9880.txt

(25 KB) Pobierz
Aby rozpocz�� lektur�, 
kliknij na taki przycisk , 
kt�ry da ci pe�ny dost�p do spisu tre�ci ksi��ki. 
Je�li chcesz po��czy� si� z Portem Wydawniczym 
LITERATURA.NET.PL 
kliknij na logo poni�ej.

2 
Tomasz Jastrun 
Promienie b��dnego ko�a 
Copyright by Tomasz Jastrun 
Wydawnictwo �Tower Press� 
Gda�sk 2001

3 
Tower Press 2000 
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000

4 
Arka 
Zrozumia�em 
�e mo�na kocha� kobiet� 
I dziecko 
I �e nie mo�na 
Poj�� pogrzebu 
Szumi�cego buntu drzew 
I milcz�cej pokory trawy 
I poj��em �e nic nie ma sensu 
I �e sens ma wszystko co jest 
Moja nienawi�ci � moja �agodno�ci 
M�j w�u i kanarku 
Ocean kt�ry nas ko�ysze 
Zw�tpi� w swoje brzegi 
Zwierz�ta p�azy owady 
Siedz� w�r�d was 
Na drewnianym pok�adzie 
I patrz� jak wraca z niczym 
Zm�czona go��bica

5 
Wie�a 
Baranku Bo�y kt�ry g�adzisz grzechy �wiata 
Zmi�uj si� nad nami 
Owczarzu kt�ry idziesz z no�em 
Zmi�uj si� nad barankiem 
Nie ma ju� baranka 
�lad zagin�� po owczarzu 
N� przechodzi z r�k do r�k 
Jak ceg�a na budowie 
I oto stoi uko�czona wie�a Babel 
W ka�dym oknie 
Pytanie bez odpowiedzi 
W ka�dym braku odpowiedzi 
Cz�owiek

6 
Gniazdo 
M�j syn ma trzy lata 
Jak trzy kolorowe klocki 
U�o�one nier�wno 
Jeden na drugim 
Jest noc 
W jego oddech ws�uchuje si� ca�y pok�j 
Dlatego tak cicho 
Jakby kto� posia� snem 
Tylko na ma�ej planecie czo�a 
Z�e sny 
Wi�c chwytam go za r�czk� 
Niespokojn� 
I jak piskl� co wypad�o 
Chowam w pustym 
W tak bardzo pustym gnie�dzie 
Swoich d�oni

7 
Spojrzenie 
Poprzez szczeliny w poca�unkach 
Ucieka�y lata sp�oszone zwierz�ta 
Potem nie by�o ju� 
Poca�unk�w 
Ostatnie zwierz� stan�o 
I spojrza�o 
�miertelnie przera�onymi oczyma

8 
Portret z�o�ony 
Darto niepotrzebne portrety 
Do dzi� nie mo�e odnale�� oczu 
Z�o�y� czo�a 
Nie dla niego pracuj� fabryki z�udze� 
Czuje ch��d 
Odlatuj� ptaki 
Jest zm�czony 
Chcia�by ju� spocz�� 
W alei zas�u�onych

9 
Rok 1864 
Las pusty jak echo 
Ostatniego wystrza�u 
Na mchu czerwony banda� 
Powsta�cy s� ju� w niebie 
Lub w drodze na Syberi� 
Bez�adny rozbity t�um dni 
Ustawia si� w szereg 
I przechodzi do historii 
Dzieje si� to daleko 
Lecz jeszcze w Europie 
W otwartej ksi��ce 
Kt�ra spad�a z p�ki 
Na kolejnej stronie 
Rozci�tej blizn� Wis�y.

10 
Dom i ogr�d 
Otwieraj� si� i zamykaj� drzwi 
Z nazwiskami �ywych i zmar�ych 
Id� w d� po schodach 
Bucik dziecka 
Pomarszczony but starca 
Z bolesnym odciskiem 
Wyrzucone obuwie zakopuje si� 
W pobliskim ogr�dku 
Po latach zostaj� tylko podeszwy 
I gnij�ce sznurowad�a

11 
Czekaj�c 
S�ysz� puls zegara 
Boj� si� 
Ona jest przecie� taka delikatna 
Wczoraj 
Kroj�c chleb skaleczy�a si� no�em 
Kropla krwi spad�a 
Jak zabity ptak 
Czekam 
Zamkni�ty w jej nieobecno�ci 
Zwierz� w klatce 
Chodz� w my�lach 
Tam i z powrotem 
W ko�cu siadam 
W ciemnym k�cie zamy�lenia 
I widz� �e stoi tu� obok 
Jak noc za oknem 
Mo�liwo�� Jej nieistnienia 
I mojego bez Niej istnienia 
I jak matka 
Ogarnia mnie ramionami 
Przera�enie

12 
Stary ch�op 
Usiad� na drewnianym progu 
Westchn�� � znowu dzie� 
Ma osiemdziesi�t lat 
Sam wyciosa� ten pr�g 
Wyrabia� z lata dzie� 
Z dnia wyd�uba� ranek 
Z ranka wysnu� westchnienie 
Siedzia� � patrzy� poprzez zepsute z�by p�otu 
W gard�o �wiatu 
Potem wsta� 
Zaora� wszystkie pola 
Te w pobli�u lasu te pod oczyma 
I na wzniesieniu czo�a 
A kiedy by�y ju� nakarmione 
Wszystkie na �wiecie �winie 
I wydojone wszystkie krowy 
Przyszed� czas zakopa� swoj� kobiet� 
Zu�yt� i star� 
Zosta� wi�c sam 
Jak palec 
Zgrubia�y od pracy 
Usiad� na drewnianym progu 
Westchn�� � znowu noc

13 
Oczy 
W dzieci�stwie ba�em si� �mierci 
Mniej ni� paj�ka 
Bardziej ni� karalucha 
A gdy umar�a babcia 
Czarni nieznani krewni o barach nied�wiedzi 
Rzucili si� na trumn� � otworzyli 
Wtedy zacz��em si� ba� �mierci inaczej 
Le�y we mnie nieruchomo 
I patrzy uparcie 
Zamkni�tymi oczyma

14 
Wdowa 
Nikt ju� nie mieszka w jej oczach 
Szelest biegn�cych nocy 
Wype�ni� dwa puste pokoje 
W szafie wisi garnitur 
W nim cierpki zapach �ycia 
Kt�re odesz�o 
Nikt ju� nie mieszka w jej oczach 
Tylko czasami na rz�sach 
Siadaj� g�odne go��bie

15 
Kropla 
L�k si� zag�stni� 
Nie mog� ruszy� r�k� ani nog� 
Wozy cyga�skie jad� 
Snem 
� Obud� mnie mamo � 
Otwieram oczy 
Dr�y paj�czyna na suficie 
A pies kt�ry nagle zaszczeka� 
Obudzi� wielki zielony �wiat za oknami 
Biegn� w ten �wiat 
Poprzez �cian� dziesi�cioleci 
A tam szumi tylko jedno drzewo 
Bez li�ci 
I olbrzymieje w rannej po�wiacie 
Kropla 
Na z�otym brzegu nieszczelnego kranu

16 
Optymizm 
Schowa�em si� w jej u�miechu 
Kiedy znikn�� 
By�em zakochany 
Pi�a spojrzeniem moj� mi�o�� 
Jak wod� ze szklanki 
Oboj�tnymi wargami 
A kiedy chcia�em j� poca�owa� 
Odstawi�a mnie na st� 
Mam teraz nogi z drewna 
I przezroczyst� g�ow� 
A jednak nie trac� nadziei

17 
Pokolenia 
S� r�ne tragedie 
I pokolenia r�nie tragiczne 
Najbardziej wzruszaj� ci 
Kt�rzy padli w ogniu i dymie 
Unosz�c patetycznie d�o� 
Wype�nion� dojrza�ym granatem 
Na ich wierszach zawsze wiele 
�wie�ych kwiat�w i p�on�cych �wieczek 
P�acz� nad nimi dziewcz�ta 
A ch�opcy ucz� si� zaciska� pi�ci 
Lecz s� pokolenia inaczej 
A tak bardzo tragiczne 
�e nawet nie s�ycha� 
Jak oddychaj� zatrutym powietrzem

18 
Obok �pi�cej 
Przytulam swoj� czaszk� 
Do twojej 
Ca�uj� w oczodo�y 
A potem le�� w mroku 
Nieruchomy 
Kr�gos�up obok kr�gos�upa 
Ko�� obok ko�ci 
Cia�o obok cia�a 
Dwie krople krwi dwie �zy 
I g�adz� twoich w�os�w 
U�ud� 
I nas�uchuj� pilnie oddechu 
Jak w mi�dzyplanetarnej rakiecie 
Sygna��w z ukochanej ziemi

19 
L�k 
Nie boj� si� �mierci 
Lecz umierania 
B�lu 
T�pej ig�y 
Godzin z o�owiu 
Nadziei przesi�kni�tej krwi� 
�piewu ptak�w za oknem 
Pochyla si� nade mn� 
W czarnym garniturze 
Wielki ojciec � l�k 
Coraz mocniej �ciska mi r�k� 
A przecie� matka prosi�a go 
� Nie b�d� taki surowy 
On jest jeszcze ma�y 
I nie potrafi umiera� �

20 
Stary poeta nas�uchuje 
Wiruje popi� na spalonej ��ce 
Skacz� czarne koniki polne 
I jest tak cicho 
�e s�ycha� 
Jak pracuj� serca 
Wierszy

21 
Jab�o� 
Tak ma�o jest ju� miejsc 
Gdzie mo�na w prawdziwej ciszy 
Le�e� na zielonej trawie 
Jak truj�ce grzyby 
Po okrutnym deszczu 
Wyros�y mad jeziorami z�udze� 
Prywatne ambicje i l�ki 
W ich zaciszu rozbieraj� si� 
Ze skrupu��w 
S� nadzy 
Wida� ko�ci 
T�tni�ce serce 
I strumie� krwi 
Przy kt�rym stoi 
Zdzicza�a jab�o� 
Sumienie

22 
* * * 
T�um wydala� 
T�um nudzi� si� 
T�um wy� 
Weszli przez otwarte usta 
Pokaleczy�o ich drgaj�ce gard�o 
Lecz dotarli a� do serca 
By� to krwawy och�ap 
Kt�ry kurczy� si� � rozkurcza� 
I nie zna� lito�ci 
Wi�c szli dalej krzycz�c 
Wolno�� Niepodleg�o�� R�wno�� 
Us�ysza� ich �o��dek 
Oddali mu swoje mi�so i ko�ci 
By� g�odny

23 
W�dr�wka lud�w 
Brz�kn�� garnek 
Potoczy� si� kopni�ty kamie� 
R�s� gwar i zapach potu 
Lata pomiesza�y si� 
Jak j�zyki 
Chcia�em odnale�� swojego syna 
Przecie� p�no � pora spa� 
Nagle uprzytomni�em sobie 
On nie jest ju� dzieckiem 
Lecz nie potrafi�em go odpozna� 
W t�umie m�czyzn 
Kt�rzy kopulowali z kobietami 
Na wzg�rzach �onowych 
Nowej Epoki

24 
Cz�owiek kt�ry nie podni�s� r�ki 
Grzeba� w popio�ach zdrajc�w i �ajdak�w 
Nie zi�bi�y nie grza�y 
Dotyka� z obrzydzeniem ko�ci bohater�w 
Czaszka Hamleta wypad�a z jego r�ki 
Wydaj�c pusty d�wi�k 
Wr�ci� s�abszy ni� kiedykolwiek 
Nie by�o w�tpliwo�ci 
Tam jest przysz�o�� 
I zrozumia� d�onie podpisuj�ce wyroki 
I d�onie kt�re nigdy 
Nie zaciskaj� si� w pi�ci 
Lecz gdy wzni�s� si� w g�r� 
Las pokornych r�k 
Jego d�o� zosta�a 
Przybita 
Stalowym gwo�dziem sumienia 
Do biodra 
I zrozumia� Boga 
On nie jest 
Ale bywa w nas 
Gdy w noc zimow� 
Od��czamy si� od stada 
By patrzy� �mierci w oczy 
Lub w gwiazdy

25 
Niech�� 
Spojrza� na mnie zimno spode �ba 
Swojej staro�ci 
I poczu�em si� winny podw�jnie 
Jego wieku i mojego 
A przecie� obaj wiedzieli�my 
�e tak musi by� 
�e to wy�sza konieczno�� 
Kt�ra dotyczy nawet gwiazd 
I �e kiedy� 
Je�eli nic nie zak��ci 
Toru mojego istnienia 
Ja te� wystygn� 
Nie zmieni�o to jednak niczego 
Pomi�dzy nami 
Przestrze� mi�dzygwiezdna 
Pusta 
Jak niepodanie r�ki

26 
Wysiadywanie 
Od lat siedzia� na s�awie 
Rozpo�ciera� skrzyd�a 
Zagl�da� pod pi�ra 
Nic nie chcia�o si� wyklu� 
Straci� cierpliwo�� 
I rozbi� skorup� 
Tam by�a �mier�

27 
Wsp�czesny rycerz 
Jad� na smutnej kobyle 
I nuc� ciemne piosenki 
Jad� na smutnej kobyle 
Don Kichot 
Kt�ry czyta� Cervantesa

28 
Stara kobieta 
Zrobi�o si� bardziej pochy�o 
I zimniej 
I coraz trudniej odnale�� drog� 
Do siebie 
A potem z kuchni do ��ka 
I nie wiadomo kiedy 
Z archipelagu 
Ocala� tylko skrawek zamarzni�tego wybrze�a 
Na kt�rym wczoraj usiad�a 
�lepa mewa

29 
D�b 
� Strasznie boj� si� �mierci � 
Powiedzia�a i po�o�y�a si� 
Na niebieskim dywanie 
Mia�a sze�� lat 
I czerwon� wst��k� 
Na jasnym warkoczu 
A ja zaszy�em si� wysoko 
W dziupli fotela 
Obracaj�c w my�lach jak wiewi�rka 
W �apkach 
Ten twardy �o��d� �mierci 
Lecz nie mog�em go rozgry�� 
Mlecznymi z�bami 
Wi�c wyrzuci�em przez okno 
Teraz po latach 
Le�y na dywanie obci�ty warkocz 
Za oknem szumi d�b 
I si�ga po mnie ramionami

30 
Smutne dzieci 
Wszystkim zdrowym dzieciom 
�miej� si� oczy 
I pulchne policzki 
Smuci� si� zaczynaj� potem 
Gdy zrozumiej� 
�e �wiat jest zepsut� zabawk� 
Kt�rej 
Nikt nie naprawi

31 
Poca�unek 
Przysz�a tylko na chwil� 
O�ywi�y si� kwiaty w wazonie 
Pok�j g��biej odetchn�� 
Unika�a jego spojrzenia 
Z �on� rozmawia�a o sukniach 
Potem wysz�a gasz�c kwiaty 
� Pi�kna z niej dziewczyna � 
Powiedzia�a �ona 
I uderzy�a go w usta 
No�em 
Ukrytym w poca�unku

32 
Prawda 
� To cud natury � 
Powiedzia�a staruszka 
K...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin