt. Wielu ludzi podchodzi bardzo
sceptycznie do wszelkiego rodzaju mesjaszy. lecz są i tacy, którzy łatwo stają się
bezkrytycznymi wyznawcami podających się za nich osób, wierząc, że s.| oni <.| . I
nieniem religijnych proroctw. W związku z rym nasuwa się pv tanie: izy kiedykolwiek
istniał lub będzie istniał prawdziwy mesjasz i jak można by go zidentyfikować?
143
196176894.002.png
108
DUSZPA5TER5TWO JEZU5A
109
DUSZPASTERSTWO JEZUSA
Według Apokryfy historia Jezusa zaczyna się od jego dziadków ze strony matki,
Joachima i Anny. Joachim był kapłanem w żydowskiej świątyni. Joachim i Anna byli
szczęśliwym małżeństwem z jednym wyjątkiem - nie mogli spłodzić dzieci, co było
źródłem ich wstydu, jako że płodzenie dzieci, zwłaszcza synów, było w tych czasach
ważną sprawą.
Powyższa rozmowa między Marią i „aniołem" wyraża silne moralne i duchowe
wierzenie związane z aktem poczęcia. Zapłodnienie przez „anioła" było uważane jako
święte i pożądane, natomiast poczęcie poprzez ludzi było często traktowane jako
grzech. Jest oczywiste, że ktoś stosujący sztuczne zapłodnienie będzie propagował taki
punkt widzenia. Sztuczne zapłodnienie pozwala na kontrolę fizycznych cech potomst­
wa, czego nie może zapewnić przypadkowe obcowanie ludzi. Za pomocą sztucznego
zapłodnienia prowadzonego przez dwa lub więcej pokoleń można znacznie podnieść
czystość finalnego produktu. Jest to dziś szeroko praktykowana metoda przez
hodowców zwierząt, którzy ściśle kontrolują czystość rasy bydła, inseminując je
pokolenie po pokoleniu w celu wyhodowania lepszych, bardziej dorodnych egzemp­
larzy. Z tego właśnie względu ludzkie potomstwo, o którym mówiło się. że pochodzi
z niepokalanego poczęcia, było często opisywane jako fizycznie nieskażone i niezwykle
dorodne. Mimo iż niektóre z tych przymiotów wynikają z inklinacji wiernych
pragnących przedstawiać swoich przywódców religijnych w możliwie najlepszym
świetle, opowieści o ciążach wywoływanych przez aniołów w kolejnych pokoleniach,
takie jak historia poczęcia Jezusa, nasuwają nieodparte przypuszczenie o prowadzeniu
kontrolowanej hodowli. Rozważania te nie mają w żadnym wypadku na celu
zdyskredytowania Jezusa, poprzez wysuwanie przypuszczenia, że został on wyhodo­
wany w sposób podobny do zwierząt hodowlanych, niemniej taki właśnie obraz
wylania się z okoliczności jego poczęcia.
Pogarda, z jaką biblijni „aniołowie" odnoszą się do ludzkich metod rozmnażania
%tę, była oczywiście związana z praktycznymi powodami wynikającymi z chęci
zapewnienia czystości hodowli. Zapadła ona jednak głęboko w serca pierwszym
kapłanom i stała się głównym elementem wielu religii monoteistycznych. W czasach
biblijnych ludzie byli pod wpływami silnej propagandy głoszącej powszechną grzesz­
ność i występność rodzaju ludzkiego, która służyła usprawiedliwianiu barbarzyńs­
kiego traktowania ludzi przez nadzorczych „bogów" i „aniołów". Rozciągając koncep-
i|ę grzechu na ludzki sposób prokreacji, sprawiono, że każdy człowiek zrodzony
M drodze normalnych stosunków seksualnych był traktowany jako zrodzony w grze-
c Im a więc duchowo wyklęty. Stworzyło to przerażający dylemat między nieodpartą
ludzką dążnością do reprodukcji i lękiem przed skazywaniem na przekleństwo dusz
płodzonego przez siebie potomstwa. Nauki religii o automatycznym duchowym
pizekleństwie z powodu ludzkiego sposobu prokreacji zrodziły potężny konflikt
miedzy dążeniem ludzi do duchowego wyzwolenia a fizycznym pociągiem do
i' produkcji. Rezultatem tego były obawy związane z seksem i wzrost nieprokrearyw-
liyi li z,u liowań seksualnych takich jak homoseksualizm, nimfomania. nieprokreatyw-
M formy stosunków płciowych, pornografia, ekshibicjonizm i aborcja. Niezwykle
Ironii/nr w tym wszystkim jest to, że religie, które najbardziej potępiają „grzech
pli iworodny" cechujący wszystkich ludzi, jednocześnie najgłośniej przeciwstawiają
u nleprokreacyjnemu seksowi.
Nauki te wywołały jeszcze jeden ważny efekt. Pomogły zredukować ludzkie opory
pi/ril angażowaniem się w wojny. Osobie głęboko religijnej jest znacznie łatwiej
I il n innego człowieka, kiedy wierzy ona, że jej ofiara jest obarczona „grzechem
11'
Pewnego dnia Joachim stał samotnie na polu, kiedy nagle pojawił się anioł, który
emanował niezwykle silnym światłem. Jego nieoczekiwane pojawienie się mocno
przestraszyło Joachima. Anioł uspokoił go i powiedział mu. że nie musi się więcej
wstydzić, ponieważ sprawi, że Anna zajdzie w ciążę. Jako zadośćuczynienie za to
dobrodziejstwo mieli oddać swoje dziecko na wychowanie kapłanom i aniołom do
świątyni w Jerozolimie.
Wszystko potoczyło się zgodnie z planem. W wieku trzech lat córka Joachima
i Anny. Maria, oddana została do świątyni. Maria była ślicznym dzieckiem i pozo­
stawała w świątyni pod opieką kapłanów i aniołów przez następnych 11 lat. Gdy ona
i jej rówieśnicy ze świątyni skończyli 12 lub 14 lat (dwa różne źródła podają inny
wiek), nadszedł czas ich powrotu do społeczeństwa i założenia rodziny.
Jednak Maria nie miała wolnego wyboru w doborze męża. Jej mentorzy wybrali go
dla niej sami. Mężczyzna, którego jej wyznaczono, był starszym człowiekiem o imieniu
Józef. Józef nie chciał początkowo się zgodzić na to małżeństwo, ponieważ był już stary
i miał własne dzieci. Po wielu namowach zmienił jednak zdanie i udał się do swojego
domu w Betlejem, aby przygotować go na przybycie nowej żony. Maria udała się w tym
czasie do domu swoich rodziców w Galilei, gdzie miała przygotować się do ślubu.
W czasie jej pobytu w Galilei ukazał się jej anioł imieniem Gabriel i oznajmił jej,
że pocznie nowego mesjasza. To objawienie wprawiło ją w zakłopotanie:
Rzekła: «Jak to możliwe? Bowiem zgodnie z mym ślubem [czystości] nigdy nie
miałam kontaktów seksualnych z żadnym mężczyzną; jak będę mogła powić dziecię
bez męskiego nasienia?*
Na to anioł odrzekł, mówiąc: «Nie myśl Mario, że poczniesz w zwykły sposób.
Poczniesz bez spania z mężem, będąc Dziewicą, i będąc Dziewicą dasz mleko ze swej
piersi.
Duch Święty zstąpi do ciebie, zaś moc Najwyższego osłoni cię przed jakimikol­
wiek podnietami chuci.
Tak więc ten, któremu dasz życie, będzie święty, ponieważ on tylko będzie
poczęty bez grzechu, zaś po urodzeniu zostanie nazwany Synem Boga».
Wyciągając ręce i wznosząc wzrok ku niebu. Maria rzekła: «Spójrz na służebnicę
Pana! Niech się stanie tak. jak rzekłeś».
Maria, 7.16-21
Wielu badaczy uważa, że historia o „niepokalanym poczęciu" może oznaczać
sztuczne zapłodnienie. Dziewicze poczęcie oznacza, że kobieta nie zaszła w ciążę za
sprawą kontaktu z mężczyzną, lecz ze zostało ono wywołane działaniem „anioła". Jeśli
przyjmiemy, że wielu „aniołów" z Nowego Testamentu to Nadzorcy, wówczas
przypuszczenie o sztucznym zapłodnieniu staje się bardzo realne.
rworodnym".
Zgłoś jeśli naruszono regulamin