CZYM JEST PROTESTANTYZM.pdf

(49 KB) Pobierz
252484258 UNPDF
„Augustinus”
Protestantyzm?
Czy jest możliwym danie właściwej odpowiedzi na pytanie „czym jest
protestantyzm” bez odniesienia się do wydarzeń XVI wieku, bez zadania sobie
pytania czy nie były one niezgodne z Bożą obietnicą, czy też – przeciwnie – są
one zgodne z nią i ją potwierdzają.
Wielokrotnie Pan obiecał swojemu Kościołowi nie pozostawić go sobie samemu,
być razem z nim „po wszystkie dni, aż do skończenia świata” i „że bramy
piekielne go nie przemogą”. Jest to słynna obietnica wiecznotrwałości Kościoła.
Kościół nie może odstąpić od Boga, ponieważ Bóg go nie odstępuje. Tego typu
obietnica mogłaby zdecydowanie wykluczyć konieczność i możliwość Reformacji i
dać podstawy nieomylności Kościoła i jego jedności pod pastorałem jednego
pasterza rzymskiego, gwarantującego, od apostoła Piotra, widzialną kontynuację
władzy apostolskiej. Taka jest właśnie na przykład w rozumieniu kościoła
katolickiego znaczenie tej obietnicy, wykluczające wszelkie usprawiedliwienie
Reformacji.
Jest to niezwykle istotne, ponieważ jeśli wydarzenia związane z Reformacją nie
znajdują ich fundamentu właśnie w tejże obietnicy Bożej, ich lektura pozostaje
wyłącznie taka, jaką oferuje kościół katolicki, będąc tym samym jedynie
negatywną aberracją chrześcijaństwa.
Jeśli jednak ich fundament (Reformacji) znajduje się w tejże obietnicy, jeżeli
Reformacja jest jej efektem, to tym samym całość historii Kościoła, szczególnie
Kościoła Katolickiego winna być egzaminowana z punktu widzenia Reformacji.
Kościół jest oblubienicą Chrystusa, której On dał swoje Słowo i obiecał wierność.
Kościół nie może być czymś innym; istnieje wyłącznie dzięki temu przymierzu, z
nim i w nim.
Pytanie zatem zasadnicze, które chcemy sobie postawić jest następujące: czy
wydarzenia wieku XVI są zaprzeczeniem, czy też potwierdzeniem zaangażowania
Pańskiego wobec swojej oblubienicy? Czy jest możliwym, aby wydarzenia
przebiegły zgodnie ze słowem danym przez Pana?
Zwróćmy uwagę, że pytanie powyższe jest w porządku wyłącznie wewnętrznym
chrześcijaństwa. Protestantyzm nie dotyka niczego innego, jak tylko samego
serca relacji Pana ze swoim Kościołem.
Nie ma żadnego innego poważnego usprawiedliwienia wydarzeń nazwanych
umownie Reformacją lub Protestantyzmem, jak tylko wierność Boga danej przez
siebie obietnicy.
Jest to o tyle istotne, że bardzo często w rozważaniach dotyczących początków
Reformacji było w zwyczaju mnożenie argumentów związanych z nadużyciami
Czym jest protestantyzm?
1
252484258.001.png
„Augustinus”
moralnymi kleru katolickiego i na tej płaszczyźnie chwalenie postępowania
reformatorów.
Wydaje się to z punktu teologicznego swoistą przesadą, ponieważ likwidacja
podobnych nadużyć – czego szczerego podkreślenia nie można uniknąć – była
także celem działań wewnętrznych działań Kościoła Rzymskiego. Należy zatem
podkreślić, że nadużycia o charakterze moralnym nie były pierwotnym terenem
Reformacji. Jej cele były dużo bardziej dalekosiężne i głębsze. Do krytyki
nadużyć moralnych kleru wcale nie trzeba byłoby Lutra, Zwingliego czy Kalwina.
Można dodać jeszcze mocniej: do oskarżenia nadużyć moralnych wcale nie
potrzeba wiary w Jezusa Chrystusa!
Naturalnie, nie wolno rozumieć powyższego rozważania, jako traktującego w
sposób lekki postaci, jak Np. Aleksander Borgia jako „następcy Piotra”, chodzi
tylko właściwe rozumienie sedna problemu.
Istniejące nadużycia były dla Reformatorów jedynie okazją do uczynienia
publicznym ich wielkiego odkrycia, można powiedzieć: serca świadectwa
apostolskiego, prawdy która zawsze była obecna w Kościele i którą pewna liczba
wiernych nigdy nie przestała żyć, ale która została na pewnym etapie uśpiona i
zapomniana, i którą Luter pochwycił i upublicznił z porywającą pasją. Prawdą tą
jest Boży dar (w pełni darmowy) usprawiedliwienia w Jezusie Chrystusie
grzesznika, który akceptuje swoje skazanie na śmierć; podkreślając, że
grzesznik, który akceptuje swoją pozycję skazanego, zamiast zawzięcie oddać się
usiłowaniu uniknięcia tejże kary przez „dzieła pobożne” staje się w wyniku tego
daru równie sprawiedliwy, jak jego Sędzia, i że grzesznik ów może dzięki temu
wykrzyknąć: „Jestem w piekle, ale łaska która mnie dotyka stawia mnie w raju”
oraz – zwracając się do Ukrzyżowanego – dodać: „TY jesteś moją
sprawiedliwością, ja jestem twoim grzechem”.
Podczas szeregu lat spędzonych w klasztorze augustianów, brat Marcin Luter
walczył ze swoim poczuciem skazania, by wreszcie zrozumieć, że jego walka była
na próżno, że była ona przede wszystkim jego niewiarą, że jego pożądanie i
pycha prowadziły go przeciw łasce, ponieważ Jezus został skazany w jego
zastępstwie, i że to On i jedynie On zszedł do piekieł i śmierci wiecznej niosąc na
sobie ciężar potępienia Bożego dla grzesznego człowieka. Tylko dzięki Jezusowi
teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie (Rz 8,
1).
Uzbrojony w tę pewność niesłychaną, wypełniony pokojem i radością, Luter nie
dokonał niczego innego, jak tylko bycia świadkiem w swoim Kościele i tam, gdzie
władza tego Kościoła go osadziła.
Jego wiedza i świętość osobista były uznane od dawna. Był wysłannikiem do
Rzymu, jako przedstawiciel swojego zakonu w 1510. W 1512 był nominowany
profesorem Nowego Testamentu na Uniwersytecie Wittenberskim. To tam
Czym jest protestantyzm?
2
252484258.002.png
„Augustinus”
komentował List do Rzymian i gdzie całość nauki nazwanej później Reformacją
była nauczana w ramach nadanych mu przez Kościół Rzymski i którego
autorytetu Luter nie zamierzał podważać. Nadany mu przez Kościół doktorat był
do służby w tym właśnie Kościele, to dla tego Kościoła Luter podjął się swojej
pracy duchowej i naukowej. To w tym Kościele znalazł skarb i z nim chciał się
nim podzielić. Nie jest możliwym pojęcie innego, jak tylko w ścisłej kontynuacji z
Kościołem Rzymskim i dla Kościoła Rzymskiego charakteru wydarzeń początku
fenomenu Reformacji.
Kiedy w 1517 w Wittenberdze, Luter upublicznił swoje 95 tez przeciwko handlowi
odpustami prowadzonemu przez Tetzela, dominikanina będącego komiwojażerem
odpustów, Luter dokonał tego nie w sprzeciwie wobec, ale absolutnie dla dobra
Kościoła i w jego ramach.
Dal Lutra było oczywistym, że krytykowany przez niego niegodziwy handel był
sprzeczny z pierwotnym nauczaniem Kościoła, był sprzeczny z wartościami
Kościoła.
Innymi słowy, Luter nie dokonał niczego innego, jak tylko pracy, do której
Kościół go przygotował i przeznaczył.
Podobnie inni Reformatorzy, świadkowie, którzy wystąpili jeszcze podczas życia
Lutra lub po nim, kontynuując jego dzieło. Żaden z nich nie przybył skądinąd, jak
tylko z Kościoła Rzymskiego, podobnie jak i Apostołowie nie przybyli znikąd
indziej, jak tylko z ludu Izraela.
Osoby takie jak Zwingli, Farel, Kalwin, Knox, czy Beza, osoby wiernie oddane i
znaczące w Kościele nie opuścili przywilejów i dostatków związanych z ich
kapłaństwem, czy wysoką pozycją w Kościele, nie po to aby się od tego Kościoła
odwrócić, ale dlatego, że Ewangelia ich w nim osadziła w sposób odmienny.
Reformacja zawdzięcza wszystko Kościołowi zwanemu rzymskim, tak jak
apostołowie zawdzięczali wszystko Izraelowi. Reformacja nie przyniosła temu
Kościołowi nic zewnętrznego, co wcześniej w tym Kościele nie istniałoby.
Reformacja tylko podkreśliła, pozwoliła odżyć wartościom i skarbom będącym
jego własnymi.
Jak Apostołowie odkryli w Jezusie z Nazaretu prawdę i pełnię wszystkiego tego,
co zostało dane Izraelowi, to Boże „tak” dla Jego ludu (por. 2 Kor 1, 20), tak i
Reformatorzy odnaleźli w Jezusie Chrystusie tę samą prawdę i tę samą pełnię
daną Kościołowi Rzymskiemu, to „tak” pozwalające człowiekowi grzesznemu
przejść ze śmierci do życia.
Bóg wielokrotnie obiecywał Izraelowi jego trwanie na wieki. A jednak obietnica ta
nie przeszkodziła zerwaniu i odejściu po Pięćdziesiątnicy. Można nawet
powiedzieć, że obietnica owa ją sprowokowała. Dlaczego zatem, ta sama
Czym jest protestantyzm?
3
252484258.003.png
„Augustinus”
obietnica dotycząca Kościoła miałaby zapobiec zerwaniu i odejściu Reformacji?
Dlaczego też nie miałaby jej sprowokować?
Reformatorzy mieli tego pełną świadomość.
www.augustinus.pl
Czym jest protestantyzm?
4
252484258.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin