NIEZALEŻNOŚĆ nr20.doc

(61 KB) Pobierz
NIEZALEŻNOŚĆ

NIEZALEŻNOŚĆ

Pismo Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego

SOLIDARNOŚĆ – Region Mazowsze              NR-20              06.04.1981r.

 

Od 06.04 br. „Niezależność”, pismo NSZZ „Solidarność” Regionu Mazowsze, wychodzić będzie jako dziennik (1kartka w poniedziałek, wtorek, środę czwartek; 3kartki – wdanie piątkowe). Pismo redagowane jest przez połączone zespoły: „Niezależności”, „Informatora Bieżącego” i „Informatora Kulturalnego”. Wszystkich chętnych do współpracy z naszym pismem ( zwłaszcza redaktorów gazet zakładowych i rzeczników prasowych KZ NSZZ „Solidarność”) prosimy o zgłaszanie się do redakcji codziennie w godz. 12-18.

Redakcja

 

Modne jest ostatnio zwalczanie „ekstremizmów po obu stronach” – to znaczy,po stronie aparatu władzy i „Solidarności”. Uprawia je nie tylko oficjalna propaganda, ale i ludzie autentycznie zatroskani o losy narodu. Takie stawianie sprawy budzi mój głęboki sprzeciw i wydaje mi się grubym nieporozumieniem.

O tzw. „ekstremizmie po obu stronach”

Nie zgadzam się szczególnie na stawianie znaku równania między reprezentantami aparatu władzy, odpowiedzialnego za obecną katastrofę gospodarczą i społeczną, a przedstawicielami spontanicznego, oddolnego ruchu, który powstał, by przed ta katastrofą ratować społeczeństwo.

Ekstremiści czy też twardogłowi po stronie aparatu to ludzie, którzy chcą bronić swych pozycji, swego monopolu władzy i przywilejów za wszelką cenę, nawet za cenę katastrofy ostatecznej,

Po stronie „Solidarności” ekstremistami nazywani są ludzie, którzy uporczywie domagają się poszukiwania zmarnotrawionych miliardów dolarów i pociągnięcia do odpowiedzialności winnych katastrofy gospodarczej; którzy żądają rozliczenia lokalnych złodziei i Somozów, oddania uprzywilejowanych enklaw na cele społeczne, natychmiastowego ograniczenia państwa w państwie, jakim są organy bezpieczeństwa i uwolnienia więźniów politycznych; rejestracji związku rolników; przyspieszenia zmian gospodarczych i społecznych.

Tzw. „ekstremiści” nie różnią się zresztą, od tzw. „umiarkowanych” treścią żądań, a tylko sposobem stawiania sprawy. Uważają, że koło historii kręci się zbyt wolno i trzeba je przyspieszyć. Są przeciwni temu, co nazywają kulawym kompromisem, który zaraz po podpisaniu staje się źródłem nowych napięć. Zarzucają przywódcom związku, że nadmierna ustępliwość rozbestwia władzę, która nie czuje się potem zobowiązana do realizacji własnych obietnic. Ludzi tych charakteryzuje często brak wyczucia taktyki i dyplomacji oraz niedostatek dobrych manier w dialogu z przeciwnikami. Czasami są skłonni pomniejszać zagrożenia zewnętrzne. Na razie jednak – powtarzam, na razie – historia zdaje się im niekiedy przyznawać rację bardziej niż umiarkowanym. Gdybyśmy w sierpniu 80r. i potem składali się z samych umiarkowanych, nie byli byśmy w miejscu, w którym już jesteśmy.

W niektórych atakach – szczególnie ze strony aparatu – ekstremistami w Solidarności nazywa się ludzi z KOR-u. Trudno o większe nieporozumienie. KOR jako taki nigdy nie skupiał ludzi o jednakowych poglądach i nie był organizacją polityczną. Wielu jego współpracowników weszło do Solidarności, ale reprezentują rozmaite poglądy.

Prasa oficjalna ze szczególną wściekłością powtarza dwa nazwiska: Kuroń i Michnik. Otóż nie może być większego nieporozumienia, niż nazywanie tych ludzi ekstremistami. Podobnie jak w KOR-ze, tak i teraz reprezentują oni stanowisko umiarkowane. W czasie spotkań z nimi, załogi zakładów pracy deklarowały niekiedy, że więcej się spodziewały po osławionych siłach antysocjalistycznych

Dziwny to paradoks, ale liczne doły partyjne w zakładach pracy są znacznie bardziej radykalne, niż Kuroń i Michnik.

Istniały w historii organizacje, w których radykalne wierzchołki ciągnęły za sobą bierne masy. W Solidarności natomiast wytworzyło się wielkie parcie od dołu. Najbardziej radykalne nastroje panują w wielkich zakładach pracy, na uczelniach, w szkołach i prowincjonalnych MKZ-ach.

Tak zwani ekstremiści w aparacie partii i władzy dążąc do konfrontacji stosują metodę prowokacji i kastetu, by potem oskarżać Solidarność o brutalną przemoc i terror. Ten dobrze znany chwyt „Łapaj złodzieja pozostawiam ocenie obywateli.

Jerzy Zieliński

 

Dwie oceny

             

Zebranie Zarządu NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze w dniu 3 kwietnia poświęcone było niemal w całości dyskusji nad przebiegiem i wynikami negocjacji z rządem oraz dyskusji nad obecną sytuacją związku. W trakcie dyskusji mec. Jan Olszewski, jeden z ekspertów „Solidarności” podczas ostatnich rozmów, odpowiadał na niektóre zarzuty, stawiane grupie negocjującej. Stwierdził,iż zebranie KKP nie zostało zwołane na poniedziałek 03.03 br. w Warszawie, by nie ograniczać manewru grupie negocjującej. Zdaniem grupy i

L. Wałęsy, zwołanie posiedzenia KKP oznaczałoby, iż negocjatorzy ze strony związku biorą pod uwagę możliwość szybkiego odwołania strajku generalnego. Przeświadczenie to umocniłoby pozycję strony rządowej w rokowaniach. Lepszym wyjściem zdaniem Lecha Wałęsy, było prowadzenie rozmów pod groźbą strajku, szczególnie w sytuacji, gdy strona rządowa zapowiedziała, że podczas strajku w ogóle nie będzie z nami rozmawiać.

              Zdaniem mec. Olszewskiego, do strajku generalnego w ogóle dojść nie powinno. Proklamowanie strajku było następstwem wydarzeń w Bydgoszczy, powszechnie ocenianej jako prowokacja. Frakcji partyjnej,która prowokację tę zorganizowała, zależało na wybuchu strajku. I dlatego związek nie powinien był do nie dopuścić, gdyż to nie związek decydował o terminie. Strajk byłby szczególnie niebezpieczny w obecnej sytuacji żywnościowej kraju. A jego ogłoszenie zgodne z intencjami prowokatorów.

              Odmienną ocenę sytuacji podczas rokowań przedstawił A. Michnik. Za jej podstawowe elementy uznał: przebieg IX Plenum KC, przebieg i wyniki negocjacji oraz sytuację w Związku. Obrady Plenum – zdaniem Michnika – wykazały rozpad jednolitego ośrodka władzy w PZPR.

Ujawniły się wyraźnie trzy nurty:

              dążenie do konfrontacji ze Związkiem / Olszowski, Grabski, Kociołek /

              dążenie do załatwienia konfliktu drogą „pokojową” / grupa Jaruzelskiego /

              oraz trzeci nurt – całkowicie nowy – bunt dołów partyjnych.

Dążenie mas partyjnych do demokracji wewnątrz partii stanowi zagrożenie dla jej kierownictwa. Plenum nie zlikwidowało tego zagrożenia. Konflikt w partii dopiero nastąpi.

Strajk ostrzegawczy 27.03 miał być sprawdzianem, czy, mimo zakazu, partyjni wezmą w nim udział. Wynik strajku, w którym wzięli udział zarówno partyjni jak i bezpartyjni robotnicy, był kompromitacją dla Biura Politycznego i stwarzał korzystną dla nas sytuację w negocjacjach. Nie należało – zdaniem A. Michnika – proklamować strajku generalnego bez terminu jego zakończenia, gdyż perspektywa strajku bezterminowego wywołała niepokój w społeczeństwie i tym samym pogarszała pozycję grupy negocjującej.

 

 

              Załatwienie ustawy abolicyjnej jest obowiązkiem moralnym i sprawą honoru Związku.

Jeżeli nie można było załatwić części postulatów, należało wspomnieć o tym w komunikacie końcowym.

              Nie możemy dopuścić do tego – powiedział A. Michnik – by zasady jawności i demokracji związkowej były zawieszane, gdyż zostaną one wtedy zawieszone w całym społeczeństwie. Należy o tym pamiętać, bo sytuacje takie jak w Bydgoszczy mogą nas jeszcze czekać, jeżeli grupa „twardogłowych” w partii będzie miała siłę przebicia. Nie możemy dopuścić także, by partia swoimi działaniami doprowadzała do rozłamu w Związku.

              W odpowiedzi na pogląd, wyrażony przez A. Michnika, mec. J. Olszewski stwierdził, iż umieszczenie w komunikacie końcowym kwestii nie załatwionych postulatów zamknęłoby możliwość poruszania ich w dalszych rokowaniach. Za największe osiągnięcie, mec. Olszewski uznał przebieg strajku ostrzegawczego, który wykazał brak linii podziału między partyjnymi i bezpartyjnymi. Uważał jednak, iż frakcja „twardogłowych” zdawała sobie sprawę, iż nie może liczyć na doły partyjne. Jedyne, co mogło uratować pozycję tej grupy, to interwencja z zewnątrz. Prowokacja bydgoska miała doprowadzić do strajku generalnego, a co za tym idzie - do interwencji. Dlatego też - zdaniem mec Olszewskiego – w przyszłości należy znaleźć inne formy nacisku narząd, gdyż mogą się powtórzyć. Drogą do lepszych wyników negocjacji z rządem jest takie opracowanie programu działania Związku, by negocjowane postulaty konsekwentnie z niego wynikały. Utrzymanie demokracji wewnątrzzwiązkowej będzie łatwiejsze po wyborach do MKZ-ów. Przyczynią się one do wyrównania pozycji członków KKP i jej przewodniczącego.

Katarzyna Zonn-Pasternak

 

 

W piątkowym numerze...

 

Tym razem cała prasa w Polsce publikowała relacje z ostatniego posiedzenia KKP w Gdańsku / 31.03.81 – 01.04.81. / Mimo, iż podawano treść uchwał oraz informacje o rezygnacjach i zmianach personalnych, relacje prasowe nie oddają rzeczywistego przebiegu obrad ani nie dają pojęcia o powstałym kryzysie. W związku z tym w piątkowym numerze naszego pisma zamieścimy możliwie obszerne i szczegółowe sprawozdanie z obrad.

 

 

Jak będziemy obchodzić 1 Maja

 

Propozycja komisji Ekspertów ds. Kultury zaaprobowana przez Prezydium Regionu:

              Wydany zostanie plakat „1 Maja – Święto Solidarności Robotniczej”. Chcemy, by był to również dzień solidarności ludzi kultury z robotnikami. Niech tego dnia twórcy kultury zaofiarują społeczeństwu to, co najbardziej wartościowe w ich dziedzinach w postaci:

Dodatkowych przedstawień teatralnych, koncertów, wystaw, pokazów filmowych, spotkań literackich etc... Dochód z tych imprez przeznaczymy na maszyny dla rolników indywidualnych. Konkretne propozycje udziału w tej akcji prosimy zgłaszać do 25 kwietnia do Komisji d/s. Kultury, która zajmie się ich propagowaniem w Związku.

 

Spotkanie

 

11 kwietnia o godz. 11 w Domu Kultury Zakładów Odzieżowych CORA /ul. Terespolska 4/ odbędzie się spotkanie Komisji Ekspertów ds. Kultury z przedstawicielami Komisji Zakładowych NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze, odpowiedzialnymi za działalność kulturalną w swoich zakładach. Celem spotkania jest z jednej strony, zebranie wiadomości o zainteresowaniach i potrzebach kulturalnych członków Związku, z drugiej – przedstawienie propozycji środowisk twórczych. Zainteresowanych prosimy o zgłaszanie się do Biura Komisji ds. Kultury z upoważnieniem Komisji Zakładowej – do dnia 9 kwietna

 

Witamy!

 

              Witamy z satysfakcją pierwszy – poprzedzony długim oczekiwaniem – numer nowego tygodnika „Solidarność”. Wielkie zapotrzebowanie na to pismo i znikomy nakład sprawiły, że tylko nielicznym udało się zakończyć powodzeniem polowanie na „Solidarność” w kioskach „Ruchu”. Szczęśliwcy przeczytają zapewne pierwszy numer z zainteresowaniem, od deski do deski. Przynosi on m. in. opis wydarzeń bydgoskich i kalendarium wydarzeń w Polsce od 19 marca do 29 marca /numer ukazał się 3 kwietnia; czy brakujące 4 dni ukażą się w następnym numerze?/, wywiad ze Zbigniewem Bujakiem /budująca historia rodziny działaczy robotniczych w warunkach najmniej, z pozoru, sprzyjających/, artykuł Wandy Falkowskiej dezawuujący wyczyny Samitowskiego w Dzienniku Telewizyjnym /także ostre słowa Józefa Duriasza potępiające sprawców wywiadu z Z. Koziołem/, reportaż ze zjazdu rolników indywidualnych i sporo innych ciekawych materiałów.

              Refleksję budzi fragment deklaracji Redakcji, adresowanej do czytelników:

„Pismo nasze podlega cenzurze. Ukazuje się ono na podstawie Porozumień Gdańskich i zostało utworzone zgodnie z zawartymi w nim ustaleniami. Tygodnik zatem będzie podlegał ograniczeniom, to prawd, za to nikt nie będzie mógł niczego nam narzucić. Czasami nasze milczenie będzie równie wymowne, jak zadrukowane strony”.

              Wypada uszanować intencje Redakcji i życzyć jej i nam wszystkim jak najmniej wymownego milczenia i jak najwięcej zadrukowanych stron. Widzimy też w tych słowach potwierdzenie roli i wagi tak dziś licznych wewnątrzzwiązkowych biuletynów i informatorów, nie podlegającym cenzurze. Zadaniem ich jest sprawiać, by bronią naszą mogło być nie tylko wymowne milczenie.

 

Informować czy nie?

 

Cały weekend upłynął pod znakiem niepokojących wiadomości o nieustającym manewrowaniu w Polsce i jej granic. Nasze środki przekazu nawet się o tej sprawie nie zająknęły, być może w godnym zastanowienia przekonaniu, że nie należy społeczeństwa denerwować, wywoływać niepotrzebnych emocji. My jesteśmy z zasady przeciwni pedagogii milczeń. Uważamy, że nie należy ludzi traktować jak dzieci, i informowanie choćby o najbardziej drażliwych kwestiach może tylko społeczeństwu wyjść na korzyść.

              Pada argument: przecież my i tak nic nie możemy na to poradzić. Zachowujemy się jak dotychczas, wystawiając To niejako poza nawias rachunku. Wszelako nie jest rzeczą obojętną czy ważne wydarzenia zastają społeczeństwo przygotowane i wyczulone, czy też dokonują się w atmosferze dezinformacji, domysłów i irracjonalnych nastrojów. Niedoinformowanie daje zawsze większe pole do przesady, chaosu i nierozsądku niż najsmutniejsza choćby prawda. Powróćmy więc jeszcze pokrótce do faktów. W piątek rzecznik Departamentu Stanu W. Dyess oświadczył: „Nie było nierozsądne oczekiwać, że manewry Układu Warszawskiego zakończą się w wyniku odwołania strajku powszechnego w Polsce. Stany Zjednoczone nie rozumieją, dlaczego manewry trwają”. Na pytanie, czy Rosjanie uczynili w ciągu ostatnich 24-48 godzin cokolwiek dla zwiększenia swej zdolności wkroczenia do Polski amerykański minister obrony Weinberger odpowiedział twierdząco. W niedzielę agencja ADN podała wiadomość o zwiększeniu jednostek manewrujących w Polsce.

              Z tym wszystkim musimy się liczyć. Nasuwają się różne spekulacje. Naszym jednak zdaniem idzie głównie o wojnę nerwów, której wynik zależy od polskiego społeczeństwa, a zwłaszcza od odporności psychicznej i spoistości w naszym Związku.

 

Korespondencja

 

Jacek Janowski, linotypista z DSP, ma do nas pretensję o przypisanie mu w 7-mym numerze dodatku nadz. Niezależność-NTO słów: „gdybym wstąpił do „Solidarności”, przestałbym się liczyć w ZSMP”. Wyjaśnia: „Jestem szeregowym członkiem ZSMP i nie marzy mi się etatowa kariera. W rozmowie z waszym przedstawicielem wyraziłem obawę, że jeśli pójdę na zjazd ZSMP z plakietką „Solidarności”, to wszyscy będą na mnie patrzeć nie jak na członka ZSMP, który chce coś w tej organizacji zmienić, lecz jedynie jak na członka związku”.

To właśnie mieliśmy na myśli, relacjonując Pana słowa.

„Obecnie jestem członkiem „Solidarności” i mimo obaw pójdę na zjazd ZSMP ze znaczkiem związku” – pisze dalej p. Jacek. Gratulujemy!

 

***

W notatce z Waryńskiego, zamieszczonej w numerze 6-tym dodatku nadzwyczajnego „Niezależność-NTO”, nieco komiczną sytuację, która tam się wytworzyła, opisałem zwrotami sugerującymi, że reaktor M. Górski z „Fundamentów” reprezentuje styl epoki gierkowskej lub wręcz diaboliczną przewrotność epoki posierpniowej. Przepraszam za tę sugestię. Ponieważ brak miejsca nie pozwala na wyjaśnienie, że nie to mnie rozbawiło, co dotknęło red. Górskiego, uzupełniam powyższe w korespondencji prywatnej.

A.Romaniuk

 

Z dnia na dzień

 

·         Gdańsk 01. 04. Na ręce przewodniczącego KKP wpłynął następujący protest:

„Dziennikarze zajmujący się problematyką związkową, stale obsługujący posiedzenia KKP, wyrażają oburzenie i protest w związku z kolejnym przypadkiem rażącego lekceważenia opinii publicznej. Uniemożliwienie przysłuchiwania się obradom, zwłaszcza w obecnej sytuacji, przeczy wielokrotnie deklarowanej przez „Solidarność” jawności podejmowania decyzji przez władze Związku. Żądamy w imieniu naszych czytelników, radiosłuchaczy, telewidzów, - w zdecydowanej większości członków NSZZ „Solidarność” – określenia zasad akredytacji. Pismo tej samej treści kierujemy do Zarządu Głównego z prośbą o interwencję w tej sprawie. Pismo podpisali przedstawiciele licznych dzienników, tygodników, PR i TV, PAP-u oraz agencji „Solidarność”.

·         Częstochowa 01 .04. Zaostrzenie akcji wobec „Solidarności”. W niektórych zakładach utrudnia się dostęp do telexów i centrali telefonicznych, w innych polecono mężczyznom dostarczyć książeczki wojskowe. W Hucie im. Bieruta oficer SB zbierał informacje o przebiegu strajku ostrzegawczego i działaczach „Solidarności”.

·         W Warszawie 02. 04. odbyła się pierwsza tura rozmów delegacji KKP (przewodniczący – Z. Bujak) z min. Cioskiem w sprawie terminu, tematyki i trybu rozmów z rządem. Ustalono, że rozmowy odbędą się w trzeciej dekadzie kwietnia, a dotyczyć będą: problemów praworządności, sprawy prowokacji w Bydgoszczy, dostępu do środków masowego przekazu, ustawy o związkach zawodowych, podziału majątku po CRZZ, sprawy więźniów politycznych, zmiany uchwały o wynagrodzeniu za strajk. Ustalono również, że rozmowy rządem KKP będzie prowadzić w pełnym składzie, zaś szczegółowe negocjacje będą odbywać się w grupach tematycznych. Zatwierdzenie wyników negocjacji odbędzie się na spotkaniu całej KKP z rządem.

·         02. 04. we Włocławku „nieznani sprawcy” rozrzucili w nocy ulotki szkalujące rzecznika prasowego MKZ Łódź – Jerzego Kropiwnickiego, byłego mieszkańca Włocławka

·         W nocy 03.-04. 04. „nieznani sprawcy” powybijali szyby w MKZ Włocławek /centrum miasta/. Milicja sugeruje, że byli to chuligani.

·         Radom 03. 04. Odbyło się spotkanie przedstawicieli MKZ Ziemi Radomskiej z posłami na Sejm do tego regionu. Tematem spotkania były aktualne zagadnienia związane z autentyczną reprezentacją opinii społecznej regionu w Sejmie. Wkrótce zostanie ustalony termin wznowienia negocjacji między komisją rządową a MKZ w sprawie postulatów złożonych w ub. miesiącu.

·         03. 04. we Wrocławiu – spotkanie poligrafów i wydawców związkowych. Grupa robocza ma przygotować raport o stanie poligrafii związkowej i możliwościach jej rozbudowy.

·         03. 04. w Krakowie rozpoczęły się dwudniowe obrady I Ogólnopolskiego Zjazdu NSZ. W Zjeździe bierze udział 293 delegatów z 73 uczelni oraz zaproszeni goście.

·         Kraków 03. 04. Sekcja Informacji MKZ Małopolska-Kraków, opierając się na opinii i żądaniach załóg zakładów pracy regionu, skierowała do KKP kategoryczne żądanie, aby informacje z obrad KKP, a także rozmów prowadzonych ze stroną rządową, były podawane na bieżąco, jasno, precyzyjnie i wyczerpująco w treści. Zażądano w szczególności informacji o zmianach personalnych w KKP oraz zajęcia przez Komisję jednoznacznego i jasnego stanowiska w sprawie listu Rulewskiego i Łabentowicza.

 

 

Numer opracowali: Julia Czarnecka, Katarzyna Karpińska, Marek Kossakowski, Ewa Kulik, Krystyna Lityńska, Joanna Stasińska, Ludwika Wujec, Zbigniew Zawadzki, Katarzyna Zonn-Pasternak, Magdalena Korotyńska /red. Techn./

Adres redakcji: Szpitalna 5

 

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin