lust_caution_CD2.txt

(22 KB) Pobierz
00:00:17:Nie zniszcie tego!
00:00:34:Mo�esz mi m�wi� Wu.
00:00:36:Przypuszczam, �e Kuang Yumin|wprowadzi� ci� w spraw�.
00:00:40:Usi�d�.
00:00:48:Przejd�my do sedna.
00:00:51:Pierwsza i zarazem najwa�niejsza rzecz.
00:00:54:Zanim rozpoczniesz misj�,|zaszyj to w swoim ubraniu.
00:01:02:Je�li odkryj� twoj� to�samo��...
00:01:07:To jest zabezpieczenie.
00:01:10:Musisz zrobi� to szybko, nie jest bolesne.
00:01:13:Zr�b to, zanim skr�puj� ci r�ce, rozumiesz?
00:01:16:Masz dobr� pami��?
00:01:18:Zapami�taj wszystko, co m�wi�.
00:01:22:Powtarzaj to sobie w my�lach.
00:01:24:Nie pytaj, nie my�l.
00:01:25:Pami�taj tylko, �e jeste� pani� Mak.
00:01:26:Od zawsze mieszkasz w Hong Kongu,|nie masz �adnych krewnych w Szanghaju.
00:01:29:Musisz mie� �wiadomo��,
00:01:32:�e nasi wrogowie s� ostro�ni i przebiegli.
00:01:35:Je�li wzbudzisz cie� podejrze�, zginiesz.
00:01:37:Musia�em ci� ostrzec.
00:01:42:Mog� to zrobi�.
00:01:47:To twoje akta.
00:01:49:Cztery lata temu po�lubi�a� pana Mak.
00:01:51:Tw�j akt �lubu i wszystko, czego potrzebujesz.
00:01:54:{y:i}Mieszka�a� na ulicy Luobiancheng w Hong Kongu.
00:01:55:{y:i}Przeprowadzi�a� si� na ulic� Zhuangshidun.
00:01:57:{y:i}Po upadku Hong Kongu,|{y:i}interes pana Mak szed� coraz gorzej,
00:01:59:{y:i}wi�c musia�a� kombinowa�,|{y:i}�eby zwi�za� koniec z ko�cem.
00:02:03:{y:i}Numery telefon�w.
00:02:04:{y:i}Do domu i do biura pana Mak.
00:02:07:{y:i}Lista towar�w,|{y:i}na kt�re jest du�y popyt w Hong Kongu
00:02:09:{y:i}i tych, kt�rych nie mo�na dosta� w Szanghaju.
00:02:11:{y:i}Numer twojego konta bankowego.
00:02:13:Musisz to wszystko dok�adnie zapami�ta�.
00:02:15:Musisz umie� odpowiada� bez wahania.
00:02:17:To dopiero pierwszy krok.|Musisz wiedzie�,
00:02:20:�e kiedy ju� zaczniesz,|nie mo�esz si� wycofa�.
00:02:37:Jedwabne po�czochy, zachodnie leki.
00:02:38:Musisz zna� ceny towar�w z tej listy.
00:02:40:Moja rola tu si� ko�czy.
00:02:42:Reszta zale�y od ciebie.|Masz jakie� pytania?
00:02:46:Napisa�am list do ojca.
00:02:48:Czy m�g�by go pan wys�a�?
00:02:53:Jak tylko wykonasz swoje zadanie,|wy�lemy ci� do Anglii.
00:03:00:Id� si� przebra�.
00:03:03:Chc� zobaczy� pani� Mak.
00:03:10:Co do twojej cz�ci.
00:03:12:Samoch�d jest gotowy.
00:03:14:Pok�j w hotelu op�acony na tydzie�.
00:03:15:To rz�dowy lokal oficjeli Wanga.
00:03:17:Pani Yee cz�sto tam jada.
00:03:18:Niech si� tam spotkaj�.
00:03:49:- Poczekaj w gabinecie.|- Tak jest.
00:04:08:{y:i}By�a w Szanghaju kilkakrotnie.
00:04:09:{y:i}Zatrzymywa�a si� w hotelu East Asia,|{y:i}o czym nie wiedzieli�my.
00:04:12:{y:i}Przepraszam.
00:04:13:{y:i}Gdyby pan Mak nie by� tak zaj�ty,
00:04:15:{y:i}skontaktowa�abym si� z wami wcze�niej.
00:04:16:{y:i}W naszym domu jest mn�stwo wolnych pokoi.
00:04:18:{y:i}P�acenie za hotel|{y:i}by�o niepotrzebn� strat� pieni�dzy.
00:04:21:{y:i}Nie by�am w Hong Kongu od wiek�w.
00:04:25:Wr�ci�e�?
00:04:26:Pami�tasz pani� Mak?
00:04:29:Jak si� pan miewa, panie Yee?|Pewnie mnie pan zapomnia�.
00:04:33:Nie zapomnia�em.
00:04:34:Jak tam interes pana Mak?
00:04:37:Czasy s� ci�kie.|Mi�o, �e pan pyta.
00:04:40:Pan Yee chyba troch� straci� na wadze.
00:04:41:Gdy dosta� t� posad�, m�wi�am mu,|by to przemy�la�.
00:04:43:To ci�ka praca i okropni ludzie.
00:04:47:Nie przeszkadzajcie sobie.
00:04:51:Jest ca�kiem przyjacielski, czy� nie?
00:04:54:To tylko taka poza.
00:04:58:Wybieramy si� dzi� do East Asia?|Nie macie ju� do�� tamtejszej kuchni?
00:05:02:S� tam ludzie ze s�u�b specjalnych,|wi�c jest bezpieczniej.
00:05:05:Dlaczego?
00:05:06:Bomby.|Na zewn�trz panuje chaos.
00:05:08:Z miejsca zastrzel� ka�dego,|kto wyda im si� podejrzany.
00:05:12:Mam rodze�stwo w Singapurze.
00:05:15:M�wili mi, �e wszystko schodzi tam na psy.
00:05:17:Powiedzieli, �ebym nie przyje�d�a�a.
00:05:18:A w Hong Kongu jest lepiej?
00:05:21:Tu jest tak samo. Ceny wzros�y dwukrotnie.
00:05:24:Z powodu wojny kwitnie czarny rynek.
00:05:27:Racja, ty nie palisz.
00:05:29:Przywioz�am dla ciebie papierosy.
00:05:31:S� w mojej walizce, ca�kiem zapomnia�am.
00:05:33:Dzi�kuj�!|Trudno o nie nawet na czarnym rynku.
00:05:37:{y:i}Tak, panie ministrze.
00:06:13:Pok�j jest troch� ciasny,|ale za to jest tu bezpieczniej.
00:06:18:Nie chcia�abym sprawia� pa�stwu k�opotu.
00:06:21:Dla �ony to przyjemno��, b�dzie mia�a z kim gra�.|Ja rzadko bywam w domu.
00:06:28:By�e� mocno zaj�ty?|Bardzo schud�e�.
00:06:40:Ty te� si� zmieni�a�.
00:06:49:Min�y ju� trzy lata, a wojna nadal trwa.
00:06:54:To niemal cud,|�e znowu mogli�my si� spotka�.
00:07:02:Przywioz�am pani Yee par� rzeczy.
00:07:06:Nie wiedzia�am, co ty lubisz.
00:07:09:Wystarczy mi twoja obecno��.
00:07:41:Plan rezydencji Yee.|Drzwi frontowe s� zamkni�te.
00:07:43:Wszyscy wchodz� i wychodz� ty�em.
00:07:44:Jest dw�ch szofer�w, Guo i Yao.
00:07:46:Guo wozi pani� Yee.
00:07:47:Babcia i s�u�ba pochodz�|z rodzinnej miejscowo�ci Yee.
00:07:49:Szofer nigdy nie wysiada z samochodu,|zapewne jest oczami i uszami Yee.
00:07:53:Wszystkie rzeczy, kt�re maj� si� znale��|w samochodzie, s� dok�adnie przeszukiwane.
00:07:55:A sam pan Yee?
00:07:57:Spotka�am go tylko raz,|rzadko bywa w domu.
00:08:01:Kiedy ju� przychodzi, idzie do swojego gabinetu.|Nie nadarzy�a si� jeszcze sposobno��.
00:08:06:Ma osobistego sekretarza, Zhanga.
00:08:08:Jak brzmi jego nazwisko?
00:08:09:Jeszcze nie wiem.
00:08:11:Musisz by� ostro�na.
00:08:14:Potrzebuj� pieni�dzy.
00:08:17:To ci powinno wystarczy� na jaki� czas.
00:08:21:Jak to jest, �e nic nie zarabiasz,|cho� grasz w mahjong niemal codziennie?
00:08:25:Musz� pami�ta� tyle rzeczy,|nie mog� si� skoncentrowa�.
00:08:32:A jak reszta?|Co u nich s�ycha�?
00:08:36:Wszyscy martwi� si� o ciebie.|Spotkasz ich niebawem.
00:08:44:Na szcz�cie nie posz�a� wczoraj|ze mn� do opery.
00:08:46:Rozbola�a mnie po tym g�owa.
00:08:47:A co grali?
00:08:49:"Wu Jia Po".|To by�o okropne.
00:08:53:Wszyscy dobrzy �piewacy|uciekli do Hong Kongu.
00:08:55:Powiedzia�am panu Yee,|�e je�li ten jego rz�d
00:08:58:nie mo�e wystawi� przyzwoitej opery,
00:09:00:to niewa�nie jak wiele dobrego uczyni�,|ludzie tego nie zaakceptuj�.
00:09:03:Dzie� dobry.
00:09:05:Dzie� dobry, panie Yee.
00:09:10:Chi�skie zio�a, kt�rych u�ywasz,|zawieraj� wyci�g z ��wia i rogacza.
00:09:12:Nie powiniene� pi� przy tym herbaty.
00:09:16:Ma zimne stopy, wi�c nie sypia dobrze.|Pije zio�a, �eby poprawi� kr��enie.
00:09:19:Co wiecz�r robi� mu masa� st�p.
00:09:24:Nied�ugo mam spotkanie.
00:09:26:Jakie macie plany na dzi�?
00:09:28:Id� do pani Liao|zagra� w mahjong z jej mam�.
00:09:33:Chyba nie ka�esz te� i��|naszemu go�ciowi, co?
00:09:36:Pani Yee da�a mi dzi� wolne.
00:09:37:Wieczorem wybieram si� do kina.
00:09:59:Poniewa� pada,|pan Yee kaza� mi pani� podwie��.
00:10:18:Jedziemy do kina?
00:10:46:Samoch�d b�dzie tu na pani� czeka�.
00:12:08:Nie strasz mnie w ten spos�b!
00:13:07:Moje w�osy!
00:13:09:Czy to takie trudne?
00:13:13:Lubisz w ten spos�b?
00:13:16:Usi�d�.
00:13:21:Usi�d�.
00:16:06:Nie zapomnij p�aszcza.
00:17:10:Co pana tu sprowadza?
00:17:12:Mia�em spotkanie w pokoju obok.
00:17:13:Pan Yee przy�apa� nas na zakupach.
00:17:17:Skoro ju� tu jeste�, usi�d� z nami.
00:17:20:Dotrzymam wam towarzystwa przez chwil�.
00:17:34:Rozumiesz dialekt Suzhou?
00:17:37:Troch�, lubi�am go s�ucha�,|gdy by�am dzieckiem.
00:17:40:Ale od kiedy przeprowadzili�my si�|do Hong Kongu, wi�cej go nie s�ysza�am.
00:17:45:Ale teraz wr�ci�a�, prawda?
00:17:49:Tylko na jaki� czas.|Wkr�tce wracam do Hong Kongu.
00:17:53:Wyje�d�am za kilka dni.|Je�li czego� potrzebujesz,
00:17:56:mog� ci to za�atwi�.
00:18:37:Pani Mak, zje pani �niadanie?
00:18:40:Nie jestem g�odna, dzi�kuj�.
00:18:42:Gdzie s� pa�stwo Yee?
00:18:43:Pani Yee jeszcze nie wsta�a.|Pan Yee pojecha� na spotkanie do Nanjing.
00:18:49:Do Nanjing?
00:18:50:Tak.
00:18:52:Kiedy wr�ci?
00:18:53:Nie wiem.
00:19:04:Pani Liang mia�a wypadek,|id� j� odwiedzi�.
00:19:07:Pani Mak od dw�ch dni narzeka na b�l g�owy.
00:19:08:Kiedy si� obudzi, daj jej jakie� lekarstwo.
00:19:10:Nie b�dzie mnie ca�y dzie�.|Zajmij si� domem.
00:19:13:Je�li pani Mak b�dzie mia�a ochot�|co� zje��, daj jej owsianki.
00:19:16:Rozumiem.
00:20:25:Wierzysz, �e ci� nienawidz�?
00:20:31:Tak.
00:20:41:Trzy lata temu by�o inaczej.
00:20:45:Nienawidz� ci�.
00:20:47:Powiedzia�em, �e ci wierz�.
00:20:49:Od dawna nikomu nie wierzy�em.
00:20:52:Powiedz to znowu, uwierz� ci.
00:20:57:Musisz wi�c by� bardzo samotny.
00:20:59:Ale nadal jestem �ywy.
00:21:06:Wyjecha�e� bez s�owa na cztery dni.
00:21:08:Wiesz, �e nienawidzi�am ci�|w ka�dej minucie?
00:21:14:A teraz, kiedy wr�ci�em,|nadal mnie nienawidzisz?
00:21:20:Nie.
00:21:25:Nadal masz zamiar wr�ci� do Hong Kongu?
00:21:29:Ja chc� tam wr�ci�.
00:24:33:Wynajmij mi jakie� mieszkanie.
00:25:08:{y:i}Bracie, nie mo�esz tego robi�,|{y:i}to nielegalne!
00:25:13:{y:i}Nie zrobi�em tego.|{y:i}Czego tu chcesz?
00:25:18:Szuka�am ci� w herbaciarni.
00:25:19:Aresztowano naszych towarzyszy.
00:25:22:By�y naloty na niekt�re nasze kryj�wki.
00:25:24:Na szcz�cie Ouyang|zosta� w por� ostrze�ony i uciek�.
00:25:25:Nasze skrzynki kontaktowe s� spalone.
00:25:27:Nie pokazuj si� w tamtych okolicach.
00:25:31:Wi�c kiedy ruszamy do akcji?
00:25:35:Musimy poczeka� na rozkazy z g�ry.
00:25:40:Mo�esz ich pospieszy�?
00:25:43:Czy po tym wszystkim|b�dziemy mogli opu�ci� to miejsce?
00:25:46:Nie potrafi� na to odpowiedzie�.
00:25:55:Nie widzia�am go od kilku dni.
00:25:57:Babcia m�wi�a, �e pojecha� do Nanjing.
00:25:59:Nie wiem, ile w tym prawdy.
00:26:03:Mo�e ma inn� kobiet�.
00:26:06:Wcze�niej zabra� mnie|pod numer 1237 na Xia Fei...
00:26:09:Wiem, mieli�my tam swoich ludzi.
00:26:19:W apartamencie wyczu�am zapach perfum.
00:26:21:To by�a wo� podobna do zapachu ja�minu.
00:26:25:Ale nie wygl�da�o na to,|�eby pochodzi�a z tamtego dnia.
00:26:29:Poduszki by�y lekko zakurzone.
00:26:32:Sama nie wiem.
00:26:33:Wong Chi...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin