Zanim pozwolisz zaszczepić dziecko.doc

(139 KB) Pobierz

Zanim pozwolisz zaszczepić dziecko

 

KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

PREAMBUŁA

W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i niepodzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku, złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.

Rozdział II

WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA

Art. 39.

Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.

Art. 40.

Nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. Zakazuje się stosowania kar cielesnych.

Art. 43.

Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości nie podlegają przedawnieniu.

Art. 54.

1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

*********************************************************************

Rodzaje i kryteria rozpoznawania niepożądanych odczynów poszczepiennych na potrzeby nadzoru epidemiologicznego* zgodnie z załącznikiem do Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. (poz. 1711)

I. Ogólne rodzaje i kryteria niepożądanych odczynów poszczepiennych na potrzeby nadzoru epidemiologicznego

1. Jako ciężki niepożądany odczyn poszczepienny kwalifikuje się niepożądany odczyn poszczepienny, który zagraża życiu i może:

wymagać hospitalizacji w celu ratowania zdrowia,

prowadzić do trwałego ubytku sprawności fizycznej lub umysłowej,

kończyć się śmiercią.

2. Jako poważny niepożądany odczyn poszczepienny kwalifikuje się niepożądany odczyn poszczepienny, który charakteryzuje się dużym nasileniem objawów w postaci znacznego obrzęku kończyny, silnego jej zaczerwienienia, wysokiej gorączki, ale:

nie wymaga zwykle hospitalizacji w celu ratowania zdrowia,

nie prowadzi do trwałego uszczerbku dla zdrowia,

nie stanowi zagrożenia dla życia.

3. Jako łagodny niepożądany odczyn poszczepienny kwalifikuje się niepożądany odczyn poszczepienny, który nie ma szczególnie dużego nasilenia, a charakteryzuje się występowaniem:

miejscowego obrzęku kończyny,

silnego miejscowego zaczerwienienia,

gorączki.

* Jeśli nie podano inaczej i z wyjątkiem odczynów po szczepieniu BCG, za związane czasowo ze szczepieniem uznaje się zaburzenia stanu zdrowia, które wystąpiły w okresie 4 tygodni po podaniu szczepionki. Mogą one być wynikiem:

1.   indywidualnej reakcji organizmu człowieka szczepionego na podanie szczepionki; 

2.   błędu wykonania szczepionki lub błędu podania szczepionki;

3.   zjawisk od szczepienia niezależnych, a tylko przypadkowo pojawiających się po szczepieniu.

II. Szczegółowe rodzaje i kryteria niepożądanych odczynów poszczepiennych na potrzeby nadzoru epidemiologicznego 1. Odczyny miejscowe, w tym odczyny miejscowe po szczepieniu BCG:

obrzęk,
• powiększenie węzłów chłonnych,
• ropień w miejscu wstrzyknięcia.

2. Niepożądane odczyny poszczepienne ze strony ośrodkowego układu nerwowego (OUN):

encefalopatia,
• drgawki gorączkowe,
• drgawki niegorączkowe,
• porażenie wiotkie wywołane wirusem szczepionkowym,
• zapalenie mózgu,
• zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,
• zespół Guillaina-Barrégo.

3. Inne niepożądane odczyny poszczepienne:

bóle stawowe,
• epizod hipotensyjno-hiporeaktywny,
• gorączka powyżej 39°C,
• małopłytkowość,
• nieutulony ciągły płacz,
• posocznica, w tym wstrząs septyczny,
• reakcja anafilaktyczna,
• reakcje alergiczne,
• uogólnione zakażenie BCG,
• wstrząs anafilaktyczny,
• zapalenie jąder,
• zapalenie ślinianek,
• porażenie splotu barkowego,
• inne poważne odczyny występujące do 4 tygodni po szczepieniu.

Różnica między profilaktyką a prewencją 

Profilaktyka to postępowanie mające na celu zapobieganie zagrożeniu, zaś prewencja to postępowanie w sytuacji zagrożenia, mające na celu zapobieganie szkodom spowodowanym owym zagrożeniem. Inaczej mówiąc: postępowanie prewencyjne jest wdrażane wówczas, gdy zawiodło postępowanie profilaktyczne.

Z potrzeby postępowania prewencyjnego można wyciągnąć tylko jeden wniosek: brakło postępowania profilaktycznego, bądź było ono nieskuteczne. W przeciwnym bowiem razie nie zaszłaby potrzeba postępowania prewencyjnego.

Wschodnia tradycja profilaktyki zdrowotnej

Profilaktyka zdrowotna to zapobieganie chorobom i – co za tym idzie – potrzebie leczenia. Profilaktyka zdrowotna jest więc konkurencją dla medycyny, ale nie zawsze tak było. W czasach Hipokratesa (460 p.n.e. – 370 p.n.e.) w Chinach popularny był nurt medycyny taoistycznej, który zakładał, że natura jest doskonała, więc niczego nie należy poprawiać. Wystarczy przestrzegać jej praw, bowiem to właśnie naruszenie odwiecznych praw natury jest przyczyną utraty zdrowia. Lekarz medycyny taoistycznej to nade wszystko nauczyciel uczący ludzi jak nie chorować, interweniujący tylko w nagłych i nieprzewidzianych wypadkach.

Taoiści wymieniają 6 przyczyn utraty zdrowia:

1.   Nieprawidłowe odżywianie

2.   Niedostateczna ilość snu i odpoczynku

3.   Nieprawidłowa ilość i jakość ruchu fizycznego

4.   Niewłaściwy stan emocjonalny

5.   Działanie medycyny objawowej

Zagrożenia wynikające ze zmian środowiskowych

Lekarze medycyny taoistycznej wynagradzani byli tylko wówczas, gdy ich pacjenci byli zdrowi, natomiast gdy któryś z nich zachorował – lekarz nie dość, że nie otrzymywał zapłaty, to jeszcze musiał leczyć go na własny koszt.

Posada lekarza chińskiej rodziny cesarskiej była kusząca ze względu na sowite wynagrodzenie, ale też jego odpowiedzialność była współmierna do tego wynagrodzenia. W razie choroby któregoś z członków rodziny cesarskiej opiekujący się nim lekarz nie tylko tracił wynagrodzenie, ale na dodatek był karany chłostą, natomiast w razie choroby samego cesarza mógł stracić nawet życie.

W Chinach medycyna taoistyczna nie zdała egzaminu, bowiem szybko doprowadziła do przeludnienia. Obecnie chińska medycyna jest tak samo objawowa, a więc biznesowa, jak zachodnia, tyle że oparta jest na lekach pochodzenia naturalnego.

Zachodnia tradycja profilaktyki zdrowotnej

Prekursorem zachodniej profilaktyki zdrowotnej jest Hipokrates, który był lekarzem, ale to mu nie przeszkodziło udzielić ludziom następującej rady: Mądry człowiek powinien wiedzieć, że zdrowie jest jego najcenniejszą wartością, i powinien uczyć się, jak sam może leczyć swoje choroby. Najwidoczniej Hipokrates dobrze wiedział, że nie każdy człowiek będzie chciał wziąć swoje zdrowie we własne ręce, tylko mądry.

Lepszym przejawem mądrości od samodzielnego leczenia chorób jest zapobieganie im, czyli profilaktyka zdrowotna, którą Hipokrates zdefiniował następująco: Profilaktyka zdrowotna to zapobieganie chorobom poprzez utrwalenie prawidłowych wzorców zdrowego stylu życia. Tutaj wszystko jest jasne i oczywiste – profilaktyka zdrowotna to zapobieganie chorobom po to, żeby ich nie było, czyli żeby nie było czego leczyć. Nie trzeba być szczególnie inteligentnym, by dostrzec, że tak rozumiana profilaktyka zdrowotna jest konkurencją dla medycyny.

Hipokratejska definicja profilaktyki zdrowotnej była nie do pogodzenia z prężnie rozwijającą się medycyną rockefellerowską, opartą na wynajdywaniu chorób i produkowaniu przeciwko nim chemicznych leków. Wychodząc naprzeciw potrzebom, WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) opublikowała w roku 1966 „swoją”, przyjazną dla medycyny rockefellerowskiej definicję profilaktyki zdrowotnej: Profilaktyka zdrowotna to działania mające na celu zapobieganie chorobom, poprzez ich wczesne wykrycie i leczenie. Tutaj nie chodzi już o zapobieganie chorobom, żeby ich nie było. Przeciwnie – w rockefellerowskiej wersji profilaktyki zdrowotnej chodzi wyłącznie o to, żeby było co leczyć.

Pierwsze próby manipulacji systemem odpornościowym

Medycynę rockefellerowską wciąż korcił pomysł zwiększenia sprzedaży leków i usług medycznych za pomocą osłabienia systemu odpornościowego dzieci po to, żeby nie chorowały w dzieciństwie, czyli wtedy, kiedy zgodnie z prawami natury powinny chorować, ale za to chorowały przez resztę życia. Ten perfidny plan realizowany jest pod płaszczykiem profilaktyki zdrowotnej.

W latach 60. XX wieku lekarze zalecali profilaktyczne usuwanie zdrowego wyrostka robaczkowego już w dzieciństwie, rzekomo po to, żeby wyeliminować choroby przewodu pokarmowego spowodowane chronicznym zapaleniem wyrostka robaczkowego. Niedługo potem lekarze zalecali profilaktyczne usuwanie migdałków u dzieci, żeby zapobiec częstym w tym wieku anginom. Plany te zawiodły z dwóch powodów. Przede wszystkim pozostała spora grupa porównawcza tych, którym w dzieciństwie nie usunięto ani wyrostka robaczkowego, ani migdałków, toteż łatwo można było wykazać, że w życiu dorosłym ludzie ci są zdrowsi od tych, u których dokonano „profilaktycznych” manipulacji na systemie odpornościowym. Drugą przyczyną niepowodzenia było to, że farmaceutyczno-medyczny kartel był jeszcze zbyt słaby, żeby zablokować pojawienie się tych informacji w środkach masowego przekazu.

Szczepienia „profilaktyczne”

Idealnym sposobem zapewnienia sobie dozgonnych nabywców leków i usług medycznych okazał się proceder zwany systemem szczepień obowiązkowych, polegający na konsekwentnym „wyszczepieniu” wszystkich dzieci po to, by nie można było wykazać, że dzieci nieszczepione są zdrowsze od szczepionych, z powodu braku grupy porównawczej. Niewielki odsetek dzieci nieszczepionych to dzieci zwolnione ze szczepień z powodów zdrowotnych, więc na ich przykładzie nie można wykazać negatywnych skutków szczepień. Ewidentnym dowodem „skuteczności” szczepień jest epidemiczny wzrost liczby aptek, ale nikt nie mówi, dlaczego. Wszelka bowiem krytyka jest skutecznie blokowana przez niewyobrażalnie bogate obecnie wielkie korporacje farmaceutyczne.

Profilaktyczna rola chorób wieku dziecięcego

Szczepienia profilaktyczne dzieci zapobiegają zachorowaniu na choroby wieku dziecięcego, to fakt. Czyżby farmaceutyczno-medyczny kartel działał na swoją szkodę? Bynajmniej. Kartel nie jest zainteresowany leczeniem chorób wieku dziecięcego, na które choruje się raz i nabywa na nie odporność na całe życie. Kartel jest zainteresowany leczeniem ludzi przez całe życie, w konsekwencji nieodchorowania chorób wieku dziecięcego. Jak to jest możliwe?

Hipokrates, ojciec medycyny i prekursor profilaktyki zdrowotnej stwierdził: Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz w rzeczywistości leczą one choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują. Co miał na myśli Hipokrates mówiąc, że są choroby, które tylko tak się zwą, bowiem w rzeczywistości leczą one choroby, a więc mają charakter prozdrowotny? Bez wątpienia są to przebiegające z gorączką sezonowe choroby wirusowe, a więc choroby wieku dziecięcego i grypa. Czytaj więcej

Wirusy – drapieżniki komórek

W naturze łupem drapieżników padają osobniki najsłabsze, dzięki czemu z jednej strony eliminowane są linie rozwojowe osobników najsłabszych, z drugiej zaś strony promowane są linie rozwojowe osobników najsilniejszych. Inaczej mówiąc: drapieżniki nie dość, że zapobiegają degeneracji gatunku, to jeszcze zapewniają mu ewolucyjny rozwój.

Wirusy są typowymi drapieżnikami komórek, toteż w interesie organizmu jest wykorzystanie ich do eliminowania komórek najsłabszych, dając tym samym szansę rozwoju tylko komórkom najmocniejszym. Szczególne znaczenie ma to w okresie wzrostu, istotą którego jest przybieranie masy tkanek wskutek serii podziałów komórkowych. Na tym etapie rozwoju organizmu ważna jest nawet pojedyncza komórka, która dzieląc się tworzy pewien fragment tkanki. Tutaj zastosowanie ma reguła łańcucha mówiąca, że jest on tak silny, jak najsłabsze jego ogniwo.

By zapobiec powstawaniu słabych ogniw tkanki, powstałych wskutek podziału słabych komórek, natura wymyśliła choroby wieku dziecięcego, które, jak powiada Hipokrates, tylko nazywamy chorobami, bowiem w rzeczywistości leczą one choroby. A jakież to choroby leczą owe choroby wieku dziecięcego? Ano te dziwne choroby, zwane chorobami cywilizacyjnymi, o których medycyna dobrze wie, że muszą się objawić, wszak sama je stworzyła. Teraz trzeba je tylko jak najwcześniej wykryć i leczyć, oczywiście do końca życia. Nie jest zatem przypadkiem, że emeryci połowę emerytury zostawiają w aptece. To jest racjonalne działanie biznesowe, u podłoża którego leżą szczepienia uniemożliwiające odchorowanie prozdrowotnych, a więc naturalnie profilaktycznych chorób wieku dziecięcego. W życiu dorosłym podobną rolę pełni grypa, której medycyna także zaleca unikać poprzez szczepienie, mając oczywiście na względzie wyłącznie swój interes. Czytaj więcej

Szczepienie prewencyjne

Szczepienie prewencyjne jest działaniem w sytuacji zagrożenia. Osoba pokąsana przez wściekłego psa, czyli w obliczu realnej groźby zakażenia wirusem wścieklizny, powinna zaszczepić się przeciwko tej chorobie. Także osoby narażone na kontakt z dzikimi zwierzętami, zwłaszcza gdy wywiad epidemiologiczny donosi o pojawieniu się na danym terenie zwierząt zakażonych wścieklizną, powinny zaszczepić się przeciwko wściekliźnie. Niemniej jednak nie jest to postępowanie profilaktyczne, a więc zapobiegające zagrożeniu, lecz prewencyjne, czyli w sytuacji zagrożenia.

Innym przykładem szczepienia prewencyjnego jest szczepienie przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby przed operacją bądź innym zabiegiem chirurgicznym. Postępowaniem profilaktycznym byłoby w tym wypadku wyeliminowanie groźby zakażenia wirusem w sali operacyjnej, a tak jest to postępowanie ewidentnie prewencyjne, czyli w sytuacji realnego zagrożenia.

Niestety, w Polsce mało kto wie, czym jest profilaktyka, a czym prewencja, i z tej niewiedzy szczepi się „profilaktycznie” noworodki już w pierwszych godzinach ich życia.

Cel szczepienia w pierwszej dobie życia

Noworodek nie jest miniaturką dorosłego. Nie może jeść pokarmu takiego jak dorośli, ale nie dlatego, że lubi mleko, lecz dlatego, że jego przewód pokarmowy nie jest jeszcze w pełni dojrzały, więc nie potrafi tego pokarmu strawić. Dlatego nawet najzdrowsze dla nas pożywienie, u noworodka wywoła poważne zakłócenia trawienne i metaboliczne, grożące uszkodzeniem przewodu pokarmowego oraz organów wewnętrznych, a nawet śmiercią.

Noworodek nie ma wykształconego systemu odpornościowego, który przez jakiś czas zastępują mu przeciwciała siary (pierwszego mleka), której żółty kolor nadaje właśnie duża zawartość przeciwciał.

Bariera krew-mózg

Bariera krew-mózg jest rodzajem zapory na styku naczyń krwionośnych i płynu mózgowo-rdzeniowego. Przez barierę krew-mózg łatwo przechodzą produkty odżywcze oraz tlen i dwutlenek węgla, natomiast przenikanie innych substancji (toksyn, niektórych leków i hormonów) z krwi do komórek nerwowych jest utrudnione.

U noworodków bariera krew-mózg nie jest jeszcze rozwinięta, toteż toksyny z krwiobiegu swobodnie przenikają u nich do tkanki nerwowej. Szczególnie groźne dla rozwijającego się mózgu są metale zawarte w szczepionkach, przede wszystkim rtęć i aluminium. Wciąż trwają spory, czy gwałtowny wzrost autyzmu i ADHD u dzieci ma związek ze szczepieniami niemowląt, czy też jedno z drugim nie ma związku.

Podstawy etyczne i prawne szczepienia noworodków

Noworodek przychodzi na świat absolutnie do niego nieprzystosowany, ale szybko się uczy. Szczególnie ważna jest nauka odporności. Naturalnej odporności, niewypaczonej wstrzyknięciem do jego organizmu antygenów. Z tego względu w żadnym państwie Unii Europejskiej nie szczepi się noworodków zbyt wcześnie. Wprost przeciwnie – w cywilizowanym świecie istnieje tendencja do szczepienia niemowląt dopiero sześciomiesięcznych, a nawet starszych.

Żadne państwo Unii Europejskiej nie dopuszcza przeprowadzania eksperymentów medycznych na niemowlętach, które nie ukończyły 60 dni życia. Nawet w Indiach – największym poligonie doświadczalnym Big Pharmy*, eksperymenty medyczne można przeprowadzać na niemowlętach, które ukończyły 42 dni życia. W Polsce żadne ograniczenia wiekowe nie istnieją, toteż eksperymenty medyczne można tutaj przeprowadzać nawet na noworodkach urodzonych przedwcześnie, a więc przebywających w inkubatorze (Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 30 kwietnia 2004 r. w sprawie sposobu prowadzenia badań klinicznych z udziałem małoletnich, § 3).

* Big Pharma to największe farmaceutyczne kartele na świecie, których roczne dochody przekraczają 20.000.000.000 (słownie: dwadzieścia miliardów) USD. W roku 2009 na liście tej znajdowało się 12 karteli: Johnson & Johnson (Stany Zjednoczone), Pfizer (Stany Zjednoczone), Roche (Szwajcaria), GlaxoSmithKline (Wielka Brytania), Novartis (Szwajcaria), Sanofi (Francja), AstraZeneca (Wielka Brytania i Szwecja), Abbott Laboratories (Stany Zjednoczone), Merck & Co (Stany Zjednoczone), Bayer HealthCare (Niemcy), Eli Lilly and Company (Stany Zjednoczone), Bristol-Myers Squibb (Stany Zjednoczone).

Dlaczego noworodki i dlaczego już w pierwszej dobie życia

Szczepienie noworodków ma głęboki sens biznesowy. Odczyny poszczepienne u dziecka starszego nie mogą ujść uwadze rodziców, którzy widzą, jak ono się rozwija, i jak ów rozwój zostaje zahamowany szczepieniem. Inaczej jest z jednodniowym noworodkiem, którego rodzice jeszcze nie zdążyli dobrze poznać, a więc nie zauważą powikłań poszczepiennych. Jest to zatem rodzaj hartowania niemowlęcia; przygotowanie do brutalnego wstrzykiwania do jego ciała serii wybitnie toksycznych koktajli o składzie, o którym producenci wolą nie mówić, a sami zainteresowani, czyli rodzice, też wolą nie wiedzieć, bowiem – mając tę świadomość – dobrze by sprawę przemyśleli, zanim zdecydowaliby się szkodzić swojemu dziecku.

NOP – niepożądane odczyny poszczepienne

Odczyny poszczepienne. Ta sprytna nazwa sugeruje, że to nic takiego. Nie żadne poważne powikłania, tylko takie sobie niewinne odczyny – mały pikuś. Tak medyczna propaganda każe myśleć rodzicom i – co gorsza – oni tak myślą.

W zasadzie wystarczyłoby, gdyby rodzice chociaż czytali ulotki. Te oficjalne, dostarczane do każdej szczepionki przez producenta, których personel medyczny z własnej inicjatywy im nie pokaże, choć powinien. Wszak istnieje realne niebezpieczeństwo, że niejeden rodzic zrezygnowałby ze szczepień swojego dziecka, gdyby się dowiedział, że powikłania poszczepienne, na jakie je naraża, są gorsze od choroby, przeciw której ma być szczepione. Ale nawet tego większość rodziców nie potrafi zrobić dla własnego dziecka – przeczytać ulotki.

PPP – pożądane powikłania poszczepienne

Przewód pokarmowy noworodka nie jest w pełni wykształcony. Nie jest zdolny nawet do trawienia pożywienia właściwego naszemu gatunkowi. Noworodek nie spożywa pokarmu bogatego w błonnik, który chłonąłby toksyny zawarte w szczepionkach. Nie posiada także flory bakteryjnej, która mogłaby pomóc w zutylizowaniu toksycznego koktajlu pod postacią szczepionki. Jest, można rzec, jałowo bezbronny, tak samo jak jego posiadacz – niemowlę. Taki przewód pokarmowy musi ulec trwałemu uszkodzeniu w kontakcie z wybitnie toksycznymi składnikami szczepionki. Jasno z tego wynika, że są to powikłania pożądane dla kartelu robiącego interes na ludzkich chorobach.

Niejeden z pewnością się zdziwi, że szczepionki wstrzykiwane do ciała mogą uszkodzić przewód pokarmowy. Mało kto zdaje sobie sprawę, że przewód pokarmowy jest największym układem wydalniczym organizmu, do którego drogą wątrobową oraz przez gruczoły śluzowe i surowicze trafiają krążące we krwi i limfie toksyczne substancje. Przykładem mogą być bakteriobójcze antybiotyki, które bez względu na to, czy są podawane doustnie, czy domięśniowo lub dożylnie, i tak niszczą florę bakteryjną przewodu pokarmowego, gdyż tam są właśnie wydalane.

Konsekwencje uszkodzeń nabłonka jelitowego

Nabłonek jelitowy pełni rolę półprzepuszczalnej błony, przez którą organizm wchłania wszystkie potrzebne mu substancje odżywcze, gdy znajdą się w przewodzie pokarmowym, a jednocześnie zapobiega przenikaniu do organizmu tych substancji, które powinny zostać wydalone w postaci stolca.

Konsekwencją uszkodzenia nabłonka jelitowego jest dysfunkcja jego wybiórczości – potrzebne organizmowi substancje nie są wchłaniane, a więc są wydalane ze stolcem, natomiast substancje toksyczne, które powinny zostać wydalone ze stolcem, przenikają do organizmu. Spośród toksyn przenikających do organizmu przez wyłomy w nabłonku jelitowym, zwane nadżerkami, najgroźniejsze są antygeny – drożdżaki, bakterie i inne drobnoustroje tworzące naturalną florę bakteryjną, a także niestrawione związki białek, na przykład glikoproteiny, lepiej znane jako lektyny pokarmowe.

Gdy ilość toksyn przekracza wydolność układów wydalniczych, następuje ich kumulacja w organizmie, czyli zakłócenie homeostazy, zwane toksemią, która jest przyczyną wszystkich chorób.

Tym sposobem rodzice noworodka zostają przygotowani do serii szczepień, którym zostanie poddane ich dziecko, zanim osiągnie pełnoletność. Nie doznają szoku po każdym szczepieniu, ponieważ dziecku wciąż coś dolega, toteż trudno kolejne kłopoty zdrowotne skojarzyć z PPP – pożądanymi powikłaniami poszczepiennymi.

Zakres uszkodzeń nabłonka jelitowego po szczepieniu

Oczywiście, że nie u wszystkich noworodków uszkodzenie nabłonka jelitowego będzie takie samo. U jednych jest ono większe, u innych mniejsze, a może być też, czego nie należy wykluczyć, że u niektórych w ogóle nie dojdzie do uszkodzenia, choć to raczej wątpliwe. Także różne mogą być miejsca występowania nadżerek. U jednych kumulują się one w dwunastnicy, u innych w jelicie czczym albo w jelicie krętym bądź grubym. Z tego względu objawy wskazujące na istnienie nadżerek przewodu pokarmowego nie są specyficzne, dające taki sam obraz u każdego. Niemniej jednak są.

Typowe objawy uszkodzeń nabłonka jelitowego

Objawy uszkodzenia nabłonka jelitowego są tak liczne i różne, że wydają się nie być powiązane ze sobą i – co za tym idzie – nie są kojarzone ze szczepieniami.

Najczęstszym i najbardziej ostatnio popularnym powikłaniem poszczepiennym są uczulenia pokarmowe. Ich przyczyną jest nienaturalny, a więc patologiczny kontakt systemu odpornościowego z antygenami, do którego dochodzi w patologicznych wyłomach w nabłonku jelitowym – nadżerkach.

Prawidłowe reakcje systemu odpornościowego w kontakcie z antygenami, przez medycynę zwane alergią, a więc patologią, możemy podzielić na dwie grupy. Pierwsza to reakcje w miejscu wniknięcia antygenu do organizmu, czyli w przewodzie pokarmowym. U niemowląt reakcje te objawiają się na rozmaite sposoby i z różnym nasileniem. Najczęściej wyglądają one niewinnie, typu „taka już uroda” – częste ulewania, cykliczne wymioty, zespół przeżuwania*, biegunki, niezwiązane z oddawaniem stolca brudzenie bielizny, spowodowane osłabieniem zwieraczy odbytu. Większy niepokój rodziców budzą wzdęcia, zaparcia, upośledzenie trawienia naturalnych składników mleka matki, zahamowanie wzrostu.

Druga grupa prawidłowych reakcji systemu odpornościowego w kontakcie z antygenami to objawy skórne, wśród których najczęściej spotykana jest skaza białkowa i atopowe zapalenie skóry (AZS). Różnica między nimi jest taka, że skaza białkowa jest reakcją na białko, w tym białko mleka matki, zaś AZS jest reakcją na pozostałe antygeny wnikające do krwiobiegu przez nadżerki jelitowe. W tym przypadku system odpornościowy nie zwalcza antygenów w miejscu ich wniknięcia, ale nie może dopuścić, by swobodnie krążyły sobie w krwiobiegu, więc stara się ewakuować je jak najszybciej najkrótszą drogą – przez skórę. Typowe objawy obu alergii to wysuszone, złuszczające się płaty skórne, po oderwaniu których ukazuje się zaczerwieniona albo wręcz przekrwiona skóra.

Jest rzeczą oczywistą, że patologiczne wnikanie do organizmu treści pokarmowej wywołuje nie tylko objawy skórne, ale też inne powikłania, nade wszystko spadek odporności, a także katar sienny, astmę oskrzelową, alergiczne zapalenie spojówek.

* Zespół przeżuwania – przewlekłe zaburzenie czynnościowe przewodu pokarmowego, objawiające się cofaniem się z żołądka do jamy ustnej porcji ostatnio spożytego pokarmu, a następnie ponownym połykaniem go bądź wypluwaniem.

Czego lemingi wolą nie wiedzieć

Lemingi to ci, którzy jako rzecz oczywistą przyjmują propagandę, że „na coś przecież trzeba umrzeć”, natomiast wariant, że można umrzeć naturalnie, czyli ze starości, nazywają teorią spiskową. U tego gatunku ludzi pęd ku samounicestwieniu jest tak samo behawioralny, jak u psów Pawłowa. Gatunek ten został stworzony sztucznie, podobnie jak odporność poszczepienna, wskutek wielopokoleniowej indoktrynacji propagandy medycznej.

Lemingi dla wygody wolą nie wiedzieć co się wstrzykuje do ciała ich dzieci, toteż chcą naiwnie wierzyć, że produkcja szczepionek jest procesem skomplikowanym i kosztownym, na co wskazywałaby cena rynkowa wynosząca średnio 50 USD za fiolkę, choć bywają szczepionki o wiele droższe. W rzeczywistości jest akurat odwrotnie, bowiem produkcja szczepionek jest bardzo prosta, wręcz prymitywna, zaś koszt produkcji jednej szczepionki to niecałe 4 centy (0,04 USD). Dlatego biznes szczepionkowy jest najbardziej intratnym biznesem na świecie, przynoszącym miliardowe zyski za nic. Lemingowi to nie przeszkadza, bo (jak mu się wydaje) jego dziecko jest szczepione za darmo. Taki cud – coś od państwa dostaje za darmo. Leming w to wierzy i do głowy mu nie przyjdzie pytanie, skąd państwo bierze pieniądze na zakup szczepionek, które potem tak hojnie rozdaje – za darmo i dla dobra… Tymczasem w tym rządzonym mamoną świecie nie ma nic za darmo i dla dobra. Wszystko jest skrupulatnie skalkulowane dla zysku, kosztem lemingów, którzy muszą zapłacić nie tylko za szczepionki, ale także za tzw. lobbing, czyli po prostu łapówki dla urzędników państwowych za korzystne warunki zakupu szczepionek. Ale leming śpi spokojnie, śniąc, że jego państwo dba o dobro jego dziecka, więc woli się z tego błogiego snu nie obudzić.

Leming chce wierzyć, że szczepionki produkuje się w warunkach super sterylnych. Otóż sterylne są tylko pomieszczenia i sprzęt laboratoryjny, zaś proces produkcyjny polega na rozmnażaniu chorobotwórczych zarazków, co jest zaprzeczeniem sterylności.

Czynnikiem zakaźnym szczepionek są najczęściej chorobotwórcze bakterie bądź wirusy. Drobnoustroje te należą do dwóch różnych królestw, toteż hodowane są w zupełnie innych warunkach. Przyjrzyjmy się zatem bliżej produkcji dwóch szczepionek – jednej zawierającej bakterie, i drugiej zawierającej wirusy.

Uwaga lemingi!!!

Jeśli nie jesteście gotowi na konfrontację z rzeczywistością, która dla was zapewne okaże się obrazoburcza, to dalej nie czytajcie! Śnijcie ten swój sen lemingów o opiekuńczej roli państwa rozdającego lekką ręką zbawcze szczepionki. Rżnijcie głupa.

Produkcja szczepionek zawierających bakterie

Jako przykład produkcji szczepionek zawierających bakterie posłuży nam szczepionka BCG, wstrzykiwana do ciała każdego nowo narodzonego Polaka już w pierwszej dobie jego życia, ale nie jako pierwsza, lecz jako druga, zaraz po szczepionce zawierającej wirusy, czyli szczepionce WZW typu B. Od opisu tej drugiej (w kolejności podawania) szczepionki zaczniemy dlatego, że hodowla bakterii jest bardzo prosta, gdyż do ich rozmnożenia potrzebna jest jedynie pożywka i odpowiednia temperatura. Nic ponadto.

Bakterią hodowaną w produkcji szczepionki BCG jest atenuowana* Mycobacterium bovis – bakteria wywołująca gruźlicę bydła. Atenuowania tej bakterii dokonali w roku 1921 dwaj francuscy bakteriolodzy – Albert Calmette i Camille Guérin. Nazwali ją od swoich nazwisk: Bacillus Calmette-Guérin, w skrócie: BCG.

Do hodowli BCG używa się taniej pożywki z bydlęcej krwi wzbogaconej bydlęcą żółcią. Pożywkę wlewa się do kadzi, dodaje zaczyn bakteryjny z poprzedniego „procesu” produkcyjnego, następnie wszystko dokładnie miesza się i wstawia do inkubatora. BCG jest bakterią wyjątkowo wolno dzielącą się, więc do pełnego wzrostu potrzebuje trzech tygodni.

Po wyjęciu z inkubatora część pożywki z rozmnożonymi bakteriami pozostawia się jako zaczyn do produkcji kolejnych szczepionek, resztę zaś rozcieńcza się wodą destylowaną i dodaje glutaminian sodu. Jest to konserwant, który nie zabija bakterii, ale pozwala utrzymać tak zwaną termostabilność szczepionki, czyli zapobiega dalszemu rozmnażaniu się bakterii.

Teraz następuje najtrudniejszy i najkosztowniejszy etap procesu produkcyjnego szczepionek, ponieważ ów koktajl należy podzielić na tysiące porcji, rozlać do fiolek, zapakować, i to wszystko. Choć i na tym niektórzy producenci oszczędzają, wypuszczając szczepionki wielodawkowe, przeznaczone dla wielu pacjentów, by tym sposobem obniżyć kos...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin