Yamla Pagla Deewana - DVDRip.txt

(98 KB) Pobierz
00:01:20:Tłumaczyła: Katia653
00:01:26:Yamla Pagla Deewana
00:01:44:Te dni były szczęliwych rodzin wszędzie...
00:01:52:i rozłški były bardzo modne.
00:01:57:Ale powody rozłški były doć wyjštkowe.
00:02:03:Rozłški na jarmarkach zostały codziennym wydarzeniem.
00:02:08:Niektóre rodziny rozdzielały się na stacjach kolejowych i w pocišgach.
00:02:13:To tak, jakby matka miała konkurencję gubić dzieci.
00:02:18:Nie, nie. Zostaw mnie.
00:02:21:Niektóre dzieci zostały porwane przez złoczyńców, by się zemcić.
00:02:26:A jakie inne zostały porwane przez bezsilnego ojca.
00:02:30:Ale każda smutna historia zawsze miała szczęliwe zakończenie.
00:02:38:Dlatego że każde rozdzielone rodziny..
00:02:40:połšczyły się po wielu latach
00:02:47:A jednš z takich rodzin jest ta.
00:02:50:Brakuje mi moich najbliższych.
00:03:00:Moje serce tęskni za nimi. Panie!
00:03:10:Oczy..
00:03:15:Oczy sš w szukaniu..
00:03:23:mojego przeznaczenia.
00:03:32:Połšcz tych rozdzielonych, Panie.
00:03:37:O panie!
00:03:40:Połšcz tych rozdzielonych, Panie.
00:03:56:Zjadłe swoje niadanie, Synu?
00:03:58:Tato, Aman także będzie w Indiach ze swojš rodzinš.
00:04:01:Kiedy pojedziemy do Indii? - Wkrótce synu.
00:04:04:Obiecujesz? - Obiecuję.
00:04:06:Kocham cie, tato. - Ja ciebie też.
00:04:12:Ale nie mów mamie o tym.
00:04:13:Inaczej ona zbije cię, prawda?
00:04:16:Planujecie znowu podróż do Indii, tak?
00:04:18:Chłopaki zawsze pakujecie mnie w kłopoty.
00:04:20:We to. I idcie.
00:04:23:I teraz nawet nie będę mógł zjeć niadania.
00:04:24:Id malować.
00:04:25:Hej, zrozum to.
00:04:28:Zdecydowanie nie pojedziemy do Indii.
00:04:31:Ale dlaczego?
00:04:32:Ponieważ słyszałam dziwne i szalone historie o Indiach.
00:04:35:Pragnę, aby nasze dzieci pojechały do Indii i dowiedziały się więcej o naszej kulturze.
00:04:40:Kultura. Ahhh!! Kultura! Którš kulturę?
00:04:42:Mam dosyć tego indyjskiego zwišzku.
00:04:45:Indyjscy sšsiedzi pożyczajš rzeczy nigdy ich nie oddajšc.
00:04:48:To normalne.
00:04:49:Oni wtykajš swój nos w każdš nie ich sprawę.
00:04:53:I nasze dzieci nauczš się pendżabskich slangów...
00:04:56:Pewnie bardzo obelżywe slangi...
00:04:59:Daj mi mojš grę wideo
00:05:02:Ty ******* - Ja ciebie też.
00:05:05:Karam! Veer!
00:05:06:Nie powinnicie ubliżać sobie.
00:05:08:Przepraszam tato. - Ja też.
00:05:12:Już w porzšdku. Idcie.
00:05:13:Tak. - Tak.
00:05:16:Rozpieciłe ich.
00:05:19:Mary, nie zrozumiesz.
00:05:22:Ponieważ zawsze mieszkała z ojcem.
00:05:24:Tak, jestem jednš która nie rozumie.
00:05:29:Param, id po zakupy. Dobrze? - Tak, zrobię.
00:05:33:Masz wszystko napisane na licie?
00:05:35:Listę masz. Tak! Mam listę.
00:05:37:Dobrze.
00:05:41:Gdzie jest te mleko? Mleko..
00:05:42:Nawet nie pozwoli mi zjeć niadania.
00:05:43:Zawsze zrzędzi.
00:05:49:O Boże, co mam dalej robić?
00:05:54:Hej, Davinder, jak się masz?
00:05:55:Nazywaj mnie Davem. Ile razy muszę ci to powtarzać?
00:05:58:Dobrze, Dave. Dave. Dave.
00:06:01:Tak, Mamo. - Param, potrzebuję kilka rzeczy. - Mów.
00:06:05:Nie zapomnij pendżabskiej gazety.
00:06:08:I dwie paczki kadzidełek. - Tak.
00:06:11:I zielonš herbatę
00:06:12:I Kawę, herbatniki. - W porzšdku.
00:06:16:Dobrze. - Tak..
00:06:17:Niech nikt się nie rusza!
00:06:19:Dawaj mi kasę.
00:06:22:Spokojnie, człowieku.
00:06:24:Próbuje uczciwe zarobić na życie.
00:06:26:Oddawaj mi swój portfel. Daj spokój.
00:06:28:Param, oglšdasz angielski film?
00:06:29:Nie, mamo. Nie oglšdam filmu.
00:06:31:Oglšdasz film?
00:06:32:Z kim oglšdasz ten film?
00:06:34:Hej, co się do cholery dzieje?
00:06:35:Nie oglšdam filmu, Mary.
00:06:37:Hej, co się do cholery dzieje?
00:06:39:Co jest.. Co się dzieje? - Wyjanię.
00:06:41:Nie potrzebuję wyjanienia, Param.
00:06:43:Mówiłem ci, oddaj mi wszystkie swoje pienišdze.
00:06:45:Uspokój się, człowieku.
00:06:46:Mówisz do mnie że mam się uspokoić? Nie uspokoję się.
00:06:47:Nie każę ci się uspokoić.
00:06:49:Zaraz odstrzelę ci głowę.
00:06:50:Nie próbuję kłamać cię, Mary.
00:06:52:Jeli nie posłuchasz mnie, Zabiję cię. - I..
00:06:53:Chwileczkę, człowieku!
00:06:55:Rozmawiam tutaj z mojš żonš i matkš.
00:06:57:Do diabła z twojš matkš i żonš.
00:07:21:Gdyby ich matki targałyby ich za uszy..
00:07:22:jak byli dziećmi, nie robiłby tego.
00:07:35:Mamo.
00:07:36:Param wróciłe. - Oto twoja gazeta.
00:07:38:Dziękuję, synu.
00:07:39:Mary.
00:07:41:Twoja żona jest w podłym nastroju.
00:07:43:Rzuciłam kilka pendżabskich żartów. I nie miała się.
00:07:46:Musimy porozmawiać.
00:07:47:Mój palec.. - Teraz.
00:07:49:Chod ze mnš.
00:07:55:Pozdrowienia. - Pozdrowienia.
00:07:56:Pozdrowienia. - To jest mój syn, Paramveer.
00:07:58:Pozdrowienia. - Proszę usišdcie. - Dziękuję.
00:08:02:Synu, to jest Preeta. Jej mšż, Preetam. - Witam.
00:08:07:Włanie przybyli z Pendżabu.
00:08:09:Potrzebujš uzyskać  aplikacji napisanych w języku angielskim.
00:08:13:Proszę aby przygotował je dla nich  Synu.
00:08:14:W porzšdku, mamo.
00:08:16:A to jest Neeru.
00:08:18:Również polubiła Kanadyjczyka tak jak ty.
00:08:22:Mamo.. - Oni potrzebujš pożyczki.
00:08:23:Powiedziałam im, że mój syn pracuje w banku.
00:08:27:Pomóż im dostać pożyczkę, Synu.
00:08:31:W przeciwnym wypadku oni niepotrzebnie będš mieli kłopoty
00:08:33:Tak więc, Synu, pomóż im jš zdobyć.
00:08:38:Przepraszam..
00:08:41:Kim jest ten człowiek? - Dlaczego pytasz?
00:08:45:Poznałem go w Banaras.
00:08:49:Banaras? - Tak, w Banaras.
00:08:52:Czy na pewno?
00:08:54:Tak, jestem pewien. W Banaras.
00:08:56:On jest oszustwem.
00:08:59:Jest złodziejem.
00:09:03:Pozwól, że wyjanię.
00:09:05:Bob Ji pojechał do Banaras około szeciu miesięcy temu.
00:09:07:Tak też, całkiem sam.
00:09:09:Tam.. ten facet i jego syn pod pretekstem..
00:09:12:przyniesiania Bobowi pomocy, zabrał go na przejażdżkę... Naprawdę!
00:09:17:Hej, oszust!
00:09:19:Indyjski oszust!
00:09:22:Musiał wrócić w bokserkach do Kanady.
00:09:36:Z powodu takich złych uczynków..
00:09:37:Zostawiłam twojego ojca i zadecydowałam wyjechać z moimi braćmi do Kanady.
00:09:44:Ale zanim to zrobiłam..
00:09:50:Pewnej nocy, on ukradkiem wzišł twojego młodszego brata i uciekł.
00:09:57:I uczynił twojego brata takim samym człowiekiem jakim on jest.
00:10:10:Nie, mamo. To co uczyniła było dobre.
00:10:14:To nie było dobre.
00:10:18:Twój brat nie miał jego matki przez te wszystkie lata.
00:10:24:On by nie zbłšdził, gdyby był z nami.
00:10:38:A teraz naprawdę chcę spotkać się z moim młodszym synem.
00:10:42:Zastanawiam się jaki on jest.
00:10:44:Synu, zabierz mnie do nich.
00:10:47:Proszę.
00:10:52:Nie martw się, mamo.
00:10:55:Sprowadzę ich tutaj.
00:10:58:Sprowadzę ich, mamo.
00:11:08:Idzie... Idzie....
00:11:20:Sprawia, że nasze serca tańczš do jej melodi....
00:11:22:piewa jak słowik....
00:11:26:Och, tam idzie piękna....
00:11:28:Hej, piękna, gdzie idziesz?
00:11:45:Moje serce nie słucha mnie....
00:11:49:Nie...
00:11:51:Pragnę Ciebie jeszcze bardziej...
00:11:54:Moje serce nie słucha mnie...
00:11:58:Nie...
00:12:00:Pragnę Ciebie jeszcze bardziej...
00:12:03:Miłoć jest tym co mam na myli. Zawsze...
00:12:07:Jeste zbyt dobra dla mnie.....
00:12:11:Twoje oczy sš hipnotyzujšce...
00:12:18:Gdy widzę cię...
00:12:24:Pragnę Ciebie jeszcze bardziej....
00:12:28:Moje serce nie słucha mnie...
00:12:31:Nie....
00:12:33:Pragnę Ciebie jeszcze bardziej....
00:12:36:Hej, wspaniała! Hej, kochanie!
00:12:40:Hej, piękna, nie jestem wcale taki zły....
00:12:48:On ma bzika na punkcie kina...
00:12:52:On uwielbia piewać głono. On uwielbia piewać głono...
00:12:56:Nie mów jak nikczemna....
00:12:59:Bšd mojš miłociš....
00:13:06:Zachowałam to dla ciebie...
00:13:10:Tak..
00:13:12:Pragnę Ciebie jeszcze bardziej...
00:13:16:Ona tak wspaniała....
00:13:17:Sprawia, że nasze serca tańczš do jej melodi....
00:13:19:Ona piewa jak słowik....
00:13:22:Jej krok sprawia, że wzdychasz...
00:13:26:Ona jest uwodzicielkš...
00:13:28:Ponieważ wcišż mówi do widzenia...
00:13:31:Moje serce nie słucha mnie...
00:13:34:Nie....
00:13:36:Pragnę Ciebie jeszcze bardziej....
00:13:40:Zachowałam to dla ciebie....
00:13:43:Tak...
00:13:45:Pragnę Ciebie jeszcze bardziej....
00:13:54:Zapraszam.
00:13:56:Mój syn ma dzisiaj rocznicę lubu.
00:14:01:Pokaż nam najlepsze dzieło, jakie tu masz.
00:14:03:Pokażę ci najlepsze dzieło, sir.
00:14:05:I dam ci również zniżkę.
00:14:07:Co? - Zniżkę.
00:14:09:Zniżki sš przeznaczone dla ludzi klasy redniej.
00:14:13:Pokaż nam właciwe dzieło.
00:14:16:Pewnie.
00:14:21:To jest ładne. - Sir. Sir, to ja, Lokesh.
00:14:25:Lokesh. - Stróż twojej fabryki.
00:14:30:Sir, dałe mi Rs. 6 lakhs na lubu mojej siostry.
00:14:32:Oh, Lokesh. - Tak.
00:14:34:Jak się masz, dzieciaku? Jak się masz? - Bardzo dobrze, sir.
00:14:36:A jak u twojej siostry? - U niej wszystko dobrze.
00:14:38:Jestem pewny, że musi już mieć jakie dzieci. - Ma już dwoje dzieci!!
00:14:40:wietnie. Daj im mojš miłoć.
00:14:42:Cieszy się. Błogosławię cię.
00:14:44:Jeste wielki, sir. Jeste wielki.
00:14:46:Ludzie tacy jak ty czyniš ten wiat wartym życia.
00:14:49:Cieszę się, że przyszedłe do mojego sklepu.
00:14:51:Zapakuj to.
00:14:52:Pewnie. Zapakować to.
00:14:54:Dziadziu, muszę zrobić siusiu.
00:14:57:Oczywicie. Wypiłe dziesięć butelek zimnej wody.
00:15:03:Id, zaprowad go.
00:15:04:Chodmy, Bahadur. - Id, dziecko.
00:15:06:On chce zrobić siusiu. - On jest tylko dzieckiem.
00:15:09:Zrób mi przysługę. - Tak, proszę pana?
00:15:12:Pokaż mi, niepowtarzalne, wspaniałe dzieło.
00:15:15:Dla twojej żony? - Kto taki jak ona.
00:15:18:A ile ma lat? - Dwadziecia pięć.
00:15:22:Jeste wielki.
00:15:25:Czy ona jest piękna? - Dlaczego? Chcesz jš namalować?
00:15:29:Pokaż mi naszy...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin