Baadshah cd1.txt

(52 KB) Pobierz
00:01:05:~KR�L~
00:01:07:Jako gubernator Goa chcia�bym powiedzie�, �e
00:01:11:Pani Gaytri Bachchan jest nie tylko|wiod�cym ministrem naszego rz�du
00:01:15:ona jest matka dla naszego narodu
00:01:18:Inni ludzie po tym jak zostan�|ministrami buduj� sobie wille,
00:01:21:przewracaj� domy do g�ry nogami.
00:01:23:A ona podarowa�a w darze dla|narodu w Goa sw�j rodzinny pa�ac
00:01:27:Prosz� Pani Minister.
00:01:30:Ten pa�ac dosta�am od mojego ojca|maharad�y Ravhedji Singa
00:01:35:S�dz� jednak, �e ca�a w�asna�� by�ych maharad��w|prawnie nale�y do nardu Indii
00:01:45:Ser, jeste� nie tylko m�em Gaytri Bachchan|ale te� liderem jej partii.
00:01:49:Czy zechcia� by Pan co� powiedzie�?
00:01:54:Tylko to, �e podziwiam swoj� �on�.
00:02:01:Panie Thaper ma pan 10 minut, prosz� wej��.
00:02:10:Dzie� dobry Pani Minister.
00:02:13:Dzie� dobry, prosz� wej��.
00:02:23:Od tej pory jak na moj� fabryk�|spad�o to nieszcz�cie,
00:02:26:ja nie mog� spa� nocami
00:02:27:Ca�y czs my�l� o tych nieszcz�snych,|kt�rzy zgineli i o ich rodzinach
00:02:34:I pomy�la�em, trzeba poprosi�|o b�ogos�awie�stwo Gaytri Bachchan
00:02:40:I zrobi� co� dla nich
00:02:41:I co Pan za to chce?
00:02:44:Gdyby Pani pomog�a mi w sprawie tej komisji,
00:02:46:kt�ra bada ten nieszcz�liwy wypadek.
00:02:49:Ja ze swej strony by�bym|gotowy zap�aci� dowoln� sum�...
00:02:54:Ile?
00:02:56:100 000 miljon�w
00:02:59:To wszystko?
00:03:01:200 000 miljon�w
00:03:03:400 000!
00:03:05:Dobrze 400 000 to 400 000!|Dogadali�my si�!
00:03:08:Ale to ja daj� wam 400 000 miljon�w|- Co?
00:03:12:A Pan za to odda mi swoj� r�k�, nog� i oko.|Dogadali�my si�!
00:03:20:O czym Pani m�wi?
00:03:22:A co nie jest Pan gotowy sprzeda�|ani kawa�eczka swojego cia�a?
00:03:27:A sam Pan przyszed� kupi� tutaj �ycie 50 ludzi,
00:03:30:kt�rzy zgineli w pa�skiej fabryce.
00:03:34:To nie by� nieszcz�liwy wypadek
00:03:36:a rezultat nie przestrzegania zasad bespiecze�stwa.
00:03:38:Ca�� win� ponosi Pan
00:03:40:Ja nie tylko spowoduj�,|�e fabryka zostanie zamkni�ta
00:03:43:ale wytocz� Panu spraw�|o zabicie 50 ludzi
00:03:48:Na nast�pnej sesji zgromadzenia|zg�osz� wniosek o zamkni�cie
00:03:53:wszystkich pa�skich fabryk!
00:03:58:Panie Thaper musimy t� Gaytri Bachchan|zrzuci� z ministerskiego sto�ka.
00:04:03:Co mo�emy zrobi�? Dla naszych ludzi|jest nie tylko zwyk�ym ministrem.
00:04:07:Oni nazywaj� j� mateczk�.
00:04:08:Nikt nie wyst�pi przeciwko niej.
00:04:12:Dlatego uwolni� si� od niej|mo�na tylko w jeden spos�b.
00:04:15:Kuli!
00:04:20:Panie Thaper je�li nikt|nie b�dzie przeciwko niej g�osowa�.
00:04:23:to kto podniesie na ni� r�k�.
00:04:27:Rani o�mieli si� prosz� Pana.
00:04:30:Tylko to zajmie troch� czasu.
00:04:33:W Bombaju jest du�o profesjonalnych kiler�w,
00:04:36:kt�rzy za pieni�dze|nawet w�asn� matk� zastrzel�.
00:04:42:Dobrze! Rani pojedzie do Bombaju|i znajdzie cz�owieka do tej roboty.
00:04:56:Tutaj nie wolno nikomu pali�.
00:05:07:S�ucham czym mog� s�u�y�?
00:05:10:A je�li kto� zechce zrobi� tu awantur�.|Co wtedy?
00:05:12:Na taki przypadek trzymamy tych czterech ludzi.
00:05:15:Niech Pan popatrzy!
00:05:20:Prawdziwi zapa�nicy!
00:05:23:A pan to kto?
00:05:24:S�ysza�e� kiedykolwiek o Wielkim Bracie?|-To nie ja.
00:05:30:A o innym Wielkim Bracie s�ysza�e�?|-To te� nie ja
00:05:36:A o innym Wielkim Bracie s�ysza�e�|- Nie.|- To w�a�nie ja.
00:05:40:Bardzo mi mi�o! Bardzo!
00:05:42:Przyszli�cie tutaj zagra�.|- Nie ja, sam Wielki Brat.
00:05:47:Sam Wielki Brat. Kiedy?
00:05:49:R�wno o 8.00.
00:05:51:O 8.00! O m�j bo�e!
00:07:29:Seth-ji przecie� to dom gry,|po co tu przyjechali�my?
00:07:33:Ty nie zapomnia�e�,|�e Saxena ukrad� mi brylanty|o warto�ci 4 miljon�w
00:07:37:Tak ukrad�.|- Wi�c on dzisiaj na pewno tu b�dzie.
00:07:40:W tej sprawie wynaj��em|detektywa o imieniu Baadshah.
00:07:43:On mi tu kaza� przyj��.
00:07:49:Chauki-ji?|- Ser a kto to siedzi w Pana samochodzie?
00:07:52:To starszy menager mojego przedsi�biorstwa.
00:07:54:Powiedz mi znale�liscie brylanty?
00:07:56:Niech si� Pan nie denerwuje,|pracujemy na g�rze.
00:08:05:Przepraszam tu nie wolno pali�!
00:08:13:Sorry!|- Dzi�kuj�!
00:08:15:Idiota.
00:08:19:Witamy!  Witamy ser!
00:08:23:Kto to?
00:08:23:To tylko zwyk�y kierownik sali.|- Dzi�kuj�, dzi�kuj�.
00:08:27:Gdzie Pan chce gra�?
00:08:42:To st� dla najwy�szych stawek.|- A nasz szef ma�ymi nie gra.
00:08:49:Ser ja ju� m�wi�em �e,|on tutaj jest nikim i niczym
00:08:52:Prosz� wchodzcie! Witamy!
00:08:55:Ej, nie chcesz jeszcze popracowa�?
00:09:00:Oczywi�cie!|Siadaj!
00:09:13:Nowa gra nowy kolor.|- O.K.
00:09:21:Pana ruch.
00:09:46:Wujku, ile pieni�dzy stawiasz?.
00:10:29:Ja wchodz�!
00:11:08:Wujku wzieli�my od ciebie|troch� za du�� stawk�.
00:11:11:Jutro jak tylko otworz� bank oddamy ci.
00:11:13:Tutaj nie przedszkole,|nie masz pieni�dzy wracaj do domu!
00:11:17:Chwila!
00:11:31:Oto 2 brylanty po 200 tysiecy ka�dy.
00:11:41:I co? 400 tysi�cy!|Co ty powiedzia�e� tutaj nie przedszkole...
00:11:45:Masz, 10 rupi we� sobie ryksz� i wracaj do domu.
00:11:49:Graj sobie w chi�czyka z dzie�mi.|Jestes dupa nie karciarz. Wynocha!
00:11:57:St�j!
00:12:01:Nie musisz ko�czy� gry, |zast�pi� ci�.
00:12:04:Zaraz odzyskasz wszystko co przegra�e�.
00:12:13:Wi�c na czym staneli�my?
00:12:17:Ja postawi�em 2 brylanty to jest 400 tysi�cy
00:12:30:Brylanty... tss
00:12:32:Te brylanty s� warte 400 tysi�cy|a ja stawiam swoje za 800
00:12:37:Wujku, na pewno s� prawdziwe?
00:12:39:Milcz!
00:12:40:Razzak Khan to porz�dny cz�owiek,|nie k�ad� by na st� fa�szywych brylant�w
00:12:44:Oczywi�cie, wystarczy tylko spojrze� na jego w�sy,
00:12:47:od razu wida�, �e jest porz�dny,
00:12:50:Stawiam p�tora (solak) miljona|- P�tora(sola)
00:12:55:P�tora (so-la)?|- Tak p�tora. (sola)
00:12:59:(sola)
00:13:04:Aaa... Poka�(siobola), powiedzia�em poka�(sioo-bo-la)!
00:13:09:Pan nie zrozumia� on powiedzia�|(sio-bo-la) poka�!
00:13:11:Poka� karty!
00:13:15:Walet... jeszcze walet... i jeszcze jeden
00:13:50:Sk�d masz trzeciego kr�la?
00:13:52:A powiedz mi prosz� dlaczego|Baadshah(kr�l) nie mia� by mie� kr�li.
00:13:55:Trzeci� kart� by�a sz�stka
00:13:58:Sz�stka, widzia�em to w twoich okularach,
00:14:00:W okularach? Ram Lan poka� Panu swoje okulary.
00:14:03:W tych tak. To specjalne okulary do kasyna.
00:14:08:Je�li chcesz to mog� tabie te� dobra�.
00:14:13:Bierzecie mnie za durnia, �ajdacy.
00:14:15:A co o tym my�le�, jeste� durniem.
00:14:18:Idziemy Ram Lan.
00:14:20:Sta�!
00:14:22:S�yszeli�cie kiedykolwiek o g�o�nym  Jhunjhunwala
00:14:24:My palimy og�oszenia...|- Milcz
00:14:27:Pos�uchaj bracie, prosz� opu�� troch� pistolet,
00:14:29:Prosz�: ni�ej ni�ej.|Nie gniewaj si� na nas. Prosz�!
00:14:32:Zabierz sobie wszystkie pieniadze.|M�j zegarek te� mo�esz wzi���
00:14:35:Prosz�. Jest bardzo porz�dny.|We� sobie okulary. Ubranie te� chcesz?
00:14:40:Aaaa.. to nic... ja tylko tak....
00:14:43:Ja go znowu po�o��, dobrze.
00:14:44:...rzecz w tym...|co si� sta�o... to tylko palec...
00:14:47:...a po co podnosicie r�ce...|opu�cie... uspokujcie si�...
00:14:54:A teraz ju� nie �artuj�...
00:14:58:Idziemy Ram Lan.|Nie zapomnij o pieni�dzach. Idziemy!
00:15:19:Seth-ji niech si� pan nie denerwuje,
00:15:21:na pewno odzyska Pan swoje brylanty.
00:15:26:Daj mi.... Mi... Trzymaj!
00:15:40:Chwila... trzymaj... stop.
00:15:55:Wujku?|- Zuch, daj je tu.
00:15:58:Trzymaj.
00:16:01:Wujku to nasz cz�owiek.
00:16:04:Wi�c, wszyscy jeste�cie jedn� szajk�!
00:16:05:Wi�c, wybacz nam Manikchand!
00:16:08:Trzymaj.
00:16:13:�ap kr�lu!
00:16:19:Dra�
00:16:22:Co tu si� dzieje, �obuzie?|Co z brylantami?
00:16:26:Bracie chcia�em si� odegra�|i postawi�em je do gry.
00:16:29:I ten szuler Baadshsh mnie oszuka�|i wszystkie wygra�.
00:16:33:Co, idiota!
00:16:35:Baadshah nie jest szulerem tylko detektywem.
00:16:37:Seth kt�remu je ukrad�em|wynaj�� go, �eby je odzyska�.
00:16:42:Bracie nie denerwuj si�,
00:16:44:Tutaj jest nie tylko Baadshah,|poradzimy sobie z nim.
00:16:55:Do diab�a.. ej... ciii
00:16:58:Jest z ty�u.
00:17:01:Szefie to manekin.
00:17:03:Nie manekin popatrz na jego twarz.
00:17:07:Jak� twarz szefie, on nie ma nawet g�owy.
00:17:09:Ma g�ow�.
00:17:11:Nie ma g�owy szefie.
00:17:14:Ja wam m�wi� jest g�owa.
00:17:16:Nie ma g�owy.
00:17:20:Co z tob� szefie,|to roi ci si� jaka� g�owa, to sz�stka...
00:17:24:Nie b�dziemy dla ciebie wi�cej pracowa�.|Na dodatek bijesz.
00:17:26:Idziemy st�d.
00:17:27:Pos�uchajcie, poczekajcie...|hej... tutaj... tutaj...
00:17:32:Hallo posterunek policji...
00:17:38:Cze��.|Do widzenia.
00:17:45:Szanowny psie chyba si� domy�lasz|jak ja boj� si� twojego cienia.
00:17:52:Chwilk�.
00:17:56:Hej... burek... azorek
00:18:05:Nie zd��y Pan policzy� do raz,|jak tu b�dzie Baadshah.
00:18:08:O jest.
00:18:10:Przepraszam Panie Seth sp�ni�em si� o 5 sekund.
00:18:13:Prosz�, oto Pana brylanty.
00:18:16:Dzi�kuj�.|- A to Pana 5 miljon�w
00:18:19:Jeszcze raz bardzo dzi�kuj�|- Nie ma za co.
00:18:22:A to m�j starszy pomocnik Pan Ram Lan.
00:18:25:Cze��!|- Jutro przyjedzie po moj� prowizj�.|- O.K.
00:18:31:Jedziemy!
00:19:33:Hej policja, policja co wy robicie?
00:19:38:Co robicie?
00:19:48:Ja si� m�czy�em, tyle si� uczy�em|ale niczego si� nie dorobi�em
00:19:52:Lepiej nam po pro�bie �y�, ta�czy�, je�� i pi�
00:19:55:Ma racj�
00:20:15:*Jestem zwyk�ym g�upkiem*
00:20:23:*To wszyscy wiedz�*
00:20:30:*Main To Hu Paagal*
00:20:33:*Ye Kahu Har Pal*
00:20:36:*Kar Koi Hulchal *
00:20:38:*Hone De Hone De*
00:20:40:*Hone De Hone De Hone De*
00:20:42:*Jestem szalony*
00:21:30:*Ret Mein Tairna Seekh Le*
00:21:32:*Aur Samundar Ke Upar Taha*
00:21:34:*Been Bhainson Ke Aage Baja*
00:21:36:*Aur Hava Mein Bana Le Mahal*
00:21:42:*Suit Lohe Ka Silva Le Tu*
00:21:44:*Aur Pairon Pe Chashma Laga *
00:21:47:*Haath Mein Baandh Le Vo Ghadi*
00:21:49:*Jismein Ho Saadhe Terah Baja*
00:21:52:*Aany*
00:21:55:((( UPSS to hindi, wi�c nadrabiam...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin