Louise L. Hay
Możesz uzdrowić
swoje życie
przekład:Teresa KruszewskaPaulina Remiszewska-Drążkiewicz
6
Wydawnictwo MEDIUM
Przedmowa
Gdybym miał być zesłany na bezludną wyspę i mógł zabrać ze sobą tylko jedną książkę, wybrałbym z pewnością książkę Louisy L. Hay Mozesz uzdrowić swoje życie.
Jest ona nie tylko kwintesencją poglądów znakomitej nauczycielki, ale również tchnącym wielką siłą przekonywania wyznaniem wspaniałej kobiety.
W tej cudownej książce Louise dzieli się z nami szczegółami swojej drogi życiowej, która doprowadziła ją na dzisiejsze miejsce. Podziw i współczucie wywołała we mnie historia jej życia - może zbyt krótko przedstawiona, lecz to już chyba materiał na następną książkę.
Moim zdaniem jest tu wszystko. Wszystko, co trzeba wiedzieć o życiu, lekcjach, jakich nam ono udziela, i o tym, jak pracować nad sobą. Ksiąźka zawiera również zestawiony przez autorkę wykaz psychicznych wzorców myślowych, będących przypuszczalnie przyczyną poszczególnych chorób, który - jeśli chodzi o moje doświadczenia - jest czymś naprawdę wyjątkowym i godnym uwagi. Człowiek, który na bezludnej wyspie znalazłby zakorkowaną butelkę z rękopisem tej książki, dowiedziałby się, jak należy pokierować swym życiem, yu mógł uznać je za spełnione.
Bezludna wyspa czy też nie, jeśli znaleźliście drogę do Louis Hau, być może nawet przypadkowo, jesteście na dobrej drodze. Książka Louisy, nagrane przez nią znakomite terapeutyczne kasety magnetofonowe oraz jej wspaniałe warsztaty są cudownymi darami dla zmagających się z życiem ludzi.
Do spotkania Louisy i wykorzystania jej koncepcji terapeutycznych doprowadziło mnie zaangażowanie w pracę z ludźmi chorymi na AIDS. Każdy z moich pacjentów, któremu przedstawiłem nagraną przez Louisę taśmę „Pozytywne podejście do AIDS", przyjmował natychmiast jej przesłanie, a dla wielu osób słuchanie nagrań stało się codziennym rytuałem. Jeden z mężczyzn, Andrew, powiedział mi: „Kładę się spać z Louisą i dla niej budzę się każdego dnia".
Moje uznanie i miłość do Louisy rosły w miarę upływu czasu i obserwowania ukochanych przeze mnie pacjentów cierpiących na AIDS i umierających w spokoju i spełnieniu - przepełnionych miłością i wybaczających sobie i innym - właśnie dzięki obecności Louisy w ich życiu. Umierali w spokojnym poczuciu godności wynikającej z tego pouczającego doświadczenia.
Zostałem obdarowany przez życie wieloma znakomitymi nauczycielami. Jestem pewien, że niektórzy z nich byli świętymi, być może nawet awatarami. Louise zaś jest wielką nauczycielką, z którą można porozmawiać i być razem, ponieważ posiada ogromną umiejętność słuchania i tworzenia atmosfery bezwarunkowej miłości, nawet gdy uczestniczy się wraz z nią w przygotowywaniu posiłków. (W podobnej atmosferze inny wielki - moim zdaniem - nauczyciel przyrządza wspaniałą sałatkę kartoflaną). Louise uczy przez przykład i żyje zgodnie z głoszonymi zasadami.
Czuję się wielce zaszczycony mogąc zaprosić Państwa do uczynienia tej książki książką Waszego życia. Państwo i ta książka jesteście tego warci!
Dave Braun
VENTURES IN SELF-FULFILMENT DANA POINT, KALIFORNIA
Wrzesień 1984
Wprowadzenie cz 1
Wskazówki dla czytelników
Napisałam tę książkę, aby podzielić się z Wami, drodzy Czytelnicy, swoją wiedzą i tym, czego uczę. Moja mała niebieska książeczka ULECZ SWOJE CIAŁO została powszechnie uznana za miarodajne opracowanie na temat wzorców psychicznych, które są przyczyną chorób ciała.
Otrzymywałam od Czytelników setki listów z prośbami o dokładniejsze informacje. Wiele osób, z którymi pracowałam indywidualnie lub podczas warsztatów w Ameryce i poza jej granicami, prosiło, abym znalazła czas na napisanie tej książki.
Ułożyłam ją w formie zbliżonej do prywatnej sesji, tak jakby ktoś przyszedł do mnie jako indywidualny pacjent lub brał udział w jednym z moich warsztatów.
Jeżeli podejmiecie się wykonywania ćwiczeń stopniowo, krok po kroku - tak jak są one przedstawione w książce, spostrzeżecie istotne zmiany w swoim życiu, zanim jeszcze dotrzecie do końca.
Proponuję, abyście najpierw przeczytali całą książkę. Potem jesz
ze raz, lecz już bez pośpiechu, starając się wykonywać każde ćwiczenie możliwie najdokładniej. Nie spieszcie się, pracując nad poszczególnymi ćwiczeniami.
Jeśli jest to możliwe, ćwiczcie w towarzystwie przyjaciela lub bliskiego członka rodziny.
Każdy rozdział rozpoczyna się od afirmacji. Każda z nich nadaje
sie do zastosowania, gdy rozpoczynacie pracę nad konkretną dziedzina życia. Poświęćcie dwa lub trzy dni na przestudiowanie i przemyślenie
nie każdego rozdziału. Powtarzajcie i piszcie afirmację otwierającą każdy rozdział.
Każdy rozdział kończy się krótkim tekstem ugruntowującym przerobiony w nim materiał. Jest w nim zawarty ciąg pozytywnych myśli, których celem jest zmiana świadomości. Przeczytajcie ten tekst wielokrotnie w ciągu dnia.
Na zakończenie książki przedstawiam historię mojego życia. Sądzę, iż ta opowieść udowodni, że nie ma specjalnego znaczenia, skąd jesteśmy ani też jak nisko upadliśmy, ponieważ zawsze możemy całkowicie zmienić na lepsze swoje życie.
Wiedzcie, że podczas naszej pracy jestem zawsze duchowo z Wami.
Kilka tez mojej filozofii
Każdy z nas jest w stu procentach odpowiedzialny za wszystko,co go w życiu spotyka.
Każda powstała w nas myśl tworzy naszą przyszłość.Moc objawia się zawsze w chwili obecnej.
Niechęć do samego siebie i poczucie winy jest dla każdegoźródłem cierpienia.
Podstawowym ograniczeniem dla każdego jest poczucie:„nie jestem dość dobry".
Myśl jest tylko myślą i zawsze można ją zmienić.
Najbardziej destruktywnymi wzorcami zakorzenionymi w psychicesą: żywienie urazy, autokrytycyzm i poczucie winy.
Wyzbycie się poczucia urazy może spowodować nawetzniknięcie raka.
Jeśli rzeczywiście kochamy siebie, wszystko nam się udaje.Musimy uwolnić się od przeszłości i wybaczyć każdemu.Musimy być gotowi, aby zacząć uczyć się miłości do siebie.Kluczem do pozytywnych zmian jest obecna samoakceptacja.My sami tworzymy tak zwane choroby naszego ciała.
W bezkresie życia, w którym jestem,wszystko jest doskonale, calkowite i pełne,a mimo to życie ciągle się zmienia.Nie ma początku i końca, tylko ciągły procesprzemian rzeczywistości i doświadczeń.Życie nie zatrzymuje się, nie zużywa,w każdej chwili jest zawsze nowe i świeże.Jestem jednością z Potęgę, która mnie stworzyla,i ta Potęga dała mi moc tworzenia siebie.Cieszę się wiedząc, że posiadam moc umyslu,której mogę dowolnie używać.
Rozdzial 1
W co wierzę
„Bramy wiedzy i mądrości
są zawsze otwarte".
Życie jest naprawdę bardzo proste.Otrzymujemy to, co dajemy.
To, co myślimy o sobie, staje się dla nas prawdą. Jestem przekonana, że każdy, ze mną włącznie, jest całkowicie odpowiedzialny za wszystko w swoim życiu, tak najlepsze, jak i najgorsze. Każda powstała w nas myśl tworzy naszą przyszłość. Każdy z nas tworzy swoje doświadczenia dzięki własnym myślom i uczuciom. Myśli i wypowiedziane słowa kreują nasz los.
Sami tworzymy pewne sytuacje, a potem negujemy naszą moc, obwiniając za własną frustrację innych ludzi. Nie ma osoby, miejsca lub rzeczy, które miałyby władzę nad nami, ponieważ tylko MY tworzymy myśli w naszym umyśle. Tworzymy nasze doświadczenia, naszą rzeczywistość i wszystko, co się z tym wiąże. Jeśli w naszych umysłach stworzymy pokój, harmonię i równowagę, znajdziemy je również w życiu.
Które z tych stwierdzeń jest typowe dla was?
„Ludzie zawsze się mnie czepiają".
„Wszyscy są zawsze pomocni".
Każde z tych przekonań będzie tworzyć całkowicie odmienne doświadczenia.
To, co sądzimy o sobie i życiu, staje się dla nas prawdą.
Wszechświat zawsze wspiera każdą myśl, którą zechcemy pomyśleć i w którą zechcemy uwierzyć.
Mówiąc inaczej, nasza podświadomość akceptuje wszystko, co wybierzemy budując nasze przekonania. To znaczy, że to, w co wierzę myśląc o sobie i życiu, staje się dla mnie prawdą. Wybrane przez ciebie myśli o sobie i życiu stają się prawdą dla ciebie. Nie jesteśmy niczym ograniczeni w naszym myśleniu.
Skoro już to wiemy, całkiem sensowny staje się wybór stwierdzenia: „Wszyscy są zawsze pomocni", zamiast: „Ludzie zawsze się mnie czepiają".
Wszechobecna Moc nigdy nas nie osądza ani nie krytykuje.
Ona nas akceptuje takimi, jakimi jesteśmy, sprawiając, że żywione przez nas przekonania odzwierciedlają się w naszym życiu. Jeśli chcę sądzić, że życie jest puste i nikt mnie nie kocha, na pewno potwierdzi się to w moim życiu. Ale jeśli zechcę odrzucić to przekonanie i powiem sobie: „Miłość jest wszędzie, kocham i jestem godny miłości", będę trwał przy tej myśli i powtarzał ją wielokrotnie, to stanic się ona dla mnie prawdą. I oto kochający ludzie pojawią się w moim życiu; ci, którzy już w nim są, będą dla mnie jeszcze milsi, a i mnie przyjdzie łatwo wyrażać pozytywne uczucia wobec innych.
Większość ż nas ma nierozsądne wyobrażenie o tym, kim jesteśmy, i bardzo wiele sztywnych zasad określających, ,lak żyć.
Nie chodzi o to, by siebie potępiać, bo każdy z nas stara się najlepiej, jak może wdanej chwili. Gdybyśmy lepiej wiedzieli, lepiej rozumieli i byli bardziej świadomi, prawdopodobnie postępowalibyśmy inaczej. Proszę, nie popadajcie w depresję dlatego, że jesteście tacy, jacy jesteście. Już sam fakt, że znaleźliście tę książkę i odkryliście mnie, znaczy, że chcecie dokonać korzystnej zmiany w życiu.
W CO WIERZĘ
Utwierdźcie się w tym pragnieniu. „Mężczyźni nie płaczą", „Kobiety nie potrafią zajmować się pieniędzmi". Cóż za ograniczające przekonania, z którymi przyszło nam żyć!
Kiedy jesteśmy mali, uczymy się stosunku do siebie i do życia obserwując dorosłych wokół nas.
W ten sposób uczymy się, co myśleć o nas samych i naszym świecie. Zatem, jeśli przebywamy w otoczeniu ludzi bardzo nieszczęśliwych, przerażonych, pełnych poczucia winy lub złości, uczymy się wielu negatywnych rzeczy o sobie i otaczającym nas świecie.
„Nigdy niczego nie robię dobrze". „To moja wina". „Jeśli się złoszczę, jestem złym człowiekiem".
Takie przekonania tworzą życie pełne frustracji.
Kiedy dorastamy, mamy tendencję do odtwarzania emocjonalnego klimatu domu naszego dzieciństwa.
Nie jest to ani dobre, ani złe, prawidłowe czy niewłaściwe; to jest klimat, w którym czujemy się „u siebie". Mamy również tendencję do odtwarzania w naszych osobistych związkach tych samych modeli stosunków, jakie łączyły nas z matką czy ojcem, lub też ich wzajemnych relacji. Zastanówcie się, jak często stwierdzaliście, że wasz partner czy szef był „taki jak" wasza matka lub ojciec.
Sami też traktujemy siebie podobnie jak traktowali nas rodzice. Narzekamy i karzemy się w ten sam sposób. Jeśli się wsłuchasz, możesz niemalże usłyszeć te same słowa. Kochamy i zachęcamy siebie w ten sam sposób, w jaki nas kochano i dopingowano, kiedy byliśmy dziećmi.
„Ty nigdy nie robisz niczego prawidłowo". „To wszystko twoja wina". Jak często mówiliście do siebie w ten sposób? „Jesteś cudowny". „Kocham cię". Jak często to sobie powtarzacie?
Mimo wszystko nie winiłabym za to naszych rodziców.
Wszyscy jesteśmy ofiarami ofiar, które prawdopodobnie przekazały nam całą swoją wiedzę. Jeśli wasza matka lub ojciec nie wiedzieli, jak kochać siebie, nie mogli nauczyć was tej miłości. Mogli was nauczyć tylko tego, co sami otrzymali w dzieciństwie. Jeśli chcecie lepiej zrozumieć swoich rodziców, poproście ich, aby opowiedzieli wam o swoim dzieciństwie. Jeśli posłuchacie ich uważnie, dowiecie się, skąd wzięły się ich własne lęki i sztywne reguły postępowania. Ci ludzie, którzy obarczyli was tym całym „bagażem", byli tak samo przerażeni i zalęknieni jak wy.
Sądzę, że to my wybieramy sobie rodziców.
Każdy z nas decyduje o inkarnacji na tej planecie w szczególnym miejscu i czasie. Dokonaliśmy wyboru przyjścia tu, aby otrzymać szczególną lekcję. Lekcję, która poprowadzi nas duchową i ewolucyjną ścieżką. Wybieramy sobie płeć, barwę skóry, kraj ...
adams91