Lewiatan istniał naprawdę.doc

(63 KB) Pobierz
Lewiatan istniał naprawdę

Lewiatan istniał naprawdę

Gigantyczne zęby osadzone na sporych szczękach w olbrzymiej czaszce... Znalezione w Peru szczątki prehistorycznego wieloryba wskazują, że kilkanaście milionów lat temu oceany roiły się od potężnych drapieżników, które najprawdopodobniej w znacznym stopniu przyczyniły się do ewolucji morskich ssaków.

Tak mógł wyglądać leviathan melvillei, którego najdłuższe zęby osiągały nawet 36 centymetrów długości. / ryc. C. Letenneur (MNHN) / Nature

Tak mógł wyglądać leviathan melvillei, którego najdłuższe zęby osiągały nawet 36 centymetrów długości. / ryc. C. Letenneur (MNHN) / Nature

Zobacz także:

·         WWWyłącznie

Stanowisko badawcze na peruwiańskiej pustyni Pisco-Ica. Tu, w mioceńskich (liczących ok. 12 mln lat) osadach odkryto czaszkę i żuchwę lewiatana / fot. G. Bianucci (Universitá di Pisa) / Nature

Stanowisko badawcze na peruwiańskiej pustyni Pisco-Ica. Tu, w mioceńskich (liczących ok. 12 mln lat) osadach odkryto czaszkę i żuchwę lewiatana / fot. G. Bianucci (Universitá di Pisa) / Nature

Schemat czaszki i żuchwy leviathana melvillei / ryc. G. Bianucci (Universita di Pisa) / Nature

Schemat czaszki i żuchwy leviathana melvillei / ryc. G. Bianucci (Universita di Pisa) / Nature

Żył około 12-13 milionów lat temu. – Stwierdzenie, że Lewiatan – bo tak nazwano to stworzenie – był postrachem oceanów nie jest żadną przesadą - tłumaczył „Tygodnikowi” jeden ze współautorów pracy opublikowanej w prestiżowym piśmie naukowym „Nature”, Olivier Lambert z Muzeum Przyrodniczego w Paryżu.

- W porównaniu z dzisiejszymi wielorybami miał znacznie większe zęby, niektóre osiągały długość 36 centymetrów i średnicę 12 centymetrów. Miał potężną szczękę i żuchwę; sama czaszka miała trzy metry długości – mówi Lambert.

Tak wyposażone przez naturę samce, których ciało mogło mieć nawet 18 metrów długości, gustowały w wysokokalorycznych posiłkach. Zdaniem Oliviera Lamberta odżywiały się one innymi dużymi stworzeniami wodnymi: delfinami i fokami (czy raczej ich prehistorycznymi przodkami) a nawet, co bardzo prawdopodobne, innymi wielorybami z grupy fiszbinowców, które miały same miały po 5 do 10 metrów długości. Silny uścisk gigantycznych szczęk gwarantował skuteczne schwytanie i błyskawiczne rozszarpywanie ofiary. Współautor badań, dr Dr Christian de Muizon, dyrektor paryskiego Muzeum Historii Naturalnej stwierdził po prostu: „To był morski potwór”.

- Co ciekawe Lewiatan, mimo takich ewoulcyjnych udogodnień, nie stał się największym na świecie wielorybem – podkreśla Lambert. - Dzisiejsze należące do rzędu waleni fiszbinowce są znacznie większe, osiągają długość ciała przekraczającą 33 metry. Ale jeśli chodzi o drapieżniki, to Lewiatany robią ogromne wrażenie. Były i są jednymi z najpotężniejszych.

Wyglądem zewnętrznym, budową i długością ciała Lewiatan przypominał dzisiejsze kaszaloty, ale tu podobieństwo się kończy. Kaszaloty są bowiem stosunkowo łagodne i żywią się kałamarnicami, które wsysają razem z wodą w oceanicznych głębinach.

 

Nieprzypadkowe znaleziska

- Badania trwały kilka lat - opowiada „Tygodnikowi” Lambert. - Spędziliśmy w Peru kilka sezonów; pierwszy w roku 2006. Szukaliśmy różnego rodzaju skamielin, interesowało nas wszystko, bo wcześniej fragment starego wieloryba znaleziono w niedaleko za granicą, w Chile. Po prostu chodziliśmy po peruwiańskiej pustyni niedaleko wybrzeża; zbieraliśmy stare kości wystające z ziemi i sprawdzaliśmy co to jest.

Wreszcie, w 2008 roku wysiłki zostały nagrodzone.

- To był ostatni dzień naszej wyprawy. Jeden z kolegów podszedł do nas i powiedział, że zobaczył coś niesamowitego. Brzmiał bardzo sugestywnie, dołączyliśmy więc do niego i on pokazał nam, to co sam wcześniej zauważył. Trzymetrowej długości skamieniała czaszka nie pozostawiała wątpliwości – wspomina Lambert. - Od razu domyśliliśmy się, że należała najprawdopodobniej do ogromnego wieloryba. Przy bliższych oględzinach okazało się, że był to zapewne gigantyczny kaszalot z potężnymi zębami.
Owe zęby były nie tylko średnio dwa razy dłuższe i szersze od zębów wielu dzisiejszych wielorybów, ale znajdowały się i na górneji na dolnej szczęce. Obecnie kaszaloty mają zęby tylko w żuchwie (dolnej szczęce).

Dr Lambert i inni paleontolodzy od dawna spekulowali, że tak straszliwe stworzenie musiało istnieć. Wcześniej znaleziono bowiem pojedyncze zęby, które były wyraźną poszlaką. Teraz odkrycie czaszki stało się niezbitym dowodem, że Lewiatan to nie tylko legenda.

- Wreszcie się udało – wspomina Lambert. – To był bardzo ekscytujący moment. Z jednej strony wiedzieliśmy gdzie szukać, z drugiej mieliśmy niesamowite szczęście, że natknęliśmy się na tak fantastyczną skamielinę.

 

Trudna analiza

Ustalenie szczegółów nie było łatwe. Pierwsze wrażenie było oczywiste, chociażby ze względu na rozmiar czaszki oraz porównanie jej ze skamielinami znalezionymi wcześniej w Chile.

- Nie mieliśmy jednak takich luksusów jak datowanie radiowęglowe, bo ten sposób nie sprawdza się przy tak starych szczątkach, liczących kilkanaście milionów lat [metoda ta nie jest skuteczna w przypadku organizmów starszych niż około 60 tysięcy lat – RM]. Oczywiście zawsze można zbadać zalegające obok warstwy pyłu wulkanicznego. Niestety nam nie udało się znaleźć jeszcze takich pyłów w tym rejonie Peru” – wyjaśnia „Tygodnikowi” badacz.

Nie wiadomo też kiedy i dlaczego te prastare kaszaloty wyginęły. Paleontolodzy spekulują, że być może w którymś momencie zmieniły się kluczowe ekosystemy lub całe środowisko naturalne – w tak dużym stopniu, że zwierzęta musiały zmienić swe nawyki żywieniowe. A ponieważ zwierzęta raczej nie potrafią same z siebie zrezygnować z drapieżnictwa, ewolucyjne miejsce Lewiatanów zajęły być może zwierzęta bardziej zbliżone do łagodniejszych, dzisiejszych kaszalotów. Gdy warunki znów zaczęły sprzyjać groźnym drapieżcom, pojawiły się orki.

- To odkrycie zdecydowanie rzuca nowe światło na ewolucję morskich kręgowców. Jeśli nasza interpretacja znaleziska jest poprawna, to możemy sobie wyobrazić, z jakimi wrogami miały do czynienia ówczesne fiszbinowce, czyli ofiary Lewiatanów – konkluduje Lambert.

Co ciekawe, obok skamieniałej czaszki prehistorycznego wieloryba znaleziono też szczątki równie groźnego rekina z gatunku Carcharocles megalodon, który występował w wielu innych miejscach świata w okresie miocenu. To oznaczało, że w tych samych rejonach, u wybrzeży dzisiejszego Peru żyły aż dwa osobne gatunki potężnych drapieżców.

 

Leviathan melvillei

Wszyscy autorzy publikacji w „Nature” przyznają, że są wielbicielami traktującej o wspaniałym, białym wielorybie powieści „Moby Dick”, Hermana Melville’a. Swe odkrycie postanowili zadedykować właśnie temu pisarzowi, nadając nowoodkrytemu gatunkowi łacińską nazwę Leviathan melvillei. Lewiatan to podobne do walenia mityczne stworzenie, wspomniane w Biblii. Po hebrajsku „lewiatan” oznacza po prostu wieloryba.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin