Samsonowicz H. - Życie miasta średniowiecznego.doc

(612 KB) Pobierz

Henryk Samsonowicz

ŻYCIE MIASTA ŚREDNIOWIECZNEGO

Warszawa 1970

Państwowe Wydawnictwo Naukowe

.

Na okładce zamieszczono ilustrację z pracy: Kodeks Baltazara Behema, opr. Z. Ameisenowa, Warszawa 1961.

Okładkę projektował

HENRYK BIAŁOSKORSKI

Redaktor

ANNA KIZYS

Redaktor techniczny

TERESA SKBZYPKOWSKA

Korektor

MARIA KRUSZYNSKA

02311

T

|

Copyright by

Państwowe Wydawnictwo Naukowe

Warszawa 1970

Printed in Poland

 

Od autora

e/ioyU '-n1- -'-•

 

 

 

 

ffJLJV-\.-'~f  •     v-   >,_

______.               f    l<      l/4-U^M^Avt

l

W   większości   prac   popularnych   przedstawiano miasto, bądź od <sit<rony -zewnętrznej, jako zbiorowisko  domów,  -ulic,   placów,   kościołów,   bądź jako miejsce przebywania i 'działalności ludzi. W niniejszych szkicach (traktujemy dzieje miasta jako pretekst do ukazania środowiska kształtującego   w   przeszłości   określoną zbiorowość 'społeczną i kulturową. W tym celu postaramy -się omówić nie tylko wybrane zagadnienia •z obszernej literatury przedmiotu, ale również (przedstawimy próby rozwiązań opartych na własnych badaniach. Ważniejsze pozycje literatury przedmiotu umieszczone na końcu każdego rozdziału mają umożliwić pogłębienie problematyki tym,   których   'zainteresują dzieje omawianego zjawiska. Głównym 'zamierzeniem autora   jest   więc   ukazanie   miłośnikom   rodzinnych miast nie zajmujących się 'zawodowo historią 'zakresu i perspektyw badawczych.

!

 

 

Początki miast

CL^tO-^O^t., L       W<?^o O      /-*"

/L-O_^^-<X<   ,-'l_>V.<..1      l    _/W( 2         yG<-Ol_

l                                     „ "r

/t^vjl-v-^l <~j >

l } 7'\5wCi.-v,9--w~l

' 5  t A ,VtA-^>

 

 

/l^^ UAL//->U.-{.uL /Ut-CćU^     -

Ov^i  ,->L>  »t-A    <-.C

 

a i/t-o -

|-                       •

^j   ^ W^t€>(-,Ov,-oWł-'(^y^'v'v ^^i

^                       A   '                      •                                               - •    i

I/-A-/| t ,.v^      Wyi>i Onf1-"^ /\/^*ó o (x                                       i1

Dla wielu ludzi pojęcia „miasto" i „życie NJ/ miejskie" wiążą się z epoką nowożytną. Dawniejsze koncepcje historiograficzne wręcz przeciwstawiały gospodarkę miejską, opartą na pieniądzu, średniowiecznej sielance wiejskiej, charaktery żujące j się zamkniętą, naturalną ekonomiką. Takie krańcowe ujęcie jest już dzisiaj powszechnie odrzucane przez historyków, nie ulega jednak wątpliwości, że system gospodarczo-spo-łeczny oparty na feudalnym władaniu ziemią rozsadzany był przez czynniki znajdujące najlepsze warunki rozwoju właśnie na terenie miast. Jak się wydaje, tych nowych czynników było 'kilka. Jako pierwszy należy wymienić działanie prawa wartości. W miastach znacznie wyraźniej niż na wsi feudalnej .bogactwo stanowiło o pozycji człowieka. Tam, gdzie nie istniała już gospodarka naturalna, bogactwo musiało być wymierne: liczone przez wszystkich w (znanych ogólnie i przyjmowanych wielkościach. Rozpowszechnienie się więc wspólnego mianownika wymiany i porównywalnych wartości — pieniędzy — jest przede wszystkim zasługa miast. W nich też o wiele bardziej niż we wsiach

•JWJ---Ł         ^9/^_^U,^_A-^1=5>b Ł-t           G~/Y"'

..^•U)-^1        U-^fe    , j0Ł,<-»-f$2.-..        ---^-Łi:.   *

'                       '        '    (>    - l

(>^-t / #—\.-j—C>

 

czy osadach skupiających rzemieślników - - wystąpiła daleko posunięta specjalizacja w zawodach pozarolni-czyćh, wyciskająca silne piętno na życiu ich mieszkańców, rodząca nowe problemy zarówno produkcyjne, jak i społeczne. jfJuż w średniowieczu ukształtowało się w swym zasadniczym zrębie prawo miejskie, już wówczas miasta stanowiły ważki czynnik w procesie tworzenia krajowego rynku, w kształtowaniu komunikacji wewnętrznej. Stały się (też ośrodkami administracyjnymi. Ludzie w nich mieszkający spotykali się w życiu codziennym z poraź (to innymi, licznymi zagadnieniami, które 'zresztą w pewnej mierze nie zostały rozwiązane 'całkowicie do dnia dzisiejszego; dotyczy to m. in. spraw aprowizacji, kierunków i celów miejskich inwestycji, oczyszczania miasta oraz bezpieczeństwa jego mieszkańców. Nie ulega kwestii, że umiejętność rozwiązywania różnorodnych problemów, jakie rodzi współżycie w wielkim skupisku ludzkim, zmuszała miejskie społeczeństwo do znacznej — w porównaniu z wsią — ruchliwości, do zrywania ze starymi schema-tami życia i 'przystosowywania się do nowych sytuacji. Miasta rosły, istwarzająjćTakże ~nie 'znane dotąd możliwości awansu społecznego, majątkowego i — 'przynajmniej do czasów Renesansu — stając się ośrodkami .postępu technicznego i intelektualnego. Wytworzyły się w nich grupy społeczne nie występujące w dotychczas istniejących społeczności, umiane~póŹTHej---za poprzedników ^owożytnego^^TOletarStu. Ozy tam zatem kształtowały się zręby inowego, kapitalistycznego ustroju? Trudności związane z badaniem 'dziejów miast średniowiecznych wypływają między innymi z faktu, że odgrywały one w XIII - XV isMeciu^akjjdyby podwójną rolę. Z jednej strony bowiem rniaJitaTw pewien sposób wyprzedzały epokę, gdyż w mich rozwijały się elementy przyszłych ustrojów, z drugiej natomiast sita-

L wacvO               -

 

 

J     yO_\ i.L\ >N'Ć>ltU;/,3

l''i/r,

/>"U2.i-0.-     ML<

^ f-X^f>li><

r^.'.{^<4-^-<"^'^v /

 

 

 

V- •   •        !     - A

-ł A"l' *-'-' '' •' •       J^ '          -

nowiły wynik postępu gospodarczo-społecznego  swo-   p^ K-ich czasów. Kapitalizm rzeczywiście narodził się w mia- .-M-stach,  ale j powstały one jako efekt rozwoju średnio-   ?ov)''_ jajecznego   feudalizmu/' Czy   współcześni   widzieli   tę   -jpojt dwoistość? Zapewne w pewnej mierze tak, sama nazwa Imiasto" — nie tylko w językach słowiańskich, ale   -także w ugrofińskich, w fniemleckim wywodzi się od ,: słowa „miejsce". „Miejsce", 'które jest rzecz prosta jakimś ściślej dkreślonyrn^ a wyróżniającym się miejscem 2e wszystkich innych w okolicy/Na czym polegała ta odmienność? Co stanowiło o jej powstaniu?  Pytania te, od dłuższego czasu interesujące historyków, znalazły się w centrum uwagi licznych badaczy zwłaszcza wówczas, gdy po triumfie rewolucji burżuazyjnej w Europie zaczęto widzieć w miastach środowiska zapewniające postęp społeczny. Od początków XIX w. rozwijały się badania   nad   przeszłością   różnych   wielkich   skupisk ludzkich, powstawały 'rozmaite teorie na temat ich genezy.                     '       -' . •                  • '      •"•,''•''         ''"'^',

Spośród wielu prób wyjaśnienia początków miasta — prób, w których musiano podać (także definicję z ja- /,, wiska — warto też (przypomnieć teorie wywodzące gef  t, nezę średniowiecznego miasta z rzymskiego „ciyitas"^ U:^ Teoria ta rozwijana szczególnie przez uczonych niemiec-i M^Aif kich  i  francuskich (Kar!  Firiediieh  Eicihhorn,  C.   W.-)^"1'12^' Pauli, Numa Denis Fus^tel de Coulanges), bazowała na p ^H'" efektownych  stwierdzeniach  jedności miejsca  niektó~\<5«l<-<-M rych antycznych   i   średniowiecznych osad miejskich, J ,^np. Kolonii, Wiednia oraz niektórych miast włoskich,/ na przetrwaniu aż po wieki średnie łacińskich nazw,f wreszcie na wykorzystaniu w warunkach średniowie-f jfejcza   niektórych  starożytnych  urządzeń  komunalnych.\ n*W swej pierwotnej formie owe teorie kontynuacji zo-] stały rychło  zarzucone,  i  to  z  paru  powodów. /Otóż stotnie 'budowle rzymskie wykorzystywano  w  śred-

 

 

 

p

niowieczu, ale w jakże odmienny sposób! Amfiteatr starożytnego Arelatu stał się 'przytułkiem dla mieszkańców średniowiecznego Arles, którzy schronili się za jego wielkie mury kamienne, wznosząc na arenie lepianki i inne pomieszczenia mieszkalne. Sławny pałac Dioklecjana na Wybrzeżu Dałmatyńskim stał się schronieniem dla pogorzelców z pobliskiej Salony, dzisiejszego przedmieścia Splitu, nowe zaś miasto: Spalato (Split), przekształciło perystyl na rynek miejski, a grobowiec cesarza na katedrę chrześcijańską. Trwałość miejsca nie szła w parze ani w Rzymie, ani w Kolonii z trwałością jego funkcji, znaczeniem, wielkością^

Ponadto teoria kontynuacji pozostawiała bez odpowiedzi pytanie, skąd wzięły się miasta w tych krajach europejskich, które nie zaznały dobrodziejstw kultury (rzymskiej. Nie można — sprzeciwiałoby się to zacho--ł».    .   walnym źródłom — traktować miast słowiańskich czy ^P' "• skandynawskich   jako  recepcji   wzorów  z   zachodniej i południowej Europy.  Większą trwałość miał pogląd łączący założenia kontynuacji z koncepcją wywodzącą .    ,,   i miasta z ośrodków administracyjnych działających na o^iidl *erenie rolniczym. Z rzymskich „civitas" miałyby za-foiuńs/.iltem rozwinąć się włoskie „contado", a wzory wykształca *\e/vi! oone w Italii wykorzystywane byłyby i na wschodzie -1*;   •_  Europy, miedzy innymi na ziemiach polskich. ' C^*-y-*~    Po teorii kontynuacji przyszły dalsze, starające się LL>(?!b w sPosók jednolity wyjaśnić pojawienie się miast w Eu-f^Ss    ropie. /Według  jednej   z  nich | miasta   powstać  miały \^J    z przekształcenia  się  obronnych   grodów,   w   których V asU 'ludność szukała~schironienia przed częstymi najazdami 0b^pv (Karol  Bucher).  Ta 7,grodowa"  teoria,  modyfikowana i ulepszana,  utrzymała się przez długi  czas.  Równo-

 

\S.                   M.              .             .

,-Jr cześnie z nią 'rozwijała się',teoria_ gminy wiejskiej (Georg Ludwig Maurer), głosząca wykształcenie~~sTę skupisk miejskich ze wspólnot rodowych, opartych

i «xS-Q A-5SV

10

pierwofenie___jna    współposiadaniu     ziemi.     Jednakże w związku z rozwojem badań" ekonomicznych i socjologicznych zwrócono w XX stuleciu uwagę, że istotnym czynnikiem zarówno obecnie,  jak i w średniowieczu była koncentracja w mieście ludzi wykonujących prą-    _^ cę odmienną niż na wsi. Werner Sombart traktował M/ J j„miasto" jafco_s4cupisfco ludzi, którzy „jeśli idzie o żyw-j<^r r . rtaść, musieli 'korzystać z owoców pracy rolniczej in-. • ,Jl' nych ludzi". A więc zwrócona została uwaga na odręb-^,;L\ WriSd-ność zawodową mieszczaństwa^ na odrębność charak-;2yyf>t's^s~ teru jego produkcji. Podobnie-Max Weber/uważał mia- ^\ \ sta za ośrodki skupiające ludność różną zawodowo od^-^yp, irolniczej, trudniącą się handlem i przemysłem. Te koń- ^^ 3^ cepcje wiązały się ze zwróceniem baczniejszej uwagi cxx}c?j na środowisko gospodarcze, w którym miasto  mogło   'l funkcjonowaćyÓlatego iteż rozwijały się tęe«4e-4akie, jak [yj \^-[dwioiEskia, widząca powstanie miast_jzjobsługa. J utrzy- ^^ "*' jmyjHamem-Hd^^otówjmożniow-ładezydh przezjudność^'c^p-^^^ |l;iczffla7-lubTtargow.a, widząca senezę miasta w powsta-'• •* z'w' J

l i        ~"                   r?     -"•••-•.......                                 .       .                              ..   -            -r--    -.           ;?'ln*-^     (J

Iniu stałych; miejsc, w^których odbywała się wymiana fO-e^*1 lokalna iniedzsUludneśeią danej okolicy i przy których ^^ ^ z czasem zaczęli się osiedlać kupcy i rzemieślnicy ^L,^.,;>' (Georg Hugo Below, częściowo Bucher).                          NvT?) \^<

Duży wpływ na prace badawcze dotyczące przeszło- ^P'^,5 ści mias^t uzyskały teorie głoszone przez niektórych historyków ustroju. Ich zdaniem podstawową cechą wyr różniąjącą miasto było prawo określające tryb postęA ~r~]\ powiania w środowisku mieszczańskim, normy działania l li/ zawodowego, proces sądowy. Teonie te zostały zresztą j.    ij,

WVZVskano iir y-.,/^^^^-——-- -1 -      '           '                                          ii

 

.                      say zresztą

•.wyzyskane w poczynaniach nie mających nic wspólne-

ro

_   __,-----_^. ...w airają^ui nic wspólne- Ć^Ae

^gio z nauką. W dobie swego rozkwitu ideologia hitle- ",\jU (rowska zwracała uwagę na brak miejłsfoich norm praw-    ,-^f^., toych w Polsce do XIII w. włącznie, widząc w tym jeden  z   argumentów   przemawiających   za  niemieckim    ""^ charakterem miast w naszym kraju. Pomijając cele po-     \

\         • '

\

 

^AA''

 

 

A.

 

lityczne przyświecające autorom takich sformułowań, wanto podkreślić brak podstaw naukowych do podobnych stwierdzeń. Prawo — system norm regulujący tryb życia zawodowego, ustawodawstwo cywilne — kształtowało się stopniowo jako efekt różnych przemian gospodarczych   i   społecznych.   Dopiero   w   późniejszych czasach,   lepiej   już   oświetlonych  źródłowo,   w   celu „stworzenia" miasta nadawano niekiedy gotowe prawo osadzie wiejskiej. Nie zawsze poczynania takie kończyły się sukcesem mimo wszelkich podstaw prawnych — czego dobrym przykładem są liczne nieudane lokacje, dobrze znane w Polsce XV, XVI czy XVII w. Ponadto, jak wykazały współczesne badania, ostateczny kształt prawny miasto uzyskiwało niekiedy dopiero w dobie nowożytnej ./Pierwsze przywileje, pierwsze zwyczajowe miejskie normy prawne występowały na parę stuleci  przed  wykształceniem  się  całkowitej   odrębności ustrojowej miasta. Gzy przedstawiciel odrębnej gminy — sołtys — jest już dowodem na istnienie miasta, czy dopiero wzmianka w źródle \o pełnej radzie miejskiej upoważnia nas do takiego stwierdzenia? Czy immunitet sądowy, częściowy immunitet gospodarczy w miastach,  stanowią dowody   istnienia  odrębnego  prawa? Już bardzo dawno historycy i ekonomiści, stwierdzili, że niektóre osady posiadające prawo miejskie były fak-tycznie'"wstami. Gdyby Bra_c3^p^--^wagC'tyTSo~kryte-rium prawne, można by na przykład dojść do wniosku, że we Włoszech XIII - XV w. w ogóle miast nie było. Normy  prawne bowiem  nie  wprowadzały w  północnych krainach włoskich  różnic między  mieszkańcami miasta i okręgu wiejskiego.

Istotny .postęp w badaniach nad początkami miast dokonał się dzięki rozkwitowi historiografii ^marksistgw-skiej i bliskich jej szkół historycznych we Francji (grupa Annales) czy Anglii, widzących miasJajako efekt

'».*    f-vy<2.r

>-L/^ta    "H^-M^iA-^-cf-'    p—->~     •;• * /[   .   -   /

.. v/-vU><?l"v-;<

•r2Ł-/(               .

społecznego podziału pracy wraz z licznymi skutkami wyodrębnienia   się   ludności   rzemieślniczo4iandlowęj.

Te właśnie przyczyny stanowiły

miast Za tyjmjs2łvdaljsze_zmiany w postaci wykształcę-,.

'ma się prawa jw_ tych ośrodkach, które ze względu na      ^^ swe położenie gospodarcze, polityczne, komunikacyjne f~\ Vw — miały dogodne warunki rozwoju. W chwirTobecnej ^-L',^ za „miasto" uważa się potocznie ^^s^-^^^^^^.^^r^ cyjną, Tstora wyróżnia _się sipojrpdjotoczenia gęstszym^ ^7 'zaluctnEeniem i zabudową, i — przede wszystkim —,(^ -^^ działalnościągospodarczą.   Współczesny   nam   badacz -ć>u>: •' belgijski J. Gilissra_j5oakreślając, że od późnego śred- '^ niowiecza  miagto^ kształtuje  się  jako  odrębna  jednostka ustrojowa, wskazuje na cztery wyróżniające je cechy: to^gmficzną,.jdem«g«aficzna^_ekojipmi,czną i spo-łeczną^ W pierwszym wypadku chodzi mu o fqrm.y zabudowy. Obecnie, co prawda, zabudowa małych miast i diiżych wsi w wielu krajach znacznie się ujednolica, ale dla mieszkańca wsi  średniowiecznej  zwarte  skupisko domów, wśród których wyrastały 'budowle monumentalne,  było zdecydowanie miejscem  o odmiennym charakterze niż jego codzienne otoczenie. Ponadto miasto jest — i było od swych żar ani — większe, ludnigjsze, zamieszkane w przeciwieństwie do wsi przez ludność- 'bacdziej.j^żnorodną.  Przyczyna tkwi  w odmienności struktury społecznej i oczywiście gospodar-czelj. W mieście ludzie mieszkali nie tylko w większej liczbie. Mieszkali także inaczej, w innych domach, reprezentując zawody odmienne  niż te, które wykonywane były na wsi, wytwarzając inne dobra materialne, reprezentując  inne   umiejętności.   Z  tym  też  wiązała się potrzeba stworzenia innych norm prawnych, uzna-innych ocen działalności, a w konsekwencji — lej -postawy życiowej.

13

 

l-1- oS

'" 'A\AL "

;>, Ao?-l k n^ju w<>\

\

Dochodzimy zatem do konkluzji, które uznawane są obecnie przez większość historyków. U  genezy miast średniowiecznych legLspołeczny podział pracy. Ale wychodząc z tego ogólnego^lstwierdz-enia należy^ dostrzec różnorodność  czynników  kształtujących   formy   życia miejskiego.-\W definicji miasta mieścić się musi obecnie forma przestrzenna skupiska ludności, zabudowa oraz różnorodne formy życia kolektywnego; mieścić się musi stwierdzenie o funkcjach gospodarczych, odrębnych od tych, które określają charakter osad rolniczych, musi się  znajdować  'Odrębność   ustrojowa  porządkująca  te wszystkie odrębności faktyczne. Jednocześnie historycy reprezentują obecnie pogląd o najściślejszym powiązaniu miasta z 'Całokształtem zjawisk osadniczych. Innymi słowy — miiSsiSLJesit funkcją rozwoju wsi.,' /W różnych 'krajach różnie przebiegał proces powstawania miast, nie zawsze posiadały one odrębne prawa, nie zawsze odgrywały taką samą rolę w kształtowaniu nowożytnego społeczeństwa. W Chinach stanowiły własność państwa, we Włoszech północnych — na schyłku  średniowiecza  same kształtowały  organizację państwową. Na północ od Alp istnienie ich podważało tradycyjne formy władzy terytorialnej. Pod uwagę zatem należy brać  i możliwości miejskiego społeczeństwa, i wpływy obce, i stosunki polityczne. Ponadto na kształt, funkcję i znaczenie miasta wpływały różne warunki naturalne, Dlatego nie można pisać o miastach w ogóle, stanowiły one inne '-zjawisko w Polsce, gdy rozwijały się na bazie wątłej jesizcze (lokalnej wymiany, i np. w Chinach,  gdzie  organizowały wielki handel obejmujący   połowę   kontynentu   azjatyckiego.   Jeśli w warunkach polskich w X - XII w. ludność największych skupisk — Gniezna, Krakowa — niewiele prze-, fcraiczała 2 tyś. osób, w  Chinach Hang Czou liczyłrj 500 tyś., podobnie jak wiele innych ośrodków adrn>v>

nistracji Państwa Środka. W krajach muzułmańskich wczesnego średniowiecza miasta pełniły funkcje militarnych placówek szerzących wiarę — stąd tak ważna rola meczetu i twierdzy. Nawet w ramach jednego kraju proces powstawania miast i ich rozwój nie przebiegał jednolicie. W XIII w. w środkowej Francji — dolina Loary, Burgundia, Szampania — wykształciły się wolne komuny miejskie, przypominające znane nam stosunki ze wschodniej Europy. Na południu rozwijał się ustrój konsularny, zbliżony charakterem władzy do form istniejących już wcześniej we Włoszech. Jeszcze inaczej kształtowała się w tym samym czasie sytuacja na pograniczu z Flandrią.

W niniejszej książce ograniczymy się przede wszystkim do ukazania miast na ziemiach polskich, sięgając tylko niekiedy do przykładów innych — głównie do miast niemieckich, rzadko angielskich, francuskich, włoskich czy rosyjskich. Ograniczymy się także do epoki umownie zwanej średniowieczem, a więc do czasów, w których miasta pojawiły się na naszych ziemiach. Tu znowu potrzebne jest pewne zastrzeżenie. Nie można przeprowadzać ogólnej periodyzacji dziejów miasta, bowiem różnie się one rozwijały w poszczególnych państwach i krajach. Można jednak zaproponować .podział na pewne etapy związane z rozwojem społecznym i gospodarczym środowiska, z którego wyrastały ośrodki miejskie.

We wszystkich średniowiecznych krajach europej-^sich, niezależnie od stulecia, występował okres wymiany lokalnej, która z wymianą prowadzoną między różnymi krajami miała dość luźny związek. Produkty wytwarzane, w niewielkim, stopniu, na potrzeby konsumentów wymieniano najczęściej na dnne dobra materialne. W krajach zachodniosłowiańskich jeszcze do XIII w. używane były płacidła./ Ihrahim ibn Jakub

15

14

w połowie X w. opisując Słowiańszczyznę nadmieniał1: „W krajach Czech wyrabia się też lekkie chusteczki o nader cienkiej tkaninie na kształt siatki, które do niczego .nie służą. Cena ich wynosi u nich każdego czasu  10   chustek za  jedną monetę zdawkową.   Za nie sprzedają i kupczą między  sobą .. ." Na Rusi mamy płacidła w postaci pęków wyskubanych skór, głównie wiewiórczych. Używane jako zdawkowy pieniądz, służyły do wymiany wewnętrznej,  z czasem wypierane przez kruszce   szlachetne   i   wreszcie   pieniądz.   Ten ostatni miernikwartości wymienne j nadał miastom takie znaczenie, jakie znamy już z -czasów późniejszych. Instytucje   oparte  na  wymianie  towarowo-pieniężnej stały się najbardziej charakterystyczne dla życia miast w1 późnym średniowieczu, a rozwijające się operacje •   kredytowe będą triumfować już w początkach czasów nowożytnych.  Upowszechnianie   się   gospodarki   pieniężnej prowadziło do coraz silniejszych związków wy-   j miany lokalnej z handlem zagranicznym/ W czasach, gdy ]na miejscowych targach prowadzono wymianę lo-   '. kalną, produkty sprowadzane z zagranicy w minimalnym stopniu wpływały na miejscowe stosunki gospo- j darcze. W skali całego kontynentu handel zagraniczny j zaczął oddziaływać w sposób wyraźny na specjalizację \ produkcyjną od XI - XII w,, by w XIII - XIV w. stać ; się jednym z ważniejszych czynników kształtujących politykę europejską, a od XV w. wyraźnie wpływać;) na sytuację gospodarczą różnych krajów. To połączenie się dwóch -rodzajów wymiany — zagranicznej i lokalnej — nastąpiło w miastach, które siłą rzeczy były głównymi organizatorami handlu,   a także gospodarki

1 Relacja IbraMma ibn Jakuba z podróży do krajów slowiań-skich w przekazie al-Berkriego, wyd. przetłumaczył T. Kowal-s ski, MPH, Warszawa 1946, s. 49.                                                j

16

pieniężnej. W dobie wczesnego średniowiecza miasta łączyły zatem dwa kręgi wymiany niemal od siebie 'niezależne, prowadzone nawet innymi środkami

płatniczymi.

Wymiana lokalna odbywała się na zasadzie wolnej gry gospodarczej. Wraz z kształtowaniem się rynku — na razie bardzo wąskiego - - konieczność jego opano-w,ania wytworzyła w późnym średniowieczu formy reglamentujące podstawowe dziedziny  działalności mieszczan: handel- i rzemiosło. Głównymi prze jawami tej •reglamentacji  były  monopolistyczne  korporacje  śred-niowielczne -- c^cłiy^.-gildie -- oraz prawa i przepisy, takie, jak przymus drożny, przymus składowy, o których będzie mowa niżej. Dalszy rozwój miast doprowadził do wytworzenia się form działania nie mieszczących się w starych normach prawnych. Z 'tej to przyczyny w następnym etapie rozwoju miast, którego początek przypada w Europie na XV stulecie, podupadły stare, tradycyjne ośrodki,  a zaczęły powstawać nowe wielkie  emporia.  W  tych  ostatnich  właśnie,   jak np. w Antwerpii, pojawiły się ponownie instytucje oparte na wolnej konkurencji handlowej: giełda, banki i przedsiębiorstwa kredytowe. Nastąpił nowy etap rozwoju jarmarków, które stały się nie tylko instytucją wymiany towarowej, ale również coraz częściej pełniły rolę izb rozrachunkowych  międzynarodowego kupiectwa. f Podczas kolejnych  etapów  rozwoju miast  'tworzyły się na obszarze całej niemal Europy różne formy ustrojowe, które najlepiej   znane  są  z terenu północnych Włoch. Historycy wyróżniają tam cztery okresy w dziejach ustroju  komun miejskich:   1)  okres  konsularny, gdy władzę sprawowali ludzie rekrutujący się w zasapie z wąskiego kręgu klas wyższych,  2) z nazwo jem iligarchiii należy wiązać" następny  okres,  od  schyłku [ w. do połowy XIII w., kiedy to cała niemal wła-

2   H. Samsor.jwicz

17

 

dza przeszła w ręce jednego wybieranego konsula, zwanego podestą, rządzącego zgodnie z interesami warstw posiadających, 3) od połowy XIII w. do schyłku XIV w. można wyróżnić kolejną fazę ustrojową, w której do głosu   doszli   przedstawiciele  nowych   sił   społecznych zrzeszeni w korporacjach, cechach, gildiach, bractwach, 4) w XV w. w dobie rozwoju wielkiego handlu, kopalnictwa i manufaktur tworzące się nowożytne mieszczaństwo doprowadziło do ponownego skupienia władzy w jednym irętou. Powstałe isinlorie, (księstwa, stanowiły   praktycznie   absolutne   państewka   rządzone przez     najpotężniejszego    przedstawiciela    oligarchii. W schemacie tym, charakterystycznym dla Mediolanu, Lukki, Ferrary,  Florencji  i  wielu  innych  miast,   nie uwzględniono arystokratycznych republik istniejących w   Wenecji   i   Genui.   Podobnie   na  północ   od   Alp, w Niemczech,  w  Niderlandach,  w Polsce, próżno by szukać dokładnej kopii włoskiego modelu ustrojowego. Ale czy na północy trzy fazy ustroju, z dużym opóźnieniem w stosunku do krajów śródziemnomorskich — nie wypływały z tych samych przemian społeczno-go-spodarczych, które kształtowały stosunki na południu? W XII - XIII w. władzę w mieście sprawowali wybierani z wąskiego kręgu uprzywilejowanych tzw. melio-res — patrycjusze. Od XIV w. liczne powstania i rozruchy przeciwko owej grupie doprowadziły, z różnym skutkiem, do objęcia władzy również przez tych, którzy odgrywali rzeczywistą rolę w życiu gospodarczym miasta, a więc przez przedstawicieli bogatego kupiectwa i zamożnych cechów. Wreszcie, szczególnie od schyłku XV w., większość miast straciła w  coraz większym stopniu swoją niezależność polityczną, przechodząc pod władzę kształtującej się nowożytnej administracji państwowej. We Francji Ludwika XI, w Kastylii 'królowej Izabelli, w Szwecji pod rządami Stare'ów czy Wazów,

18

w Polsce za ostatnich Jagiellonów odrębność polityczna miast, jiako zasada, należy w XVI w. do przeszłości. Wydaje się, że istnieją bliskie analogie między genezą konsulatu włoskiego i powstaniem melioratu niemieckiego, między okresem komun w basenie Morza Śródziemnego i czasami walk pospólstwa miejskiego na północ od Alp, i wreszcie między sinioriami na południu, a upadkiem politycznym odrębnych miejskich organizmów na północy Europy.

Wraz ze zmianami zachodzącymi w całym społeczeństwie i z nowymi izadaniami stojącymi przed miastem, zmieniało •ono swój charakter, swój wygląd zewnętrzny. Przeobrażenia te przejawiały się w zmieniającym się kształcie miasta. Zależał on bowiem i od możliwości technicznych człowieka, jego potrzeb materialnych •i duchowych, od mody, warunków politycznych i naturalnych. Zmiany w układzie przestrzennym, w charakterze i typie zabudowy miasta są odbiciem wszelkich przemian dokonywa j ącydh się w społeczeństwie. Miasto jednak to nie tylko domy, place, ulice, lecz przede wszystkim mieszkający w nim ludzie, formy ich życia zawodowego, kulturalnego, rodzinnego., Badając te zagadnienia napotykamy liczne trudności. Obecnie nawet przy posiadaniu wszelkich dostępnych środków informacji statystycznej prawidłowa ocena stopy życiowej, jej poziomu, budzi wiele kontrowersji. Cóż dopiero, gdy historycy mają do dyspozycji ułamkowe tylko dane, z których drogą okrężną należy wydobywać potrzebne informacje. Ponadto - - do tego wrócimy jeszcze później - - termin „mieszczaństwo" jest równie rozległy, co niekiedy mało precyzyjny. Obejmuje on potocznie wszystkich mieszkańców miast, między któ-Tni różnice społeczne są4>odaj ostrzej zarysowane niż

ród mieszkańców wsi. Jeśli istnieją trudności z od-rzeniem warunków życia bogatego patrycjusza

19

 

miejskiego, to zadanie to w odniesieniu do żebraka czy włóczęgi staje się wielokroć bardziej 'skomplikowane. Oczywiście, należy starać się równie szczegółowo przedstawić życie wszystkich warstw społecznych,  ale nie zawsze będzie to możliwe nawet w formie hipotezy. Częstokroć natomiast ogólny sąd >o zjawisku będzie wypowiadany na podstawie wiadomości dotyczących jedynie wąskiego kręgu elity władzy.

Nie na tym kończą się kłopoty. W innych zupełnie warunkach żyli ludzie wielkich, w innych — średnich, a jeszcze w innych małych miast. Różnice nie polegały tylko na randze wydarzeń, interesów, zjawisk. Prowadziły one czasami do wręcz przeciwstawnych sytuacji. W r. 1562, kiedy w Gdańsku — największym mieście Rzeczypospolitej — trwała zaciekła  walka   o   władzę między przedstawicielami najbogatszych 'rodów, w Malborku — około dwudziestokrotnie mniejszym mieście — powstała sytuacja wręcz odwrotna. Najzamożniejsi mieszczanie okupili się królowi, aby nie musieli pełnić wła-- "*dzy, absorbującej, a inie dającej korzyści. Rada miejska wystąpiła z rozpaczliwą prośbą do Zygmunta Augusta, argumentując, że jeśli stan rzeczy nie ulegnie zmianie po wymarciu przedstawicieli obecnych władz, nie będzie komu zajmować się losami miasta2. Do rzędu istotnych różnic można też zaliczyć stosunki ee sslachtą. Nasze współczesne wyobrażenia o (ludności nieszlachec-kiej ukształtowane są głównie na [podstawie stosunków panujących w ostatnich wiekach Polski przedrozbiorowej, kiedy mieszczanin w naszym kraju był traktowany gorzej  od szlachcica. W  średniowieczu  i w XVI w. istniały co prawda miasta prywatne, ściśle zależne od feudała.   Jednakże   niekiedy   patrycjat   największych

2 AGAD, Petycja mieszczan Malborka do króla. Księgi Metryki Koronnej, t. 115, s. 463.

miast nie ustępował pod względem pozycji społecznej i bogactwa nawet magnatom. We Włoszech właśnie mieszkańcy miast stanowili najzamożniejszą warstwę. Miasta nadbałtyckie były widownią zdecydowanych sprzeciwów kupców broniących się przed mezaliansami swych córek, o których rękę starali się posiadacze ziemscy. W XV w. rada miejska Nysy skazała na karę śmierci księcia wrocławskiego za rozboje na drodze; wyrok ten został wykonany. Niezależnie od faktu, że za mieszczanami stał biskup, stosunek ich do suwerena nie nosił znamion pokory.

Przy ocenie zatem roli miast należy wziąć pod uwagę ich wielkość. Jest to problem szczególnie trudny. Spisy ludności zachowały się z okresu średniowiecza tylko zupełnie wyjątkowo (Norymberga), i to nie 'zawsze wiernie oddając liczbę mieszkańców/ Historyk stoi przed koniecznością dokonania przybliżonych szacunków, stosując różne, nawzajem weryfikujące się metody badawcze. Spisy podatkowe, wykazy posiadaczy nieruchomości stanowią podstawę dalszych obliczeń,  też  zresztą dość   niepewną.    Czy    skład   mieszczańskiej    rodziny w średniowieczu można szacować na 3, 4 czy 5 osób? Ile rodzin mieszkało w czynszowym domu miasta XIV czy XV w.? Pomocą są zachowane wykazy sprowadzanej do miasta żywności. Można na itej podstawie zprien-tować się, dla ilu osób mogła -ona wystarczyć. Przyjmuje się też, że miasta o podobnym typie gospodarczym miały  zbliżoną  gęstość  zaludnienia  na zabudowanym hektarze,  że na jednego  rzemieślnika pracującego na potrzeby lokalne -- a o ich liczbie źródła niekiedy informują  -  -  przypadała podobna liczba  mieszkańców, zysitko to jednak nie pozwala na ścisłe obliczenia. Można jedynie  zorientować   się  w rzędzie  wielkości, zgrupować miasta według danych przybliżonych,  porównać je.

21

20

Jak można 'by zatem sklasyfikować miasta późnego średniowiecza pod względem wielkości? Wielu uczonych europejskich wysuwało różne propozycje. Henri Piren-ne, Hector Ammain, John Russel, Erich Keyser i inni proponowali/klasyfikacje i podziały zestawione i usystematyzowane przez Rogera Molsa, który nieoo mechanicznie zgrupował miasta średniowieczne w 7 kategorii: od najmniejszych ośrodków przez osady liczące po pa-ruset mieszkańców, centralne punkty lokalnego targu, miałe miasta do 2 tyś. mieszkańców, średnie do 10 tyś., duże — do  50 tyś.,  i wreszcie największe, nazywane przez niego światowymi,-. Jak dalece istnieje rozbieżność sądów co do tej 'ostatniej kategorii, świadczą obliczenia ludności   największych   skupisk   europejskich.   Uczeni spierają się, czy w Paryżu XIII w. mieszkało 210 tyś., czy 80 tyś. ludzi; czy w Konstantynopolu w XII w. 800 tyś., czy prawie 10 razy mniej. Na (ziemiach Polski   i   krajów sąsiednich najczęściej  spotykaną formą było  małe  miasteczko,   charakterystyczne  zresztą  dla całego niemal kontynentu, 'spełniające troię składu miejscowych produktów rolnych czy leśnych, usługowego etapu na szlakach handlowych.   Zamieszkiwane  było przez  ludność  (rolniczą,   hodowców,   rybaków,   myśliwych, rzemieślników pracujących nie tyle może nawet na (rynek,  ile na 'zamówienie konsumentów z pobliskiej ^okolicy!|;W-ttakim miasteczku — przeważnie, choć nie zawsze posiadającym prawa miejskie, mieścił się ośrodek miejscowego kultu — parafia, klasztor-, mieściła się wreszcie siedziba lokalnych władz sądowych i administracyjnych.  Liczba wszystkich mieszkańców dochodziła niekiedy do IJty&r-, ale przeciętna kształtowała się jeszcze w XV w. znacznie niżej.. Russel przyjął dla Anglii w tymże czasie dolną granicie zaludnienia miast na 400 osób. W Europie środkowej i wschodniej małe miasteczka liczyły po 100 mieszkańców, a nie bę-

dzie zbyt wielką pomyłką, jeśli przyjmie się przeciętne zaludnienie  na   300   osób.  Na  podstawie   dostępnych danych można jednak sądzić, że mniej więcej  1/3 całej ludności miejskiej zgrupowana była w takich ośrodkach. Te miasteczka będące na poły rolniczymi osadami  pozostaną ma uboczu niniejszych rozważań, mimo że działalność ich jest bardzo. typowa dla całej epoki. Zbyt mało jednak o nich wiemy. Znacznie więcej już można powiedzieć o miastach średnich, w Polsce liczących od l do 4 tyś. mieszkańców (Sandomierz, Gniezno, Lublin, Nowy" Sącz, Bydgoszcz, Chełmno i wiele innych). Były to ośrodki liczące się już w handlu międzynarodowym, skupiające liczne cechy rzemieślnicze, ośrodki, które zewnętrznie różniły się znacznie od osad wiejskich. Jeszcze więcej śladów pozostawiła po sobie działalność miast dużych — jkMJLiys- mieszkańców (takich, jak Toruń, Elbląg, Poznań, Szczecin, Królewiec), wreszcie największych, których dsLe było wiele w naszym kraju. Na ziemiach polskich, nie zawsze zresztą wchodzących w skład Państwa Polskiego, zaliczyć do nich trzeba Gdańsk, Wrocław iJKrak-ew (wszystkie powyżej  10 tyś. mieszkańców; Gdańsk nawet liczył ok. 30 tysj. Przewyższała te miasta Praga czeska, licząca ok. 40 tyś., w pobliskich ośrodkach do 30 tyś. dochodziła ludność Lubeki oraz  Wielkiego  Nowogrodu.   Na Zachodzie od 20 do 40 tyś. liczyły Kolonia, Gandawa, Brugia,    Londyn,   Norymbergia.   Dwukrotnie   większe były miasta śródziemnomorskie:   Florencja, Mediolan, Wenecja, Genua, a także i Barcelona. W Eusepie_EÓź-nego średmawiecza zdecydowanie przodował Paryż, w okresie wcześniejszym — Konstantynopol:"*

W sumie na schyłku średniowiecza~ńa ok. 90 mieszkańców wsi przypadało w Europie  10 mieszczan.  W szczególnych krajach te proporcje rzecz prosta były ie, np. na  100 mieszkańców Niderlandów w mia-

23

22

"

PIL.

Stach mieszkało ponad 30, na Litwie około 3. Ogólnie rzecz biorąc, o urbanizacji kraju decydowało zagęszczenie   miast   średnich,   pięcio-   dziesięciotysięcznych. Wzorce życia gospodarczego, prawa, kultury, stanowiły największe ośrodki liczące powyżej  10 tyś. mieszkańców. W nich właśnie wykształcały się nowe formy życia, zawodowego, społecznego,  towarzyskiego, tam rodziły się wzory, które mniej lub -bardziej konsekwentnie stosowano i w mniejszych ośrodkach. Te największe emporia europejskie istniały w oparciu o wielkie zaplecze gospodarcze, z którego miały się w przyszłości rozwinąć rynki krajowe. Siłą rzeczy o nich wiemy

najwięcej.

Wreszcie, przedstawiając liczne zastrzeżenia, należy dokonać jeszcze ostatniego. Rozważania poniższe będą głównie dotyczyć krótkiego okresu ipo wielkim przełomie, jaki w dziejach miast polskich nastąpił w XIII w. Przełom ten  doprowadził  do powstania  typu  miasta znanego dość dobrze historykom. W dobie Odrodzenia Stosunki w miastach...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin