Społeczność obcych istot i zjawisko wzięć.pdf

(100 KB) Pobierz
67954273 UNPDF
Społeczność obcych istot i zjawisko wzięć
Spekulacje na temat wewnętrznej struktury i oddziaływań w ramach społeczności obcych istot
zawsze były domeną zarezerwowaną dla filozofów, autorów literatury z dziedziny fantastyki
naukowej oraz scenarzystów filmowych i telewizyjnych. Ich udziwnione wyobrażenia są zwykle
twórczymi projekcjami ich osobistych doświadczeń, zdolności twórczych, struktur społecznych i
kultur technicznych, w których żyją.
Wizje te są zazwyczaj fascynujące, przerażające i zabawne. Widzowie nigdy nie zastanawiają się
nad genezą tych fikcyjnych historii. Dialog między widownią i twórcą odbywa się w ramach
uzgodnionej fikcji, w której obce istoty przedstawiane są zgodnie z kulturowymi normami czasu.
Raz są one dobrotliwe i przybywają, aby nam pomagać, innym razem są wrogie i przybywają, aby
nas podbić bądź zniszczyć, a jeszcze innym, aby żyć razem nami ze względu na problemy z ich
własną planetą. Są i takie wizje, w których obce istoty są wściekłe na podbijających kosmos ludzi i
chcą nas zniszczyć, aby zapobiec własnej zagładzie. Są to główne wątki, które przenikają
dwudziestowieczną rozrywkę, odkąd narodziła się fantastyka naukowa jako odrębna dziedzina
sztuki, wraz z takimi popularnymi magazynami, jak Amazing Stories (Zdumiewające opowieści) i
Galaxy (Galaktyka) oraz pierwszymi filmami opowiadającymi o pozaziemskich istotach z początku
lat pięćdziesiątych, a także widowiskami i serialami telewizyjnymi z lat pięćdziesiątych i
sześćdziesiątych.
Obecnie po raz pierwszy rozwinął się inny sposób konstruowania obrazu społeczności obcych
istot, który może być fascynujący, przerażający, a nawet pod pewnymi względami zabawny, lecz
niekoniecznie fikcyjny. Oczywiście, chodzi mi o relacje ofiar wzięć i ich wzajemnych oddziaływań
na pokładach NOLi. To właśnie na podstawie tych opisów można nakreślić obraz społeczności tych
istot, który jest zupełnie odmienny od tego, co dotąd stworzono na postawie fikcyjnych przesłanek
będących pochodną naszej kultury.
Nowi autorzy opisów spotkań z obcymi istotami nie są w większości przypadków zawodowymi
pisarzami, producentami, reżyserami, aktorami bądź wykonawcami innego zawodu z branży
rozrywkowej. Olbrzymia większość z nich nie ma żadnej motywacji po podkolorowywania swoich
historii, takich jak na przykład uznanie czy pieniądze. Bardzo często niechętnie opowiadają swoje
historie, ponieważ wolą unikać konfrontacji w pełni świadomości z ich psychologicznymi
konsekwencjami lub narażania się na kpiny mogące wpłynąć ujemnie zarówno na nich, jak i ich
rodziny, w przypadku ich opublikowania. Wielu z nich często powiada, że mieli przeżycia, które
pamiętają, ale nie mają najmniejszej ochoty opowiadać o nich komukolwiek.
Mimo to tysiące osób zdobyły się na odwagę, aby otwarcie opowiedzieć o swoich przeżyciach,
aczkolwiek można podejrzewać, że jeszcze więcej ludzi nie znalazło w sobie dość siły, aby się na to
zdobyć, bądź nie miało szczęścia trafić na dostatecznie wrażliwych i kompetentnych słuchaczy.
Relacje tych, którzy wystąpili otwarcie, zawierają potężną dawkę danych ujawniających zazwyczaj
zborny obraz życia obcych istot, który jest z jednej strony obrazem noszącym cechy typowe dla
fantastyki naukowej, a z drugiej czymś bardzo oryginalnym i pomysłowym. Wyrazistość tych
fantastycznych historii w połączeniu z ich niebeletrystycznym charakterem czyni je uderzającymi w
ich różnorodności.
Jest oczywiste, że dowody na ich realność są głównie przypadkowe i często niekompletne i
każda relacja nasuwa zwykle więcej pytań, niż udziela odpowiedzi, jak zresztą należałoby się tego
spodziewać po nowych i wciąż wyłaniających się faktach, które nie zostały jeszcze w pełni
przeanalizowane. Wykorzystywanie tych faktów do snucia rozważań na temat rodzaju
społeczeństwa, w którym mogą żyć istoty pozaziemskie, jest oczywiście intelektualnie ryzykowne,
albowiem posiadane przez nas informacje mają mocno kontrowersyjny charakter. Jesteśmy w
sytuacji zmuszającej do formułowania hipotez na podstawie danych wziętych z pamięci, często
przefiltrowanych przez proces hipnozy prowadzonej nierzadko przez amatorów. Trudno wyobrazić
sobie dowody o mniejszym ciężarze gatunkowym.
Co więcej, wzięci, z których pamięci pochodzi nasza wiedza na temat społeczeństwa obcych
istot, często konfabulują i opowiadają o wydarzeniach, które nie miały miejsca bądź ich przebieg
był zupełnie inny od tego, jaki zapamiętali. Tak więc użycie tych informacji do konstruowania
obrazu społeczeństwa obcych istot jest zadaniem trudnym a być może nawet irracjonalnym,
zawierającym w sobie niebezpieczeństwo przekształcenia się naszych rozważań w unikalną formę
popularnej fantastyki naukowej stanowiącej przypuszczalnie jedną z form często krytykowanej
teorii zbiorowej podświadomości.
Mimo tych wszystkich trudności zborność szczegółów oraz narracji, a także nadzwyczajne
okoliczności, w których te historie są formowane, dodają im niemożliwego do uzyskania przez
autorów fikcji literackiej autentyzmu. Takie informacje pozwalają dokonywać pewnych
generalizacji, aczkolwiek jedynie cząstkowych, które mogą dać nam lepszy wgląd w niezwykły
świat społeczności obcych istot.
Według mojej analizy zeznań ofiar wzięć struktura społeczności obcych istot ma podobnie do
struktury ludzkiego społeczeństwa złożony charakter. Wzięci opisują wysoko rozwinięte i
zaawansowane technicznie społeczeństwo sprawiające wrażenie społeczności bezkonfliktowej,
hierarchicznej i technokratycznie uporządkowanej. Istoty te są bez wątpienia bardzo wysoko
zaawansowane technologicznie. Wymaga to mentalnych zdolności uzyskanych za pomocą
inżynierii biologicznej bądź nabytych w wyniku ewolucji, które są współmierne do posiadanej
wiedzy i pod pewnymi względami podobne do posiadanych przez ludzi. Chociaż ich zdolności
umysłowe są przypuszczalnie na wyższym poziomie niż u ludzi, wzięci nie dostarczają dowodów
wskazujących na to, że fizjologiczne mechanizmy oraz anatomiczne i genetyczne procesy
zachodzące w ich organizmach są takie same, jak u ludzi.
Wzięci twierdzą, że ogólna morfologia obcych istot jest podobna do ludzkiej, tym niemniej ich
aparycja jest inna. Wydaje się, że w zjawisko wzięć zaangażowanych jest wiele typów obcych istot.
Najpospolitsze wśród nich są istoty znane „Szarakami”, które wykonują, jak się wydaje, większość
prac związanych z wzięciami. Są ich dwie odmiany: mniejsza i większa. Wzięci donoszą również o
istotach przypominających gady, owady i ludzi. Niewiele wiadomo o istotach przypominających
gady i doniesienia na ich temat są rzadsze od relacji mówiących o innych typach. Istoty podobne do
ludzi są niemal na pewno dorosłymi hybrydami, o których szerzej będzie mowa w dalszej części
artykułu. Wzięci podkreślają, że istoty o charakterze owadzim są wyższe od pozostałych i znajdują
się na szczycie ich hierarchii - wydają rozkazy, które reszta wykonuje. Dla wygody wszystkie obce
istoty, z wyjątkiem hybryd, będą traktowane w niniejszym artykule jako jedna grupa.
Mimo ich anatomicznych i hierarchicznych różnic, wszystkie posiadają pewne ważne, wspólne
charakterystyczne cechy: wszystkie je widuje się razem na pokładach NOLi, wszystkie wykonują,
mniej więcej, te same czynności i, co najważniejsze, zdają się pracować na rzecz jednego, tego
samego celu. Pozwala nam to założyć, że wszystkie one pochodzą z tego samego społeczeństwa.
Poza tym mają jeszcze jedną cechę, która może okazać się pomocna w opisie ich społeczności:
wszystkie potrafią porozumiewać się telepatycznie, i to zarówno między sobą, jak i z wziętymi.
Telepatyczne porozumiewanie się
Telepatyczne porozumiewanie się jest niemal stałą cechą, występującą w relacjach wziętych od
samego początku badania tego zjawiska.
Podobnie jak wszystkie spójne aspekty zjawiska wzięć, telepatyczne porozumiewanie się jest
cechą charakterystyczną. Można by się spodziewać, że w zjawisku mającym swoje korzenie w
ludzkiej psyche, powinniśmy mieć do czynienia z szerokim wachlarzem środków porozumiewania
się, wśród których będą z pewnością metody werbalno-słuchowe - emanacje z ust obcych istot
słyszalne przez uszy wziętych i vice-versa. Język migowy mógłby być wspólnym środkiem
porozumiewania, który ogłupiali wzięci łatwo by podchwycili. Jednak te bardziej racjonalne, jak by
się zdawało, doniesienia są bardzo rzadkie. Od 35 lat mamy niezmiennie do czynienia z telepatią we
wszystkich prawie doniesieniach z całego świata, co sugeruje, że stanowi ona normalny sposób
porozumiewania się wszystkich obcych istot z ludźmi w czasie wzięć.
Wzięci spontanicznie podtrzymują pogląd, że telepatia stanowi główny sposób porozumiewania
się, dostarczając pośrednich dowodów na to, że fizjologia obcych istot jest dostosowana bardziej do
mentalnego niż werbalnego sposobu porozumiewania się. Ich opisy wskazują, że owadzie istoty nie
posiadają dających się zauważyć ust i nosów, co utrudnia, jeśli nie uniemożliwia, aspirację
powietrza. Częściej występujące w doniesieniach małe i wysokie szaraki zdają się mieć narządy
podobne do ust, tyle że bez języków i zębów. Obce istoty nie używają tych części ciała do
wytwarzania dźwięków i ich usta są niemal zawsze zamknięte. Niewiele jest danych świadczących,
że ich szczęki są zdolne do otwierania się i zamykania, a nawet że w ogóle je posiadają. Chociaż
niektórzy wzięci podają, że ich usta bywają jakby otwarte, doniesienia tego typu są rzadkie i ze
względu na możliwość konfabulacji należy traktować je ostrożnie. Brak jakichkolwiek wzmianek o
muskulaturze twarzy, która pozwalałaby na mimikę.
Wzięci nie podają również niczego, co by świadczyło o posiadaniu przez obce istoty układu
oddechowego - brak opisów wyraźnej krtani, przełyku, płuc bądź procesu oddychania, zasadni-
czego w mechanizmie tworzenia dźwięków, i to zarówno u istot o charakterze owadzim, jak i u
szaraków. Na odbiorczym zakończeniu swojego ciała istoty o owadzim wyglądzie nie mają uszu ani
innych narządów służących do odbierania fal dźwiękowych. U szaraków wzięci często widują w
miejscu uszu malutkie otwory. Nawet jeśli są one używane do odbioru dźwięków, to nie wydają się,
przynajmniej w części powierzchniowej, być rozwiniętymi organami.
Jak należałoby się tego spodziewać, nie ma wiarygodnych doniesień mówiących o wydawaniu
dźwięków przez obce istoty. Skoro nie mają uszu, nie jest też możliwe określenie zasięgu słyszenia
przez nie dźwięków. To, że jednak słyszą je, jest możliwe, ponieważ rozpoznają kierunek, z którego
one dobiegają. Na przykład jeśli porwana przez nich osoba spowoduje fizyczne zakłócenia na
statku, powoduje to zwrócenie ich uwagi, nawet kiedy nie patrzą na osobę będąca ich przyczyną,
aczkolwiek wciąż trudno powiedzieć, czy to hałas przyciąga ich uwagę, czy też zamieszanie, które
towarzyszy takim okolicznościom. Kiedy wzięty mówi, obce istoty często odwracają się i stają
twarzą do wydającego głos. Wszystko to może być jednak równie dobrze wynikiem telepatii. Tak
więc to, czy obce istoty posiadają jakiś zmysł słuchu, pozostaje sprawą nie rozstrzygniętą.
Chociaż telepatia jest głównym sposobem porozumiewania się, wzięci podkreślają, że obce istoty
posiadają również pismo. Widują czasami na pokładach NOLi coś, co je zawiera - książki, zapisane
„kartki” oraz inne graficzne reprezentacje języka. Czasami opisują symbole widniejące na ścianach
oraz elementach wyposażenia bądź urządzeniach. W niektórych przypadkach żądano od nich, aby
zapamiętali zestaw symboli, które uważali za litery lub piktogramy. Tak więc, mimo iż nie wiemy
jak dotąd wszystkiego, co dzieje się wewnątrz społeczności obcych istot, trudno sobie wyobrazić
technologicznie zaawansowane społeczeństwo bez pisanej formy języka, przynajmniej w
działalności związanej z ich programem wzięć. Wiele wskazuje na to, że obce istoty stosują do
porozumiewania się zarówno mowę niewerbalną (telepatię), jak i język graficznych symboli.
Doniesienia o tym unikalnym sposobie porozumiewania się obcych istot są tak powszechne i
zgodne, że każde dogłębne badanie ich kultury musi uwzględniać, że telepatia jest jedną z jej
najbardziej typowych cech. Sposób porozumiewania się w społeczeństwie w zasadniczy sposób
wpływa na typ społeczności, jaką tworzą ci, którzy go stosują. Na przykład społeczności plemienne
nie posiadające języka pisanego polegają głównie na pamięci, podaniach ustnych, opowieściach i
przedstawieniach, których celem jest przekazanie wiedzy następnym generacjom. W tym przypad-
ku zapis historii zawarty w przekazie wartości kulturowych odgrywa znacznie większą rolę niż w
społecznościach posiadających język pisany. Stosunki społeczne często skupiają się wokół tych,
którym powierza się pamięć dawnych zdarzeń. W przypadku obcych istot tak wcale być nie musi,
niemniej zbadanie wpływów telepatii i wynikających z niej konsekwencji, a także innych znanych
cech ich zachowań, może rzucić światło na to, jakiego rodzaju społeczność one tworzą.
Aktywacja telepatii
Badacze nie wiedzą, w jaki sposób inicjowane jest telepatyczne porozumiewanie się między
ludźmi i obcymi istotami. Możliwe tu są co najmniej trzy scenariusze.
Według pierwszego z nich każdy człowiek posiada nie używaną w normalnych warunkach
wrodzoną zdolność telepatycznego porozumiewania się z innymi ludźmi, którą obce istoty w sobie
tylko wiadomy sposób wykorzystują. Jak wiadomo, są ludzie, którzy utrzymują, że są zdolni do
czytania myśli innych ludzi. Uczeni badający to, czy zdolności pozazmysłowe są czymś wyjątko-
wym, od dawna spierają się co do istnienia takich możliwości. Jak dotąd dowody na ich istnienie,
mimo iż sugestywne, nie doprowadziły do jednoznacznych rozstrzygnięć, przez co roszczenia do
ich posiadania nie zostały dostatecznie udowodnione. Jeśli ta zdolność istnieje rzeczywiście i
posiadają ją wszyscy ludzie, nawet jeśli w niewielkim stopniu, to powinna ona stać się główną
cechą kształtującą ludzki sposób myślenia, kulturę i życie. Głęboki wpływ, jaki by to wywarło na
prawie wszystkie rodzaje stosunków międzyludzkich, z całą pewnością zmieniłby radykalnie
historię ludzkości. W rzeczywistości istnieje bardzo mało danych wskazujących na to, że każdy
człowiek posiada biologiczną zdolność do telepatycznego porozumiewania się i bardzo niewielu
ludzi utrzymuje, że posiada takie zdolności. To oznacza, że telepatia nie jest i nigdy nie była ważną
i uznaną formą porozumiewania się ludzi między sobą.
Jeśli telepatia nie jest zdolnością fizjologicznie wrodzoną, mamy do czynienia z drugim
scenariuszem, który mówi, że zdolność telepatii u wziętych jest sztucznie stymulowana przy
pomocy neurologicznych manipulacji lub zmian. Inaczej mówiąc, obce istoty wyposażają ludzi w
zdolność do telepatii poprzez biologiczne wywołanie trwałych zmian w chemizmie mózgu. Gdyby
tak było, należałoby spodziewać się, że zdolność ta pozostanie po zakończeniu wydarzeń
związanych z wzięciem. Niektórzy wzięci utrzymują, że tak właśnie jest. Twierdzą, że po każdym
wzięciu ich zdolność czytania myśli innych ludzi stopniowo maleje i zanika w ciągu mniej więcej
dwóch tygodni.
Niestety, nie przeprowadzono żadnych naukowych badań potwierdzających to zjawisko, zaś
wzięci nie sprawdzali tego z osobami, których myśli stały się przedmiotem ich zainteresowania.
Jeśli jednak jest to prawdą, należałoby się spodziewać, że zdolności te pozostaną już do końca
życia, a nie będą objawiały się jedynie okresowo, sporadycznie.
Jest oczywiście możliwe, że biologiczne zmiany powodujące wystąpienie zdolności telepatycz-
nych pojawiają się jedynie w odpowiedzi na czynnik stymulujący pochodzący od obcych istot.
Oznaczałoby to, że telepatię można wzbudzić na okres trwania zdarzeń związanych z wzięciem, po
czym ją wyłączyć. Jeśli dezaktywacja jest w jakimś stopniu niepełna i pozostaje resztka tej
umiejętności, która w miarę upływu czasu zanika, wzięci mogą mieć wrażenie telepatycznego
porozumiewania się z innymi ludźmi w ich codziennym życiu. Mogłoby to tłumaczyć doniesienia
wziętych o posiadaniu telepatycznych zdolności w okresie po wzięciu.
Z kolei trzeci scenariusz mówi, że zdolności telepatyczne są generowane przez implanty
wszczepiane do mózgu wziętych. Wszczepianie tego rodzaju urządzeń może mieć miejsce w
okresie niemowlęcym lub we wczesnym dzieciństwie i mogą być one aktywowane i
dezaktywowane podczas wzięcia. Czasami urządzenia te mogą ulec awarii i podobnie jak w
przypadku biologicznej dezaktywacji powodować przedłużenie trwania telepatycznych zdolności w
okresie po wzięciu. Jednak jak dotąd badacze nie wykryli tego rodzaju urządzeń w
charakterystycznych obszarach mózgu, a co za tym idzie, nie wydobyli ich i nie zbadali, jak
działają.
Czymkolwiek jest to, co inicjuje telepatię, pewna jej forma zostaje z miejsca uaktywniona w
czasie prawie każdego wzięcia. Mimo iż myśli niekoniecznie są wyrażane słowami, wzięci wiedzą,
co jest im przekazywane. Obce istoty potrafią zainicjować ten rodzaj przekazu, jeszcze zanim
wzięci je zobaczą. Na przykład „wiedzą” oni, że muszą iść spać, wstać z łóżka, zejść na dół, wyjść z
domu, gdzieś pojechać, zatrzymać samochód lub wykonać coś, co zostało im przekazane w formie
niewerbalnego przekazu, aby wzięcie mogło dojść do skutku.
Czasami spotyka się doniesienia mówiące o personalnie ukierunkowanej telepatii na duże
odległości między wziętymi i obcymi istotami, nie związanej z wzięciem. W tym przypadku mamy
do czynienia z tak zwanym przekazem mentalnym (channelingiem). Wszystko wskazuje na to, że
obce istoty nie są w stałym kontakcie z wziętymi w okresie między wzięciami. Tak więc opisy ludzi
prowadzących w swoich normalnym otoczeniu osobiste rozmowy z obcymi istotami na zasadzie
ciągłego dialogu należy traktować ze szczególną ostrożnością. Na tej samej zasadzie ze
szczególnym sceptycyzmem należy podchodzić do „informacji” przekazywanych wziętym.
Dezaktywacja telepatii
Dezaktywacja telepatii odbywa się równie tajemniczo, jak aktywacja. Wzięci nie opisują
żadnych procedur, przy pomocy których obce istoty powodują jej wyłączenie. Gdyby tak było,
badacze zauważaliby to pod koniec każdego wzięcia. Próbując zrozumieć, skąd bierze się u
wziętych zdolność telepatii, należy przyjąć, że jest to skutek jakiegoś mentalnego związku, jaki
zawiązuje się w sposób sztuczny lub biologiczny między obcymi istotami i wziętymi. Zaczyna się
wraz ze zmianą stanu świadomości i percepcji i inicjuje na poziomie neurologicznym na początku
każdego wzięcia, a następnie ustaje wraz z zakończeniem czynności związanych z wzięciem.
Porozumiewanie się w relacji obce istoty – człowiek
Kiedy ktoś pyta wziętych, co rozumieją przez „telepatyczne porozumiewanie”, odpowiadają
zwykle, że odbierają w mózgu wrażenie, które momentalnie przekładane jest na zrozumiałe słowa.
Relacje pochodzące od osób różnych narodowości dowodzą, że konwersja ta zachodzi w każdym
języku.
Tak więc obce istoty poradziły sobie z problemem różnorodności ludzkich języków, co jest
istotne w zrozumieniu globalnego charakteru tego zjawiska. Kiedy wzięty donosi, że telepatyczny
przekaz, który otrzymuje, zawiera „akcent”, co zdarza się dość rzadko, można przypuszczać, że jest
to raczej związane z jego oczekiwaniami niż z rzeczywistą sytuacją (ta obserwacja może nie
dotyczyć hybrydowego porozumiewania się).
Jednym z najpoważniejszych problemów, na jaki natykają się badacze, jest sposób, w jaki wzięci
opisują telepatyczne porozumiewanie się. Trudność sprawia im nie tylko zapamiętanie tego, co
zostało „powiedziane”, ale również określenie, skąd pochodził dany przekaz. Wielu wziętych często
myli własne myśli z myślami przekazanymi do ich umysłu przez obce istoty.
Problem polega na tym, jak odróżnić przekaz pochodzący od obcych istot od własnych myśli.
Problem ten, pokrewny temu, jaki występuje w przekazie mentalnym, stanowi przysłowiowy
kamień, o który potyka się wielu niedoświadczonych badaczy. Myląc ludzkie myśli z przekazem
obcych istot badacze często generują błędne i mylące dane. Ze względu na ludzkie pochodzenie
tych przekazów, ich treści o społecznym i życzliwym charakterze łatwo przenikają do publicznej
wiadomości, wywołując zamieszanie i zakłopotanie zarówno wśród badaczy, jak i wziętych.
W większości przypadków ludzie nie mają trudności z identyfikacją i zrozumieniem przekazów
obcych istot, jednak często pojawiają się kłopoty przy próbie zrelacjonowania badaczowi
prowadzonej z nimi rozmowy. Ze względu na trudności związane z konwersją ich przekazów na
język mówiony i pisany, w trakcie procesu przypominania wzięci często dodają wyrażenia typu „lub
coś w tym rodzaju”, aby wskazać, że nie są w stanie precyzyjnie przełożyć na słowa telepatycznej
rozmowy. Tak więc pewna niedokładność, przynajmniej w procesie przypominania, może być
stosunkowo stałą cechą porozumiewania się na linii obce istoty-człowiek.
Obce istoty zwykle nie rozmawiają na temat swoich celów i zadań, niemniej czasami ich
konwersacja z wziętymi przybiera bardziej konkretny charakter i dochodzi do rozmowy na te
tematy. Takie rozmowy należą jednak do rzadkości, niemniej kiedy już mają miejsce, mogą mieć
duże znaczenie, albowiem pozwalają na wgląd w program wzięć jako całość. Większość rozmów
obcych istot z wziętymi polega jednak na wydawaniu instrukcji lub ich uspakajaniu. Każą swojej
ofierze zdjąć ubranie, wejść na stół, iść za sobą, ubrać się etc. Mówią jej też, że nic się jej nie stanie,
że to nie będzie długo trwało, że wszystko będzie dobrze, żeby się uspokoiła i tak dalej.
Porozumiewanie się w relacji człowiek - obce istoty
Ludzie porozumiewają się z obcymi istotami bardzo podobnie jak obce istoty z nimi. Wzięci
często podają, że nie byli w stanie wykrztusić z siebie słowa. Podkreślają, że byli sparaliżowani i
nie mogliby mówić, nawet gdyby chcieli. Bardzo często opowiadają, że nawet nie przyszło im do
głowy, aby użyć głosu.
Wiedzą, że aby prowadzić rozmowę z obcymi istotami, trzeba to robić na drodze umysł-umysł.
Najczęściej rozmowy wziętych z obcymi istotami dotyczą sytuacji, w jakiej się znaleźli - celu
badań, długości pobytu na pokładzie NOLa oraz tego, czy zabrani wraz z nimi ludzie czują się
dobrze. Zdarza się nawet, że zadają ogólne pytania na temat celu i znaczenia wzięć, chociaż nie są
Zgłoś jeśli naruszono regulamin