Night
Autor: burdelia
Prolog
Myślałam, że wszystko potoczy się dobrze… W końcu uratowałam osoby dla mnie bardzo ważne… Byłam strasznie szczęśliwa… Do czasu… Nie wiedziałam, co czeka na nas. Poprawka – dla mnie strach i poczucie zagrożenia znów wróciły. Ale czego się nie robi, by uratować osoby, które kocha się ponad życie. Przynajmniej Volturi nas nie atakowali. Starali się stać dla nas przyjaciółmi, ale wszyscy wiedzieli czego oni naprawdę chcą. Raczej kogo.
Pragnę, aby moja rodzina była bezpieczna i szczęśliwa. No cóż… Wszyscy w kółko powtarzają, żebym się nie martwiła, bo niby nie ma czym. Na pierwszy rzut oka rzeczywiście nie było. Nessi szybko dorosła, w tej chwili jest mniej więcej w wieku moim i Edwarda. A co do nas to… Powiedzmy, że nie możemy zapanować nad naszymi chwilami pożądania. Poza tym Jacob cały czas nam wszystkim towarzyszy. Nie odstępuje naszej córki, ani na krok.
Mają rację. Będę doceniać to co teraz mam, chociaż złe przeczucia mnie nie opuszczają…
Naruszewo1983