Czyściec.doc

(55 KB) Pobierz

                                          CZY MOŻNA MODLIĆ SIĘ ZA UMARŁYCH?

                                                               CZY JEST CZYŚCIEC?

 

              Kto z nas nie pomyślał o takiej chwili, w której można by jeszcze raz spotkać się z drogimi, którzy od nas odeszli! O, ile mielibyśmy im jeszcze do powiedzenia, za co chcielibyśmy im jeszcze podziękować, za co jeszcze przepraszać! Niestety jest to niemożliwe i czego nie uczyniliśmy naszym drogim za życia, tego po ich śmierci już nie nadrobimy. Pomniki im stawiane, mogą tylko jeszcze nam sprawić przyjemność, ale nie im.

              Nie ma także (normalnego) człowieka na ziemi, który nie zastanawiał się jeszcze nad tym, co dzieje się z nim po jego śmierci. A ważna to myśl. Zwierzę nie zajmuje się tym. To czyni tylko człowiek. Zwierzę jest niejako „ożywioną materią.” Przy jego śmierci umiera jego ciało i jego dusza. Ale człowiek jest istotą duchową. On ma ducha, który odłącza się od ciała w czasie śmierci i żyje nadal życiem już tylko duchowym. Życie to nie jest dostępne badaniom naukowym. Nauka ludzka może nam tylko powiedzieć dlaczego ciało przestało działać, że zamienia się w proch, ale nie może nam nic powiedzieć o „mieszkańcu”, który ten swój dom cielesny opuścił. Jest to rzecz wiary i dlatego będziemy próbowali ją wyjaśnić przy pomocy Pisma Świętego, na którego nauce nigdy nie zawiedziemy się, gdyż tylko Słowo Boże objawia to, co Bóg chce powiedzieć każdemu człowiekowi.

 

              Pismo Święte wyraźnie nam mówi: „Tak mówi Pan: Przeklęty mąż, który ufa w człowieku (…) błogosławiony mąż, który ufa w Panu” (Jer.17,5.7).

 

Biblia, ten jedyny i nieomylny fundament nauki Chrystusa, dużo mówi o modlitwach w Starym i Nowym Testamencie. Czytamy tam o modlitwie za naród (1Sam.12,23;  Neh.1,4), o życie i zdrowie (2Król.4,33;  Dz.28,8;  Jak.5,13.16), o wybawienie z rąk wroga (2Król.19,19), o pogodę (Jak.5,17.18). Bóg nakazał Izraelitom przez proroka Jeremiasza modlić się za miasto (Babilon), w którym musieli zamieszkać na wygnaniu (Jer.29,7). Biblia uczy, że mamy modlić się za wszystkich ludzi, za władze państwa (1Tym2,1-3;  PS.72,15). Apostoł Paweł prosił, by modlono się o niego i mówił, że i on modli się za innych (1Tes.5,25;  Hebr.13,18;  Kol.1,9). Pan Jezus  każe modlić się za prześladowców naszych (Mat.5,24), itd., itd.

Ale nigdzie, w całym Piśmie Świętym, nie ma mowy o modlitwach za umarłych. Dlaczego? Bo człowiek żyjący na ziemi nie ma dostępu do tego, co jest wieczne. Drogi do tego strzegą cheruby (1Moj. 3,24). Człowiek musi stoczyć bitwę o sprawę swego zbawienia tu na ziemi, gdyż wyraźnie czytamy: Oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia” (2Kor.6,2), „Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych(Hebr. 3,15). Człowiek zgrzeszył tu na ziemi i tu musi pojednać się z Bogiem i tu dostępuje zbawienia (Rzym.5,10.11). Nigdzie w Biblii nie czytamy, by sprawę zbawienia można było załatwić, bądź uzupełnić po śmierci. Dodajmy także, że dana nam jest tylko jedna możliwość osiągnięcia zbawienia, a drugiej (takiej, co miałaby miejsce po śmierci) nie ma!

Dużo uczy nas przykład osiągnięcia zbawienia przez złoczyńcę na krzyżu. Jeden ze złoczyńców powieszony obok Pana Jezusa urągał Mu:

Czy nie ty jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. I dodał: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju.”(Łuk.23,39-43).

              Widzimy stąd, że jeden ze złoczyńców wyznał Jezusowi, że zasłużył na karę śmierci- uznał się za grzesznika potrzebującego Zbawiciela i jako taki zwraca się do Jezusa i prosi Go o przyjęcie do Królestwa Bożego. Zbawiciel nie odmawia mu i zapewnia go, że jeszcze tego samego dnia będzie z Nim w raju.

Czy i ty, drogi Czytelniku, uznałeś się za grzesznika, któremu słusznie należy się kara śmierci za popełnione grzechy i znalazłeś ratunek u Pana Jezusa, oczyszczając się w Jego drogocennej krwi, by już nie grzeszyć? Jeżeli nie, to zachęcamy Cię, uczyń to już teraz. Wyznaj Mu szczerze wszystkie swoje grzechy, przyjmij wiarą, że Jego krew obmyła je, odwróć się od czynienia zła, oddaj Mu całe swoje życie do Jego dyspozycji, by Pan Jezus czynił je świętym, a On przyjmie Cię. On czeka, byś uznał Go jako swego Zbawcę i Pana.

Wróćmy do naszego tematu. Zauważmy, że Jezus nie mówi: „najpierw wezmę cię do pewnego miejsca, które nazywamy czyśćcem, a tam omówimy sprawę przyjęcia ciebie. Może będziesz musiał spędzić tam jeszcze pewien czas. To zależy od tego, jak się twoi będą za ciebie modlić, ile na tą sprawę poświęcą pieniędzy”, itd. Nie, pokutujący złoczyńca słyszał tylko  zapewniające słowa Zbawiciela: „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju.”

Jak szczęśliwi są ci, którzy uznali Jezusa Chrystusa za swego Pana i Zbawiciela, bo o nich Pismo Święte mówi: Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie”(Rzym.8,1).

Ale co dzieje się z tymi, co umierają w grzechach swoich, bez pojednania się z Bogiem? – Tych czeka los bogacza, o którym mówi sam Pan Jezus w Ew. Łukasza. (16,19-31). Bogacz cierpi męki w piekle (otchłani, krainie umarłych) i chce nawiązać kontakt z Łazarzem, który jest na łonie Abrahama, ale to nie jest możliwe. Bogacz chciał ostrzec swoich żyjących jeszcze na ziemi braci przed czekających ich nieszczęściem, ale nie jest to możliwe, gdyż nie ma żadnej łączności między tymi co żyją, a tymi, co umarli. Według Pisma Świętego umarłych należy pozostawić w spokoju (1Sam.28,15).

Pismo Święte mówi do tych, co żyją na ziemi: Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, ale darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”(Rzym.6,23). Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy i oczyści nas od wszelkiej nieprawości”. (1Jana1,9). „Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił”. (Ef.2,8.9).

Zauważmy, że gdy Bogu szczerze wyznajemy grzechy nasze, on je nam odpuści i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. I nic nie zostaje do uzupełnienia po śmierci, jedynie tu na ziemi człowiek może być przygotowany do spotkania z Bogiem. Nie ma żadnego czyśćca po śmierci, jest to straszliwe kłamstwo, straszne omamienie człowieka, by nie uchwycił się Słów Pana Jezusa, jako jedynego ratunku. Zbawienie to dar Boży, na który nie potrzeba zbierać pieniędzy, nie potrzeba wykupywać żałobnych mszy itd. Oczyścić od grzechów może nas jedynie krew Jezusa, ofiarowana za nas na Golgocie. Kto próbuje oczyścić się z grzechów przy pomocy modłów za pieniądze, ten znieważa Dawcę tej świętej krwi – Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela naszego. (1Jana1,7;  Dz.4,12).

Modły za umarłych praktykowane są do dziś. Uprawiano je w pogańskim Egipcie (za dusze faraonów), wśród dawnych Etrusków, niektórych starożytnych Greków i innych pogan. W drugim wieku przed Chrystusem zwyczaj ten zaczął pojawiać się w grupach Żydów, którzy porzucili wiarę Bogu. Wzmiankę o tym spotykamy w 2 Ks. Machabejskiej 12,38-45. Czytamy tam, że Judasz Machabeusz po bitwie po powstaniu, w którym sam był wodzem, zarządził składkę między ludźmi, która dała ok. 2000 srebrnych drachm, które posłał do Jerozolimy na modły za dusze poległych żołnierzy. Nie twierdził, że czynił to z nakazu Boga, ale uważał to za myśl dobrą. Jako zdrowo myślący chrześcijanie powiedzieć musimy, że ten uczynek Judy Machabeusza nie może dać podstawy ani do modłów za umarłych, ani do doktryny o czyśćcu. Musimy też pamiętać, że księgi  Machabejskie nie były uznane za kanoniczne ani przez Żydów, ani przez pierwszych chrześcijan, ani nie były nigdy uznane za takie. 

Chrześcijanie kierują się nakazami od Boga, nie od ludzi, którzy sami dobrze nie znają Słowa Bożego i działają według swego fałszywego rozumienia.

Około 310r. chrześcijaństwo było już dość zeświecczone i obfitowało w zwyczaje przejęte od pogan. W tym czasie zaczęto wprowadzać nauki ludzkie, które nie mają żadnego potwierdzenia w Bożym Słowie!

 

Pan Jezus powiedział:

„Słowo, które głosiłem sądzić go będzie w dniu ostatecznym”Ew.Jana12,48b

 

Ludzie, a nie Bóg, nakazali modły za umarłych. W 593r. Grzegorz Wielki wprowadził doktrynę o czyśćcu, która w 1439r., na soborze we Florencji została ogłoszona jako dogmat.

Z doświadczenia wiemy, że najwięcej modlitw za umarłych odbywa się za zamożnych, gdyż tacy mogą łożyć na to więcej pieniędzy. Czyż z tego nie wynika, że człowiek ma złudzenie, że może coś w sprawie duszy nabyć u Boga za pieniądze?! Jak ci ludzie, którzy wprowadzają takie praktyki, czytają i rozumieją Słowa Pisma Świętego, które mówi: Nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni (…), lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego.”(1Pio.1,18.19). „Paście trzodę Bożą (…)nie z przymusu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem.”(1Pio.5,2). „darmo wzięliście, darmo dawajcie” (Mat.10,8). „Niech zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można zdobyć dar Boży.”(Dz.8,20).

Modlitwy za umarłych i branie za to pieniędzy jest całkowicie niezgodne z nauką Słowa Bożego. Czyściec jest wymysłem ludzkim, jest strasznym kłamstwem.

Człowiek, które chce spotkać się z Bogiem w wieczności musi tu na ziemi przyjąć od Boga dar zbawienia w Jezusie Chrystusie, oczyścić się z grzechów przez wiarę w Jego świętej krwi, narodzić się na nowo, by nie grzeszyć, oddać całe swe życie Jezusowi, by On czynił je świętym. O tym mówi cały Nowy Testament. Człowiek musi sam podjąć wysiłek poznawania Słowa Bożego, by według niego żyć. Nawet gdyby oddał całe swoje mienie i pomagał możliwie każdemu człowiekowi, Bóg nie przyjmie człowieka do Siebie, gdyż Bóg ustanowił niezmienne prawo zbawienia:

 

„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”Rzym.6,23

 

Bóg uznaje jako jedyny ratunek dla człowieka ofiarę Swego Syna. Człowiek może do Boga przyjść tylko ze skruszonym sercem, gdzie będzie zawołanie: Dziękuję Ci Boże za cierpienie Twego Syna z powodu moich grzechów. Rozumiem, że największe moje dobro jest dla Ciebie, jak szata splugawiona. (Iz.64,6)

O ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu.”Heb.9,14.

 

„Lecz Ja patrzę na tego, który jest pokorny i przygnębiony na duchu i który z drżeniem odnosi się do Mojego Słowa.”Iz.66,2b.

 

Słuchajmy, uczmy się, trzymajmy się nauki Boga, gdyż od tego zależy, gdzie spędzimy wieczność.

Jeśli masz jakieś pytania, napisz na adres: znalazlem.sens@gmail.com

4

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin