Godzina Wilka (Vargtimmen, 1968) Ingmar Bergman [napisy pl].txt

(28 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:12:Malarz Johan Borg,|zagin�� kilka lat temu
00:00:17:na ma�ej wysepce Baltrum.
00:00:22:Jego �ona, Alma, przekaza�a mi pami�tnik Johana|znaleziony po�r�d jego papier�w.
00:00:32:Ten pami�tnik i jej opowie�ci|s� podstaw� tego filmu.
00:00:40:GODZINA WILKA
00:01:36:Cisza! Uj�cie!
00:01:44:Kamera!
00:02:30:Nie...
00:02:33:Nie mog� ci tego powiedzie�.
00:02:41:Dosta�e� przecie� pami�tnik...
00:02:47:Zastanawiasz si� dlaczego tutaj zosta�am?
00:02:54:Mieszkali�my tutaj przez 7 lat,|razem.
00:02:57:Tej zimy mog� jecha�|na kontynent,
00:02:59:by pracowa� w sklepie.
00:03:02:Tak jak wtedy, gdy brakowa�o nam pieni�dzy.
00:03:10:Dziecko urodzi si� za miesi�c.
00:03:13:Posz�am do lekarza przed|poprzednim wyjazdem.
00:03:23:Pami�tam, �e to by�o w pi�tek.
00:03:27:Ca�kiem p�no, chyba oko�o 10.
00:03:31:Ale na dworze by�o wci�� jasno.
00:03:38:Planowa�am zosta� tu|a� do sierpnia.
00:03:44:Chcieli�my by� ca�kowicie sami.
00:03:48:Nie chcia� tutaj nikogo widzie�.
00:03:51:Ba� si�...
00:04:04:Podoba�o mu si�, �e by�am cicha.
00:04:09:Podoba�o mu si�...
00:04:19:Przyby� tutaj|o 3 nad ranem.
00:04:22:Na pla�y|sta�a szopa.
00:04:29:Cieszyli�my si� widz�c
00:04:35:rozkwitaj�c� jab�o�.
00:04:38:P�niej, za oknem kuchennym,
00:04:40:znale�li�my �lady st�p.
00:04:42:Johanowi to si� nie spodoba�o,
00:04:44:ale wi�cej o tym nie my�leli�my.|Do czasu...
00:04:52:Byli�my szcz�liwi.
00:04:55:Szcz�liwi z powrotu do domu.
00:05:01:Johan by� odrobin� niespokojny,
00:05:03:bo praca kiepsko mu sz�a.
00:05:06:Trwa�o to przez pewien czas.
00:05:11:Kiepsko sypia�.
00:05:14:Ba� si�.
00:05:15:W pewnym sensie ba� si� ciemno�ci.
00:05:23:Nasili�o si� to|w ostatnich latach.
00:08:39:Mam pomys�!
00:08:42:Chc� ci� narysowa�! -Nie!
00:08:45:Usi�d� tam.
00:08:47:Tak!usi�d� tam!
00:08:50:Tutaj?
00:08:54:Przesu� si�!
00:08:55:Troch� do ty�u.
00:08:58:Zimno ci?
00:09:00:Usi�d� tak, jak przed chwil�.
00:09:05:Opu�� troch� szlafrok.|Poka� swoje ramiona.
00:09:10:Rozpu�� w�osy tak,|�ebym widzia� twoj� szyj�.
00:09:18:Doskonale. Gdzie s� moje okulary?
00:09:26:�wietnie. Sied� w ten spos�b.
00:09:34:Tak, jak cierpliwie ci� rysuj�,|dzie� po dniu.
00:09:45:Cze��!!
00:11:16:Sp�jrz!
00:11:20:Jeszcze nikomu tego nie pokazywa�em.
00:11:26:To jest najpowszechniejsze.
00:11:29:Praktycznie bez obrony.
00:11:32:On chyba jest homoseksualist�.
00:11:35:Stara kobieta...
00:11:38:gro��ca zdj�ciem kapelusza.
00:11:41:Wiesz, co si� stanie,|je�eli go zdejmie?
00:11:44:Jej twarz spadnie razem z nim!
00:11:50:Oto najgorszy z nich.
00:11:53:Jest bardzo szybki.
00:11:55:Nazywam go ptasznikiem.
00:11:58:Nie wiem, czy to prawdziwy dzi�b,|czy tylko maska.
00:12:04:Jakby by� spokrewniony...
00:12:07:...z Papageno|z "Magicznego Fletu".
00:12:14:Pozostali: mi�so�ercy,|insekty...
00:12:19:W szczeg�lno�ci Paj�k.
00:12:22:I nauczyciel,|ze swoim kijem...
00:12:28:A potem te...
00:12:30:twarde jak metal plotkary...
00:12:39:Musz� si� przebudzi�, jeszcze tylko chwil�.
00:12:54:Za godzin� b�dzie ju� dzie�...
00:12:59:potem mog� spa�.
00:13:29:Minuta,|to naprawd� d�ugi okres czasu.
00:13:33:Zaczyna si�...
00:13:43:10 sekund.
00:13:58:Ach, te sekundy!
00:14:02:Widzisz, jak d�ugo trwaj�!
00:14:12:Jeszcze nie min�a minuta!
00:14:33:Ju�!
00:14:36:I ju� jej nie ma.
00:14:47:Powiedz co�.
00:14:49:M�w do mnie, Alma!
00:14:59:My�la�am o czym�|przez chwil�...
00:15:03:Czy ty s�uchasz?
00:15:09:Nasze wsp�lne �ycie przez siedem lat...
00:15:14:Nie, nie to chcia�em powiedzie�.
00:15:16:Wiem o tym.
00:15:19:Czy nie jest prawd�, �e ludzie|mieszkaj�cy razem przez d�ugi czas
00:15:23:upodabniaj� si� do siebie?
00:15:27:Rozwijaj� bardzo wiele|wsp�lnych cech.
00:15:29:Nie tylko ich my�li...
00:15:33:Ich twarze zyskuj�|podobny wyraz.
00:15:37:Jak my�lisz,|czemu tak si� dzieje?
00:15:45:Chcia�abym, by�my razem|si� tak zestarzeli.
00:15:50:By�my nawzajem czytali w swoich my�lach.
00:15:54:By rozwin�y si� nam podobne, wysuszone twarze|naznaczone zmarszczkami.
00:16:02:Co o tym s�dzisz?
00:16:06:�pisz?
00:16:11:Chod�my, Johan!
00:16:14:Chod�my do ��ka!
00:17:47:Nie b�d� taka zaniepokojona,|nie jestem niebezpieczna.
00:17:53:Daj mi r�k�!
00:17:56:Czujesz teraz moj� r�k�?
00:17:59:Palce,|�y�y pod sk�r�?
00:18:04:W moim wieku r�ce s� troch� zimne.
00:18:08:Tak, czy inaczej, mam 216 lat.
00:18:12:Nie, chcia�am powiedzie�, 76!
00:18:21:Powinnam ju� i��.
00:18:27:Zaczekaj,|co mia�am powiedzie�?
00:18:28:Pami�tam!
00:18:32:W swojej czarnej torbie,
00:18:36:pod ��kiem,|trzyma� zeszyt z rysunkami...
00:18:49:Jeszcze jedno...
00:18:51:W tej samej torbie trzyma� sw�j pami�tnik.
00:18:55:Czytaj!  Tak!!! tak!!!
00:20:42:�roda, 22 lipca.|By�em chory.
00:20:46:Nic powa�nego,|ale raczej nieprzyjemne.
00:21:27:Przepraszam za zak��canie spokoju.|Przez kilka dni
00:21:29:szuka�em sposobu, by zbli�y� si�|do pana.
00:21:32:Postanowi�em zrobi� to osobi�cie.
00:21:35:Nazywam si� baron von Merkens.
00:21:39:Jak pan zapewne wie,|jestem w�a�cicielem tej wyspy.
00:21:41:Mieszkam w starym zamku,|w jej p�nocnej cz�ci.
00:21:46:Czy pan, razem z ma��onk�,|zechcieliby�cie zje�� u mnie kolacj�?
00:21:50:To bardzo mi�e z pana strony.
00:21:51:Nie b�dzie to nic wyszukanego, ale mog�|zaproponowa� znakomite wino,
00:21:55:tutejszy �oso� te� jest dobrze znany.
00:22:00:Do widzenia.
00:22:04:Jeste�my z �on� pa�skimi|wielbicielami.
00:22:06:Prawdopodobnie najwi�kszymi|wielbicielami.
00:22:32:Czwartek, 27 lipca:
00:22:35:Bardzo gor�cy, wr�cz mglisty dzie�.
00:22:39:Wci�� czuj� si� �le z powodu choroby.
00:23:53:Widzisz to znami�?
00:23:56:Trzeba by� ostro�nym, kochanie...
00:23:59:albo sko�czy si� to katastrof�.
00:24:02:Nie pami�tasz?
00:24:05:Wybiera�am si� na przyj�cie i mia�am na|sobie swoj� zielon� sukienk�.
00:24:07:P�niej mia�am problemy z ponownym u�o�eniem w�os�w.
00:24:11:Potem zapomnia�am r�kawiczek.
00:24:16:Musz� z Tob� o czym� porozmawia�.
00:24:21:Musz� pokaza� ci list, kt�ry dosta�am.
00:24:25:Przyszed� wczoraj.
00:24:27:S�uchaj, co tu jest napisane!
00:24:30:"Nie widzisz nas,|lecz my ci� widzimy.
00:24:34:"Mog� dzia� si�|rzeczy straszne.
00:24:36:"Sny mog� sta� si�|rzeczywisto�ci�.
00:24:40:"Koniec jest bliski.
00:24:43:"�zy wyschn�.
00:24:46:"Inne p�yny zmocz�|twoje bia�e ubranie.
00:24:50:Tak zosta�o postanowione."
00:24:55:Prawie mnie zemdli�o, gdy to czyta�am.
00:25:01:Jakie masz gor�ce d�onie!
00:25:03:Masz gor�czk�?
00:25:10:Zawsze, gdy mam si� z tob� spotka�,|jestem bardzo zak�opotana.
00:25:14:Rozumiesz mnie?
00:25:16:Snuj� si� jak we �nie|przez ca�e popo�udnie.
00:25:20:Wszystko jest nierealne,|bez znaczenia.
00:25:30:Pom� mi, prosz�, z suwakiem!
00:25:33:Zawsze si� zacina.
00:26:27:Strasznie wieje, ale i tak jest pi�knie.|Nie s�dzisz?
00:26:32:Idealnie dla malarza.
00:26:36:Mieszka pan ju� tutaj od dawna.
00:26:38:Powraca pan na miejsce zbrodni tylko, by porozmawia�!
00:26:41:By pope�nia� nowe zbrodnie.
00:26:43:Wygl�da pan na zm�czonego.|Prosz� si� nie przem�cza�!
00:26:46:W pana wieku trzeba uwa�a�!
00:26:49:M�odzi s� bardziej krzepcy.
00:26:52:Pomog�!
00:26:54:Wiem, o czym m�wi�.|Nazywam si� Hebrandt, kurator.
00:26:57:Badam dusze.|I co pan widzi?
00:27:01:Niczego pana nie naucz�.|Pan jest artyst�.
00:27:06:Pan to robi studiuj�c twarze,|nie m�wi�c ju� o detalach z autoportret�w.
00:27:11:Dlaczego pan tak na mnie patrzy?|Co� pana boli? Denerwuje si� pan?
00:27:13:Co� pana gn�bi?
00:27:18:Zamknij si�!
00:28:33:Musz� poprosi� o wi�cej pieni�dzy.
00:28:36:Ju� prawie mi si� sko�czy�y.
00:28:38:Zap�ac� Fernerom nast�pnym razem,|gdy b�d� na kontynencie.
00:28:43:Jeste�my im winni 176,50.
00:28:45:I jeszcze mleko.
00:28:49:Nie rzucaj mi tak pieni�dzy!|Sp�jrz na moje rachunki!
00:28:52:To wa�ne, przynajmniej dla mnie.
00:28:58:Da�e� mi 500 trzeciego dnia miesi�ca.
00:29:01:Potem da�e� mi ko�dr�,|kt�ra kosztowa�a 35.
00:29:06:Dobrze j� mie�, gdy le�� sama.
00:29:10:Potem przyszed� du�y|rachunek ze sklepu:
00:29:12:cukier, m�ka, konserwy.
00:29:16:Wynios�o to 200,219.
00:29:23:R�wnie� moje kieszonkowe, znaczki pocztowe
00:29:26:i �a�cuch do mojego roweru,|nowe baterie do radia...
00:29:31:i obieraczka do ziemniak�w...
00:29:36:Myd�o, detergenty.
00:29:40:Koniecznie potrzebujesz now� szczoteczk� do z�b�w,|bo stara wygl�da fatalnie.
00:29:50:Potem 50 na urodziny twojego syna.
00:29:53:Znaczki, 75.
00:29:55:Razem: 500.
00:29:58:Zosta�o: 7,36.
00:30:05:Mog� jeszcze raz przeliczy�.
00:30:22:Dostali�my zaproszenie do zamku na pi�tek.
00:30:24:Wiem o tym.
00:30:29:Sk�d wiesz?
00:30:37:Dzie� dobry. Chcia�bym przedstawi� moj� �on� Corinne!
00:30:41:Witam!
00:30:43:Moja matka,|hrabina von Merkens.
00:30:47:M�j brat, Ernest.
00:30:50:Mi�o mi.
00:30:52:Pan Lindhorst.
00:30:55:Jestem pana|wielkim wielbicielem.
00:30:58:I pan Hebrand.
00:31:01:My ju� si� znamy.
00:31:02:Niezwykle si� cieszymy|z pa�skiej wizyty.
00:31:03:Napije si� pan czego�?
00:31:41:Fatalny s�u��cy,|lecz oczywi�cie tani!
00:31:43:M�j brat nie ma pieni�dzy!
00:31:52:Osiedlili�my si� tutaj.|Kiedy� bardzo du�o podr�owali�my.
00:31:54:Lubicie podr�owa�?
00:31:56:"Alma", jakie� niecodzienne i pi�kne imi�.
00:31:58:...niezdolny do agresji...
00:32:00:...silne pragnienie zemsty...
00:32:02:...odczuwa przyjemno��|z upokorzenia...
00:32:10:Kupi�em obraz znanego artysty w owym czasie.
00:32:14:Nie mam komentarza.|Ernst, m�j przyjacielu...
00:32:17:Powiesi�em ten obraz do g�ry nogami w swojej sypialni|i zaprosi�em tego artyst� do swojego domu,
00:32:19:wraz z przyjaci�mi,|kt�rzy wiedzieli o �arcie.
00:32:22:Jak bardzo wtedy si� u�miali�my.|Jak si� u�miali�my.
00:32:26:Jak pan uwa�a, artysto,|czy� nie by� to dobry �art!
00:32:31:...Rany nigdy si� nie goj�.
00:32:33:Infekcja jest przewlek�a.
00:32:38:Wszystko zale�y od serca.
00:32:4...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin