zbiorka4.doc

(835 KB) Pobierz
Baryłka miodu

Zdobywanie baryłki miodu



Kubuś Puchatek usiadł sobie pod dębem, podparł głowę na łapkach i zaczął rozmyślać. 

Nagłe usłyszał bzykanie.

- Jeżeli słyszę bzykanie to znaczy, że ktoś

    bzyka, a jedyny powód bzykania, jaki ja

        znam, to ten, że jest się pszczołą.

            A jedyny powód, żeby być pszczołą,

               to ten, żeby robić miód. A jedyny

               powód robienia miodu to ten,

               żebym ja go zjadł.

 

                    I spojrzał na kwitnącą lawendę,

               która rosła obok. Tam właśnie

            siedział powód bzyczenia.

     Pszczoła pokręciła się wokół

lawendy i odleciała. Kubuś rozejrzał się, ale

miodu nigdzie nie            było, a miał na niego wielką

ochotę. Długo                      się nie zastanawiał

– wstał i ruszył                                        za bzykającą

pszczołą.

                                              

 

 

 

 

 

 

Nagle pszczoła zniknęła w dziupli drzewa. Kubuś zaczął wchodzić na drzewo. Właził, właził coraz wyżej i był coraz bardziej zmęczony. Już, już prawie dobrał się do miodu, gdy tu naraz ... TRACH.

- RATUNKU !!! – zawołał Puchatek zlatując na gałąź o pół łokcia niżej.

Nie zdążył nic powiedzieć, bo zaczął spadać dalej, fikając koziołki, zlatując na łeb na szyję.

-A wszystko przez to, moim zdaniem, że zanadto lubię miodek.

- RATUNKU !!! – zawołał spadając z wdziękiem w krzak jałowca.

Wylazł z niego, wyjął z nosa kolące igły i znów zaczął myśleć. I pierwszą osobą o jakiej pomyślał był Krzyś. Nie zastanawiając się dłużej ruszył do domku Krzysia.

 

Jeśli chcecie się dowiedzieć, co spotkało mnie dalej, wyruszcie na poszukiwanie pszczółek, a dowiecie się, czy w końcu udało mi się zdobyć miodek.

                                                            KUBUŚ  PUCHATEK

 

Zad.1 – dom Krzysia - balonik

 



- Chciałbym wiedzieć, czy masz pod ręką coś w rodzaju balonika.

- A na co ci ten balonik?

Kubuś rozejrzał się dookoła, czy nikt nie słucha,

położył łapkę na pyszczku i powiedział ledwo

dosłyszalnym głosem:

- Miód.

- Ale co wspólnego ma balonik z miodem.

- Ma.

- A który wolisz, zielony czy niebieski?

- Widzisz, to tak jest: kiedy idzie się po miód, to trzeba się

starać, żeby pszczoły nie wiedziały, po co się idzie.

Więc jeśli zabiorę z sobą zielony balonik, pszczoły mogą

pomyśleć, że jest się częścią drzewa, i wcale nie zauważyć

tego, kto idzie, a jeżeli ma się niebieski balonik, mogą

pomyśleć, że jest się tylko kawałkiem nieba,

i też nie spostrzec tego, kto idzie. A teraz

chodzi o to, jaki balonik wybrać?

- A powiedz, czy pszczoły nie mogą cię

zauważyć pod balonikiem.

- Mogą albo i nie mogą. Z pszczołami nigdy nic

nie wiadomo.

Wzięli ze sobą niebieski balonik oraz fuzję i ruszyli pod drzewo z miodem.

 

 

Zadanie: znaleźć balonik, nadmuchać go i zobaczyć jaki przedmiot uniesie.

Krzyś: podaje przepisany fragment książki. gdy zuchy przeczytają, tłumaczy zadanie, a po wykonaniu podaje informację:

 

„Idźcie dalej za pszczółkami, a dowiecie się dokąd zaszedł Kubuś i co tam przeżył. Na drodze możecie napotkać Krzysiów, którzy Wam pomogą.”

 

Zad. 2 - pszczoły

 



Tak to ja – pszczółka. Tak właśnie wyglądam. Mam sześć nóżek, skrzydełka,

czujki na głowie i bardzo niebezpieczne żądło, którego

mogę użyć raz w życiu – potem umieram. Dlatego używam

je tylko do obrony.

Lubię wszystko co jest słodkie. W ciągu dnia mogę odwiedzić


około 1000 kwiatków, z których zbieram nektar. Dodatkowo
na nóżkach przenoszę pyłki kwiatowe, którymi
zapylam kwiatki. Powstają z nich owoce
i nasiona. Gdy znajdę dużo smacznych
kwiatów, to zwołuję swoje siostry. Nie umiemy mówić,
więc wykonujemy specjalny taniec.

Pewno jesteście ciekawi co dalej robię z nektarem,

ale tego dowiecie się po wykonaniu zadania.

 

 

 

Zadanie: wymyślić taniec nawołujący się pszczół.

Krzyś: podaje rysunek pszczoły z zapytaniem co to jest, gdy zuchy zgadną, podaje zuchom informację z rysunkiem pszczoły, po przeczytaniu tłumaczy zadanie, a po wykonaniu mówi, że mają iść dalej za pszczółkami.

 

 

 

Zad. 3 – plastry – białe zawiniątko

 



Tak to są pokoje w moim domku.

Nazywany jest plastrem i ma otwory w kształcie

sześciokąta. Zbudowany jest z wosku. Właśnie

w tych pokoikach składuję nektar wzbogacony

o substancje pochodzące z mojego

organizmu. Jednak nie we wszystkich –

część z nich zamieszkują jaja  złożone

przez królową – matkę i larwy, z których wyrosną moje siostry.

 

 

Jeżeli chcecie zobaczyć, co spotkał dalej Kubuś – idźcie dalej za moimi siostrami.

 

 

Zadanie: znaleźć zawiniątko (w białej chuście są ciastka lub wafle, na chuście kartka „Otworzyć jak Krzyś powie”). 

Krzyś: tłumaczy zadanie; po wykonaniu podaje zuchom podaje rysunek plastra z zapytaniem co to jest, gdy zuchy zgadną, podaje informację z rysunkiem plastra miodu.

 
Otworzyć jak Krzyś powie

 

 

Zad. 4  - ule

 



Tak to jest nasz domek zwany ulem.

Ludzie budują je z drewna lub słomy, aby mogli

łatwiej uzyskiwać miód i wosk. W nim to mieści

się kilka plastrów. Dziko żyjące pszczoły

budują swoje gniazda w dziuplach lub

wydrążonych pniach. Są to barcie. W jednym

gnieździe może żyć do kilku tysięcy moich

sióstr.  Gdy przychodzi zima, zasypiamy w

ulach lub barciach. Kiedy w czerwcu i lipcu

pozbędziemy się miodu, ludzie zakładają do uli

butelki z gęstym roztworem wody i cukru, abyśmy

przetrwały zimę.

 

 

Krzyś: podaje rysunek ula z zapytaniem co to jest, gdy zuchy zgadną, podaje zuchom informację z rysunkiem ula. Następnie podaje informację:

„Mam nadzieję, że macie przy sobie białe zawiniątko i balonik, bo bez tego nie możecie iść dalej. Za chwilę znajdziecie drzewo z rysunkiem baryłki i instrukcją co robić dalej – Idźcie za pszczółkami, a traficie do celu.”

 

 

Meta - Baryłka

 



A oto końcówka przygody Kubusia. Wysłuchajcie jej.

Gdy dotarli pod drzewo, Kubuś poszedł w jedno bardzo błotniste miejsce, które znał i zaczął się w nim okropnie tarzać, aż zrobił się całkiem czarny. Kiedy balonik zrobił się

całkiem nadęty, Puchatek wziął w obydwie łapki sznurek,

uwiesił się na nim i z wdziękiem uleciał w powietrze.

I bardzo szybko znalazł się na wysokości drzewa.

- Jak ja wyglądam z dołu? – zapytał Krzysia

- Jak niedźwiedź      uczepiony do balonika.

- A nie jak mała czarna chmurka na niebieskim niebie?

- Nie bardzo.

- Ale może, tam w górze, to wygląda troszkę inaczej. Już ci

raz mówiłem, że z pszczołami

nigdy nic nie wiadomo.

              Nie było wiatru, więc miś

wisiał nieruchomo w powietrzu.

Mógł widzieć miód, mógł wąchać miód, ale nie mógł do dotknąć. Po chwili krzyknął do Krzysia:

- Zdaje się, że pszczoły coś zwąchały. Czy masz w domu parasol?

- Mam, a bo co?

- Chciałbym, żebyś go przyniósł i przechadzał się z nim tam i z powrotem i mówił „Aj-aj-aj, zanosi się na deszcz”. Myślę, że będzie to świetny sposób na pszczoły.


Krzyś spełnił prośbę Kubusia. Pszczoły bzykały podejrzliwie, a kilka z nich wyfrunęło z gniazda i zaczęło się unosić dookoła „Chmurki”.



- Krzysiu! Myślę i myślę, i teraz już wiem na pewno, że to

jest bardzo zły gatunek pszczół. I myślę, że one chyba

robią kiepski miód. I zdaje się, że ja chyba zejdę na dół.

- Ale jak!? – zawołał Krzyś

- Musisz strzelić w balonik. Czy masz ze sobą fuzję?

- Ma się rozumieć. Ale jeśli to zrobię, to balonik będzie na nic.

- Ale jeśli tego nie zrobisz, to ja będę na nic.

Krzyś wycelował i balonik i wystrzelił.

-Ojej – krzyknął Kubuś

- Czy nie trafiłem?

- Trafić trafiłeś, ale nie w balonik.

- Bardzo mi przykro – powiedział Krzyś i jeszcze raz

wystrzelił, tym razem w balonik, a Kubuś powoli opuścił się

na ziemię. Ale łapki miał tak zesztywniałe od ściskania

sznurka, że przez cały tydzień trzymał je wyciągnięte w górę.

 

 

 

 

Może wy będziecie mieli więcej szczęścia i uda Wam się znaleźć dobry gatunek pszczół i skosztować ich miodu wraz z zawartością białego zawiniątka.

 

                                                                                           KUBUŚ PUCHATEK

 

 

 

 

 

 

 


Porady umieszczone w baryłce z miodem

I pamiętajcie, że

 



Jeśli zasadzisz  żołądź, wyrośnie duży dąb. Jeśli posadzisz plaster miodu, nie wyrośnie z niego ul. Niestety.

 

 



Kiedy się idzie po miód z balonikiem, to trzeba się starać, żeby pszczoły nie wiedziały, po co się idzie.

 

 

 



Zanim w poszukiwaniu miodu poszybujesz balonikiem na wysokość drzewa, sprawdź, czy nie robi go czasem zupełnie zły gatunek pszczół.

 

 



Zajadanie się miodem jest niezwykle Miłe, lecz jest taka chwila, tuż zanim zacznie się go zajadać, która jest jeszcze bardziej Niezwykle Miła.

 

 

                                                   KUBUŚ PUCHATEK



































































Opracowanie: przyboczna 174 PDH „Hetman” phm. Dagmara Kiryluk H.R.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin