00:01:00: Tu wóz 2118.|Zgłaszam postrzał. 00:01:02: Wieziemy rannego policjanta. 00:01:06: W porzšdku, 10-4. 00:01:17: Ósmy posterunek. 00:01:22: Jezu Chryste. 00:01:34: Wiesz, kogo postrzelili? 00:01:38: Serpico. 00:01:42: Mylisz, że to robota gliny? 00:01:44: Znam przynajmniej szeciu|gotowych to zrobić. 00:02:06: New York Times.|Serpico został postrzelony. 00:02:10: Mój Boże! 00:02:11: - Wiozš go do szpitala.|- Już tam jadę. 00:03:41: Być policjantem|znaczy wierzyć w prawo... 00:03:45: robišc to bezinteresownie. 00:03:47: Szanować równoć... 00:03:49: i godnoć każdego człowieka. 00:03:54: Każdego dnia, wasze oddanie... 00:03:57: będzie wystawiane na próbę. 00:04:00: Musicie być lojalni,|odważni, uczciwi... 00:04:03: wyrozumiali, uprzejmi... 00:04:06: wytrwali... 00:04:08: i cierpliwi. 00:04:11: Jestecie gotowi dołšczyć|do wojny przeciw zbrodni... 00:04:15: wykorzystujšc w praktyce|to czego się nauczylicie. 00:04:28: Sš dwa raporty, dotyczšce|tego samego wydarzenia. 00:04:33: - Masz tu służbę?|- Tak, szefie. 00:04:36: Kto był z Serpico? 00:04:38: - Heinemann i Julio.|- Chcę, żeby ich przesłuchano. 00:04:42: Przesłuchanie ma prowadzić wydział ledczy. 00:04:59: Jeszcze jedno.|Serpico ma być chroniony całš dobę. 00:05:01: - Tak jest.|- Ma mieć dwóch ludzi. 00:06:31: Chodcie.|Marianne zrobi nam zdjęcie. 00:06:35: Zbliżcie się! 00:07:04: Patrolowy Serpico. 00:07:08: Na piętrze. Sš teraz|zajęci. Musisz poczekać. 00:07:25: Obstawiasz poczty.|W tym tygodniu od 8:00 do 4:00 rana. 00:07:28: W przyszłym, od 4:00 do północy.|Znajd sobie jakš szafkę. 00:07:31: Przy jaki niejasnociach,|pytaj starszych kolegów. Powodzenia. 00:07:56: Jest 8:00.|Zaczynamy! 00:07:59: Zajmijcie miejsca. 00:08:06: Tylko kilka spraw dzisiaj|i dwóch nowych ludzi. 00:08:10: Na tablicy widzicie|pierwszy oddział - niebieski sektor... 00:08:14: drugi oddział - czerwony sektor... 00:08:17: i trzeci - zielony sektor. 00:08:19: W tej chwili potrzebne nam sš tylko|wezwania do sšdu... wezwania... 00:08:23: Pomogę chłopcom. 00:08:25: - To jest Frank Serpico, Charlie.|- Czeć, Frank. 00:08:27: - Czeć, Charlie.|- Masz ochotę na kurczaka? 00:08:29: - Brzmi zachęcajšco.|- Ja może jednak spróbuję... 00:08:32: pieczeni wołowej. 00:08:39: W porzšdku.|Sišdcie. Zaraz przygotuję. 00:08:45: Co ona taka tłusta... 00:08:52: - Widziałem tam chudy kawałek wołowiny.|- Nie przejmuj się. 00:08:55: Siadaj... 00:08:57: - O co chodzi?|- Nie bšd tak grymany. To jest za friko. 00:09:01: Nie jestem grymany.|Po prostu nie wiem jak mam to zjeć. 00:09:04: Charlie jest w porzšdku.|Przymykamy oko na parkometry przy dostawach. 00:09:14: Nie zapłaciłbym za co|czego nie zamawiałem? 00:09:17: Frank, bierzesz to,|czym cię Charlie częstuje. 00:09:28: Sektor D 1034, możliwy gwałt... 00:09:31: w sšsiedztwie PS 218. Miejsce zajcia:|Grand A, przy drodze szybkiego ruchu. 00:09:39: Becker, bierzemy to? 00:09:41: Spokojnie, Frank.|To nie nasz sektor. 00:09:46: To na linii granicznej. 00:09:48: Biorę to. 00:10:31: Stać! Policja! 00:10:36: Nie strzelaj. 00:10:38: Spokojnie. 00:10:40: Odłóż broń. 00:10:43: Odłóż broń, człowieku.|Dalej! 00:10:45: Rób co mówię|cholerny gnoju! 00:10:48: Potnę jš. 00:10:55: Zabierz tę cholernš latarkę. 00:10:56: Potnę jš, człowieku.|Potnę jš. 00:10:59: Stój spokojnie. 00:11:01: Sied cicho, a będzie dobrze. 00:11:03: Dobrze. Dobrze.|Tak trzymaj. 00:11:30: Ten drugi wyjšł swój instrument... 00:11:37: i włożył mi do ust. 00:11:41: Kazał ssać. 00:11:46: Wtedy powiedzieli, że jak tego nie zrobię... 00:11:49: zabijš mnie. 00:11:57: Mamy zamiar wnieć oskarżenie. 00:11:59: Chcesz nosze? 00:12:14: Zajmijcie się niš.|Porozmawiamy jeszcze w szpitalu. 00:13:04: Dobrze, twardzielu. 00:13:06: Kim sš twoi towarzysze zabaw? 00:13:14: Hej, Frank.|Chcesz się zabawić? 00:13:16: Nie. Zajmę się|kartš aresztowania. 00:13:40: Charlie, dasz mi go|na pięć minut. 00:13:44: - Jasne.|- Dzięki. 00:13:51: Dzięki, Charlie. 00:14:01: Jeste trochę pokiereszowany.|Jak się czujesz? 00:14:04: Dlaczego nie chciałe|zabawić się z kumplem? 00:14:07: Nie lubię takich zabaw. 00:14:11: Cholera. 00:14:14: Chcę z tobš pogadać. 00:14:17: Może poszlibymy na drugš stronę ulicy.|Postawię ci filiżankę kawy... 00:14:21: bez złoci. 00:14:24: Słuchaj. Nie dotknšłem cię tam na górze. 00:14:29: Jak nie chcesz rozmawiać,|to mogę cię odstawić z powrotem. 00:14:32: Rozumiesz? 00:14:35: Chod. 00:14:41: Nie musisz brać wszystkiego na siebie. 00:14:47: Nie wiem. Może jeste winny,|a może nie jeste. 00:14:52: Może tylko zabrałe się|z nimi na przejażdżkę. 00:14:54: Mam wrażenie, że tak włanie było. 00:14:59: No i akurat ciebie złapalimy. 00:15:01: Mimo, że nie zdšżyłe|wyjšć nawet swojego ptaka. 00:15:04: - Umieć to w raporcie.|- Już to zrobiłem. 00:15:13: Popatrz na siebie. 00:15:15: - Nie mogę pić.|- No, nie możesz. 00:15:21: Nie rozumiem cię. 00:15:24: Mylisz, że masz wobec|nich jakie zobowišzania? 00:15:26: Pieprz ich. Zostawili cię.|Byłe dla nich tylko ciężarem. 00:15:29: Nic nie zrobiłe. 00:15:33: Zrzucš wszystko na ciebie. 00:15:37: Ile mogę dostać? 00:15:41: Zobaczmy, porwanie... 00:15:43: sodomia, gwałt. 00:15:47: Bawi cię to? 00:15:55: Rozmawiasz ze mnš.|Pamiętaj o tym. 00:16:17: Wylesz mi kogo do pomocy? 00:16:19: Jak będę pilnował jednego,|to zgubię drugiego. 00:16:21: Słuchaj, Serpico, to sprawa Musclesa.|Jest zawieszona na parę dni. 00:16:26: - Nie możesz się wtršcać, Frank.|- Oni tu sš! 00:16:29: - To nie wypali.|- To nie! 00:16:58: Policja!|Stać! 00:17:00: Odwrócić się. 00:17:08: Możesz nie przystawiać|broni do mojej głowy. 00:17:12: Odwróćcie się. 00:17:27: Zajmiemy się nimi, synu.|Nie musisz tak sterczeć. 00:17:33: O czym ty mówisz?|To moi aresztanci. 00:17:38: Nie, nasi. 00:17:40: Aresztowanie podejrzanych, przez posterunkowego|na patrolu, nie wyglšda najlepiej. 00:17:44: Chwila. Nie obchodzi|mnie jak to wyglšda. 00:17:46: Ja to zrobiłem. Narażałem się,|więc to moi aresztanci. 00:17:50: Naprawdę ich chcesz, synu?|A może chcesz wyjaniać dlaczego tu jeste. 00:17:54: Twój rejon to poczta i okolice szkoły.|Nie wolno ci go opuszczać bez pozwolenia. 00:17:58: Aresztowaniami zajmujš się detektywi. 00:18:02: Nie obejdzie się bez notatki służbowej.|Będziesz szczęliwy jak skończysz z naganš. 00:18:06: Uznamy twojš pomoc|przy aresztowaniu, synu. 00:18:15: Chod, Frankie! 00:18:17: Dzieciaki, zmykajcie z drogi!|Co robicie? 00:18:22: Co chcesz żebym zrobił?|Przebiegł przez ulicę? 00:18:42: - Czeć, Frank.|- Czeć, wujku Will. Co porabiasz? 00:18:50: - Czeć, Pasquale.|- Czeć, Frankie! Co słychać? 00:18:54: W porzšdku. A u ciebie?|Gdzie jest tata? 00:18:56: Wróci za pół godziny.|Jak ci leci, Frankie? 00:18:59: Dobrze.|Przyszedłem po moje buty. 00:19:06: - Tu sš.|- Frankie, jak się pracuje? 00:19:09: W porzšdku.|Dobra robota. 00:19:11: Twoi pracownicy znajš się na robocie. 00:19:14: Wiec, jak ci się układa, Frankie? 00:19:17: Pytasz mnie w koło.|Jak się układa? Jest dobrze! 00:19:20: Mylałem, że wpadniesz|do nas w sobotę. 00:19:24: Przepraszam, Pasquale.|Nie mogłem. 00:19:27: Margaret zaprosiła Marianne.|Marianne była rozczarowana... 00:19:30: Słuchaj. Nie załatwiaj|tego w ten sposób. 00:19:34: Nie umawiaj ludzi, jeżeli|nie jeste pewny, że przyjdš. 00:19:38: Jeli będę chciał się zobaczyć|z Marianne, umówię się. 00:19:41: Z wami zawsze jest co nie tak. 00:19:44: Pasquale, powiem ci co. 00:19:49: Widzisz, przez cały dzień|pracuję z policjantami. 00:19:52: Więc, kiedy wychodzę,|widzę Marianne... 00:19:55: Ma ojca policjanta, brata policjanta|i wujka policjanta. 00:19:59: - Zaczynam mieć uczucie, że ona też jest policjantem.|- Chod tutaj! 00:20:03: - Jak idzie w robocie?|- Bywa różnie. 00:20:08: Mama mówiła, że szukasz|nowego mieszkania. To prawda? 00:20:11: - Tak.|- Gdzie? 00:20:15: Nie wiem. Chciałbym|gdzie blisko szkoły. 00:20:17: Może w dzielnicy Greenwich? 00:20:19: - Tak, Greenwich.|- O co chodzi? 00:20:21: Stare sšsiedztwo ci nie odpowiada? 00:20:24: Powiedz tacie, że byłem. 00:20:25: Frankie, w sobotę? 00:20:28: Co w sobotę? 00:20:30: Obiad? 00:20:34: - Przestań mnie swatać.|- Tak, wiem. Żadnej Marianne. 00:20:36: Kilka ogłoszeń. 00:20:39: Organizujemy kurs|identyfikacji odcisków palców... 00:20:41: który odbędzie się na uczelni Johna Jaya. 00:20:43: Kurs jest dla tych... 00:20:45: którzy chcš zdobyć kwalifikacje... 00:20:47: Biura Identyfikacji Kryminalnej BCI... 00:20:51: niezbędne dla zdobycia|złotej odznaki. 00:20:54: Chętni majš zgłaszać się|do kapitana McGuire'a. 00:20:57: Na tablicy widzicie... 00:21:03: Goršco dzisiaj. 00:21:04: Nie jest goršco.|To przez wilgoć. 00:21:07: Wiedziałem, że to powiesz. 00:21:30: Wiesz, ile ci to zajmie? 00:21:34: Każdemu trzeba się przyjrzeć, a sporo tego. 00:21:39: Nie mam zamiaru rezygnować.|Mógł być już notowany. 00:21:43: Jak długo radziłe|sobie bez BCI, Serpico? 00:21:46: Całe życie. 00:21:49: Powiniene więc wiedzieć jak tu się to robi. 00:21:52: Barto, tu nie chodzi o to. 00:21:55: Ty mnie poprostu nie lubisz. 00:21:58: Żaden glina wczeniej nie używał BCI. 00:22:02: Barto, odczep się. 00:22:15: Mamo? 00:23:56: Chcesz kupić szczeniaka? 00:24:11: Skšd masz te psy? 00:24:14: Sš moje. 00:24:17: Chcesz za darmo? 00:24:21: - Zapłacę. Ile chcesz?|- Pięć dolarów. 00:24:26: Biorę. 00:24:33: No to który chce ić ze mnš? 00:24:37: Co? 00:24:40: Chod. 00:24:43: - Możesz mi wywiadczyć przysługę?|- Jakš? 00:24:45: Przypilnuj mój samochód.|Zaraz wrócę. 00:24:48: - Dobrze.|- Dzięki. 00:25:21: Don Quixote. 00:25:49: Mam tu mojego rumaka.|Może mógłbym cię podwieć. 00:25:52: Idę do pracy|w Cafe Reggio. 00:25:55: Cafe Reggio. 00:25:59: - To jest na rogu 4-tej i...|- MacDougal i 3-cie...
marysiari