Znaki Czasu 2007.06.07.pdf
(
8935 KB
)
Pobierz
C:\!prace\@Znaki\ZC6174~1\Zc 20
SPIS TRECI
Mierz wysoko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2
Podobno (nie)szkodliwa bajka . . . . . . . . . . .
4
Czy teletubisie mog¹ skrzywiæ psychikê dziecka?
Co skrywaj¹ bajki XXI wieku?
Telewizyjne wzorce przemocy . . . . . . . . . . .
6
Szczególny wp³yw na kulturê spo³eczeñstwa, poczucie to¿samoci
i stan duchowy jednostek ma wszechobecna w obrazach telewizyjnych
przemoc. Wydaje siê, ¿e spo³eczna akceptacja dla przemocy ronie.
Jakie s¹ tego skutki?
Z³oæ szkodzi nie tylko piêknoci . . . . . .
8
Ludzie, którzy jako dzieci byli sk³onni do agresywnych reakcji,
cynizmu i jawnej wrogoci wobec innych, zdecydowanie czêciej
zapadaj¹ na tzw. choroby cywilizacyjne. Tymczasem, jak zauwa¿aj¹
psychiatrzy, w ci¹gu ostatnich kilku lat czêstotliwoæ brutalnych
zachowañ dzieci tak wzros³a, ¿e wzbudza ogólnowiatowy niepokój.
Czy gniew jest grzechem? . . . . . . . . . . . . .
10
Gniew mo¿e byæ lepy, têpy i irracjonalny, ale te¿ s³uszny
i usprawiedliwiony. Mo¿emy nim kipieæ, p³on¹æ, a nawet wybuchaæ,
ale tak¿e go hamowaæ i t³umiæ. Co na temat gniewu mówi Biblia?
Tragiczne rodziny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
11
80% polskich rodziców akceptuje cielesne karanie dzieci. Naukowcy
jednak alarmuj¹: kary fizyczne prowadz¹ do zmian w mózgu,
s¹ przyczyn¹ nerwic, psychoz, depresji, a tak¿e zaburzeñ seksualnych.
I nie chodzi tylko o bicie dziecka do krwi, ale o zwyk³e lanie i czêsto
powtarzane wyzwiska.
Zgubiony czy znaleziony? . . . . . . . . . . . . .
14
Opowieæ o marnotrawnych braciach, Ojcu, który czeka, i trzecim Synu,
który ich szuka...
Mapy dawnych w³adców mórz . . . . . . . . .
16
Niektóre redniowieczne kopie prehistorycznych map s¹ tak dok³adne,
¿e mog³yby konkurowaæ z atlasem satelitarnym. Badacze nie wyklu-
czaj¹, ¿e orygina³y stworzy³a jaka pradawna cywilizacja, starsza i
lepiej rozwiniêta od egipskiej i babiloñskiej. Czy mogli to byæ potomko-
wie Noego?
Ojcze nasz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
19
Jezus pokaza³ Ojca zaanga¿owanego w nasze zbawienie. Ojca
zainteresowanego naszym szczêciem. Ojca daj¹cego ludziom tysi¹ce
szans. Ojca, który przebacza i nie wypomina, który zaspokaja nasze
potrzeby i mówi przez aposto³a Paw³a: Wszystko bowiem jest wasze.
Tak wielu ludzi nie odkry³o jeszcze tej wielkiej prawdy, ¿e Bóg pragnie,
by byli szczêliwi, zdrowi i ¿yli dostatnio.
On pokocha³ mnie pierwszy . . . . . . . . . . .
20
Prawdziwa historia odkrywania Boga i przyjani z Najwy¿szym.
Serwis AAI . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
22
Grób Heroda Wielkiego odkryty! . . . . . . . .
22
Przez trzydzieci lat prof. Ehud Necer szuka³ grobu Heroda Wielkiego.
Uda³o mu siê go zlokalizowaæ przed dwoma miesi¹cami. To jedno
z najwiêkszych odkryæ naszych czasów.
Znaki i fakty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
24
Woda zdrowia ci doda . . . . . . . . . . . . . . . .
26
Jeli kto powie ci, ¿e masz wodê zamiast mózgu, podziêkuj mu
za komplement. A zwrot intelektualna posucha ma wiêcej z prawdy
ni¿ z metafory. Gdyby nie nerki, które potrafi¹ oszczêdzaæ wodê,
musielibymy codziennie wypijaæ 800 szklanek wody!
Potêga mi³oci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
28
Polecamy napisan¹ na kanwie biblijnej Ksiêgi Ozeasza ksi¹¿kê
o bezwarunkowej mi³oci, o przebaczeniu, o Bo¿ym dzia³aniu
w ¿yciu takich osób jak prostytutki.
Krem truskawkowy . . . . . . . . . . . . . . . . . .
31
pierwsze, by³ jeden pro-
gram telewizyjny. Tak,
tak, jeden! Choæ dzi mo¿e siê to wyda-
waæ niewyobra¿alne. Komputerów te¿
nie by³o. No to co w tym by³o dobre-
go? zapyta kto m³ody. Co mo¿na
by³o robiæ bez telewizji i komputera?
Nuda.
Otó¿, niekoniecznie. W tamtych
czasach nale¿a³em z ojcem do dwóch
bibliotek osiedlowych i na wycigi czy-
talimy ksi¹¿ki. On koñczy³, a ja zaczy-
na³em lub odwrotnie. Szczególnie lubili-
my ksi¹¿ki historyczno-przygodowe.
Dosz³o do tego, ¿e zanim ukoñczy³em
szko³ê podstawow¹, zna³em ju¿ dosko-
nale historiê S³owian i Piastów. Przed
liceum by³o jak znalaz³. Do tego jeszcze
uprawia³em sport. Nie nudzi³em siê.
Ale wróæmy do bajek. Królowa³
Bolek i Lolek
, dobry by³ te¿
Reksio
,
znakomity
Zaczarowany o³ówek
,
Kozio-
³ek Mato³ek
i
Mi Uszatek
. Z zagra-
nicznych najbardziej lubi³em wêgier-
skiego
Krecika
, radzieckiego
Wilka i za-
j¹ca
, czeskiego
Rumcajsa
. Bardzo mi³e
by³y
Bajki z mchu i paproci
, ze ¯wir-
kiem i Muchomorkiem. By³y to pro-
gramy bardzo ciep³e, przyjazne, poucza-
j¹ce, z minimaln¹ (mo¿e z wyj¹tkiem
Wilka i zaj¹ca
) liczb¹ scen jakiejkol-
wiek przemocy.
Zmiany przysz³y wraz z zachodnimi
filmami Disneya. Wszyscy siê w nich
ganiali, bili, podstawiali sobie nogi, zrzu-
cali na siebie z wysoka ciê¿kie przed-
2
ZNAKI
czasu
CZERWIEC-LIPIEC 2007
Mierz
Gdy mia³em o po³owê mniej
lat ni¿ obecnie, myla³em, ¿e
jeli kiedy zacznê u¿ywaæ
zwrotu: a w mojej m³odoci
by³o lepiej, to bêdzie to nie-
chybnym znakiem starzenia
siê. Z przykroci¹, ale muszê
to powiedzieæ: w moim dzie-
ciñstwie faktycznie by³o lepiej
przynajmniej na odcin-
ku telewizyjnych bajek.
Po
w
y
s
o
k
o
wzorce przemocy]. Nastêpstwa tego
przeniesienia czêsto bywaj¹ tragiczne
dla ich najbli¿szych [zob. Tragiczne
rodziny]. A przecie¿ mo¿na inaczej.
Telewizja nie musi nam i naszym dzie-
ciom dyktowaæ, co myleæ i jak ¿yæ.
Niedawno przeczyta³em niesamo-
wit¹ historiê ¿ycia amerykañskiego le-
karza, Bena Carsona. To obecnie jeden
z najlepszych neurochirurgów dzieciê-
cych na wiecie. Ju¿ jako trzydziesto-
latek rozdzieli³ bliniêta syjamskie zro-
niête mózgami. Najdziwniejsze jest to,
¿e doszed³ do tego, mimo ¿e pochodzi³
z rozbitej rodziny, a w szkole podsta-
wowej a¿ do pi¹tej klasy uchodzi³
za ch³opca ma³o bystrego (¿eby nie po-
wiedzieæ mato³a) i agresywnego.
Wszystko siê zmieni³o dziêki matce,
która by pomóc synom (a mia³a ich
dwóch), ustanowi³a w domu bardzo pro-
ste regu³y i konsekwentnie je
od nich egzekwowa³a. Po pierw-
sze, postanowi³a ograniczyæ im
czas ogl¹dania telewizji jedynie
do trzech programów na ty-
dzieñ. Po drugie, aby zagospo-
darowaæ synom wolny czas,
zaleci³a im wypo¿yczanie
dwóch ksi¹¿ek tygodnio-
wo, które po przeczyta-
niu mieli jej opowie-
dzieæ. Po paru latach
ch³opcy przeczytali ju¿
wiêkszoæ ksi¹¿ek
w okolicznych biblio-
tekach. Ich wyniki
w nauce poprawia³y
siê wprost proporcjo-
nalnie do liczby prze-
czytanych ksi¹¿ek, a Ben
koñczy³ kolejne szko³y jako
najlepszy uczeñ.
Doktor Carson opi-
sa³ swoje dowiadczenia
w ksi¹¿ce Cudowne
rêce
*
. Dzieli siê w niej
osobist¹ recept¹ na osi¹-
gniêcie sukcesu. Nada³ jej
kryptonim THINK BIG (mierz wy-
soko).
T
oznacza talent i czas (ang.
time
). Ka¿dy ma jaki talent, który trze-
ba znaleæ i wykorzystywaæ, oraz czas,
którego nie wolno nam marnowaæ.
H
to
nadzieja (ang.
hope
), dziêki której za-
wsze mo¿emy oczekiwaæ rzeczy do-
brych, i uczciwoæ (ang.
honesty)
. I to
poznawanie (ang.
insight)
, zachêta
do sta³ego uczenia siê.
N
to wezwanie
do bycia uprzejmym (ang.
nice
mi³y).
K
to wiedza (ang.
knowledge)
dziêki
wybitnej w wiedzy w okrelonej dzie-
dzinie stajemy siê bezcenni dla oto-
mioty, podk³adali nawzajem laski dyna-
mitu, rozje¿d¿ali rozpêdzonymi pojazda-
mi, oszukiwali. W ka¿dym filmie wygry-
wa³ bardziej cwany osobnik, a swoistym
królem cwaniaków by³ królik Buggs.
Z czasem w bajkach do cwaniac-
twa i przemocy dosz³a jeszcze magia
i elementy okultystyczne. Dzisiejsze
programy dla dzieci s¹ nieporównywal-
ne w dawnymi. I wcale nie mam tu
na myli tylko strony technicznej [zob.
Podobno (nie)szkodliwa bajka].
Japoñskie kreskówki
Pokemon
ucz¹
dzieci zabijania przeciwnika przez atak
rogiem, rzut kamieniem, uk¹szenie, roz-
prucie brzucha, napad furii, podwójne
kopniêcie, wyssanie krwi itp. W
Trans-
formerach
teksty typu teraz zmia¿d¿ê
twój ryj wcale nie s¹ wyj¹tkowe. Roboty
z mo¿liwoci¹ transformacji ca³y
czas strzelaj¹ do siebie z broni
maszynowej, wygra¿aj¹ i prowo-
kuj¹ wzajemnie do dalszej wal-
ki. W amerykañskim
Power
Rangers
walka na kopniaki
i piêci toczy siê nieustan-
nie. O co? Oczywicie
o pokój na wiecie.
A to tylko animowane
bajki dla dzieci. Do
tego dochodz¹ filmy
i gry komputerowe
o podobnych tre-
ciach. Niech nikt siê
nie ³udzi, ¿e to nie zo-
stawia w umys³ach
dzieci trwa³ych ladów,
rzutuj¹cych na ich za-
chowania i postawy.
Doroli te¿ nie s¹
bezpieczni. Maj¹ swo-
je programy i filmy
z nie mniejsz¹ liczb¹
negatywnych wzor-
ców, które przenosz¹
do ¿ycia prywatnego
[zob. Telewizyjne
Matka zaleci³a synom
czytanie dwóch
ksi¹¿ek tygodniowo,
które mieli jej na ko-
niec tygodnia opowie-
dzieæ. Ich wyniki
w nauce poprawia³y
siê wprost proporcjo-
nalnie do liczby prze-
czytanych ksi¹¿ek.
czenia.
B
oznacza ksi¹¿ki (ang.
books)
,
narzêdzia aktywnego uczenia siê, lep-
szego ni¿ bierne s³uchanie czy ogl¹dnie.
Czytanie to najbardziej rozwijaj¹cy in-
telektualnie nawyk. I (ang.
in-depth le-
arning)
to
g³êbokie studiowanie rze-
telne, a nie tylko powierzchowne zdo-
bywanie wiedzy. Wiedzy tak zdobytej
siê nie zapomina; zostaje ona w nas.
W koñcu
G
(ang.
God
) to Bóg, o któ-
rym nigdy nie powinnimy zapominaæ;
zale¿ymy od Niego i zawsze bêdzie-
my Go potrzebowali. Mierzmy zatem
wysoko.
Redaktor naczelny
*
Ben Carson, Cecil Murphey,
Cudowne rêce
,
Chrzecijañski Instytut Wydawniczy Znaki
Czasu, Warszawa 2004.
ZNAKI
czasu
CZERWIEC-LIPIEC 2007
3
Punkt widzenia
O tym siê mówi
Podobno
b
a
j
k
a
Ewa Sowiñska
jako Rzecznik Praw
Dziecka do niedawna
by³a raczej ma³o znan¹
osob¹. Niechcian¹ s³awê
przynios³a jej dopiero
szeroko komentowana
wypowied na temat
telewizyjnej bajki
o teletubisiach.
wywiadzie opublikowanym w ostatnim majowym wydaniu ty-
godnika Wprost, zapytana o rzekom¹ promocjê homoseksu-
alizmu w bajce Teletubisie, Sowiñska odpowiedzia³a, ¿e s³y-
sza³a o tym problemie, jest to jednak prawdopo-
dobnie problem jednej z postaci. (...) Zauwa¿y³am, ¿e Tinky Winky ma
damsk¹ torebkê, ale nie skojarzy³am, ¿e jest ch³opcem. (...) Póniej siê
dowiedzia³am, ¿e w tym mo¿e byæ jaki ukryty homoseksualny podtekst
1
.
Stwierdzi³a równie¿, ¿e poprosi psychologów, aby przyjrzeli siê tej bajce
i ocenili, czy powinna byæ emitowana w polskiej telewizji.
Pierwsze, co rzuca siê w oczy, to fakt, ¿e wypowied pani rzecznik jest
wywa¿ona i zdystansowana, o czym wiadcz¹ u¿yte przez ni¹ s³owa prawdo-
podobnie, mo¿e byæ. Sowiñska niczego nie potêpia ani nikogo nie dyskry-
minuje, nie wyra¿a te¿ jednoznacznych s¹dów, a jedynie stwierdza istnienie
w¹tpliwoci, które uzasadniaj¹ zapytanie o zdanie fachowców. Ponadto nie
ona poruszy³a ten temat ona jedynie odpowiada³a na pytanie dziennikarza
sugeruj¹ce istnienie problemu. Jak potem przyznali dziennikarze Wprost,
by³a to z ich strony prowokacja.
Mimo to reakcja by³a natychmiastowa i piorunuj¹ca. Na Sowiñsk¹ rzu-
ci³y siê niemal wszystkie media polskie i wiele obcych. Politycy opozycji nie
zostawili na niej suchej nitki. Nie oszczêdzi³ jej nawet marsza³ek Dorn z jej
w³asnego obozu. Satyrycy a¿ zatarli rêce z radoci, ¿e trafi³a siê im taka
gratka. Mo¿na by³o odnieæ wra¿enie, ¿e gdyby przedwojenny radziecki
re¿yser Grigorij Aleksandrow mia³ dzi nakrêciæ swoje niemiertelne dzie³o
wiat siê mieje, na pewno powiêci³by je rzecznik Sowiñskiej, a nie
jakiemu graj¹cemu na fujarce pastuchowi. Tyle ¿e ten miej¹cy siê z Sowiñ-
skiej wiat w gruncie rzeczy ogranicza siê
zaledwie do kilku mieni¹cych siê postêpowy-
mi pañstw zachodnich i paru stanów w USA.
nie promuj¹ce alternatywne modele rodzi-
ny, w której tata i mama maj¹ byæ zast¹-
pieni przez dwóch tatusiów lub dwie mamy.
Okazuje siê, ¿e pomimo wysi³ków ze stro-
ny ideologów nowego ³adu spo³ecznego Po-
lacy wyj¹tkowo opornie reaguj¹ na te no-
woci. Pu³apka ma polegaæ na szyderstwie
i wymianiu jakichkolwiek prób oporu wo-
bec narzucanej nam nowej moralnoci.
Opornym od razu przy-
czepia siê ³atki zakom-
pleksionych ciemnogro-
dzian i straszy byciem
drugoligowymi obywa-
telami Unii. Niewiado-
mi manipulacji obser-
watorzy, boj¹c siê ze-
pchniêcia na spo³eczny
margines, rezygnuj¹
z oporu i przy³¹czaj¹
siê do chóru krytyków
Sowiñskiej.
Czy s³usznie?
Interesuj¹c¹ opiniê na temat reakcji
na wypowied Sowiñskiej przedstawi³ na eku-
menicznym portalu Kosciol.pl internauta Ja-
cek Lehr
2
. Stwierdzi³, ¿e rzeczywiste czy uro-
jone potkniêcie Sowiñskiej by³o tylko pretek-
stem do z³apania nas w informacyjn¹ pu³ap-
kê za³o¿on¹ przez liberalne media niestrudze-
4
ZNAKI
czasu
CZERWIEC-LIPIEC 2007
(nie)
szkodliwa
W
4
ZNAKI
czasu
CZERWIEC-LIPIEC 2007
Medialna tresura
Dzieci ju¿ w pierwszych latach ¿ycia dostrzegaj¹
i traktuj¹ jako rzecz pewn¹ podzia³ na ró¿ne p³ci. Po-
dzia³ ten przede wszystkim kojarzy im siê z przedmio-
tami, jakich u¿ywaj¹ dziewczynki i ch³opcy. Pomiêdzy
osiemnastym a dwudziestym czwartym miesi¹cem dzieci
zaczynaj¹ preferowaæ zabawki stereotypowo powi¹zane
z dan¹ p³ci¹, dziewczynki lalki, a ch³opcy ciê¿a-
rówki i klocki. Ju¿ dwuipó³letnie dzieci konsekwent-
nie podkrelaj¹ swoj¹ odrêbnoæ p³ciow¹.
Pojêcie w³asnego ja u przedszkolaka jest kon-
kretne; stara siê on skupiæ na widocznych cechach
w³asnej osoby czy jest ch³opcem czy dziewczynk¹
dba o to, jak wygl¹da, czym lub z kim siê bawi, gdzie
mieszka, co potrafi robiæ dobrze, a co le a nie
na bardziej trwa³ych cechach wewnêtrznych.
Postrzeganie siebie w kategoriach p³ci u osób
homoseksualnych jest inne ni¿ u osób heteroseksu-
alnych. Osoby homoseksualne maj¹ inaczej wykszta³-
cone schematy ról p³ciowych, czyli tego, w jaki spo-
sób byæ mê¿czyzn¹. Przypadek Tinky Winky prezen-
tuje skrzywiony obraz ról p³ciowych, w którym ch³o-
piêce samochodziki zosta³y zast¹pione ró¿owymi dam-
skimi torebkami.
Wypowied
rzecznik
Sowiñskiej
sta³a siê
pretekstem
do z³apania
nas w informa-
cyjn¹ pu³apkê
za³o¿on¹ przez
liberalne media
niestrudzenie
promuj¹ce
alternatywne
modele rodziny,
w której tata
i mama maj¹
byæ zast¹pieni
przez dwóch
tatusiów lub
dwie mamy.
Bylibymy naprawdê niem¹drzy, gdy-
bymy dali siê wkrêciæ (...) w tryby tej bez-
litosnej tresury pisze Lehr i ¿eby nie
pozostaæ go³os³ownym, podaje zatrwa¿aj¹-
ce przyk³ady.
Brytyjskim dzieciom zaleca siê opowia-
danie o ksiêciu, który pokocha³ swojego
pazia. W Hiszpanii lektur¹ szkoln¹ nie jest
ju¿ Ali Baba i 40 rozbójników, tylko Ali
Baba i 40 homoseksualistów, a w bajce
s¹ te¿ aluzje do zoofilii. W programach
adresowanych do m³odzie¿y zachêca siê
do podejmowania prób zbli¿eñ homosek-
sualnych dla przekonania siê o osobistych
preferencjach
3
. W Holandii pod pozorem
walki z dyskryminacj¹ homoseksualistów
ju¿ najm³odsze dzieci s¹ oswajane z alter-
natywnymi modelami rodziny i homosek-
sualn¹ odmiennoci¹. W jednym z telewi-
zyjnych programów dla przedszkolaków
dzieci piewaj¹, ¿e dobrze jest mieæ dwóch
ojców, a matka nie jest potrzebna.
W komentarzach do opinii Lehra przy-
toczono za Radiem Zet informacjê z 31
maja br., ¿e dyrekcja jednej z angielskich
szkó³ zabroni³a uczniom wystawienia Ro-
mea i Julii z powodu jakoby przesadne-
go propagowania heteroseksualnego mo-
delu rodziny.
Prawdziwy b³¹d Sowiñskiej
Sowiñska faktycznie pope³ni³a b³¹d. Jednak nie polega³ on na zwróceniu
uwagi na potrzebê poddania programów o teletubisiach fachowej ocenie
psychologów. B³êdem by³o uzasadnienie tej opinii ma³o czytelnym dla prze-
ciêtnego widza przyk³adem teletubisia p³ci mêskiej z damsk¹ torebk¹. Wydaje
siê, ¿e du¿o trudniej by³oby twór-
com tego programu wyt³umaczyæ
siê z innego fragmentu teletubi-
siowej sagi, w którym przesym-
patyczny Tinky wyci¹ga swój bar-
dzo d³ugi jêzyk w kierunku innego
przesympatycznego odwrócone-
go do niego ty³em i pochylonego
teletubisia i czubkiem jêzyka... li¿e
go po pupie
4
. Nawet zak³adaj¹c,
¿e chodzi o teletubisie ró¿nop³cio-
we, to scena ta jest wysoce proble-
matyczna. W istocie jest to frag-
ment ocieraj¹cy siê o dzieciêc¹ pornografiê, acz traktuj¹cy tego typu zachowa-
nia jako zabawê i przez to zachêcaj¹cy dzieci do naladownictwa. Tym odcin-
kiem teletubisiów powinni zainteresowaæ siê nie tylko psychologowie, ale
równie¿ Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, a mo¿e nawet prokurator.
* * *
Lehr koñczy swój wywód przys³owiem
jak sobie pocielisz, tak siê wypisz
i wezwaniem, abymy nie pozwolili, by radykalnie liberalna Europa cieli³a
nam pos³ania, bo wnet zabraknie w nich miejsca dla kobiet.
Skrzywiony teletubi
W dalszej czêci swej opinii autor daje
ma³y wyk³ad z psychologii rozwojowej
dziecka. Twierdzi m.in., ¿e wprowadzona
do bajki dla dzieci postaæ reprezentanta
p³ci mêskiej z dziewczêc¹ torebk¹ faktycz-
nie mo¿e byæ narzucon¹ ideologiczn¹ aluzj¹
do alternatywnych modeli p³ciowoci
i to¿samoci seksualnej, a to przeczy ob-
razowi dziecka, jaki wy³ania siê z psycho-
logii rozwoju.
Opr. Olgierd Danielewicz
1
Wprost24
(online), 27 V 2007 (http://wprost.pl/ar/?O=107223).
2
Zob. http://www.kosciol.pl/
article.php/20070530031011356 (31 V 2007).
3
Wiêcej na ten temat w
Rzeczpospolitej
(online) z 24 V 2007, por. http://wiadomosci.wp.pl/kat,9911,wid,8876899,wiadomosc.html?
ticaid=14010.
4
Zob. http://www.youtube.com/watch?v=U7XC-c70VyI&e.
ZNAKI
czasu
CZERWIEC-LIPIEC 2007
5
ZNAKI
czasu
CZERWIEC-LIPIEC 2007
5
Plik z chomika:
masmika
Inne pliki z tego folderu:
Znaki Czasu 2007.10.pdf
(12993 KB)
Znaki Czasu 2007.08.pdf
(9359 KB)
Znaki Czasu 2007.06.07.pdf
(8935 KB)
Znaki Czasu 2007.12.pdf
(7621 KB)
Znaki Czasu 2007.03.pdf
(6117 KB)
Inne foldery tego chomika:
⦿ Rocznik 2004
⦿ Rocznik 2005
⦿ Rocznik 2006
⦿ Rocznik 2008
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin