Biuletyn05.pdf

(4773 KB) Pobierz
NOWY
DZIEWIĄTAK
E-BIULETYN RODZINY UŁANÓW MAŁOPOLSKICH
LIPIEC 2013 3(05)/2013
GENERAŁ DYWIZJI STEFAN JACEK DEMBIŃSKI
Odszedł wielki żołnierz, twardy dla siebie i podwładnych, znakomity dowódca kawaleryjski
w boju, prawy i szlachetny człowiek, wielki znawca koni i znakomity jeździec – prawdziwy polski
kawalerzysta – tak żegnał generała Dembińskiego nad jego mogiłą na obcej ziemi generał Klemens
Rudnicki. Wypowiedziane wówczas słowa bardzo dobrze charakteryzują postać generała –
kawalerzysty postać bardzo ciekawą, a przy tym – niestety – zapomnianą.
Urodził się 30 września 1887 roku w Nowym Siole (ówczesny powiat Cieszanów).
Pochodził ze starej rodziny, legitymującej się herbem Rawicz. Rodzicami jego byli August Leon
Dembiński i Karolina Michalina z Wołowskich. W dwa lata po Stefanie przyszedł na świat drugi
syn tego małżeństwa, Włodzimierz, przyszły artylerzysta, również generał Wojska Polskiego.
Dembińscy wkrótce przenieśli się do Lwowa, aby umożliwić synom naukę. Początkowo
Stefan uczęszczał do tamtejszego Gimnazjum, ale postanowił związać swą przyszłość ze służbą
wojskową. Wstąpił więc do Wojskowej Niższej Szkoły Realnej w Koszycach (niemiecka nazwa
Kaschau). Niższe Szkoły Realne (było ich cztery) przygotowywały młodych chłopców do nauki
w szkołach oficerskich. Nauka trwała 4 lata. Po ukończeniu więc szkoły koszyckiej, wstąpił
Dembiński do Wyższej Szkoły Realnej w Mährisch Weisskirchen.
Miasto to (obecnie Hranice na Morawach) było dużym ośrodkiem szkolnictwa wojskowego.
Funkcjonowała tam bowiem Szkoła Kadetów Kawalerii, Wojskowa Szkoła Techniczna i właśnie
Wojskowa Wyższa Szkoła Realna. Absolwentami tych szkół było wielu przyszłych wybitnych
oficerów Wojska Polskiego.
Nauka w Wyższej Szkole Realnej trwała 3 lata. Po jej ukończeniu (nauka kończyła się
maturą) absolwenci byli kierowani do szkół kadetów (czyli oficerskich), a najzdolniejsi do
Wojskowej Akademii Marii Teresy. Tam właśnie został skierowany Dembiński.
Istniejąca do dziś Wojskowa Akademia Marii Teresy została założona w 1751 roku przez
cesarzową Marię Teresę w podwiedeńskim Wiener Neustadt. Do 1918 roku ukończyło ją 10.966
absolwentów, w tym wielu Polaków.
Dembiński ukończył Akademię w 1907 roku i już w stopniu porucznika (leutnant –
najniższy stopień oficerski w armii austro-węgierskiej) został skierowany do stacjonującego we
Lwowie 1. pułku ułanów (1. halicki pułk ułanów). Ze względu na dużą liczbę oficerów i żolnierzy –
1082628654.002.png 1082628654.003.png
Polaków, Pułk miał bardzo polski charakter. Kawaleria armii austro-węgierskiej składała się z 42
pułków: 15 dragoński, 16 husarskich i 11 ułańskich.
Wybuch I wojny światowej zastał Dembińskiego na stanowisku oficera ordynansowego 4.
Dywizji Kawalerii. Już 21 sierpnia 1914 roku Dywizja wzięła udział w słynnej Bitwie pod
Jarosławicami. Dowódcą Dywizji był w tym czasie generał Edward von Zaremba.
W kolejnych latach wojny wielokrotnie wyróżnił się Dembiński już jako dowódca
szwadronu. Świadczą o tym kolejno przyznawane mu odznaczenia: Brązowy Medal Zasługi,
Srebrny Medal Zasługi i Krzyż Zasługi z Mieczami.
Kończyła się I wojna światowa, rozpad Monarchii był coraz bardziej widoczny, coraz
bliższy. Rosły też nadzieje na odzyskanie niepodległości przez Polskę. Uczucia te były bliskie
setkom tysięcy Polaków, służących w armiach zaborczych. W poszczególnych pułkach władzę
przejmowali oficerowie polscy. Tak też było w "polskim" 1. pułku ułanów. Wiosną 1918 roku, po
zawarciu "traktatu brzeskiego" stanął ówczesny rotmistrz Stefan Dembiński na czele tajnego
komitetu polskiego w szeregach Pułku. Celem komitetu było zachowanie pułku w calości jako
oddziału bojowego przyszłego Wojska Polskiego.
Pułk stacjonował w Jekaterynosławiu 1 nad Dnieprem. Brak było jednak aktualnych
wiadomości o sytuacji w Kraju. Wysłano więc kilku oficerów do Lwowa, dla zorientowania się
w sytuacji. Udało im się nawiązać kontakt z Polską Organizacją Wojskową. Tymczasem Pułk
otrzymał rozkaz przejścia na front serbski. Żeby temu zapobiec uzgodniono, że w czasie przejazdu
przez Lwów, polscy kolejarze – członkowie POW, zatrzymają transport, następnie, po rozbrojeniu
żołnierzy innych narodowości, Pułk zajmie Lwów.
Plan ten nie powiódł się z powodu zajęcia Lwowa przez Ukraińców już 1 listopada 1918
roku. Pułk znajdował się już w drodze. Aby uniknąć rozbrojenia skierowano transport na północ
i przez Wołyń i Lubelszczyznę transport dotarł do Kluczy koło Olkusza, gdzie znajdowała się kadra
Pułku. Tam zgłoszono miejscowej komendzie Polskiej Organizacji Wojskowej, że 1. pułk ułanów
przechodzi na służbę Wojska Polskiego jako 1. pułk ułanów ziemi krakowskiej.
W początkach grudnia Pułk przeniesiono do koszar w krakowskich Rakowicach, a 14
stycznia 1919 roku nadano mu nazwę 8. pułku ułanów. Kilka miesięcy później, 19 kwietnia dodano
Patrona – 8. Pułk Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego.
Dembiński zostal oficjalnie przyjęty do Wojska Polskiego w stopniu rotmistrza z dn.
1.11.1918r. na mocy dekretu z 17.01.1919r.
Już 21 stycznia Dembiński, na czele dywizjonu, odszedł na Wołyń. Podlegały mu
3. szwadron por. Rudolfa Ruppa i półszwadron karabinów maszynowych por. Jerzego
Sosnowskiego. W dwa dni potem dywizjon przekroczył Bug i uczestniczył w działaniach na
kierunku Kowla. 4 lutego, jako pierwszy polski oddzial wkroczył do tego miasta i utrzymał je do
czasu nadejścia oddziałów piechoty.
Wkrótce jednak chorego na tyfus Dembińskiego wycofano z frontu. Po wyleczeniu
skierowano go do Przemyśla, gdzie w tamtejszej Oficerskiej Szkole Jazdy szkolił przyszłych
oficerów kawalerii. Na front powrócił już w stopniu majora w lipcu 1920 roku i od razu objął
dowództwo 9. pułku ułanów. Jego porpzednik, pierwszy dowódca i organizator Pułku, mjr Józef
Dunin-Borkowski, poległ w walkach nad Horyniem 3 lipca 1920 roku.
Lipiec 1920 roku był trudnym okresem dla polskich Pułków na froncie kijowskim. Ciągły
napór armii Budionnego zmuszał Wojsko Polskie do odwrotu, rosły straty, zmęczenie. Przebieg
działań był coraz mniej optymistyczny.
Szybko udało się majorowi Dembińskiemu przekonać do siebie nowych podkomendnych
i scalić Pułk, utrzymać jego zdolność bojową w tych trudnych i przełomowych momentach wojny.
Przeszedł na czele Pułku cały szlak bojowy, dowodził nim w Bitwie pod Komarowem 31 sierpnia
1920 roku. Dzień ten został przyjęty w 9. Pułku Ułanów jako Dzień Święta Pułkowego.
Po wojnie, w roku 1922, podpułkownik Dembiński pożegnal się ze swoimi "Dziewiątakami"
i objął dowództwo 18. Pułku Ułanów Pomorskich w Toruniu. Tu też szybko zyskał zaufanie
podwładnych dzięki wrodzonemu taktowi i opanowaniu. Te cechy nie przeszkadzały mu jednak być
1
Dziś Dniepropietrowsk
 
wymagającym przełożonym. Będąc jednym z czołowych jeźdźców naszej Armii kładł duży nacisk
na rozwój sportu konnego w Pułku.
Wkrótce Pułk został przeniesiony do Grudziądza, a w maju 1926 roku został skierowany do
pilnowania granicy z Prusami.
Pułkownik Stefan Dembiński w mundurze 18. Pułku Ułanów.
W 1928 roku Dembiński objął dowództwo 8. pułku ułanów w Krakowie. Jego związki
z tym Pułkiem były bardzo silne, przecież 10 lat wcześniej był Jego współorganizatorem. Jego
pobyt w Krakowie trwał dwa lata i w 1930 roku awansował na dowódcę 12. Brygady Kawalerii
w Ostrołęce. Brygada składała się w tym czasie z 5. i 7. pułków ułanów oraz 12. dywizjonu artylerii
konnej. Razem z 1. i 13. Brygadami wchodziła w skład 2. Dywizji Kawalerii, dowodzonej w tym
czasie przez płk. dypl. dr Bolesława Wieniawę – Długoszowskiego.
Jego wysokie kwalifikacje i zamiłowanie do koni zaowocowały wkrótce, po dwóch latach,
kolejnym awansem. Tym razem na stanowisko szefa Taborów i Remontu Koni w Ministerstwie
Spraw Wojskowych. Na tym stanowisku wykazał się dużą aktywnością i przydatnością.
W ogromnym stopniu przyczynił się do rozwoju hodowli koni w Polsce. Był wielkim miłośnikiem
i znawcą tych zwierząt. Nawiązał ścisłą współpracę z Ministerstwem Rolnictwa oraz ze Związkiem
Hodowców Koni. W 1935 roku był jednym z inicjatorów powołania Naczelnej Organizacji
Hodowli Koni w Polsce. W roku następnym, z inicjatywy Dembińskiego, powstał Związek
Eksporterów Koni.
Teren działania szefa Taborów i Remontu Koni podzielony był na trzy Komisje Remontowe:
Nr 1 – Warszawa, Nr 2 – Poznań, Nr 3 – Kraków. Do jego najbliższych współpracowników w tym
1082628654.004.png
okresie należeli mjr Izydor Haładej, płk Władysław Kulesza, płk Aleksander Pietraszewski, ppłk
Kazimierz Halicki.
W tym czasie nasza Armia kupowała rocznie około 6 tysięcy koni. Swoimi zabiegami
przyczynił się Dembiński do wzrostu eksportu tych zwierząt, głównie do armii bułgarskiej,
czechosłowackiej, estońskiej, greckiej, łotewskiej i tureckiej. Jego zasługi zostały docenione
i w roku 1938 awansował do stopnia generała brygady. W tym też roku stanął na czele nowo
utworzonego Departamentu Szefostwa Remontu i Dowództwa Taborów w Ministerstwie Spraw
Wojskowych.
Wybuch wojny w 1939 roku zastał go ma swym stanowisku w MSWojsk. Jednak 10
września wyznaczono go na dowódcę Grupy Stryj, która miała organizować opór w pasie od
Dniestru aż po granicę węgierską. Podporządkowało mu się szereg luźnych, wycofujących się
oddziałów wojskowych i policyjnych. Jednak 17 września Grupa otrzymała rozkaz przekroczenia
granicy węgierskiej. Następnego dnia Generał przekroczył granicę w rejonie Klimca.
W chwili przekraczania granicy Grupa "Stryj" liczyła 301 oficerów, 182 podchorążych,1016
podoficerów i 6466 strzelców. Na jej uzbrojeniu było 48 ckm, 169 rkm, 6000 karabinów polskich,
1600 karabinów francuskich, 6 moździerzy, 4 granatniki, 1 armata ppanc. 37 mm, 2 kb ppanc.
Ponadto 17 koni wierzchowych, 998 koni taborowych, 412 wozów, 34 biedki, 11 samochodów
osobowych, 6 samochodów ciężarowych, 8 motocykli i 207 rowerów.
Na Węgrzech został Dembiński mianowany przedstawicielem Naczelnego Wodza wobec
władz węgierskich. Zajmował się nie tylko warunkami pobytu internowanych żołnierzy polskich,
ale głównie stwarzaniem warunków do przerzucania ich do Francji, gdzie odtwarzało się Wojsko
Polskie. Wskutek jednak nacisków niemieckich został zmuszony samemu wyjechać do Francji. Tam
objął stanowisko szefa Departamentu Kawalerii MSWojsk. Nie na długo jednak – wkrótce nastąpiła
klęska Francji i kolejna ewakuacja, tym razem do Anglii.
Tutaj, do listopada 1941 roku był komendantem Stacji Zbornej dla Oficerów Rothey na
wyspie Bute. 6 listopada 1941 roku został szefem Gabinetu Wojskowego Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej. Po demoblizacji w 1947 roku pozostal na swoim stanowisku
w Londynie i tam też zamieszkał na stałe.
Czynnie udzielał się w organizacjach polonijnych i kombatanckich. Był m. in dożywotnim
Honorowym Prezesem Koła 8. Pułku Ułanów w Londynie. W l. 1964-66 był Prezesem Zrzeszenia
Kół Pułkowych Kawalerii, a do września 1969 roku ministrem obrony w rządzie Aleksandra
Zawiszy. W 1964 r. władze emigracyjne awansowały go do stopnia generała dywizji.
Wśród wielu odznaczeń krajowych i zagranicznych posiadał między innymi Krzyż Srebrny
Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Kawalerski
Orderu Opdrodzenia Polski, Krzyż Walecznych (nadany czterokrotnie), Złoty Krzyż Zasługi, Legię
Honorową (fr.).
Generał dywizji Stefan Jacek Dembiński zmarł w Londynie 27 marca 1972 roku. Pozostawił
po sobie pamięć dzielnego żołnierza, dobrego, wymagającego, ale sprawiedliwego dowódcy
i lojalnego podwładnego, wielkiego miłośnika koni, a przede wszystkim wielkiego Patrioty.
ap
ROTMISTRZ DZIERŻYKRAJ HULEWICZ
Wśród wielu oficerów, którzy służyli w 9. Pułku Ułanów na Ziemi Szkockiej, jest też
rotmistrz Dzierzykraj Hulewicz. W monografii Pułku Jego notka biograficzna jest bardzo krótka,
tyle udało mi się wówczas dowiedzieć. Dziś, dzięki materiałom Córki Rotmistrza, mogę
Czytelnikom przybliżyć Jego sylwetkę.
 
Dzierżykraj Hulewicz urodził się 9 maja 1905 roku w Ostrzeszowie jako syn Edwarda
(lekarza i społecznika) i Wandy z Bielińskich. Hulewiczowie mieli jeszcze dwie córki: Annę (zam.
Ścibor-Marchocka) i Irenę (zam. Szydelska). Rodzina mieszkała w Pucu na Kaszubach.
W 1922 Dzierżykraj Hulewicz uzyskał świadectwo dojrzałości, a w 1927 dyplom inżyniera
leśnika na Uniwersytecie Poznańskim. Po ukończeniu studiów podjął pracę w administracji
państwowej.
Ukończył też Szkolę Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu, a z dn. 1.01.1929
awansował do stopnia podporucznika. W 1934 roku podlegał pod PKU Grudziądz i był
przydzielony do 1. pułku szwoleżerów.
W l. 1933-38 pracował w Kieleckiej Izbie Rolniczej. W tym czasie opracował na zlecenie
Ministrerstwa Rolnictwa projekt prac melioracyjnych na terenie tego województwa. Będąc
pracownikiem Izby Rolniczej zetknął się i zaprzyjaźnił z inż. Ludwikiem Slaskim, oficerem
rezerwy 9. Pułku Ułanów, ktory wspomina Hulewicza w swych pamiętnikach.
W 1938 roku przeniósł się do Krakowa i podjął pracę w Monopolu Tytoniowym. Mieszkał
na Osiedlu Oficerskim. Z chwilą mobilizacji został wcielony do 8. Pułku Ułanów. Po dotarciu do
Lwowa postanowił przedostać się na Węgry. Dotarł już do Worochty, ale okazało się, że teren był
już silnie obsadzony przez wojska sowieckie. Wrócił więc do Lwowa, a stąd przedostał się do
Nowogródka. Udało mu się przedostać na Litwę i Łotwę, po czym samolotem do Szwecji. Ze
Szwecji droga wiodła przez Holandię do Francji.
We Francji był już w styczniu 1940 roku jednym z organizatorów Oddzialu
Rozpoznawczego 3. DP, tworzonego głównie przez oficerów 9. pułku ułanów i tak nieformalnie
nazywanego. W Pułku tym, w Anglii i Szkocji, służył przez cały okres okupacji, odbywając w tym
czasie między innymi przeszkolenie dla skoczków spadochronowych. Planowal tą drogą wrócić do
okupowanego Kraju. W 1946 roku rotmistrz Hulewicz otrzymał Odznakę Pamiątkową 9. pułku
ułanów Nr 2571.
1082628654.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin