{1255}{1308}W porzšdku, jak leci? {1313}{1352}Ostatnia torba. {1371}{1442}Zwykły papier.|Bardzo sprytnie. {1447}{1489}Chciałbym widzieć|miny konwojentów, {1494}{1588}gdy dowiedzš się, że eskortowali|makulaturę, a nie 10 milionów dolarów. {1593}{1632}Cóż, wydaje się, że to wszystko. {2305}{2341}Jestemy gotowi. {2574}{2649}To największa dostawa pieniędzy,|jakiej kiedykolwiek dokonalimy {2654}{2716}o szóstej godzinie rano. {2766}{2837}- Zechce pan pokwitować, inspektorze.|- Naturalnie. {2842}{2914}Nigdy nie podejmowalimy takich|rodków ostrożnoci w drodze do portu. {2926}{2988}Jeden człowiek przysparza mi więcej|zmartwień niż cały wiatek przestępczy. {3008}{3053}Diabolik? {3066}{3149}Proszę wybaczyć.|Czekajš na pana, inspektorze. {3165}{3200}Powodzenia. {3462}{3533}To nam daje dokładnie|1 0 millionów dolarów. {3538}{3581}W porzšdku, możesz to zabrać. {3586}{3625}Proszę. {4585}{4629}Pełen szyk. {4633}{4693}Po prostu szyk. {4723}{4768}I szczyt elegancji. {4777}{4881}- To majš być dyplomaci?|- To nasi najlepsi ludzie. {4932}{4969}Jeste dyplomatš. {4974}{5020}Przyjmij wyrafinowanš pozę. {5096}{5199}Jeste człowiekiem wiatowym,|błyskotliwym, dowcipnym, zblazowanym. {5204}{5243}Co to jest? {5258}{5305}Masz, schowaj to do kapelusza. {5310}{5348}To też. {5445}{5511}Dobra, ruszamy. {6923}{6977}Tu patrol powietrzny numer 1. {6981}{7013}Jestem nad patrolowanš strefš. {7018}{7085}Nic podejrzanego.|Powtarzam, nic podejrzanego. {7090}{7177}Załadunek przebiega|wedle planu. Odbiór. {7191}{7245}W porzšdku, bez odbioru. {8345}{8381}Co jest....? {8410}{8448}Co się dzieje ? {8453}{8516}- lnspektorze, co się dzieje ?|- Nie wiem. {8577}{8645}Na litoć boskš,|wracajcie do Rolls-Royce'a. {8719}{8771}- Proszę wybaczyć, inspektorze.|- Tak mi przykro, inspektorze. {8776}{8808}ldioci. {8849}{8910}- Gdzie jest Rolls ?|- Zniknšł. {8921}{8951}O czym ty mówisz ? {8956}{9071}Odwróciłem się... a on zwyczajnie|zniknšł. Włanie tak ! {9077}{9120}Inspektorze, niech pan spojrzy ! {14474}{14560}Tu helikopter 1 do straży nadbrzeżnej.|Helikopter 1 do straży nadbrzeżnej. {14565}{14652}Uwaga. Uwaga. Dostrzeżono|jaguara, który zjechał z autostrady {14657}{14733}- i skierował się w stronę nadbrzeża.|- Okay, Roger. Ruszamy. {15751}{15794}Evo. {26344}{26385}Popiesz się. {26507}{26561}Tak. Tak, proszę pana. {26566}{26630}"Tak, proszę pana" ?|Proszę nie zwracać się|do mnie "tak, proszę pana", proszę pana. {26635}{26684}- Pan także !|- Tak, proszę pana. {26694}{26775}Co mam powiedzieć premierowi?|''Tak, proszę pana''? {26780}{26813}Tak, proszę pana. {26818}{26850}Nie, proszę pana. {26855}{26939}Zamierzam przedstawić mu|jaki błyskotliwy pomysł. {26944}{27026}Bo inaczej premier znajdzie sobie|nowego ministra spraw wewnętrznych, {27031}{27089}a mój następca może|wykazać mniej zrozumienia {27093}{27138}dla policyjnych metod niż ja. {27143}{27182}Dotarło to do was ? {27187}{27229}- Nie, proszę pana.|- To nie do pomylenia, {27233}{27301}żeby jeden człowiek robił z naszych|sił policyjnych bandę głupców. {27305}{27354}Stalimy się pomiewiskiem|w prasie wiatowej, {27359}{27432}a krajowe gazety wreszczš|o podjęcie szybkich działań. {27437}{27529}I to jest włanie to,|co zamierzam im dać: {27533}{27612}Jasnš wizję energicznych|działań. {27617}{27716}Zatem po pierwsze, co jest oczywiste|dla logicznego i wytrenowanego umysłu, {27721}{27795}że pierwszš rzeczš,|którš zamierza zrobić Diabolik {27800}{27857}jest wywiezienie|skradzionych dolarów z kraju. {27861}{27893}Logiczna uwaga, proszę pana. {27918}{27986}- Dziękuję. - Jednak obawiam się,|że całkowicie bezużyteczna. {27991}{28021}Co takiego? {28025}{28136}Diabolik pozbędzie się tych|pieniędzy, ale w zupełnie inny sposób. {28161}{28232}Jaki znowu "inny sposób"? {28240}{28308}Nieważne. W taki|jaki sobie wymarzył. {29126}{29164}Nie. {31341}{31376}Panie i panowie, {31381}{31448}a w szczególnoci|przedstawiciele prasy, {31453}{31542}którzy jestecie tutaj ze mnš|w studiu telewizyjnym, {31549}{31640}ta konferencja została|zorganizowana w trybie nadzwyczajnym, {31645}{31795}aby przekazać wam pewnš|niebywale pokrzepiajšcš informację. {31800}{31919}Wasz rzšd, zawsze czujny|i zdetermionawy, aby wykorzenić {31924}{31996}i zmiażdzyć narastajšcš|falę przestępczoci, {32001}{32099}postanowił przywrócić|karę mierci. {32189}{32248}Jako tymczasowy rodek,|oczywicie. {32253}{32337}Wobec tej skrajnej formy kary {32342}{32421}socjopatyczne elementy|naszego społeczeństwa... {32442}{32488}...mam na myli kryminalistów... {32493}{32523}Mówi pan o Diaboliku? {32543}{32574}Diaboliku? {32579}{32679}Zapewniam was, że ten osobnik,|którego już same imię {32685}{32792}wskazuje na jego wrogoć do uznanych|wartoci naszego społeczeństwa, {32797}{32877}już wkrótce stanie|przed obliczem sprawiedliwoci. {32929}{33039}Jego zbrodnicza paranoja|jawi mu się jako {33044}{33100}osamotniona walka|z naszym społeczeństwem. {33113}{33224}Ta skaza, ten przejaw|niepohamowanej przemocy {33229}{33306}wymyka się pojmowaniu|racjonalnego umysłu, {33311}{33430}który wewnštz struktur prawnych|stanowi gwarancję naszego bezpieczeństwa {33435}{33478}i spokojnego życia. {33528}{33616}Wydaje się, że czerpie|on wielkš przyjemnoć {33621}{33760}z wystawiania na pomiewisko|naszych służb porzšdkowych. {33768}{33839}Jednak ze mnie|głupca nie zrobi. {35343}{35422}Podałe się do dymisji?|Ja też podałem się do dymisji. {35422}{35539}Minister podał się do dymisji.|Jego rezygnację przyjęto. {35550}{35604}Ale mojej nie przyjęto {35627}{35682}i ja nie zamierzam przyjšć twojej. {35682}{35742}- Ale, szefie...|- Przyjmij to do wiadomoci. {35758}{35847}Jednak, żeby w jaki|sposób cię pocieszyć, {35852}{35950}postanowiłem przyznać ci|specjalne uprawnienia, o które prosiłe. {35984}{36077}Ale w jaki sposób|te uprawnienia pomogš ci {36081}{36180}złapać Diabolika,|tego już nie wiem. {36185}{36241}Pomogš. Porednio. {36246}{36289}Więc dobrze. {36295}{36355}Jeli masz plan, działaj. {36360}{36414}Z moim błogosławieństwem. {36425}{36529}Ale ty razem pamiętaj,|oczekujemy rezultatów. {36625}{36700}"Policja odkryła broń|w rafineriach Valmonta" {36800}{36900}"Nieoszlifowane diamenty wytropione|w firmie transportowej Valmonta" {36950}{37050}"Tor wycigowy zamknięty.|Nalot w stajni Valmonta" {37080}{37170}"Policja podejrzewa Ralfa Valmonta|o kierowanie gangiem" {37180}{37230}"Valmont zniknšł" {37240}{37310}"Policja czyci miasto" {37505}{37566}Inspektorze, wykrylimy|miejsce handlu narkotykami. {37571}{37657}To jeden z nocnych klubów Valmont'a.|Obstawilimy go. {40484}{40538}Policja ! Policja ! {40543}{40592}To nalot ! To nalot ! {40602}{40682}Klub jest otoczony.|Jestecie otoczeni. {41341}{41407}Siedzš tam już od godziny. {41412}{41454}Marnujemy się przy nich. {41777}{41859}Jeli nie jeste z nami, Valmont, {41864}{41916}wychodzimy z syndykatu. {41921}{41989}Przykro mi to słyszeć, Frank. {42010}{42059}miertelnie przykro. {42091}{42165}Jakie kwiaty|życzysz sobie na pogrzeb? {42203}{42258}Mówię poważnie. {42263}{42312}Jakie kwiaty ? {42318}{42355}Frank! {42360}{42479}Wy chłopcy, nie macie pojęcia|kiedy trzeba położyć uszy po sobie. {42505}{42567}Musimy to przeczekać. {42601}{42681}Na szczęcie|jestemy trzy mile od wybrzeża. {42772}{42836}Kto to ?|To musi być Stud. {42884}{42939}Cały towar przepadł, szefie. {42973}{43025}- Kiedy?|- Ostatniej nocy. {43055}{43126}Mówisz, że skasowali|wszystkie prochy ? {43614}{43699}Widzisz Stud,|przynosisz mi złe wieci. {43829}{43858}Przestań ! {43965}{44028}Dosyć już tego, Ginko. {44219}{44264}Spadaj. {44640}{44669}Ginko. Słucham? {44702}{44757}- Mówi Valmont.|- Valmont? {44762}{44812}Co za niespodzianka,|że cię słyszę. {44817}{44930}Dzwonię do ciebie, inspektorze,|w interesie prawa i porzšdku {44951}{44980}Niele. {44997}{45094}Chciałbym dobić|z tobš targu, inspektorze. {45099}{45156}Naprawdę?|Dobić targu z policjš? {45161}{45192}Mam przyzwoitš pracę. {45197}{45242}Po co miałbym dobijać|targu z kim takim jak ty? {45247}{45298}Zwłaszcza teraz,|kiedy mam dodatkowe uprawnienia. {45303}{45376}Diabolik sprawi, że szybko|stracisz pracę. {45382}{45444}Ale zawsze możesz|skorzystać z mojej pomocy. {45450}{45522}Będzie ci się lepiej żyło. {45529}{45628}Będziesz zawsze|ciepło ubrany, {45633}{45696}a twoje kobiety|zawsze rozebrane. {45701}{45775}Na twoim miejscu,|bardziej martwiłbym się o siebie. {45780}{45883}Kiedy cię zgarniemy, dostaniesz|30 lat odsiadki. W najlepszym razie. {45888}{45969}Ty i twoja wita|traficie za kraty tylko na 3 tygodnie. {45973}{46096}Ale nim minš 3 tygodnie|będziecie już dyndać na stryczkach. {46113}{46200}Takich nieprzyjemnoci|wolałbym uniknšć. {46210}{46293}Dam ci Diabolika żywego|i będziesz mógł go aresztować. {46298}{46346}Zaintrygowałe mnie, Valmont. {46351}{46407}Może jednak dobijemy targu. {46440}{46486}Jest takie stare przysłowie, {46491}{46540}powinine je znać: {46571}{46636}''Na złodzieja nalij złodzieja.'' {46769}{46864}Podsumowujšc spotkanie|zarzšdu syndykatu. {46877}{46945}W demokratycznym głosowaniu {46949}{47009}pięć głosów poparło mój plan {47014}{47091}a trzy były przeciw. {47164}{47224}Zmieniłem zdanie !|Nie strzelaj ! Proszę ! {47229}{47304}Proszę, nie strzelaj!|Nie strzelaj! {47313}{47429}Skoro prosisz,|nie będę strzelał. {47605}{47645}Żegnaj, Frank. {47792}{47832}Och, Ralf. {47837}{47878}Jak miło. {47883}{47939}- Orzewiajšce powietrze.|- Płyń. {48069}{48146}Teraz jestemy jednomylni. {48271}{48307}Zatem... {48327}{48387}...korzystajšc ze swoich|nowych uprawnień, {48392}{48460}Ginko naprawdę|dał nam w koć. {48465}{48581}Jeli nie zagramy w jego orkiestrze,|zgnijemy za kratami. {48591}{48640}Więc zagrajmy, ale jak? {48645}{48694}Złapiemy dla niego Diabolika. {48699}{48759}Mamy...
Puchikumo