muzyka_na_wesolo(2).pdf

(6268 KB) Pobierz
Muzyka na wesoło z Hammondem
Janusz Nowosad
Muz
Muzyka
ka
Āo
z Hammondem
wesoĀo
ĀĀo
Od autora . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . .
. . . . . . 3
z Hammondem
O autorze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . 4
Anegdota w muzyce . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . 5
Ciekawostka w muzyce . . . . . .
ka w muzyce . . . . . . . .. . 53
553
Dowcip w muzyce . . . . . . . . . . . . .101
. . .101
Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . 198
998
www.hammond.pl
2007
2
Janusz Nowosad
Muz
kka
Na
aa
a wes
wes
Od autora . . . . . . . . . . . . . .
. .
. . . . . .
O autorze . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . .
Anegdota w muzyce . . .
. . . . . . . . .
Ciekawost
ka w muzyce . . . . . .
53
Dowcip w muzyce . . . . . . . . . .
Bibliografia . . . . . . . . . . . . .
. . . .
98
www.hammond.pl
www.hammond.pl
2007
23317605.019.png 23317605.020.png 23317605.021.png 23317605.022.png
 
autora
O autorze
Anegdota, ciekawostka i dowcip w muzyce… to wynik wieloletniego,
komputerowego gromadzenia materiału tekstowego i graficznego o muzyce i mu-
zykach z róŜnego rodzaju źródeł (m.in. Internet). KsiąŜka w zabawny, pogodny
i ciekawy sposób przybliŜa czytelnika do zagadnień związanych z muzyką. MoŜna
tu znaleźć w anegdocie i ciekawostce wybitne postacie świata muzycznego (za-
równo tego, który juŜ minął, jak i tego, który trwa), ukazane nie tylko z ich słabost-
kami, ludzkimi wadami i zaletami, ale takŜe z poczuciem humoru i swoistym dow-
cipem. MoŜna tu znaleźć w dowcipie, humorze wierszem i zagadce, szarego czło-
wieka i jego Ŝartobliwy stosunek do muzyki. MoŜna tu znaleźć dziecko z jego spe-
cyficznym, ale jakŜe prostym, muzycznym dowcipem. MoŜna tu znaleźć muzyczną
anegdotę, ciekawostkę i dowcip z Polski, Anglii, Szkocji, Rosji, Niemiec, Francji,
Hiszpanii, Włoch... Ameryki, Afryki, Azji... Kosmosu... Przeszłości, teraźniejszo-
ści i przyszłości...
Anegdota, ciekawostka i dowcip w muzyce… łączy w sobie przyjemne
z poŜytecznym: uczy, bawi i relaksuje (jest pewną formą muzykoterapii). Szcze-
gólnie przydatna będzie dla tych, którzy upowszechniają muzykę wśród dzieci
i młodzieŜy, wykładają muzykę na studiach wyŜszych, wygłaszają prelekcje dla
szerszego grona odbiorców muzyki. MoŜe słuŜyć uczniowi i studentowi, jako lek-
tura uzupełniająca w muzycznej edukacji.
Zawarty w ksiąŜce humor wierszem jest mojego autorstwa (m.in. Aerobic,
Disco w polu, Miło ś nik gwizdania, Muzykoterapia, Muzyk rockowy , Nagrobek mu-
zyka, Skrzypek i lwy, Ś piewak, Tr ę bacz, Zakochany pianista) .
Autentyczność niektórych anegdot moŜe budzić wątpliwości, ale na to nie
miałem juŜ wpływu, gdyŜ na ogół nie ma moŜliwości ich zweryfikowania.
Zachęcam zatem do przeczytania tej ksiąŜki, pokazującej inne, mniej po-
waŜne spojrzenie na muzykę.
Janusz Nowosad – organy Hammonda
Janusz Nowosad nauczyciel dyplomowany muzyki w Gimnazjum nr 18
w Lublinie i wiedzy o kulturze w II Liceum Ogólnokształcącym im. Hetmana Jana
Zamojskiego w Lublinie, doradca metodyczny w Wojewódzkim Ośrodku Doskona-
lenia w Lublinie , sekretarz naukowy ds. muzyki przy Komitecie Okręgowym
Olimpiady Artystycznej w Lublinie, ekspert komisji kwalifikacyjnych i egzamina-
cyjnych dla nauczycieli ubiegających się o awans zawodowy, ale przede wszystkim
pasjonat muzyki. Jest autorem licznych publikacji o tematyce muzycznej i meto-
dycznej (m.in. Poznaj muzyk ę , Komputer w pracy nauczyciela muzyki, Muzykote-
rapia w edukacji dzieci i młodzie Ŝ y szkolnej, Karaoke czyli ś piewa ć ka Ŝ dy mo Ŝ e,
U ś miech z pi ę ciolinii ) oraz słów i muzyki do kilkudziesięciu piosenek dziecięcych
i młodzieŜowych nagradzanych na ogólnopolskich konkursach i festiwalach mu-
zycznych (autorskie śpiewniki: Abrakadabra, Tik tiki tiko, Roz ś piewane bajeczki,
Kolorowe piosenki, Serce me bije jak dzwon, Koziołek lubelski ). Pomysłodawca
i od 1990 roku organizator konkursów muzyczno-literackich dla uczniów szkół wo-
jewództwa lubelskiego. Propagator i wielbiciel organów a szczególnie Hammonda.
Janusz Nowosad
janowosad@wp.pl
W 1996 roku został odznaczony Medalem Komisji Narodowej.
3
4
23317605.001.png 23317605.002.png 23317605.003.png 23317605.004.png
 
Anegdota w muzyce
dota w muzyce
***************
Włoski kompozytor i pianista Franco Alfano (1876-1954) został zapytany przez
pewnego początkującego i zarozumiałego pianistę:
- Czy nad fortepianem powinienem powiesić portret Chopina czy Mozarta?
- Najlepiej Beethovena.
- Dlaczego właśnie Beethovena, a nie Chopina czy Mozarta?
- Beethoven był głuchy!
***************
Wybitny chilijski pianista Claudio Arrau (1903-1991) podczas próby przed swym
koncertem, rzekł do dyrektora filharmonii:
- Fatalny ten fortepian, nie moŜna na nim grać.
- Mamy jeszcze drugi! Zaraz kaŜę go przynieść.
- Tak? Świetnie! A jaka jest róŜnica między tym fortepianem a tym, który chce
pan przynieść?
- Tamten jest biały!
***************
Kiedyś zapytano Jana Sebastiana Bacha (1685-1750), co naleŜy robić by stać się
wybitnym organistą. Mistrz bez namysłu odpowiedział:
- Trzeba tak mało. Nauczyć się tylko trzech rzeczy: grać, grać i grać.
***************
Jan Sebastian Bach zagrał kiedyś na organach dla jednego ze swoich uczniów.
Gdy kompozytor skończył, uczeń w entuzjastycznych słowach zaczął wyraŜać swój
podziw dla mistrzowskiej gry, ale Bach spojrzał na niego przenikliwym wzrokiem
i powiedział:
- To nic trudnego, chłopcze. Trzeba tylko uderzać we właściwej chwili we wła-
ściwy klawisz, a resztę zrobią same organy!
***************
Jan Sebastian Bach tak mówił o swoim rówieśniku – Jerzym Fryderyku Haendlu:
- To jedyny człowiek, którego chciałbym zobaczyć nim umrę i jedyny, którym
chciałbym być, gdybym nie był Bachem.
***************
W języku niemieckim słowo Bach znaczy potok , a słowo Meer znaczy morze . Lu-
dwik van Beethoven kiedyś powiedział:
- On się nie powinien nazywać Bach, ale Meer.
5
6
Ane
23317605.005.png 23317605.006.png 23317605.007.png 23317605.008.png
 
***************
Stanisław Barcewicz (1858-1929) był nie tylko wybitnym skrzypkiem, ale takŜe
akompaniatorem. Pewnego razu jakiś skrzypek poprosił go o akompaniowanie mu
na koncercie dobroczynnym. Barcewicz zgodził się, jednak musiał odwołać spo-
tkanie z pianistą Aleksandrem Michałowskim (1851-1938). Ten ostatni zapropo-
nował jednak, Ŝe chętnie pójdzie na koncert i będzie odwracać nuty Barcewiczowi.
Następnego dnia koncert pewien dziennikarz skomentował następująco:
Akompaniator powinien gra ć na skrzypcach, ten co odwracał nuty powinien gra ć
na fortepianie, a skrzypek powinien odwraca ć nuty.
***************
Ludwik van Beethoven odwiedził pewną kobietę. Podczas wizyty kompozytor
zdjął marynarkę, która upadła na podłogę i zasiadł do fortepianu. Zaledwie zagrał
kilka taktów, gdy syn pani domu podniósł z podłogi marynarkę i zaczął ją czyścić
szczotką. Beethoven grał dalej. W pewnej chwili wstał i chwyciwszy marynarkę,
rzekł:
- Chłopcze, skoro juŜ czyścisz jak ja gram, to przynajmniej czyść do taktu!
***************
- Kompozytor jest takŜe poetą – często mawiał Ludwik van Beethoven.
***************
Pewnego razu Ludwik van Beethoven przesłał Moritzowi Lichnowskiemu kanon
skomponowany do słów:
Panie Hrabio, Hrabio Panie, Najja ś niejszy Baranie.
***************
Gdy Ludwik van Beethoven był u szczytu sławy, pewna dama zapytała go, dla-
czego się nie Ŝeni.
- Droga pani, jestem taki brzydki, Ŝe Ŝadna kobieta nie wyraziła dotąd chęci zosta-
nia moją Ŝoną. A gdyby nawet znalazła się taka, to i tak nie oŜeniłbym się z nią, bo
nie lubię kobiet o złym guście – odpowiedział Beethoven.
Organy Hammonda A i C
7
8
Ludwik van Beethoven (1770-1827) po wysłuchaniu kilku utworów, odegranych
na fortepianie przez pewnego młodego pianistę mającego doskonałe mniemanie
o swoich zdolnościach muzycznych, rzekł:
- Szanowny panie, musi pan jeszcze bardzo, bardzo długo grać na fortepianie, za-
nim pan zrozumie, Ŝe nic pan nie umie.
***************
23317605.009.png 23317605.010.png 23317605.011.png 23317605.012.png 23317605.013.png 23317605.014.png
 
***************
***************
Na uroczystość odsłonięcia pomnika Ludwika van Beethovena w Bonn przyjecha-
li goście z całej Europy. Trybunę dla dostojnych gości ustawiono tak niefortunnie,
Ŝe statua Beethovena zwrócona była do niej tyłem. Po odsłonięciu pomnika nastą-
piła konsternacja, a wtedy mistrz ceremonii nie tracąc głowy rzekł:
- Ekscelencje wybaczą! Za Ŝycia był gburem i takim pozostał po śmierci!
***************
Pewnego niezbyt zdolnego, młodego wirtuoza poproszono o wpisanie się do al-
bumu pamiątkowego. Nie wiedząc, co napisać, skorzystał z obecności Hectora Ber-
lioza i zapytał:
- Mistrzu! Co krótkiego wpisać do albumu mojej wielbicielce?
- Wpisz pan swój repertuar.
Franciszek Liszt tak wyraził się o trzech okresach twórczości Ludwika van Beet-
hovena:
- Młodzieniec, człowiek, Bóg.
Po premierze opery Carmen francuskiego kompozytora Jerzego Bizeta (1838-
1875) jeden z krytyków napisał:
W tej operze nie było nic hiszpa ń skiego. Jedynie sceny w szatni przypominały
walki byków.
***************
- Muzyka powinna zapalać płomień w sercu męŜczyzny i napełniać łzami oczy
kobiety – powiedział kiedyś Ludwik van Beethoven.
***************
***************
Wybitny niemiecki kompozytor Jan Brahms (1833-1897) znany był ze swego
konfliktowego charakteru. Pewnego razu opuszczając towarzystwo, w którym zna-
lazł się po raz pierwszy, powiedział:
- JeŜeli jest tu ktoś, kogo zapomniałem obrazić, proszę aby zechciał mi wybaczyć!
***************
Gdy umierał Ludwik van Beethoven nad Wiedniem szalała burza. Obecni przy
jego śmierci przyjaciele wspominali, Ŝe ostatnimi słowami konającego były:
- Bawcie się przyjaciele, komedia skończona!
Ostatnim gestem umierającego Beethovena była gniewnie wzniesiona ku niebu
zaciśnięta pięść.
Jan Brahms przez jakiś czas tworzył utwory przepełnione smutkiem. Wydawca
zwrócił mu uwagę, Ŝe publiczność wolałaby usłyszeć coś wesołego. Brahms skom-
ponował wtedy kantatę, którą nazwał:
Rado ś nie układam si ę do grobu.
***************
***************
PodróŜny, który zjawił się w Wiedniu w dzień pogrzebu Ludwika van Beethove-
na, ujrzał miasto czarne od ludzkiego mrowia wyległego na ulicę. Z ciekawości
zapytał staruszkę stojącą przy straganie na rynku:
- Co się tutaj dzieje?
- To pan nie wie? Chowają wodza muzyków. Mistrza mistrzów!
***************
Jan Brahms wybrał się do restauracji i zaŜądał najlepszego wina. Gospodarz speł-
niając Ŝyczenie znakomitego gościa, przyniósł butelkę wina, dodając:
- PrzewyŜsza ono wszelkie inne gatunki, tak jak muzyka Brahmsa przewyŜsza
kaŜdą inną muzykę.
- W takim razie - rzekł kompozytor - niech pan zabierze to wino i przyniesie mi
butelkę Beethovena.
Młody muzyk poprosił francuskiego kompozytora Hectora Berlioza (1803-1869)
o ocenę swych kompozycji. Berlioz po ich przejrzeniu, powiedział:
- śałuję, ale muszę panu wyznać, Ŝe nie posiada pan najmniejszych zdolności mu-
zycznych. Póki czas niech pan wybierze sobie inny zawód.
Gdy zdruzgotany młodzieniec był juŜ na ulicy, w otwartym oknie stanął Berlioz
i zawołał:
- Chłopcze! Muszę teŜ wyznać, Ŝe gdy byłem w twoim wieku, profesorowie po-
wiedzieli mi dokładnie to samo!
***************
Pewnego wieczoru znajomy zaczepił na ulicy Jana Brahmsa:
- Dokąd tak się spieszysz?
- Do domu na kolację. Będzie indyk!
- To będzie wspaniała uczta! A ilu będzie biesiadników?
- Dwóch: ja i indyk!
9
10
***************
23317605.015.png 23317605.016.png 23317605.017.png 23317605.018.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin