Mello Anthony de - Minuta mądrości.pdf

(297 KB) Pobierz
Mello Anthony de - Minuta mądrości
ANTHONY DE MELLO
MINUTA M Ą DRO Ś CI
- Czy jest moŜliwe zdobycie Mądrości w ciągu jednej minuty?
- Z pewnością - odpowiedział Mistrz.
- AleŜ jedna minuta to chyba za mało?
- To pięćdziesiąt dziewięć sekund za duŜo.
Nieco później Mistrz zwrócił się do swych zakłopotanych uczniów:
- Ile czasu trzeba, by spojrzeć na księŜyc?
- Po cóŜ więc te wszystkie lata duchowych zmagań?
- By otworzyć komuś oczy potrzeba niekiedy całego Ŝycia. By ujrzeć - wystarczy
błysk chwili.
WPROWADZENIE
Pojawiający się w tych opowiastkach Mistrz nie jest kimś określonym - nie jest jedną
osobą.
Mógłby być hinduistycznym guru, rosi zenu, taoistycznym mędrcem, Ŝydowskim
rabinem, chrześcijańskim mnichem czy sufijskim mistykiem. Jest w równym stopniu Lao - tse
i Sokratesem, co Buddą i Jezusem, czy Zaratustrą i Mahometem. W jego nauce odnaleźć
moŜna prawdy waŜne w siódmym wieku przed Chrystusem, ale i późniejsze, aŜ do
współcześnie uznawanych. Jego mądrość przynaleŜy zarówno do
Wschodu, jak i do Zachodu. Czy zresztą koniecznie trzeba poszukiwać dla kogoś
takiego powinowactwa w przeszłości? Historia jest przecieŜ zaledwie pamięcią zjawisk - nie
dociera do
Rzeczywistości; jest wspomnieniem doktryn - nie karmi się Milczeniem.
By przeczytać kaŜdy z zamieszczonych tekstów, wystarczy minuta.
MoŜliwe, Ŝe język Mistrza wprawi cię w zakłopotanie, wyda ci się zaskakujący,
dziwny, irytujący, czy nawet absurdalny...
Tak, nie jest to ksiąŜka łatwa, ale napisano ją nie po to, Ŝeby cię o czymkolwiek
pouczyć, ale aby cię poruszyć - byś przejrzał.
Mądrości w niej zamkniętej (szukać jej moŜesz nie w wydrukowanych słowach, nawet
nie w opowiastkach, lecz raczej w duchu ksiąŜki, jej nastroju i atmosferze) nie moŜna wyrazić
ludzką mową. Być moŜe, jednak stanie się tak, Ŝe kiedy będziesz czytał te strony, zmagając
się z pełnym zagadek językiem Mistrza - spotkasz się, moŜe nawet nie zdając sobie z tego
sprawy, z utajoną w ksiąŜce prawdą Milczącej Nauki i przebudzisz się - inny. To właśnie jest
prawdziwa Mądrość: zmienić się bez najmniejszego wysiłku, przemienić się - wierz lub nie -
jedynie przez proste stanie się przytomnym rzeczywistości - przebudzenie się ku niej, które
nie jest słowami, ale trwa poza ich zasięgiem.
Jeśli ci się powiedzie i doznasz takiego właśnie przebudzenia, zrozumiesz, dlaczego
najlepszą mową jest ta, której się nie wypowiada, najlepszym działaniem - to, którego się nie
dokonuje, a najdoskonalszą przemianą - której się nie zamierza.
Nie czytaj więcej niŜ jedno, dwa opowiadania za kaŜdym razem.
Pozwól im Ŝyć w tobie; daj im czas.
Cuda
Pewien człowiek przemierzył morza i lądy, by osobiście przekonać się o
nadzwyczajnej sławie Mistrza.
- Jakie cuda uczynił wasz Mistrz? - zapytał jednego z uczniów.
- Hm! Są cuda i cuda.
W twojej ojczyźnie uwaŜa się za cud, jeśli Bóg wypełni czyjąś wolę.
W moim kraju uwaŜa się za cud, jeśli ktoś pełni wolę BoŜą.
Dojrzało ść
Do ucznia, który nieustannie oddawał się modlitwom, Mistrz powiedział:
- Kiedy wreszcie skończysz wspierać się na Bogu i staniesz na własnych nogach?
Uczeń był zaskoczony.
- PrzecieŜ to ty uczyłeś nas, by uwaŜać Boga za Ojca!
- Kiedy nauczysz się, Ŝe ojciec nie jest tym, na kim moŜesz się wspierać, lecz tym, kto
wyzwala cię z twojej skłonności do wspierania się na kimkolwiek?
Wra Ŝ liwo ść
- Jak mogę doświadczyć jedności z całym stworzeniem?
Słuchając - odpowiedział Mistrz.
- A jak powinienem słuchać?
- Stając się uchem, zwracającym uwagę na kaŜdą rzecz, którą mówi wszechświat.
W chwili, kiedy usłyszysz coś, co pochodzi od ciebie, zatrzymaj się.
Absurd
Mistrz od dłuŜszego czasu tarł cegłę o posadzkę pokoju, w którym medytował uczeń.
Początkowo uczeń był zadowolony, przyjmując to jako próbę swojej zdolności do
koncentracji.
Ale kiedy dźwięk stał się nie do zniesienia, nie wytrzymał i wybuchnął:
- Co, u diabła, wyprawiasz?
Nie widzisz, Ŝe medytuję?!
- Poleruję te cegłę, aby stała się lustrem - odpowiedział Mistrz.
- Oszalałeś! Jak moŜesz z cegły zrobić lustro?
- Jestem szalony nie bardziej niŜ ty! W jaki sposób z egocentryka moŜesz stać się
człowiekiem medytującym?
Jasno ść
- Nie szukajcie Boga - rzekł Mistrz. - Po prostu patrzcie, a wszystko się wam objawi.
- Ale jak mamy patrzeć?
- Za kaŜdym razem, kiedy patrzycie na cokolwiek, starajcie się widzieć tylko to, co
jest, i nic innego.
Uczniowie byli wyraźnie zdezorientowani, więc Mistrz wyłoŜył to prościej:
- Na przykład, kiedy spoglądacie na księŜyc, starajcie się widzieć jedynie księŜyc i nic
ponadto.
- A cóŜ innego oprócz księŜyca moŜna widzieć, kiedy się na niego patrzy?
- Człowiek głodny mógłby zobaczyć krąg sera.
Zakochany - twarz ukochanej osoby.
Religia
PodróŜujący gubernator zatrzymał się, by złoŜyć uszanowanie Mistrzowi.
- WaŜne sprawy państwowe nie pozostawiają mi czasu na długie rozprawy - rzekł.
- Czy mógłbyś streścić istotę religii w jednym lub dwóch zdaniach, dla ludzi tak
zajętych jak ja?
- Dla dobra Waszej Wysokości gotów jestem ująć to w jednym słowie.
- Nie do wiary! CóŜ to za niezwykłe słowo?
Milczenie.
- A jaka droga prowadzi do Milczenia?
Medytacja.
- A czym jest, jeśli mogę zapytać, medytacja?
- Milczeniem.
Duchowo ść
ChociaŜ był to "Dzień Milczenia" Mistrza, pewien podróŜny poprosił go o słowo
mądrości, które byłoby mu przewodnikiem w drodze przez Ŝycie.
Mistrz uprzejmie przystał na to, wziął kartkę papieru i napisał na niej jedno, jedyne
słowo: " wiadomość".
Zgłoś jeśli naruszono regulamin