Bulyczow_Kir_-_Pieriestrojka_w_Wielkim_Guslarze_scr.pdf

(973 KB) Pobierz
10114607 UNPDF
K IR B UŁYCZOW
P IERIESTROJKA
W
W IELKIM G USLARZE
10114607.002.png
SPIS TRE SCI
SPIS TRE SCI . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2
Akt . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15
Jadalne tygrysy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63
Szpiegowski bumerang . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117
Niepotrzebna miłosc . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137
Warsztat szewski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 151
Jabło n . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 200
2
10114607.003.png
Przesta ncie kochac Łozkina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 218
Cena krokodyla . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 243
Co dwa buty, to nie jeden . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 274
Wmówione zycie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 288
Marzenie zaocznego studenta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 309
Liski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 356
Klina, klinem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 387
Szescdziesi aty drugi odcinek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 412
Reinkarnacja z drugiej reki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 437
Ku gwiazdom! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 478
Czego tylko dusza zapragnie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 529
Epilog . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 558
10114607.004.png
Zagraniczny agent kosmiczny
Wodewil w jednym akcie z prologiem
Prolog
Korneliusz Udałow szedł przez pole targaj ac wiadro z grzybami. Grzyby były takie
sobie, mało szlachetne, w wiekszosci surojadki, kilka maslaków, dwa kozaczki, jeden
prawdziwek, ale robaczywy, znaleziony na sciezce — walał sie trzonkiem do góry. Wi-
docznie jakis bardziej szczesliwy zbieracz znalazł go i rozczarowany wyrzucił. Czło-
wiek, który wybrał sie na grzyby, a niesie do domu trywialne drobiazgi, skłonny jest
do rozmysla n o marnosci zycia i o tym, ze czas ucieka zbyt szybko, a człek i tak nie
nauczył sie gospodarowac nim z pozytkiem. Taki ktos rozumie, ze juz mineła czter-
dziestka, a najwazniejszej w zyciu rzeczy jeszcze nie dokonał i nawet nie zdecydował
4
10114607.005.png
jeszcze, co jest w tym zyciu najwazniejsze. Człowieka takiego obowi azkowo zaczy-
naj a k asac gzy i komary, przypieka go sło nce, a na łysine wskakuj a mu koniki polne.
Oczywiscie, mógł pójsc lasem, ale zachciało mu sie walic przez pole koniczyny, ciez-
kie i grz askie po ostatnim deszczu. I dlatego człowiek marzy o cieniu, o kufelku kwasu
chlebowego z lodówki i przysiega sobie, ze nigdy wiecej nie pójdzie do lasu. . .
I w tym momencie rozlega sie huk, który wstrz asa całym wszechswiatem, powoduje,
ze zwijaj a sie liscie na drzewach i milkn a spiewaj ace ptaki.
Cos ogromnego, połyskuj acego, okutanego obłokiem pary i nieziemskiego ognia
runeło dokładnie na srodek pola. Była to kula z osmalonego metalu. Miała srednice ja-
kichs czterech metrów i, najwidoczniej, była statkiem kosmicznym — albo radzieckim,
albo ameryka nskim, albo i nieziemskiego pochodzenia.
Kiedy Udałow stał nieruchomo, rozmyslaj ac o kaprysach losu i ciesz ac sie, ze ku-
la nie zwaliła mu sie na głowe, otworzył sie luk i jeden po drugim wyszli z niej trzej
przybysze z innej planety, a ich cech a szczególn a było posiadanie trzech nóg. Przyby-
sze pokrecili zielonymi głowami, rozejrzeli sie po okolicy i nikogo nie zauwazywszy,
pognali do lasu.
5
10114607.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin