Wł. Brud. - Pachnaca apteka - tajemnice aromaterapii.doc

(394 KB) Pobierz
tytuł: "Pachnąca apteka - tajemnice aromaterapi"

tytuł: "Pachnąca apteka - tajemnice aromaterapi"

autor: WŁADYSŁAW S. BRUD i IWONA KONOPACKA

tekst wklepał: dunder@poczta.fm

 

Agencja Wydawnicza "COMES"

copyright by Władysław S. Brud, Iwona Konopacka

Projekt okładki - JOANNA ZŁONHEWICZ

Redakcja - BOŻENA MAZUR

DRUK: ZAKŁADY GRAFICZNE W KATOWICACH

 

* * *

 

OD AUTORÓW

 

Oddajemy w ręce Czytelników pierwszą w formie książkowej publi-kację na temat aromaterapli w języku polskim. Poprzedziły ją liczne artykuły prasowe, wystąpienia radiowe i telewizyjne, odczyty, referaty, a wreszcie broszura pod tym samym tytułem, wydana na początku 1992 roku i już wyczerpana.

 

Aromaterapia jest jedną z najpopularniejszych i najszybciej rozwijających się dziedzin medycyny niekonwencjonalnej; korzysta z sił natury ukrytych w naturalnych roślinnych olejkach eterycznych. W krajach Europy Zachodniej, w USA, Kanadzie czy Japonii działają setki gabinetów aromaterapii, opublikowano dziesiątki poświęconych jej książek, działają instytuty naukowe i wydaje się czasopisma zajmujące się tą szczególną dziedziną. Znany od dawna w psychologii i fizjologii wpływ zapachu na stan psychiczny i fizyczny człowieka łączy się w aromaterapii z uzdrawiającymi własnościami olejków eterycznych - hormonów roślin. Są one głównymi składnikami aktywnymi w roślinach, wykorzystywanymi w zielarstwie, homeopatii i - niestety zbyt rzadko - w klasycznych farmaceutykach.

 

Aromaterapię łączy bliskie pokrewieństwo z innymi metodami medycyny niekonwencjonalnej lub -jak mówią niektórzy  alternatywnej, szczególnie tymi, w których główną formą oddziaływania jest masaż (chiński, relaksujący, klasyczny, refleksyjny), leczenie przez dotyk, akupresura i bioenergoterapia. Olejki eteryczne wspomagają te metody, wzbogacając fizyczne, bioenergoterapeutyczne oddziaływanie człowieka naturalnymi właściwościami roślin.

 

Choć nie zawsze to sobie uświadamiamy, z metod aromaterapeutycznych korzystamy na co dzień. Głębokie wdychanie zapachów wilgotnego lasu czy smarowanie skroni słynnym chińskim Balsamem tygrysim to nic innego, jak stosowanie olejków eterycznych (w powietrzu - w lesie, w wazelinie - Balsamie tygrysim jako czynnych substancji leczniczych.

 

Aromaterapia jest idealnie czystą, w pełni naturalną metodą łagodzenia lub usuwania bardzo wielu i bardzo różnych dolegliwości. Wszystkie formy zabiegów - masaż, kąpiel, inhalacje - polegają na wprowadzeniu do organizmu człowieka wysokiej jakości, czystych, nie przetworzonych roślinnych olejków eterycznych, bez udziału chemicznych nośników czy dodatków i bez stosowania obcych wnętrzu człowieka urządzeń technicznych, elektrycznych, promieniujących itp.

 

Siły uzdrawiające w aromaterapii to siły przyrody, takie jakimi stworzyła je natura. Polecamy je naszym Czytelnikom z głębokim przekonaniem, wierząc, że zawarta w tej książce wiedza pozwoli zbliżyć się do wspaniałych, pięknie pachnących, dodających sił i zdrowia olejków roślinnych i wykorzystać ich niezwykłe własności. Chociaż zawsze podkreślamy, że wszelkie poważniejsze schorzenia fizyczne i psychiczne wymagają konsultacji z lekarzem lub profesjonalnym aromaterapeutą, mamy nadzieję, że nasza książka pozwoli poznać możliwości aromaterapii, a w zwykłych codziennych dolegliwościach wskaże sposób na wykorzystanie olejków we własnym zakresie.

 

* * *

 

PRZYPADEK I.

 

Pani Janina Z. - osoba w średnim wieku, atrakcyjna i interesująca, po śmierci męża wpadła w zupełną depresję. Zerwała wszelkie kontakty towarzyskie, które zawsze bardzo lubiła, spędzała całe dnie w domu. zaczęła pić alkohol, wprawiając się w stany apatii. Po kilku miesiącach pojawiły się objawy nowotworu piersi, konieczna była operacja, która Jeszcze bardziej pogorszyła stan pacjentki. Zamożna córka próbowała wszelkich środków i autorytetów. Pani Janina zaży-wała różne leki, a jej stan nie ulegał zmianie. Przypadek zrządził, że spotkaliśmy się z córką pani Janiny i zaproponowaliśmy aromatera-pię, mając pełne przekonanie, że może pomóc, a na pewno nie zaszkodzi. Pełne zabiegi z masażem były niemożliwe, bo pani Z. nie chciała widzieć obcych ludzi. Zastosowaliśmy kominek aromaterapeu-tyczny oraz mieszankę olejków do kąpieli. Już po kilku tygodniach sytuacja uległa radykalnej poprawie. Pani Z. zaczęła znowu intereso-wać się życiem, rodziną, polityką, ożywiła się, przestała pić. zaczęła wychodzić z domu. Dziś, choć ciągle przygnębiona utratą męża, jest miłą, spokojną damą prowadzącą normalne życie rodzinne i towarzy-skie. Nasze mieszanki olejków jałowcowego, lawendowego, ylan-

gowego i geranium stosuje nadal, bo -Jak powiada - pomagają jej spokojnie patrzeć na życie.

 

Szerokie omówienie własności najważniejszych olejków eterycz-nych stosowanych w aromaterąpii oraz metod przygotowywania mie-szanek aromaterapeutycznych są skierowane przede wszystkim do profesjonalistów - osób trudniących się już aromateraplą

6

 

lub fachowców z dziedzin pokrewnych - kosmetyczek, masażystów, specjalistów akupresury, do-in, a także lekarzy i zielarzy, którzy będą chcieli rozszerzyć zakres stosowanych przez siebie metod terapii. Sądzimy jednak, że zainteresuje także wielu Czytelników zgłębiają-cych sekrety medycyny naturalnej na własny użytek.

 

Czyste, dobrej jakości olejki eteryczne są już dostępne na rynku polskim w aptekach, drogeriach, zielarniach oraz w stosujących aromaterapię gabinetach. Opierając się na niedobrych doświadcze-niach, ostrzegamy Czytelników przed kupowaniem i stosowaniem olejków niedokładnie opisanych, bez nazwy i adresu producenta, a także mieszanek bez podanego składu jakościowego. Moda na aro-materapię powoduje zarzucanie rynku przez nieuczciwych handlow-ców syntetycznymi lub półsyntetycznymi mieszankami, które na pewno nie pomagają, a mogą zaszkodzić. Okazyjnie oferowane, bar-dzo tanie olejki są z reguły fałszowane chemikaliami i mogą być niebezpieczne.

 

Jak Czytelnicy zapewne zauważą, używamy w tekście książki za-miennie określeń „terapia", „uzdrawianie", „łagodzenie dolegliwości", unikając terminu „leczenie", specyficznego dla medycyny klasycznej. Podkreślamy raz jeszcze, że aromaterapia nie może zastąpić medycy-ny klasycznej w przypadkach poważnych chorób. Choć na ogół stosowanie aromaterąpii umożliwia zmiany w leczeniu farmaceuty-kami i uzyskane za jej pomocą wyniki pozwalają lekarzowi ograniczyć lub odstawić niektóre leki, nie można po pierwszym przynoszącym ulgę zabiegu zrywać z lekami i lekarzem. Idealna jest sytuacja, kiedy lekarz zaleca aromaterapię. Aromaterapia może być także wyjściem wtedy, gdy medycyna musi się poddać.

 

Aromaterapia jest wspaniałą, mądrą, naturalną metodą łagodzenia wielu dolegliwości fizycznych i psychicznych, a jej głównym celem jest przywracanie równowagi ciała i umysłu oraz wspomaganie i stymu-lowanie własnych, naturalnych sił obronnych organizmu. Stosowana zgodnie ze wskazówkami fachowców, nie może zaszkodzić. A przy tym wszystkim jest tak przyjemna w stosowaniu.

 

Życzymy wszystkim Czytelnikom zdrowia wśród pięknych zapachów natury.

 

WŁADYSŁAW S. BRUD i IWONA KONOPACKA

 

* * *

 

ZAPACHY W ŻYCIU CZŁOWIEKA

 

Świat zapachów otacza nas zewsząd i bez przerwy. Do naszych komórek węchowych docierają w każdej chwili dziesiątki bodźców, z których bardzo niewiele świadomie rozpoznajemy. Większość reak-cji na zapachy otoczenia ma charakter podświadomy. Świadome reakcje na zapach to zwykłe reakcje na znane sytuacje zagrożenia, takie jak zapach gazu lub dymu kojarzone z pożarem, lub na znane, budzące miłe skojarzenia zapachy, np. perfum ukochanej czy ulu-bionej potrawy.

 

Wiadomo powszechnie, że zmysł węchu jest najbardziej czułym zmysłem, najszybciej przenoszącym do mózgu bodźce zewnętrzne. Podana w suchych liczbach wrażliwość nosa na pachnące substancje jest prawie niewyobrażalna. Spróbujmy to przedstawić na przykła-dzie znanego wszystkim zapachu wanilii (a właściwie waniliny, czyli substancji chemicznej stanowiącej zapach wanilii). Przeciętny czło-wiek wyczuwa wanilinę w stężeniu i gram (mniej niż zawiera jej przeciętna torebka cukru waniliowego) w 10 000 000 metrów sześciennych powietrza. A przeciętny pokój w mieszkaniu ma ok. 50 metrów sześciennych.

 

Podaliśmy przykład waniliny nie dlatego, że ma szczególnie niski próg wyczuwalności (jest to najmniejsza ilość pachnącej substancji wyczuwana przez zmysł węchu w metrze sześciennym powietrza), ale dlatego, że wszyscy ten zapach znają i na ogół go lubią. Mniej znany zapach charakterystyczny dla witaminy B i jest wyczuwany w stęże-niach 1000 razy mniejszych niż wanilina. Istnieje wiele substancji, dla których próg wyczuwalności jest miliony, a nawet miliardy razy niższy. Dotyczy to np. jednego ze składników olejku różanego, da-mascenonu, występującego w ilości 0,14%, który w 70% stanowi o zapachu olejku, podczas gdy główny składnik citronellol (38% olejku) ma udział w bukiecie zapachowym olejku tylko 4,3%.

 

Z badań rozwoju mózgu i jego funkcji wynika, że ten jego fragment, w którym umiejscowione są funkcje świadomego myślenia, rozwinął się z tego, co pierwotnie było zmysłem węchu. Bodźce węchowe są najszybciej przenoszonymi do mózgu bodźcami zewnętrznymi. Droga

 

od tzw. rzęsek węchowych - receptorów usytuowanych w górnej części komory nosowej jest najkrótsza i najbardziej bezpośrednia w porównaniu z innymi bodźcami zmysłowymi. Kontakt cząsteczki pachnącego związku chemicznego z powierzchnią receptora powodu-je powstanie Impulsu o charakterze elektrycznym. Impuls ten prze-chodzi niezwłocznie do znajdującej się tuż nad komorą nosową opuszki węchowej, pełniącej rolę przetwąrzacza danych, a stąd od razu w formie gotowej Informacji do ośrodka w mózgu.

 

Na podstawie podanej wyżej informacji Robert Tisserand, twórca Instytutu Aromaterapii w Wielkiej Brytanii, rozszerza słynne stwier-dzenie Kartezjusza i powiada „wącham, więc myślę - myślę, więc jestem, czyli wącham, więc jestem".

 

Historia ewolucji zwierząt, badania ludów pierwotnych i rozwoju cywilizacji dobitnie pokazują, że zmysł węchu był, a w wielu przypad-kach jest i dzisiaj, podstawowym źródłem informacji. Dla człowieka pierwotnego i dla współczesnych zwierząt węch jest sposobem znaj-dowania pożywienia, partnera seksualnego, ostrzegania przed nie-bezpieczeństwem, określania terenu przebywania itd. Feromony, czyli pachnące związki chemiczne charakterystyczne dla danego gatunku i płci, są w świecie zwierząt jedynym sposobem łączenia się partnerów w celu utrzymania gatunku. Potwierdziły to liczne bada-nia, a wiele z tych związków wyodrębniono i określono ich budowę. Na pewno w dużym stopniu działają one również między ludźmi, ponieważ wiadomo z wielu doświadczeń, że każdy człowiek posiada własny, niepowtarzalny zapach i Identyczne zapachy mają tylko bliźnięta Jednojajowe wychowywane w tych samych warunkach.

 

Współczesna cywilizacja nie wymagajuź od nas stosowania zmysłu węchu w takim zakresie, w jakim używają go zwierzęta i ludy pier-wotne. W naszej świadomości bodźce węchowe, które dochodzą do nas bez przerwy, pozostawiają ślad tylko wtedy, jeżeli następuje gwałtowne zakłócenie zapachu, w którym się stale znajdujemy, lub

 

też w specyficznej sytuacji, gdy szczególnie staramy się rozpoznać lub zapamiętać zjawiska zapachowe.

 

Dlatego też na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z wpływu, jaki nie Identyfikowane przez naszą świadomość bodźce zapachowe mają na nasze reakcje, samopoczucie, stan psychiczny i fizyczny. Znany jest przykład wpływu zapachu w kabinach pierwszych statków kosmicz-nych na agresywne zachowania załóg bądź też irracjonalne stany 10

 

lękowe i depresyjne. Okazało się, że nie oczyszczone w wystar-czającym stopniu powietrze w kabinach, zawierające zapach własny ludzi, w tym także znany z innych badań „zapach strachu", powodo-wał takie reakcje. W kolejnych lotach, kiedy odpowiednie filtry spo-wodowały doskonałe oczyszczenie powietrza w kabinach z zapachu, szczególnie cenionymi przedmiotami stały się lekko perfumowane chusteczki higieniczne.

 

PRZYPADEK 2

 

Luise Graham działająca w Rumunii zastosowała mieszankę olejku rumiank<nvego i lawendowego do masażu (przede wszystkim stóp) niemowląt i małych dzieci przebywających w sierocińcu^ Zamierzo-nym skutkiem takiej terapii było usuwanie lęków i łagodzenie stresów związanych z samotnością. Rzeczywiście zaobserwowano wyraźne uspokojenie i pogodny nastrój niemowląt.

 

Te obserwacje oznaczają, że z jednej strony bodźce węchowe mogą mieć zdecydowanie negatywny (ale i pozytywny) wpływ na człowieka, zaś z drugiej, że brak bodźców węchowych może być dotkliwą niedo-godnością.

 

Każdy z nas wie z własnego doświadczenia, że wiosenna łąka pełna kwiatów, ziół, świeżej zielonej trawy nastraja radośnie i optymistycz-nie, budzi chęć do zabawy, biegania, śmiechu. Spacer lasem po deszczu uspokaja, usuwa najsilniejsze nawet napięcia nerwowe, a wieczorem zapewnia zdrowy sen. Bukiet pachnących kwiatów w pokoju łagodzi nastroje itd. Z drugiej strony każdy zna uczucie przygnębienia, jakiego zazwyczaj doznaje się w szpitalu, czy depresji, jaką powoduje zimny, zagrzybiony dom. Pamiętamy zdenerwowanie i napięcie, jakie nachodzi nas w poczekalni u dentysty czy w zatło-czonym autobusie.

 

Wszystkie te odczucia są w głównej mierze reakcjami na bodźce zapachowe. Potwierdzono to wieloma badaniami, w których elimino-wano inne bodźce, pozostawiając tylko zapachowe. Nie ma więc najmniejszych wątpliwości, że nawet współczesny człowiek w warun-kach wysoko rozwiniętej cywilizacji bardzo mocno reaguje na bodźce zapachowe, nawet jeżeli ich świadomie nie rejestruje.

 

11

 

Bardzo interesujące wyniki w dziedzinie poznania reakcji człowieka na zapachy uzyskali angielscy uczeni Kirk-Smith i Booth, którzy twierdzą, że większość reakcji człowieka na zapachy otoczenia ma - charakter skojarzeniowy. Zdarzenia i odczucia z różnych okresów naszego życia przebiegały w ściśle określonych warunkach, do któ-rych należał również zapach. W rezultacie zostały one z owym zapa-chem skojarzone i tak zapamiętane. Znany jest w literaturze przypa-dek człowieka, który przechodził irracjonalne stany lękowe i depresje po przeprowadzeniu się do wymarzonego zabytkowego domu. Jak się później okazało, w dzieciństwie był zamykany za karę na ciemnym. zatęchłym strychu. Taki sam zapach panował w starym domu i to on właśnie powodował zaburzenia u pacjenta. W podobny sposób można tłumaczyć nasze niczym nie uzasadnione uczucie niechęci do niektórych osób czy nawet bardzo powszechne irracjonalne uprze-dzenia rasowe czy grupowe, związane z typowym dla jakiejś grupy ludzi zapachem, wynikającym np. z diety lub środowiska.

 

Wspomnieliśmy wyżej, że każdy człowiek ma swój własny niepow-tarzalny zapach, uwarunkowany genetycznie, a także związany z wa-runkami życia. Zapach własny wiąże się również ze stanem psychicz-nym i zdrowotnym człowieka. Doświadczeni lekarze są w stanie zi-dentyfikować chorobę na podstawie zapachu skóry lub oddechu pacjenta, a treserzy psów wiedzą, że istnieje coś takiego jak „zapach strachu" i że psy atakują tylko tych, którzy się boją.

 

Wpływ zapachów na stan psychiczny i fizyczny człowieka jest znany od najdawniejszych czasów, a dowodów na to, że ludzie używali pachnideł, aby zmienić zapach swojego ciała i otoczenia, dostarczyły najstarsze wykopaliska. Elementy pachnących roślin znaleziono już w motywach dekoracyjnych rysunków najbardziej pierwotnych lu-dów jaskiniowych. Pierwsze dowody na to, że ludzie posiedli u-miejętność oddzielania substancji pachnących od roślinnego surow-ca pochodzą z okresu ok. 5000 lat przed Chrystusem. Są to znajdo-wane w wykopaliskach z tego okresu naczyńka, identyczne z tymi, w Jakich później w wykopaliskach starożytnego Egiptu, Indii, Chin, Grecji i Rzymu znajdowano resztki pachnących olejów i maści. Naj-starsze z nich pochodzą sprzed 6000 lat z wykopalisk w Toxila.

 

Niezależnie od dowodów materialnych istnieją liczne źródła pisane, zawierające przepisy wytwarzania i stosowania substancji zapacho-wych. Stare księgi indyjskie, egipskie papirusy. Biblia. Koran opisują

 

wszystkie możliwe efekty stosowania naturalnych substancji zapa-12

 

chowych od magicznych do estetycznych, leczniczych i jako sposobu wyrażania uczuć.

 

W indyjskiej księdze Rama/ano, która powstała ok. 2000 lat przed Chrystusem, opisany jest epizod powrotu do rodzinnej wioski księcia Rama z Ayodhya. Wśród witających go mieszkańców wymieniono perfumlarzy i producentów trociczek. Trociczki i kadzidła pojawiają się nie tylko w indyjskich księgach jadżurwedy (VI w p.n.e.) i na rysunkach w świątyni Kanheri z tego samego okresu, ale także np. w egipskiej świątyni Abu Simbel, gdzie znaleziono malowidło, na którym Ramzes II (1324-1258 p.n.e.) ofiarowuje kadzidła bogu ar-tystów Ptahowi. Receptę na kadzidła podaje Biblia.

 

W słynnym poemacie o Gilgameszu bogini m^ości powiada tak:

 

„Bądź moim kochankiem, wejdź do mego domu w zapach cedru. Dla ciebie uczyniłam się piękniejszą olejkiem i zapachem grzechu. Jestem jak miód... Pachnący olejek grzechu na mej skórze będzie dla ciebie ścieżką miłości, namawiając do pieszczot, których pożądam, aby wywołać twój uśmiech i szczęście."

 

W innym miejscu tego poematu napisano:

 

„Zapachy otrzymane przez palenie cedru i miny powinny pochlebić bogom i wprowadzić ich w dobry nastrój."

 

Konfucjusz w jednej ze swoich ksiąg pisze o znaczeniu dobrego zapachu:

 

„Twoje cnoty są jak perfumy, które dają piękno i przyjemność nie tylko twemu sercu, ale także tym. którzy cię znają."

 

Koron mówi:

 

„Perfumy są pożywieniem, które budzi ducha, a duch jest jak wielbłąd, na którym człowiek jedzie i któremu daje się unosić."

 

Chiński ńlozofWang Wei z okresu dynastii Tang (ok. 1200 lat temu) tak pisze do swojego ucznia:

 

„Perfumy (...) działają na ciebie oczyszczające i regenerujące, wzmacniając twoją energię i napełniając twoje myśli spokojem i przy-jemnością."

 

13

 

Słynny arabski uczony i lekarz Avicenna, który Jest uznawany za twórcę stosowanej do dziś metody wydobywania olejków eterycznych z roślin przez destylację z parą wodną, tak napisał o olejku różanym:

 

„Olejek różany pomnaża możliwości umysłu (mózgu) i zwiększa szybkość myśli."

 

Plutarch w dziele Moralia pisze:

 

„Mirra -jej przyjemny, odświeżający dym czyni ludzkie ciało goto-wym do rozkoszy snu. Smutki prześladujące go przez cały dzień znikną bezpowrotnie."

 

Anakreon zalecał smarowanie głowy pachnącymi olejkami, które miały zbawienny wpływ na myślenie, odwagę i uczucia.

 

Egipscy kapłani używali olejków eterycznych nie tylko do mumifi-kowania ciał, ale także, jak podano w papirusach, leczyli nimi dep-resje i schorzenia nerwowe. W grobowcu Tutenchamona znaleziono

 

pachnidła składające się w 90% z tłuszczu zwierzęcego i 10% z o-lejków, balsamów i żywic.

 

W Babilonii dodawano olejków do materiałów budowlanych, z któ-rych wznoszono świątynie (ok. 1800 p.n.e.). Stosowano znane z włas-ności antyseptycznych olejki cytrusowy, cedrowy i mirrowy, zapew-niając w ten sposób dezynfekcję pomieszczeń świątyni. Podobnie w Indiach budowano świątynie z drewna sandałowego. Już 600 lat p.n.e. kupcy babilońscy dostarczali wytwarzane tam wonności na rynki rzymskie i greckie w butelkach szklanych i alabastrowych oraz

 

w porcelanowych słoikach, a ok. roku 500 p.n.e. Istniała w Koryncle wytwórnia wonności.

 

Wonności te w formie maści, olejków, żywic i „korzeni" były symbo-lem bogactwa i stanowiły jeden z najcenniejszych upominków, jakie na przykład królowa Saba podarowała Salomonowi (800 r. p.n.e.).

 

Podobne wonności wschodnie znalazły się wśród darów złożonych przez Judytę Holofemesowi.

 

Kleopatra używała poduszek wypychanych płatkami róż.

Współczesne badania elektroencefalograficzne osób zdrowych i dot-kniętych psychozami wykazały, że olejek różany stymuluje centralny system nerwowy, w rezultacie czego sny są częstsze, wyraźniejsze i trwają dłużej. Ten sam olejek powodował u zdrowych pacjentów

 

14

 

zwiększoną zdolność koncentracji oraz umiejętność i szybkość wyko-nywania zadań.

 

W wielu krajach średniowiecznej, a i współczesnej Europy używano szyszek chmielowych do wypychania poduszek, jako ludowego spo-sobu na uspokojenie. Współczesna analiza wykazała, że jeden ze składników olejku chmielowego ma silne działanie uspokajająco -hipnotyczne. Chociaż z lektury tekstów literackich i religijnych wy-nika, że zapachy (olejki eteryczne) są uważane przede wszystkim za czynniki wywołujące wrażenia estetyczne, nastroje i uczucia, inne ich właściwości były znane równie dawno i wykorzystywane praktycznie od wieków. Przede wszystkim ważne jest zastosowanie naturalnych substancji zapachowych z roślin (olejków eterycznych) do celów te-rapeutycznych. Tej praktyce, której początki giną w mrokach dzie-jów, a której kilka przykładów podaliśmy wyżej, poświęcona jest nasza książka.

 

15

 

AROMATERAPIA

W DZIEJACH I DZISIAJ

 

Stosowanie olejków eterycznych w celach terapeutycznych Jest

 

równie dawne jak stosowanie pachnideł, przy czym bardzo często oba zastosowania szły w parze.

 

Najstarszy dokument pisany mówiący o leczniczych właści-

wościach zapachów roślinnych to pochodząca z leżącej w krainie Sumerów (ok. 3000 p.n.e.) tabliczka z pismem klinowym, na której wymieniono m.in. mirt, tymianek, pączki liści i żywice drzew i opisa-no sposoby posługiwania się lekami roślinnymi. Pliniusz w swojej

 

Historii naturalnej podaje 80 recept na medykamenty z ruty, 41 z mięty, 32 z róży, 22 z lilii i 17 z fiołka.

 

Hipokrates i jego uczniowie używali olejku różanego do leczenia wielu schorzeń ginekologicznych i układu pokarmowego. Współczes-ne badania uczonych bułgarskich wykazują bardzo szeroki zakres własności terapeutycznych tego olejku, skutecznego m.in. przy tak

 

trudnych problemach, jak nowotwory układu pokarmowego i popro-mienne schorzenia skóry.

 

Ze względu na ich niezwykłe własności antyseptyczne olejki eterycz-ne byty uznawane za doskonały środek przeciwko zarazom i epide-miom. Jako przykład podaje się, że w XVII wieku angielskie miastecz-ko Bucklesbury uniknęło pomoru, ponieważ było centrum produkcji i handlu lawendą i nasycone tym olejkiem powietrze miało własności dezynfekcyjne. Wiadomo także, że średniowieczni perfumiarze z cen-tm>" olejków w Grasse na południu Francji rzadko ulegali tak tra-gic/.; lym w skutkach epidemiom cholery i innych chorób zakaźnych.

 

PRZYPADEK 3.

 

Julie Heawer - angielska aromaterapeutka opisuje w ,Joumal of Aromatheraphy" (3/1991) przypadek pani P, która cierpiała na chro-niczną łuszczycę, przypuszczalnie na tle nerwowym. Leczenie farma-kologiczne nie dawało wyników, a objawy, szczególnie łuszcząca się

 

16

 

skóra twarzy, pogłębiały stres i stan napięcia, w jakim żyta chora. Aromaterapeutka zastosowała mieszankę zawierającą olejki: berga-motowy, rumianku lekarskiego, lawendowy i nieśmiertelnika w oleju ze słodkich migdałów z dodatkiem oleju wiesiołka. Po

 

kilku tygodniach kuracji choroba zniknęta bezpowrotnie.

 

Niektóre oTęjki lub oparte na nich preparaty były uznawane za remedium na wszystkie niemal schorzenia. Najlepszym przykładem jest opis własności tzw. Wody królowej Węgier, której twórczynią i propagatorką była pochodząca z rodu Piastów królowa Elżbieta. Specyfik ów oparty był na rozmarynie. W londyńskiej farmakopei z roku 1683 czytamy:

 

„Woda ta (a raczej nalewka) jest godna podziwu przeciw wszystkim przyziębieniom i powodowanym wilgocią chorobom głowy, apoplek-sji, epilepsji, zawrotom głowy, letargowi, paraliżowi, chorobom ner-wów, reumatyzmowi, skazom, kurczom, konwulsjom, utracie pa-mięci, tępocie, śpiączce, senności, głuchocie, szumom w uszach, zaburzeniom widzenia, koagulacji krwi, bólom głowy powodowanym flegmą i humorami. Pokonuje bóle zębów, bóle i słabości żołądka, zapalenie opłucnej, brak apetytu i złe trawienie, obstrukcje wątroby, śledziony, jelit i macicy. Przyjmuje i konserwuje naturalne ciepło, odnawia zdolności i funkcje ciała nawet w starości (tak mówią). Niewiele jest remediów dających tak wiele dobrych efektów. Podawać wewnętrznie w winie lub wódce, przemywać nią skronie, wdychać nozdrzami."

 

Trudno sobie wyobrazić współczesny lek, który miałby chociaż połowę tych zalet, ale spojrzenie na własności aromaterapeutyczne olejku rozmarynowego każe się zastanowić nad przenikliwością śred-niowiecznych medyków.

 

Współczesna wiedza wskazuje, że wiele sukcesów dawnych czarow-ników i dzisiejszych znachorów ma pełne podstawy we własnościach olejków eterycznych, których cechy i składniki poznajemy dzisiaj dzięki nowoczesnej technice.

 

Twórcą określenia „aromaterapia" był francuski chemik Gatefosse, który zajmował się badaniem olejków eterycznych jako potencjalnych składników kosmetyków. W czasie pierwszej wojny światowej, opatrując rannych żołnierzy, z braku środków dezynfekcyjnych zas-

17

 

Losował olejek lawendowy znany mu jako doskonały antyseptyk. Okazało się, że olejek ten nie tylko działa antyseptycznie, ale również znakomicie przyspiesza gojenie się ran i oparzeń. Dalsze badania nad terapeutycznymi własnościami olejków eterycznych zaowocowały książką, której Gatefosse nadał tytuł „Aromaterapla". Jego idee w sposób bardziej profesjonalny rozwinął francuski lekarz Jean Val-net, który prowadził systematyczne badania własności leczniczych olejków eterycznych. Tak zaczął się ogromny rozwój nowoczesnej aromaterapli we Francji, później w Anglii, a dziś na całym świecie.

 

Aromaterapia Jest więc metodą usuwania pewnych objawów, np. bólu, niektórych schorzeń, a przede wszystkim poprawy ogólnej kon-dycji psychicznej i fizycznej pacjenta za pomocą olejków eterycznych. Wśród specjalistów Istnieje różnica zdań co do zakresu aromaterapii. Jedną skrajność reprezentuje prof. G. Buchbauer z Wiednia, który ogranicza metody aromaterapii do stosowania olejków eterycznych wyłącznie poprzez ich wąchanie, drugą niektórzy aromaterapeuci amerykańscy i brytyjscy (np. Shirley Price), uważający, że aromate-rapia to wszelkie formy terapii przy zastosowaniu olejków eterycz-nych, a więc także podawanie ich doustne. Naszym zdaniem pra-widłowa jest definicja pośrednia.

 

Aromaterapia jest metodą terapii z zastosowaniem natural-

nych olejków eterycznych, wprowadzanych do organizmu po-

przez drogi oddechowe (wąchanie, wdychanie, inhalacje) i po-przez skórę (masaż, kąpiel lub kompres).

 

Uzasadnienie takiej definicji bierze się stąd, że niezależnie od typu zabiegu olejki dostają się do organizmu obydwiema drogami (wącha-my w czasie kąpieli czy masażu, a skóra wchłania olejek z powietrza w czasie np. inhalacji). We wszystkich tych przypadkach składniki olejku dostają się do organizmu w formie nie zmienionej, czyli takiej, w jakiej występują w naturze. Podawanie olejków doustnie naraża Je na działanie systemu trawiennego, w wyniku czego dochodzi do zmian składu chemicznego, a w konsekwencji również własności. Olejki naturalne w preparatach doustnych podaje się w homeopatii, która może być stosowana równolegle z aromaterapią.

 

Powtórzmy. W klasycznej aromaterapii olejki eteryczne wprowadza się do organizmu dwiema drogami:

 

- poprzez skórę (masaż, kąpiel, kompres),

 

18

 

- poprzez płuca (inhalacje, wąchanie, wdychanie).

 

Ponieważ do wąchania olejków dochodzi przy wszystkich metodach aromaterapii, olejki najpierw oddziałują na organ węchu. Jak powie-dzieliśmy, system węchowy jest niesłychanie wrażliwy i najszybciej przekazuje do mózgu otrzymane impulsy. Stąd też reakcje na zapachy olejków, przejawiające się najczęściej w sferze psychicznej, są mocne i szybkie. Stąd też tak dobre efekty uzyskiwane przy wpływaniu na stan psychiczny pacjentów przy zastosowaniu olejków w kominkach aromaterapeutycznych.

 

Wprowadzanie olejków przez skórę za pomocą masażu, kąpieli czy kompresu przebiega nieco wolniej niż przy wąchaniu. Jednakże olejki eteryczne bardzo dobrze wchłaniają się tą drogą (przy masażu istotny jest dobór nośnika). Ze struktury warstw skóry wynika, że olejki bardzo szybko (w ciągu kilku lub kilkunastu minut) dostają się do krwiobiegu, podobnie jak przy wdychaniu.

 

Tak więc wszystkie aromaterapeutyczne metody stosowania o-lejków eterycznych bardzo szybko wprowadzają je do układu krąże-nia, który roznosi uzdrawiające cząsteczki po całym organizmie. Jest to ogromnie ważne, bowiem najistotniejszą cechą aromaterapii i sto-sowanych w tej metodzie olejków eterycznych jest różnorodność i wszechstronność ich oddziaływania. Nie ma olejku eterycznego, który oddziaływałby na jedno tylko schorzenie lub na jeden typ dolegliwości. Powszechnie znany olejek lawendowy jest jednym z naj-lepszych w aromaterapii antyseptyków, ale łagodzi również stany depresji i zmęczenia, poprawia nastrój, a także przeciwdziała bólom głowy i migrenom. Olejek tymiankowy podnosi ciśnienie krwi, ale również uspokaja, usypia, pomaga na kaszel i astmę.

 

PRZYPADEK 4.

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin