Reymont Władysław Stanisław - Biografia.pdf

(587 KB) Pobierz
9737907 UNPDF
Władysław Stanisław
Reymont
życie i twórczość
"Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to, co ma dla
nas."
Władysław Stanisław
Reymont
9737907.001.png
W
ładysław Stanisław Reymont (właściwie Władysław Stanisław
Rejment), był znakomitym powieściopisarzem i nowelistą, urodził się
7 maja 1867 we wsi Kobiele Wielkie, koło Radomska (dzisiejsze
woj. łódzkie).
Ojcem jego był Józef Rejment, organista i sekretarz miejscowej kancelarii
parafialnej, matką Antonina z Kupczyńskich, siostrzenica księdza kanonika
Kupczyńskiego, tamtejszego proboszcza. Gdy w 1868 przeniósł się on do
Tuszyna pod Łodzią, powędrowała tam razem z nim rodzina Rejmentów. To
miasteczko dzieciństwa i wczesnej młodości mocno zapisało się w pamięci
Władysława: było ono późniejszym modelem powieściowego Tymowa
z „Chłopów”.
Często mówi się o samorodnym, żywiołowym talencie mistrza. Zapewne, miał
on nieprzeciętne zdolności wrodzone, ale oddziaływanie środowiska
rodzinnego przyczyniło się w niemałej mierze do ich rozwoju. Pani Antonina
nie tylko umiała znakomicie opowiadać rozmaite stare baśnie i klechdy, lecz
sama również układała fantastyczne historie, których gorliwym słuchaczem
był mały Staś. Ojciec, człowiek surowy, w twardym rygorze trzymający liczną
gromadę rodzeństwa Stanisława, wyróżniał się zdecydowanie spośród
prowincjonalnych dławidudów. Nie pochłaniały go bez reszty sprawy rodzinne
i parafialne, żywił szersze zainteresowania. Czytywał sporo, a nawet kupował
książki, co budziło w jego środowisku nie pozbawione zgorszenia zdumienie
i zapewniło mu nadany z wyraźnie złośliwą intencją przydomek "literata".
Pomimo tak wartościowych wzorców, nic nie wskazywało na to, aby Staś
odziedziczył czy to talent narracyjny matki, czy intelektualne zainteresowania
ojca. W szkole elementarnej uczył się źle i zamartwiający się o jego przyszłość
rodzice zdecydowali ostatecznie, że trzeba zrezygnować w tym przypadku
z wyższych ambicji i zapewnić synowi znajomość jakiegoś fachu.
Ponieważ najstarsza ich córka, Katarzyna, wyszła za mąż za Konstantego
Jakimowicza który był właścicielem zakładu krawiecko-kuśnierskiego
2
9737907.002.png
w Warszawie, syn nieuk w lecie 1880 roku został powierzony opiece zięcia
jako terminator.
W krawieckim zawodzie młody Reymont nie zrobił kariery.
W 1883 roku uzyskał jedyne znane świadectwo poświadczające
o wykształceniu pisarza, które pochodziło z III klasy Warszawskiej Szkoły
Niedzielno-Rzemieślniczej. W 1884 roku zdobył stopień czeladnika.
Egzamin czeladniczy zdawał w obecnej siedzibie Związku Rzemiosła Polskiego w Warszawie.
Wydarzenie to upamiętnia tablica pamiątkowa, ufundowana w 1980 r. przez Cech Krawców i
Rzemiosł Włókienniczych m. st. Warszawy, która znajduje się w hallu siedziby ZRP.
Pracował również w handlu, próbując jednocześnie kontynuować naukę.
Pobyt w Warszawie i wpływ Jakimowicza, obudził w nim zamiłowanie do
nauki i literatury. Przede wszystkim jednak szwagier "zaraził" chłopaka
swoim upodobaniem do teatru. Staś nie chciał jednak zadowolić się rolą
widza, marzyła mu się kariera aktorska.
Mając lat 18 czy 19 zbiegł z domu i przystał do wędrownej trupy aktorskiej,
gdzie występował do roku 1887 pod pseudonimem Urbański.
3
9737907.003.png 9737907.004.png
Od tego momentu zaczął się najbardziej trudny i awanturniczy, ale dla
przyszłego pisarza nader cenny okres zbierania ważkich doświadczeń
życiowych – przeważnie o głodzie i chłodzie, wśród licznych rozczarowań
i niepowodzeń. Okazało się przede wszystkim, że na scenicznych deskach
zdolności aktorskie ustępowały chęciom: Reymont - jako bardzo mierny aktor
grywał tylko epizodyczne rólki, co nie mogło zaspokoić jego ambicji :
Zmieniłem nazwisko i powlokłem się z tym teatrem po kraju, po
miasteczkach,
po kątach zapadłych. Bieda żarła,
ale ta swoboda, życie pełne niespodzianek, wzruszeń, fantastyczność
zaczęła mi się podobać.
Talentu scenicznego nie miałem; grywałem wszystko”
Wreszcie po licznych teatralnych niepowodzeniach, ale za to z pokaźnym
bagażem doświadczeń życiowych Władysław wrócił do rodziców i dzięki
staraniom ojca w 1888 roku otrzymał posadę robotnika na Kolei
Warszawsko-Wiedeńskiej (Rogów, Krosnowa, Lipce), gdzie przepracował
prawdopodobnie rok.
Znudzony jednak monotonią nowego życia, po raz drugi spróbował szczęścia na
scenie, co skończyło się nowym rozczarowaniem i powrotem na kolej.
Z rokiem 1888 wiąże się jeszcze jeden epizod, a mianowicie zmiana nazwiska
z Rejment na Reymont, tak bowiem od 1889 roku Władysław podpisywał swoje
listy. Muszę w tym miejscu dodać, iż niektóre ze źródeł donoszą, że zmiana ta
nastąpiła dopiero w 1893 roku i była podyktowana chęcią asekuracji od
kłopotów z powodu wydania w Galicji utworu, który nie mógł się ukazać pod
cenzurą carską. Kazimierz Wyka, entuzjasta jego twórczości, sądził, że
korekta mogła mieć także na celu zatarcie skojarzeń ze słowem rejmentować,
w gwarach polskich znaczącym tyle, co przeklinać.
4
 
Około 1890 roku w Częstochowie w tę aktorsko-kolejarską przeplatankę
wplątał się nagle nieoczekiwany i bardzo osobliwy epizod. Oto ktoś odkrył
w cokolwiek zbzikowanym "starszym robotniku" kolejowym zdolności
medialne. Panowała zaś wtedy moda na spirytyzm i pewien adept "wiedzy
tajemnej", niejaki Puszow, skłonił Reymonta, aby powędrował z nim w świat
jako medium produkujące się na seansach dla amatorów "zaświatowych"
dreszczyków. I ta impreza skończyła się rozczarowaniem: młody kolejarz nie
miał tak wybitnych uzdolnień medialnych, aby mógł dzięki nim zyskać większą
wziętość na rynku europejskim. Tyle tylko, że zwiedził przy okazji Niemcy.
Spirytyści wywarli silny wpływ na jego życie psychiczne i twórczość.
Raz jeszcze litościwa kolej przygarnęła byłego aktora i spirytystę. Za swoje
nieopatrzne ucieczki musiał jednak Reymont zapłacić obniżeniem stopnia
służbowego: zaczynał jako "starszy robotnik", z pensją 16 rubli miesięcznie,
natomiast po powrocie otrzymał stanowisko "praktykanta kolejowego" (we wsi
Krosnowa pod Skierniewicami), z 12 rublami wynagrodzenia.
Ta „degradacja” okazała się być kolejnym przełomem w życiu Reymonta.
Osamotniony, odcięty znowu od szerszego świata, chwycił za pióro, i zaczął
kreślić swoje pierwsze utwory nowelistyczne. Obudził się w nim pisarz
i pisarskim już okiem zaczął obserwować swoje otoczenie, wżywać się w nie,
wchłaniać je w siebie, by kiedyś ze zgromadzonego w tych latach materiałów
stworzyć swe największe dzieła.
W tym okresie powstało pierwsze, oznaczone datą 16 II 1891, opowiadanie
„Pracy!”. Powstały również inne utwory, które młody debiutant przesyłał
znakomitemu krytykowi Ignacemu Matuszewskiemu, który ocenia je
przychylnie ułatwiając tym samym przyszłemu autorowi „Ziemi obiecanej”
nawiązanie kontaktu z redakcją "Głosu". Tam właśnie ukazały się jego
korespondencje, podpisywane pseudonimem „Księżak”.
W roku 1893 Reymont porzucił ostatecznie Krosnowę i, mając w kieszeni trzy
ruble, wyruszył do Warszawy.
Jak już wspomniałem na wstępie, w tym roku Rejment odchodzi
5
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin