Dowcipy na wtorek.doc

(94 KB) Pobierz





 

Dowcipy na wtorek

HUMOR by MAROLEX

.         - Mam dla państwa dwie wiadomości: dobrą i złą - mówi kapitan
spadającego samolotu.
- Dobra to ta, że już naprawiamy uszkodzenia i wszystko będzie dobrze.
- A zła? - pytają pasażerowie.
- Zła to ta, że dobrą sam wymyśliłem.

* * * * *

.         Spotyka niedźwiedź zajączka na rowerze.
-Zajączku, skąd masz rower ?
-Nie pije się, to się ma, odpowiada zajączek.
Na drugi dziep jedzie zajączek rowerem, a obok niego przelatuje niedźwiedź helikopterem.
-Niedźwiedziu, skąd masz taki ładny helikopterek ?
-Sprzedało się butelki to się ma...

* * * * *

.         Pewien muzyk był w ZSRR (nieznających tego skrótu proszę o zajrzenie do
Encyklopedii) na tourne (czy jak to się tam pisze). Przy wyjeździe z tego wspaniałego państwa celnicy go pytają:
- Był towarzysz w mauzoleum Lenina ?
- Nie, bo było przyjęcie towaru.

* * * * *

.         Na granicy rozmawiają dzieci polskie i rosyjskie:
- A my mamy chleb ! - wołają dzieci rosyjskie.
- A my mamy chleb z masłem !! - rzekły na to dzieci polskie.
- A my mamy Stalina !!! - rzuciły polityczną wypowiedź dzieci rosyjskie.
- My też możemy mieł Stalina !!!! - odrzuciły gryps dzieci polskie.
- To nie będziecie mieli chleba z masłem !!!!! - wiadomo kto rzekł.

* * * * *

.         Gwałciciel Szybki Bill jest na wolności. Mama przestrzega córkę:
- Jeżeli spotkasz Szybkiego Billa, to za nic nie rozszerzaj nóżek.
Dziewczynka spotyka Billa, a ten do niej:
- Rozszerz nóżki.
- Nie.
- No rozszerz bo nie mogę wyjął.

* * * * *

.         Wiecie co robi czarny mężczyzna z białą kobietą ?
- Wciska ciemnotę !

* * * * *

.         A wiecie co robi biały mężczyzna z czarną kobietą ?
- Wali w ciemno !

* * * * *

.         - Gdzie jest pan doktor?
- Pojechał na wybory.
- To szkoda, bo ja przynioslam wyniki.

* * * * *

.         Gwalciciel Szybki Bill jest na wolnosci i zbliża sie do Dodge City. Szeryf
Usiadł na rynku położył rękę na p**ce swojej żony aby Szybki Bill mu
Jej nie przelecial. Nagle na nosie usiadla mu mucha. Szeryf tak sobie
Kombinuje: "Jak odgonię muchę ręka w której trzymam rewolwer to Szybki Bill
Mnie zastrzeli, a jak drugą ręką to mi przeleci żone. Nieeeee, to nie możliwe.
Zawsze go dam radę ustrzelić." Podniosł ręke z żony, szybkim ruchem odgonił
Muche i położył rękę na dupie Szybkiego Bill'a.

* * * * *

.         Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
- Gdzież on może byc? Może sobie jakąś babę zanalazł? -mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ją sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód.

* * * * *

.         Zamawia Clinton rozmowę tel. Z Piekłem. Gada, gada, po kilku dniach przychodzi
Rachunek na bajońską kwotę.
Zamówił także Jelcyn, bo co: ma byc gorszy?
Gada, gada, gada, gada... Przzyszedł rachunek na kilkanaście rubli.
Zdumiony dzwoni na centralę z zapytaniem co on tak tanio, a Clinton drogo?
- Boże Stanów do Piekła to międzynarodowa, a z Moskwy to miejscowa...

* * * * *

.         Dialog Goralek
- Wiesz Maryna dupcylam sie z inteligentem !
- No i jak bylo ?
- Ty wiesz On miął PENISA !
- Ooo !, A co to takiego ?
- Taki huj, ino gietki !

* * * * *

.         Siedzi Baca na drzewie i piluje galaz na ktorej siedzi, przechodzi turysta :
- Baco spadniecie !
- Ni, nie spadne !
- Spadniecie !
- Ni !
- No mowie wamże spadniecie !
- Eeee, ni spadne !
Nie przekonawszy bacy Turysta poszedl dalej. Baca pilowal, pilowal az spadl.
Pozbierawszy sie popatrzyl za znikajacym w oddali tyrysta i rzekl :
- Prorok jaki, czy co ?

* * * * *

.         Siedzi baca na przyzbie, podchodzi turysta:
- Co robicie baco?
- A tak sobie siedze i mysle.
- A to wy zawsze tak ?
- Nie, ino jak mam czas.
- A jak nie macie czasu ?
- To sobie ino siedze.

* * * * *

.         Przychodzi baca do kolegi chirurga i mówi:
- Wiesz Kazik pomoz, mam brzydka zone ! Wez ty jej zrob jakas operacje !
- Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie może sie da, ale to
Będzie kosztowac z jakies dziesiec tysiecy.
Spotykaja sie po dwoch tygodniach. Mówi lekarz Kazik:
- Tak jak mowilem, da sie zalatwic, ino dziesiec patykow przynies.
- A wiesz Kazik, juz nie trzeba, gajowy zgodzil sie za piec stowek odstrzelic.

* * * * *

.         Pamietnik partyzanta :
Poniedziałek: Gonilismy Niemcow po lesie.
Wtorek: Niemcy gonili nas po lesie.
Sroda: Gonilismy Niemcow po lesie.
Czwartek: Niemcy gonili nas po lesie.
Piątek: Gonilismy Niemcow po lesie.
Sobota: Niemcy gonili nas po lesie.
Niedziela: Gajowy wypieprzyl nas wszystkic z lasu.

* * * * *

.         Autostopowiczka zatrzymuje samochód na drodze z Poronina do Zakopanego.
Samochód zjezdza na pobocze i szofer odkreca okienko.
Autostopowiczka wsadza głowę do srodka, a wtedy kierowca podkreca
Szybko okienko, wychodzi druga strona, zadziera kiecke i rznie
Rzeczona autostopowiczke, poczem odkreca okienko i odjezdza.
Wtedy zza drzewa wychodzi goral i rzecze:
- Samochód, jak samochod. Ale takie drzwi to se musze kupic.

* * * * *

.         Lechu stawia codziennie przed pojsciem spac dwie szklanki
Na nocnym stoliku. Jedna jest z woda, druga pusta.
Bowiem gdy budzi sie w nocy to czasem chce mu sie pic,
Czasem nie.

* * * * *

.         Walesa wybral sie z malzonka na premiere baletu "Jezioro Labedzie". Tuz
Rozpoczeciu, nasz zmeczony maż stanu usnal. Obudzily go oklaski po zakonczeniu
Przedstawienia. Nieco zmieszany Walesa pyta sie wspolmalzonki:
- Danka, czy ktos zauwazylże troche przysypialem?
Odpowiedz:
- Ci na widowni to nie ale ci na scenie to zaraz jak zasnales zaczeli chodzic
Na palcach.

* * * * *

.         Walesowie poszli do ZOO i nagle Danut zauwazylla: Lechu, patrz tu jest ges,
Może bysmy ja wzieli, upiekli, byloby dla wszystkich na pare dni. Na to Lechu
- Glupias, to nie jest ges tylko pelikan i z tego sie robi atrament.

* * * * *

.         Na drzwiach Belwederu wisi kartka:
" Wyszlem na nieszpor. "

* * * * *

.         Jaruzelski i Walesa zalozyli joint-venture. General-Electric.

* * * * *

.         W Polsce ukazal sie zbior dowcipow rysunkowych na temat Wodza. Jeden z nich
Przedstawia Matke Boskaże znaczkiem z Walesa w klapie.

* * * * *

.         Gorbaczow zabawil na jakiejs balandze do pozna, a racze do wczesnego rana a
Tu rano Raisa i zebranie KC. Zlapal taryfe i jada. Gorbaczow popedza jak
Moze,ale taksiarz nie chce przelatywac na czerwonych swiatlach,bo mowi,że mu
Prawo jazdy zabiora. No to zmienili sie miejscami, bo Gorbaczow powiedzial,ze
Jak ich zlapia, to jemu Gorbaczowowi nie zabiora. Wziął Gorbaczow kierownice
W rece i pruje przelecial przez jakies czerwone swiatlo, a tu ich cap drogowka
Zatrzymala ! Milicjant popartrzyl i zemdlal. Gorbaczow z szoferem odjechali.
Ocucili milicjanta koledzy i pytaja sie:
- Kto to byl ?
- Nienienienieeewiem, ale jego szoferem byl Gorbaczow !

* * * * *

.         Zebranie lokalnego oddzialu KPSS na Czukotce. Atrakcja jest towarzysz, ktory
Wlasnie powrocil z Moskwy. Inni Czukcze pytaja go:
- I czego sie dowiedziales w Moskwie, Mekce naszej?
- Bardzo dużo, ale przede wszystkim trzech najwazniejszych rzeczy:
Po pierwsze:że Marks i Engels to byli dwaj rozni ludzie
Po drugie:że socjalizm sluzy czlowiekowi
Po trzecie: sam tego czlowieka widzialem.


* * * * *

.         Do Chruszczowa przyjechala w odwiedziny matka ze wsi. Zobaczyla
Jak syn mieszka, zyje i pyta:
- Synu, ta willa to twoja?
- Tak mamo.
- A te samochody tez sa twoje?
- tak, moje.
- I te meble, futra, klejnoty? To wszystko twoje?
- Tak, mamo. Wszystko co widzisz, należy do mnie.
- Mój Boze, synku, przeciez jak przyjda bolszewicy, to ci to wszystko
Zabiora !

* * * * *

.         Brezniew laduje w W-wie. Wita go salut honorowy. Huk przewala sie nad miastem.
Jakas babcia pyta przechodnia:
- Co to wojna?
- Nie, tylko Brezniew przylecial.
- To co? Nie moga go trafic od pierwszego razu?

* * * * *

.         Wybory w latch 50-tych. Na ścianie wisi portret Stalina.
Przyciaga uwage starszej, niedowidzacej babci.
- O! Pilsudzki.
- Nie Pilsudzki towarzyszko tylko Josef Wisarionowicz Stalin.
- A co on takiego zrobil ten Stalin?
- On wygnal Niemcow z Polski.
- Dalby Bog, pogonilby i Ruskich.

* * * * *

.         Jak wygląda syberyjska latryna:
- Dwa kije, na jednym wiesza sie kufaje, a drugim sie od wilkow opedza.

* * * * *

.         Szwejk zwiedza schron pod Kremlem.
Pokazuja mu rozne rzeczy i inne zdobycze przodujacej sily miedzynarodowego.
Dochodza do najwazniejszego miejsca:
- A tu Szwjku widzisz trzy guziki: czerwony, zolty i niebieski. Jak nacisniemy
Niebieski - bum! Nie ma Ameryki, naciskamy zolty - bum! - Nie ma Chin.
Naciskamy czerwony - bum! Na swiecie zostaje tylko zwiazek radziecki.
Szwejk drapie sie po glowie i mówi:
-To mi przypomina historie Kuby Ptrlicki z Pardubic, ktory tez miął
Trzy kolorowe nocniki pod lozkiem, ale jak raz wracal pijany do domu
To sie zesral na schodach!

* * * * *

.         Prywatka w podziemiach Kremla, jeneraly zlopia wódę pozno w nocy. Wchodzi
Sprzataczka z wiadrem i scierka, nie przejmujac sie stawia wiadro na biurku
Na papierach i roznych guzikach. General wytrzeszcza oczy i wrzeszczy do
Sprzataczki:
- Paszla w piiizduuu!!!
- Ja, towariszcz gienieral?
- Niet, Zapadnaja Jewropa!!!

* * * * *

.         Dluga styczniowa noc, poczatek wojny afganskiej, Amerykanie
Wyslylaja na Kreml krotkie zawiadomianie,że wprowadzaja embargo, na
Czesci zamienne do Brezniewa. Przychodzi krotka odpowiedz: "mamy to
W nosie, wlasnie zdemontowalismy Suslowa "

* * * * *

.         Dwoch milicjantow obserwuje psa lizacego
Sobie jaja. "Chcialbym umiec to robic" wzdycha jeden.
"Czys ty zwariowal, pies cie pogryzie!"

* * * * *

.         Baba umarla i nie przychodzi juz do lekarza, wiec
Lekarz udaje sie na jej grob. I slyszy zduszony glos:
"Panie doktorze, ma pan cos na robaki?"

* * * * *

.         Rok 1950, zjezdzaja sie uczestnicy Kongresu Pokoju we Wroclawiu.
Jedna biuralistka do drugiej:
"Wiesz, wlasnie bylam na dworcu jak przyjechał Joliot-Curie. I wiesz,
Wzielam go za Picassa."
"Nie zartuj, tak przy wszystkich?!"

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin