1 00:00:03,406 --> 00:00:07,365 Druciarz - Alleline. Krawiec - Haydon. Żołnierz - Bland. 2 00:00:07,526 --> 00:00:12,236 - Dopaść kreta. - Właśnie. Metody i środki, George? 3 00:00:12,406 --> 00:00:14,840 Ricki pojedzie do Paryża. 4 00:00:15,006 --> 00:00:18,681 Powie, że chce wykorzystać sprzęt ambasady, 5 00:00:18,846 --> 00:00:22,441 żeby wysłać sygnał do Szefa londyńskiej centrali. 6 00:00:22,606 --> 00:00:29,921 Jakieś "cośtam cośtam cośtam", które właśnie wymyślimy. 7 00:00:32,006 --> 00:00:39,037 Niech to będzie: "Mam informacje bardzo istotne dla bezpieczeństwa służby. 8 00:00:39,206 --> 00:00:42,278 Żądam natychmiastowego spotkania. Osobiście". 9 00:00:42,446 --> 00:00:47,315 Pamiętaj: "istotne dla bezpieczeństwa służby". 10 00:00:47,486 --> 00:00:50,159 Żadnych błędów, Ricki. Kładziesz głowę pod topór. 11 00:00:50,326 --> 00:00:52,715 Nie tylko ja, Peter. 12 00:01:14,000 --> 00:01:16,500 Alec Guinness 13 00:01:17,000 --> 00:01:20,000 w filmie wg powieści Johna LeCarre 14 00:01:21,000 --> 00:01:27,000 Druciarz, Krawiec, Żołnierz, Szpieg 15 00:01:59,000 --> 00:02:06,000 odcinek 7 (ostatni) 16 00:02:42,566 --> 00:02:44,477 Sprawdźmy. 17 00:02:46,286 --> 00:02:51,758 Toby powiedział, że dwie butelki mleka to znak, że wszystko OK i można wejść? 18 00:02:51,926 --> 00:02:54,520 Tak, George. I pytasz już drugi raz. 19 00:02:54,686 --> 00:02:57,803 Tak? No cóż, nie udawajmy, że nie jesteśmy zdenerwowani. 20 00:02:57,966 --> 00:02:59,957 Sprawdź, George. 21 00:03:00,126 --> 00:03:05,325 Można nagrywać? Wypróbujemy? Pójdę na górę. 22 00:03:07,006 --> 00:03:11,602 Co wolisz - Monteverdi, Irving Berlin, Mick Jagger? 23 00:03:24,926 --> 00:03:29,238 <i>Ta droga maszyneria, zainstalowana za pieniądze brytyjskiego podatnika, 24 00:03:29,406 --> 00:03:31,203 <i>jest uruchamiana głosem... 25 00:03:32,646 --> 00:03:35,683 <i>Kiedy przestanę mówić, taśma się zatrzyma. 26 00:03:35,846 --> 00:03:38,997 <i>- Widzisz? 27 00:03:39,886 --> 00:03:44,676 28 00:03:46,806 --> 00:03:50,765 29 00:04:27,566 --> 00:04:30,034 Halo, jest coś... 30 00:04:31,086 --> 00:04:35,159 Żołnierz właśnie przyjechał. No to są już wszyscy trzej. 31 00:04:37,806 --> 00:04:43,119 - Czekamy na sygnał. - Najważniejsze - kto wyjdzie pierwszy. 32 00:04:43,366 --> 00:04:46,836 Idę się przejść. Niedługo wracam. 33 00:04:58,646 --> 00:05:03,720 Peter? Czysto? 34 00:05:03,886 --> 00:05:08,084 - Na razie tak. Ale to nic pewnego. - Powinieneś już zejść na dół. 35 00:05:13,086 --> 00:05:15,554 - Dalej według planu? - Tak. 36 00:05:24,046 --> 00:05:28,039 - Co to było? - Nic takiego. Drobiazg. 37 00:05:48,566 --> 00:05:51,364 - Jesteś tam? - Tak. 38 00:05:51,526 --> 00:05:55,883 Ktoś właśnie wychodzi. Nie mogę go rozpoznać. 39 00:05:56,406 --> 00:06:00,285 Wezwał taksówkę pod same drzwi. Cwaniaczek. 40 00:06:00,446 --> 00:06:02,437 Dzięki. Przyjeżdżaj do nas. 41 00:07:59,846 --> 00:08:03,361 - Czego się napijesz? - Szkocką. Cholernie dużą. 42 00:08:03,886 --> 00:08:06,480 <i>Masz coś, co powinienem... 43 00:08:14,046 --> 00:08:16,685 <i>- Alleline poleci do Paryża? - Będzie musiał. 44 00:08:16,846 --> 00:08:20,441 <i>Opóźni to na tyle długo, żeby... 45 00:08:22,646 --> 00:08:25,001 <i>On wie, że Tarr nigdy nie nadstawiałby karku... 46 00:08:28,886 --> 00:08:33,676 <i>czegoś, co mu przywróci dobre imię... i jeszcze trochę. 47 00:08:39,926 --> 00:08:44,556 <i>wiemy, co to jest. Karla ma 24 godziny, żeby mnie stąd wywieźć. 48 00:08:53,046 --> 00:08:55,162 <i>Nadszedł czas, Aleks. 49 00:09:11,166 --> 00:09:13,202 Ty! 50 00:09:13,366 --> 00:09:16,722 Ty...! Ty! 51 00:09:17,526 --> 00:09:24,238 Wyrżnąłeś moich agentów... Ilu przez cały ten czas? Ilu? 52 00:09:24,566 --> 00:09:29,640 Dwustu? Trzystu? Czterystu?! 53 00:09:30,566 --> 00:09:32,841 - Przestań! - Już dobrze! Dobrze! 54 00:09:33,006 --> 00:09:35,440 - Masz broń, Bill? - Jestem radzieckim dyplomatą. 55 00:09:35,606 --> 00:09:37,597 - Takie zachowanie... - Stul pysk! 56 00:09:38,366 --> 00:09:41,483 Peter, zadzwoń do Percy'ego Alleline'a i poproś, żeby razem z Royem Blandem 57 00:09:41,646 --> 00:09:45,355 przyjechali tu jak najszybciej. Potem do Lacona, potem do Toby'ego. 58 00:09:45,526 --> 00:09:49,360 Myślę, że najpierw puścimy im taśmy z dzisiejszego wieczoru. 59 00:09:49,526 --> 00:09:53,405 To nam oszczędzi mnóstwo czasu na niepotrzebne wyjaśnienia. 60 00:09:53,566 --> 00:09:59,960 Aleks... daj spokój. Już tu są. 61 00:10:01,606 --> 00:10:04,678 Myślisz, że mogę dokończyć drinka, George? 62 00:10:05,126 --> 00:10:08,516 - Na zewnątrz nikogo nie zauważyłeś? - Cisza jak w grobie. 63 00:10:09,886 --> 00:10:15,006 Bardzo mądrze, George. Nie chcemy nikogo postronnego, prawda? 64 00:10:15,166 --> 00:10:17,839 Czysta robota, George. 65 00:10:19,846 --> 00:10:22,758 <i>- Alleline poleci do Paryża? - Będzie musiał. 66 00:10:22,926 --> 00:10:25,963 <i>Opóźni to na tyle długo, żeby zachować twarz. 67 00:10:26,126 --> 00:10:29,004 <i>Nie może skakać od razu jak tylko Ricki go zawoła. 68 00:10:29,166 --> 00:10:34,479 <i>Tarr nigdy nie nadstawiałby karku... nie mając czegoś naprawdę cennego, 69 00:10:34,646 --> 00:10:39,766 <i>czegoś, co mu przywróci dobre imię... i jeszcze trochę. 70 00:10:39,926 --> 00:10:43,043 <i>I ty i ja wiemy, co to jest. 71 00:10:44,086 --> 00:10:49,877 <i>Karla ma 24 godziny, żeby mnie stąd wywieźć. Nadszedł czas, Aleks. 72 00:10:54,046 --> 00:10:58,244 No cóż. To jest to. Gratuluję, George. 73 00:10:58,446 --> 00:11:00,516 Co dalej, panowie? 74 00:11:01,846 --> 00:11:04,280 Chyba przyznasz, Percy, że najlepsze co możemy zrobić 75 00:11:04,446 --> 00:11:06,914 to spróbować wykorzystać Billa Haydona? 76 00:11:08,166 --> 00:11:13,001 Musimy uratować to, co jeszcze zostało z siatek, które wydał. 77 00:11:14,086 --> 00:11:15,838 Tak. 78 00:11:16,006 --> 00:11:21,842 Sprzedamy go Rosjanom za tylu ludzi w terenie, ilu zdołamy ocalić. 79 00:11:22,006 --> 00:11:27,763 Ze względów humanitarnych. Zawodowo, oczywiście, są skończeni. 80 00:11:27,926 --> 00:11:29,837 Jasne. 81 00:11:31,006 --> 00:11:34,601 Im wcześniej zaczniesz negocjacje z Karlą, tym lepiej. 82 00:11:34,766 --> 00:11:39,123 Masz lepszą pozycję żeby omawiać warunki z naszym przyjacielem na dole, niż ja. 83 00:11:39,286 --> 00:11:43,643 Poliakow wciąż jest twoim bezpośrednim kontaktem z Karlą. 84 00:11:43,806 --> 00:11:46,639 Jedyna różnica jest taka, że teraz o tym wiemy. 85 00:11:47,006 --> 00:11:50,476 To zdecydowanie twoja działka, Percy. Nadal jesteś szefem. 86 00:11:50,646 --> 00:11:53,877 Oficjalnie... jeszcze. 87 00:11:54,686 --> 00:11:56,677 Dobra robota, George. 88 00:11:56,846 --> 00:11:58,245 Przepraszam, sir. 89 00:11:58,406 --> 00:12:03,685 Pan Guillam pyta, czy inkwizytorzy mogą już zabrać pana Haydona? 90 00:12:22,366 --> 00:12:24,357 Mam iść pierwszy? 91 00:12:35,686 --> 00:12:38,644 Wszystkiego najlepszego, Percy. 92 00:12:48,526 --> 00:12:51,518 Chcę, żeby Fawn z nim został. 93 00:13:38,726 --> 00:13:42,002 Przepraszam za tą szarpaninę, to było... nieprofesjonalne. 94 00:13:43,766 --> 00:13:47,441 Chodzi o to, że... To musiał być Bill Haydon? Właśnie on? 95 00:13:48,646 --> 00:13:51,479 Zawsze był naszym bohaterem. Przez duże B. 96 00:13:52,166 --> 00:13:55,761 To znaczy dla młodszych... Takich jak ja. 97 00:13:57,446 --> 00:13:59,835 Angielski patriota w starym stylu. 98 00:14:00,526 --> 00:14:03,916 "Nie przejmujcie się tymi świństwami, które musimy robić. To dla Anglii". 99 00:14:05,806 --> 00:14:11,676 Zabawne, trzeba się postarać, żeby nie myśleć o nim z sympatią. 100 00:14:20,526 --> 00:14:24,485 Przypuszczam, że Bill powiedziałby - to znaczy, że dojrzałeś, Peter. 101 00:14:24,646 --> 00:14:27,524 Zawsze skory do żartów, prawda? Bill... 102 00:14:28,926 --> 00:14:34,683 Przy okazji chciałem ci podziękować. Bardzo mi pomogłeś, Peter. Naprawdę. 103 00:16:41,926 --> 00:16:45,839 Lacon zapewnia, że nie było przemocy. Mam nadzieję, że to prawda. 104 00:16:46,006 --> 00:16:48,201 O, tak. Żadnych skarg, George. 105 00:16:48,366 --> 00:16:53,315 Trochę krwi z nosa, zawroty głowy. To na pewno tylko przez zdenerwowanie. 106 00:16:53,966 --> 00:16:57,481 - Dlaczego płakałeś? - Po prostu z rozdrażnienia. 107 00:16:57,646 --> 00:17:02,037 Małostkowość naszych inkwizytorów. Są totalnie niekompetentni. 108 00:17:02,206 --> 00:17:06,279 Wierzą, że znam nazwiska innych kretów Karli na całym świecie. 109 00:17:06,446 --> 00:17:09,358 Idioci! Nie potrafię rozmawiać z takimi ludźmi. 110 00:17:09,526 --> 00:17:12,802 Lacon twierdzi, że mi byłbyś gotów coś powiedzieć. 111 00:17:12,966 --> 00:17:16,675 Czy Percy mógłby trochę przyspieszyć swoje targi z Karlą? 112 00:17:16,846 --> 00:17:19,644 Jestem pewien, że to potrwa już tylko dzień czy dwa. 113 00:17:20,686 --> 00:17:27,637 - Co chcesz wiedzieć? - Och... Dlaczeg...
jachem88