Phillip Margolin - Z polecenia prezydenta '08.pdf

(1688 KB) Pobierz
1110719367.003.png
Z POLECENIA
PREZYDENTA?
PHILLIP MARGOLIN
Z angielskiego przełożył
KRZYSZTOF OBŁUCKI
1110719367.004.png 1110719367.005.png
Tytuł oryginału:
EXECUTIVE PRIVILEGE
Copyright © Phillip Margolin 2008
All rights reserved
Polish edition copyright © Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz 2010
Polish translation copyright © Krzysztof Obłucki 2010
Redakcja: Joanna Morawska
Zdjęcie na okładce: Demian/Fotolia.com
Projekt graficzny okładki i serii: Andrzej Kuryłowicz
Skład: Laguna
ISBN 978-83-7659-220-6
Dystrybucja
Firma Księgarska Jacek Olesiejuk
Poznańska 91, 05-850 Ożarów Maz.
t/f.. 022-535-0557, 022-721-3011/7007/7009
Sprzedaż wysyłkowa - księgarnie internetowe
WYDAWNICTWO ALBATROS
ANDRZEJ KURYŁOWICZ
Wiktorii Wiedeńskiej 7/24, 02-954 Warszawa
2010. Wydanie I
Druk: B.M. Abedik S.A., Poznań
1110719367.006.png
8 stycznia 2007 roku o godzinie trzynastej czterdzieści
zmarła Doreen, z którą byłem żonaty
przez trzydzieści osiem lat.
Moja bohaterka, uosobienie klasy, tak bliska doskonałości,
jak to możliwe dla człowieka.
Wszyscy ją kochali. Nadal żyje w moim sercu.
1110719367.001.png
PROLOG
Choć wizytę u Roya Kineera, emerytowanego przewodniczącego
Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, Brad Miller miał zapla-
nowaną dopiero na dziewiątą, obudził się już o szóstej rano. Zbyt
podenerwowany, by spać dalej, poszedł do łazienki, żeby przygo-
tować się do tego najważniejszego spotkania w życiu. W normal-
nych okolicznościach niecierpliwie wyczekiwałby na sposobność
znalezienia się w pobliżu tego intelektualnego giganta. Nie tak
dawno zresztą czytał na wydziale prawa uzasadnienia wyroków
Kineera o przełomowym znaczeniu. Ale to nie renoma sędziego
sprawiała, że ręce trzęsły się Bradowi przy goleniu. Przerażała go
świadomość, że mógł się mylić, że na podstawie dowodów wycią-
gnął złe wnioski. A z drugiej strony, co jeśli jednak miał rację?
Brad wpatrywał się we własną, odbitą w lustrze, na pół ogoloną
twarz. Nic w jego przeciętnym wyglądzie nie było wyjątkowe, po-
dobnie jak w życiowych dokonaniach. Miał dwadzieścia sześć lat,
czarne kręcone włosy, prosty nos i jasnoniebieskie oczy ‒ chociaż
niebrzydki, na modela się nie nadawał. W sporcie nieźle mu szło i
udało mu się nawet zostać drugim najlepszym zawodnikiem w dru-
żynie tenisowej w college'u, ale jego sportowe uzdolnienia nie pre-
destynowały go na mistrza. Na tyle dobrze radził sobie na prawie,
że powierzono mu redagowanie „Przeglądu prawniczego”, ale ni-
gdy nie dostał żadnej nagrody akademickiej, pracę zaś znalazł w
7
1110719367.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin