Frédéric Bastiat - Przeklęty pieniądz na podst I wyd pol 1865 (2006) - www.mises.pl.pdf

(482 KB) Pobierz
Przeklęty pieniądz
F RÉDÉRIC B ASTIAT
PRZEKLĘTY
PIENIĄDZ
Frédéric Bastiat
Przeklęty pieniądz
Tytuł oryginału: Maudit Argent
( Journal des économistes , kwiecień 1849)
Edycję opracowano na podstawie pierwszego wydania polskiego:
Warszawa 1865
© Copyright for the Polish online edition by Fundacja Instytut Ludwiga
von Misesa and Mariusz Wojtenko, 2006
Kopiowanie i rozpowszechnianie w każdej postaci (zarówno elektro-
nicznej, jak i drukowanej, fragmentów oraz całości książki) dozwolone
za podaniem źródła ( www.mises.pl ) .
Skany wydania oryginalnego:
Zakład Reprografii Biblioteki Narodowej
oraz
Mariusz Wojtenko
Elektroniczne rozpoznanie tekstu (OCR),
korekta OCR oraz skład PDF:
Jan Lewiński
Wstęp edycji online :
Mateusz Machaj
Drogi Czytelniku!
Na ekranie (lub, jeśli już uruchomiłeś drukarkę, przed sobą) widzisz
elektroniczną wersję znakomitego eseju Frédérica Bastiata pt. Przeklęty
pieniądz .
Pan Mariusz Wojtenko zlecił wykonanie skanów tej pracy, aby następnie
przekazać je Instytutowi Misesa. Razem stworzyliśmy tę edycję, która w
stopniu możliwie bliskim odpowiada pierwotnemu wydaniu. Zachowa-
ny został układ stron, ich numeracja, ortografia, interpunkcja oraz
wszelkie p o d k r eśl e n i a . Wstęp na potrzeby wydania online napisał
Fundator Instytutu Misesa, Pan Mateusz Machaj. W imieniu całego ze-
społu przygotowującego tę edycję serdecznie zapraszam do lektury!
Jan Lewiński
I NSTYTUT L UDWIGA VON M ISESA 2006
www.mises.pl
99566893.001.png
Wprowadzenie
Bastiat nigdy nie przestanie zaskakiwać. To prawda: Nie był teo-
retykiem stawiającym problemy, które dla ekonomii politycznej by-
łyby nowe (ale nie można posunąć się do tezy Schumpetera, że teo-
retykiem w ogóle nie był). Nie stał się również dla tej nauki wielkim
innowatorem, który albo wprowadziłby szereg nowości, albo zbu-
dowałby prekursorski system ekonomiczny. A jednak za każdym
razem, gdy czytamy kolejne jego dzieła, z którymi wcześniej nie
mieliśmy do czynienia, nie sposób nie wyjść z podziwu. Mowa rzecz
jasna o niezwykłej umiejętności, której pozbawiona jest większość
współczesnych ekonomistów (tylko nieliczni w historii byliby zdolni
konkurować na tym polu z Bastiatem) – zdolności prezentowania
teorii ekonomicznych z niezwykła łatwością i klarownością.
Ilekroć otwieramy książkę, w której Bastiat zabiera się do przed-
stawiania niuansów tematyki gospodarczo-politycznej, możemy
wygodnie zasiąść w fotelu i delektować się bezlitosnym piórem
Francuza, które rozerwie na strzępy wszelkie (choć i dziś powszech-
ne) ekonomiczne sofizmaty. Nie inaczej jest i w przypadku tego ese-
ju. Rozsmakuje się w nim nawet najlepszy znawca współczesnych
teorii monetarnych, który w pełni ujarzmił wszelkie tezy niniejszej
pracy. W tej, podobnie jak w innych publikacjach klasycznego libera-
ła z kraju rewolucjonistów, chodzi nie tylko o to, co pożyteczne, ale
także o to, co przyjemne. Czytelnik znajdzie tu magię podobną tej,
jaką odczuwa kinoman, oglądając klasyczne filmy o Jamesie Bon-
dzie. Nawet gdy ich fan dobrze wie, co będzie w danym filmie (po-
ścigi, strzelaniny, kobiety), to i tak przyjemność sprawi mu obejrze-
nie nowego przedstawienia znajomego schematu. Tak właśnie jest
z pracami Bastiata. Nawet jeśli dobrze wiemy, iż celem ataku znów
będzie protekcjonizm, to i tak z dużą przyjemnością ujrzymy kolejną
odsłonę jego demistyfikacji.
Przeklęty pieniądz jest przykładem nie tylko tego, że Bastiat potra-
fił zapewnić swoim czytelnikom znakomitej jakości rozrywkę, ale
i jego znajomości niuansów teoretycznych. Esej ten pokazuje jasno,
że autor Harmonii ekonomicznych rozumiał doskonale prawo Saya
i rolę, jaką odgrywa ono w systemie wymiany. Umożliwiło mu to
dogłębne zrozumienie mikroekonomicznych aspektów efektów Can-
tillona, które pojawiają się w momencie wzrostu podaży pieniądza.
Wszak pieniądze nie wpływają równomiernie do gospodarki, co
musi doprowadzić do przesunięcia majątku od jednej grupy ludzi
do drugiej.
Zadaniem eseju Bastiata jest pokazanie kilku kluczowych kwestii.
Pierwsza z nich wiąże się z klasycznym projektem merkantylizmu,
czyli maksymalizacją bilansu kruszcowego. Jego założeniem był
międzynarodowy antagonizm i wzajemna walka między krajami –
każdy z nich musiał bowiem dążyć do tego, aby uzyskać jak najwię-
cej pieniądza, jak najmniej pozostawiając innym. Bastiat pięknie po-
kazuje błędność tego poglądu, demonstrując jednocześnie, że bilanse
płatnicze wynikają z indywidualnych popytów na salda gotówkowe.
Słowem, każdy wydaje i zatrzymuje tyle pieniędzy, ile uznaje za
stosowne. Jedni wydają więcej i szybciej, drudzy mniej i wolniej.
A zatem bilanse są po prostu skutkiem ludzkich decyzji.
Francuz nie omieszkał wyciągnąć z tego jak najbardziej popraw-
nego wniosku, że de facto każda podaż pieniądza jest optymalna,
tj. iż każda ilość pieniądza może spełniać swoje monetarne funkcje.
Drugi ważny element to poruszenie problemu współczesnego
merkantylizmu, zakamuflowanego pod płaszczykiem papierowego
pieniądza. Zastąpienie kruszcu krajowym pustym pieniądzem nie
jest rozwiązaniem problemu, i w końcu doprowadzi do „wojny do-
mowej”, gdyż podstawowe problemy związane z inflacją pozostaną
nierozwiązane. Ba, sytuacja ulegnie wręcz pogorszeniu. Inna spra-
wa, to dlaczego nie mielibyśmy zatrudnić wszystkich przy druku
pieniądza, skoro samo zwiększanie nominalnych bilansów jest tak
korzystne?
Bastiatowski antykeynesizm, że użyję takiego wyrażenia, jest tu
bardzo widoczny i imponuje. Szkoda, że autor tego eseju nie urodził
się 150 lat później. Czyż nie byłoby rewelacyjnie czytać we współ-
czesnych gazetach jego artykuły, które by bezlitośnie obnażały stare
sofizmaty, wzbogacone dziś jedynie pewnymi terminologicznymi
ulepszeniami?
Przeklęty pieniądz to świetna odtrutka na niektóre absurdy współ-
czesnych teorii. Najlepiej czytać ją w ciężkich przypadkach zacza-
dzenia różnego rodzaju etatystycznymi psalmami wychwalającymi
„poprawianie” bilansu handlowego.
Mateusz Machaj
Zgłoś jeśli naruszono regulamin