Jawna tajemnica (misterium): informacja dostępna wszystkim, którą jednak tylko niektórzy są w stanie w pełni zrozumieć, ponieważ takie zrozumienie przychodzi wyłącznie poprzez doświadczenie tej tajemnicy.
Chyba w każdej książce o Wicca można znaleźć coś podobnego do stwierdzenia wszystko jest jednością, gdyż cała natura jest przejawem Bóstw. Jest to pierwsza i podstawowa jawna tajemnica Wicca, z której wynika reszta religii.
W micie początku świata istnieją trzy pierwsze rzeczy: Ona, On, i Oni razem. Na samym początku Bogini zrodziła Boga. Razem, przez swój związek, dali istnienie światu. Są oni rodzicami Wszystkiego - a jednocześnie są obecni we Wszystkim, gdyż przenikają oni wszystko i nie istnieje nic oprócz nich. Natura jest bezpośrednią manifestacją ich samych oraz ich związku. Jeśli więc wyznawcy chcą ich poznać, muszą poznać naturę i dojrzeć w niej ich obecność.
Stąd wynika kolejne często spotykane stwierdzenie: Wiccanie czerpią religijną inspirację z natury. Rzeczywiście, to właśnie z obserwacji natury powstały idee pomagające Wiccanom zrozumieć budowę świata i przenikające mity oraz obrzędy Wicca: polaryzacja oraz cykliczność.
Polaryzacja: istnieją dwie przeciwstawne, lecz dopełniające się i wzajemnie od siebie zależne siły, a każda istniejąca rzecz zawiera je obie w różnym stopniu.
Jedno z pierwszych pytań: skąd wziął się świat? W naturze nowe życie powstaje przez połączenie kobiety i mężczyzny (a przynajmniej taki sposób rozmnażania jest ludziom najbliższy). Stąd wniosek: istnieją dwa Bóstwa spolaryzowane pod względem płci: Bogini i Bóg, a w wyniku ich związku powstał świat. Ich polaryzacja nie przenosi się jednak bezpośrednio na naszą rzeczywistość, tzn. Bogini nie jest ideałem kobiety, a Bóg nie jest ideałem mężczyzny. Symbolizują raczej rzeczywistość wewnętrzną, magiczną.
Cykliczność: dwie spolaryzowane siły są ekstremami, a wszystko przesuwa się pomiędzy nimi, od jednego punktu do drugiego - i z powrotem.
Tyle razy możemy zaobserwować cykle natury: dzień, noc, znowu dzień. Lato, zima, znowu lato. Rośliny zamierają i ponownie wypuszczają zielone liście. Stąd kolejny wniosek: nasze życia również układają się według tego wzorca. Po śmierci musi zapewne następować pewien okres przejściowy, kiedy w świecie fizycznym życie jest utajone - zupełnie jak zieleń roślin, która znika na zimę - a następnie powinny nastąpić kolejne narodziny. Wiccanie wierzą więc w reinkarnację, choć różnią się zdaniami, jeśli chodzi o odpowiedzi na pytania: "jaki jest cel powrotu?", "kto/co określa warunki, w jakich ponownie przychodzimy na świat?", czy wreszcie "co się dzieje pomiędzy powrotami?".
Tu wypływa dalsze pytanie: czy te dwie spolaryzowane siły to "dobro" i "zło"? Otóż nie. Choć wielu ludzi wolałoby unikać "ciemnej" strony życia - zimy, śmierci, żałoby, przykrych doświadczeń, Wiccanie rozpoznają ją jako niezbędny składnik życia. Rozkład jest potrzebny: wieczny wzrost bez śmierci powoduje raka. Rozstanie jest potrzebne: związek, który trwa pomimo zaniku uczuć u jednej strony jest wielką krzywdą dla obydwu osób. Śmierć zwierząt i roślin jest potrzebna: daje pokarm i umożliwia przeżycie kolejnym roślinom i zwierzętom (w tym ludziom). Ideałem jest dynamiczna równowaga pomiędzy światłem a ciemnością, przechodzenie wahań pomiędzy nimi. Zatrzymanie się na stałe w jednym ekstremum jest szkodliwe.
Czy takie podejście oznacza brak moralności, nierozróżnianie między zachowaniami pożądanymi i niewłaściwymi? Nie. Rezultatem jest moralność bardziej dojrzała, bo oparta nie na nakazach i zakazach narzuconych pod groźbą kary, ale na zrozumieniu tej pierwszej jawnej tajemnicy: wszyscy jesteśmy połączeni i we wszystkich znajduje się iskra świętości. W każdym, gdzieś głęboko, można dostrzec Boginię i Boga. W stosunku do innych ludzi i całego świata Wiccanin będzie się więc zachowywać z szacunkiem i troską. Wiąże się z tym Wiccańska Porada: Jeśli nie krzywdzicie niczego, czyńcie swoją wolę (An it harm none, do what ye will).
Stąd dalszy wniosek: jeśli wszystko jest połączone, to stan jednej rzeczy wpływa na stan wszystkich innych, nawet, jeśli nie widać bezpośredniego połączenia fizycznego. Wiccanie uważają zatem, że musimy być świadomi, jak nasze działania wpływają na otoczenie (a więc także i Bóstwa) i być za obecny stan świata odpowiedzialni, pamiętając, że zaniechanie działania również jest pewną decyzją. Mamy też możliwość wpływania na stan świata poprzez to niewidoczne połączenie. To właśnie nazywane jest magią. Aby jej użyć, należy powrócić do tej świętej, pierwotnej jedności. Magia może być więc w pewnym sensie postrzegana jako forma modlitwy, połączenie z Boginią i Bogiem.
(Tu pojawia się przykład pary odpowiadających sobie i uzupełniających się wartości: moc i odpowiedzialność. Jest to jedna z par wymienionych w "Pouczeniu Bogini" jako moc i współczucie - ze współczucia wynika odpowiedzialność.)
Jeśli natura jest przejawem boskości, to w religii nie może istnieć podział na wzniosłego ducha i brudne ciało. To właśnie natura - a więc i ludzkie ciało - poucza nas o istocie Bóstw. Ciało, wraz z wszystkimi swoimi "przyległościami", jest dla Wiccan święte. Jest najbliższym nauczycielem, jakiego możemy mieć. Uczy cyklów: głodny/syty, aktywność/sen, cykl menstruacyjny. Uczy polaryzacji: mięśnie/kości, mózg/wątroba. Uczy odpowiedzialności: jeśli się je zaniedba, pojawia się ból, choroba. Daje możliwość odczuwania przyjemności i pozwala wyrażać miłość poprzez seks - który jest w Wicca postrzegany jako odzwierciedlenie świętego związku, jak również miłości (w sensie uczucia) Bogini i Boga.
Według Wicca ludzie są współodpowiedzialni za stan świata, ponieważ to ich decyzje, podejmowane tu i teraz, mają wpływ na obecną sytuację. Nie ma pośmiertnego nieba i piekła, nagrody lub kary - tylko to, co sami zrobimy ze światem. Dlatego Wicca jest religią mocy i odpowiedzialności, ale także dążenia do radości.
Poniższy, przetłumaczony przeze mnie cytat, pochodzi z "Book of Shadows" napisanej przez Phyllis Curott. Książka ta jest sfabularyzowanym pamiętnikiem, w którym głównym wątkiem jest opowieść, jak autorka natknęła się na Wicca, powoli je poznawała i wreszcie postanowiła przyjąć tą religię jako własną, a także jak ten proces wpływał na jej życie. Scena, z której wyjęłam cytat, opisuje dyskusję o moralności i magii.
"- Prawo Potrójnego Powrotu wygląda mi na coś w rodzaju oportunizmu: nie zrobię czegoś złego, bo przytrafiłoby mi się coś gorszego. To raczej straszak niż prawdziwie etyczna podstawa dla ludzkiego zachowania. Jest ono podobne do moralności Kościoła Rzymskokatolickiego - jeśli popełnisz 'grzech', Bóg ukarze cię poprzez potępienie i zesłanie do piekła, więc lepiej bądź grzeczny. Jeśli nie krzywdzicie niczego, czyńcie swoją wolę - no cóż, to jest norma etyczna. To oświadczenie dotyczące moralności, które mówi o olbrzymiej wolności i równie olbrzymiej odpowiedzialności obejmującej niewyrządzanie krzywdy niczemu, nie tylko ludziom.'(..)Myślę, że wynika to ze stwierdzenia, iż wszystko, co istnieje, przynajmniej jeśli chodzi o naturę, jest wcieleniem świętości. Więc należy to traktować jak święte - z szacunkiem i troską. (..)
- Na tej samej zasadzie działa magia - wszystko, co istnieje, jest święte i wzajemnie połączone - dodała ciepło Nonna. - Ale to stwierdzenie nie jest oparte na rozważaniach teoretycznych. Każdy może tego doświadczyć bezpośrednio i osobiście. Sztuka magii polega na doświadczeniu świętości i współpracy z nią w odpowiedni sposób. Kiedy my, Czarownice, używamy różnych sposobów na zmianę stanu świadomości, jesteśmy w stanie ujrzeć i doświadczyć tej najgłębszej prawdy duchowej: wszystko, co istnieje w naturze, jest wyrazem boskiej energii."
Zanka333