Anarion 19 (06 2009).pdf

(1165 KB) Pobierz
ANARion19 ok.cdr
619591917.019.png 619591917.020.png
STREFA IGORA
wstępniak
Naprzód Ad Astro! chciałoby się zawołać
obserwując wydarzenia ostatnich miesięcy. Dzieje się
dużo, w Klubie i ręką Klubu.
Dopiero co mamy za sobą udane Bachanalia, a już
pojawiła się nowa rzecz cykliczny Zielonogórski
Festiwal Gier. Klub zbiera laury (patrz okładka),
nawiązujemy stałą współpracę z portalem Moje
Miasto Zielona Góra (www.mmzielonagora.pl),
pojawiła się także siedziba.
Jest dobrze.
Ale chyba na tym nie poprzestaniemy?
Igor Myszkiewicz
InformatorZielonogórskiegoKlubuFantastyki
“Ad Astra”
kontakt:
zpapigor@tlen.pl
Tekstywnumerze:
IgorMyszkiewicz,
WaldemarGruszczyński,Michał Trojanowski,
ZbigniewKulczycki
KrzysztofMaj,
MartaDrozdowska,
OlaKorzeniowska,
Skład: TrylobitWschodu
ZKF AD ASTRA
kontakt:adastra@adastra.zgora.pl
Zielonogórski Klub Fantastyki Ad Astra został
nagrodzony przez Marszałka Województwa
!
"Dukat" to nowa nagroda, przyznana po raz
pierwszy w tym roku, za wspieranie i promowanie
życia kulturalnego regionu.
Wszystkim laureatom serdecznie gratulujemy, ale
najserdeczniej oczywiście Klubowi. Niech ta podróż
ku gwiazdom trwa!
Złotym
Dukatem Lubuskim
Prezes
Podczas odbywających się w Poznaniu targów
branży gier komputerowych „Poznań Game Arena”,
pobito dotychczasowy rekord Guinnessa w kategorii
najdłużej trwającej rozgrywki w grze FPS. Nowy
rekord, należący do
, wynosi obecnie 25 godzin, 59 minut
oraz 59 sekund i został ustanowiony w dniach 1617
października 2009 roku.
Rekord pobito na konsoli Xbox 360 w grze Halo
3:ODST, w której Piotr Wysocki rozegrał 70 sesji trybu
Firefight, eliminując 10 813 przeciwników.
W imieniu całej Ad Astry chciałbym pogratulować
Piotrowi sukcesu i zwyczajowo życzyć kolejnych
wzlotów ku gwiazdom.
Piotra Wysockiego, członka
naszego klubu
Flapjack
619591917.021.png 619591917.022.png 619591917.001.png 619591917.002.png
BACHANALIA 2009
okiemkoordynatora
Jacek Komuda (który dotarł do nas z pewnymi
problemami – trzy razy wyjeżdżaliśmy po niego na
dworzec i kiedy już pogodziliśmy się z myślą, że Jacek
się nie zjawi, nagle, w środku nocy, ku naszej uciesze,
sam się zameldował na konwencie). Wszyscy goście
mieli własne spotkania autorskie a część z nich można
było spotkać również na panelach dyskusyjnych – no
i oczywiście w knajpie konwentowej wieczorami.
Bachanalia Fantastyczne 2009 odbyły się
w dniach 1820 września na terenie Campusu A
Uniwersytetu Zielonogórskiego. Jeśli miałbym
podsumować je jednym zdaniem to byłoby to: kto nie
był niech żałuje. Poniżej jednak trochę obszerniejsza
relacja.
W tym roku konwent odbył się pod nazwą
„Poszukiwacze Czary Bachusa” nawiązując klimatem
do tzw. kina nowej przygody oraz steampunku. Były
więc spotkania z archeologami z Lubuskiego Oddziału
Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich,
była prezentacja Wolsunga, dżentelmeński turniej na
broń białą czy safari na grubego zwierza, a także
panele dyskusyjne nawiązujące do konwencji. Na
korytarzach konwentowych można było spotkać
osoby w strojach z epoki oraz wziąć udział
w nieustającym LARPie na poszukiwanie Czary
Bachusa.
Na Bachanaliach Fantastycznych nie zabrakło
oczywiście spotkań z różnymi gośćmi. Odwiedzili nas
Marek S. Huberath, Łukasz Orbitowski, Rafał Kosik
(zdobywca tegorocznej nagrody Zajdla za
„Kameleona”), Jakub Ćwiek, Staszek Mąderek oraz
Uczestnicy Bachanaliów Fantastycznych brali
udział w punktach programu odbywających się w kilku
blokach programowych jednocześnie. Był blok
konkursowy, w którym można było sprawdzić swoją
wiedzę i umiejętności w różnych dziedzinach:
od kalamburów, poprzez wiedzę muzyczną,
o Gwiezdnych Wrotach, o postapokalipsie aż po
konkurs klejenia ceramiki. W bloku literacko
prelekcyjnym odbywały się spotkania z naszymi
gośćmi, panele dyskusyjne oraz przeróżne prelekcje.
Odwiedzając blok mangowy można było m.in. wziąć
udział w konkursach rodem z japońskiej telewizji
(zazwyczaj szalonych!), posłuchać jak samemu zrobić
czy spróbować sił w klasycznej pegazusowskiej
grze w Tanki. Ciekawym (i bardzo obleganym!)
p u n k t e m m a n g o w e g o b l o k u b y ł y p o k a z y
przygotowywania i degustacja Sushi. Wspierany
przez Centrum Gier Rebel.pl Games Room
prezentował się okazale, dając uczestnikom do
wyboru kilkadziesiąt tytułów gier planszowych.
Co godzinę w Games Roomie odbywały się mini-
konkursy, których zwycięzcy spotykali się codziennie
wieczorem na finałach. W ramach Bachanaliów
Fantastycznych odbyły się także turnieje gier
bitewnych (Warhammer, Warhammer 40000 oraz
Warmachine), karcianych (Magic: the Gathering) oraz
konsolowych (Halo 3).
Na koniec każdego dnia konwentu spotykaliśmy
się knajpie konwentowej, czyli w klubie „U Ojca”.
W piątkowy wieczór odbył się tam koncert bluesowej
dolfie
619591917.003.png 619591917.004.png 619591917.005.png 619591917.006.png 619591917.007.png 619591917.008.png
grupy „5 rano”. Sama muzyka uważam, że była bardzo
dobra, jednak konwentowicze, niestety nie docenili
artystów, woląc spędzać czas na rozmowach na
przeróżne tematy (
). W sobotę w knajpie odbyły się konkurs
strojów oraz konkurs na giermka Bachusa. (Tylko
nieznacznie zakłócony przez lekko wstawionego już
konwentowicza, który postanowił usunąć ze sceny
prowadzącego.) Po konkursach została wręczona
nagroda Zielonogórskiego Klubu Fantastyki puchar
Bachusa. W tym roku puchar powędrował do
wieloletniego przyjaciela klubu Marcina Bronharda,
znanego tu i ówdzie także jako „Bronsiu”. W finałowy
wieczór bar serwował koktajle nawiązujące klimatem
do konwencji imprezy (np. Żelazny Pociąg Widmo,
czy Wehikuł Czasu), które znacznie urozmaiciły
imprezę.
trzeba było zaprosić Rozkrock:)
ludziom byłoby przykro). Mam nadzieję, że będziemy
mogli się spotykać na Bachanaliach Fantastycznych
jeszcze długie lata, i że zawsze będą one przynajmniej
tak dobre jak w tym roku.
przyp. red.
Michał
Dla tych co nie wiedzą: kino nowej przygody to termin,
którym określamy przygodowe kino z elementami fantasy jak
np. saga Indiana Jonesa, Tomb Raider, Liga Niezwykłych
Dżentelmenów, Mumia, Skarb Narodów, itp. Terminem
steampunk określa się natomiast fantastykę osadzoną
w realiach drugiej połowy XIX wieku (lub zbliżonych): czasach
stali i pary, kolei żelaznych i wiktoriańskiej Anglii. Jako
sztandarowy setting można podać świat Wolsunga.
Przez trzy dni Bachanaliów Fantastycznych
przewinęło się prawie 250 osób z całej Polski. Jako
organizator ciężko jest mi ocenić jaki konwent był dla
uczestników, chociaż raczej spotykałem się z
pozytywnymi opiniami. Ze strony technicznej mogę
powiedzieć, że konwent był przygotowany świetnie i
po raz kolejny ekipa Ad Astry stanęła na wysokości
zadania. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy
przyczynili się do organizacji w jakikolwiek sposób (nie
będę wymieniać wszystkich bo a) lista byłaby bardzo
długa i b) pewnie bym o kimś zapomniał i potem
619591917.009.png 619591917.010.png 619591917.011.png 619591917.012.png
TAJEMNICZE
MORSKIE ŚWINIE
bardziejniż fantastyczne
Morskie świnie mają dwóch śmiertelnych wrogów
wykorzystujących ich wnętrze jako habitat do swego
rozwoju. Są nimi niewielkie ślimaki z rodzaju Stilapex
które jątrzą galaretowate ciała wysysając soki ze
swego żywiciela oraz skorupiaki które wygryzając
dziury w naskórku drążą tunele by móc pożywiać się
ich organami.
Pierwsze wzmianki o tych stworzeniach zostały
opublikowane po wyprawie badawczej Chelenger,
która sondowała głębiny Atlantyku pod koniec XIX
wieku. Sir C. Wyrville Thompson, kierownik
ekspedycji, wraz ze swoim zespołem byli pierwszymi
ludźmi, którzy zmierzyli się z pradawnym monstrum.
Niewyobrażalne okropieństwo, "różowy bulwa z
macakami", Scotoplanes globosa... Jak opisywał
Thompson, ich stada liczą od 60 - 200 osobników.
Milczące. Wiecznie głodne.
Przerabiające tony detrytusu na dnie oceanu.
Mozolnie grzebiąc mackami w mule. Strzykwy, bo tak
nazywa się gromada do której należą, w stanie
emocjonalnego wzburzenia strzelają kleistymi
mackami w stronę przeciwnika, a pojedyncze okazy
osiągają do 5cm długości.
Z tym, że nie można dać się zwieść ich uroczemu
bąblowatemu kształtowi, który wywołuje pisk
zachwytu wśród gimnazjalistek. Nabywają go
(strzykwy nie gimnazjalistki) pośmiertnie, w wyniku
zmiany ciśnień, kiedy wyławiane przez szaleńców
do niewiadomych celów. Jednak nie tylko przez
badaczy nękane te stworzenia.
Całkiem niedawno, bo w 2008 roku świnie znów
wróciły na wokandę, gdy nowozelandzka ekipa
z NIWA (Narodowy Instytut Badań Wodnych
i Atmosferycznych), zaprezentowała wyniki badań
fauny morskiej Antarktydy, z ekspedycji która odbyła
się w ramach Międzynarodowego Roku Polarnego
i Spisu Świata Istot Żywych Morza Arktycznego,
między lutym a marcem 2008 roku.
Odłowiono ok. 30000 okazów, w tym bliskiego
krewniaka S. globosa - Protelpidia murrayi, co
pozwoliło poszerzyć znany nam zasięg ich
występowania. Jak donoszą biolodzy, obecnie wiemy,
że opanowały one dna oceanów na całym świecie,
jedyne tereny które nie zostały nawiedzone przez
hordy tych mułożerców, to wschodnia części Pacyfiku
w pobliżu środkowej i południowej Ameryki.
Ekspansja trwa, ale jedno jest pewne, wciąż
niewiele wiemy o tych zdumiewających stworzeniach.
Ola
619591917.013.png 619591917.014.png 619591917.015.png 619591917.016.png 619591917.017.png 619591917.018.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin