r07.txt

(50 KB) Pobierz
Rozdział 7
OWIECENIE
Nie spotkasz Sycylijczyka w wytwornym towarzystwie, który nie potrafiłby pozdrowić cię w trzech językach, rozmawiać o Newtonie i Kartezjuszu, nie powiadomił cię, że Teokryt był ich ziomkiem oraz że Palermo nazywało się niegdy Panormus, wszelako ta cała ich wiedza jest tak zdumiewajšco powierzchowna [...] ludzie zdajš się tu powszechnie przyjmować w towarzystwie ton zgoła obcy ich prawdziwej naturze, a ich stroje, maniery i konwersacja nieodmiennie przywodzš mi na myl ubogich, pstrokato odzianych wędrownych aktorów, którzy wygłaszajš napuszonš bšd humorystycznš tyradę przy wtórze okropnych, pełnych afektacji teatralnych grymasów, których znaczenia sami nie pojmujš. (Sir William Young, y~2.)
Znacznš częć XVIII stulecia nazywamy zwykle Owieceniem albo Wiekiem Owiecenia. Jednak częste odwoływanie się do tych terminów wcale nie oznacza, że latwiej je zdefiniować. Zadanie staje się jeszcze trudniejsze, gdy porzucajšc skupianie się na dziełach niewielkiej grupy francuskich mylicieli, próbujemy okrelić sytuację panujšcš w calej Europie. Zważywszy na znaczne różnice politycznych, społecznych i religijnych warunków panujšcych w poszczególnych krajach, nic dziwnego, że sšdy formułowane z mylš o wybitnych mylicielach francuskich nie sprawdzajš się w odniesieniu do Włoch, Szkocji, Rosji czy terenów Cesarstwa. Co więcej, nawet w przypadku Francji trudno mówić o jakiej jednolitoci poglšdów ludzi okrelanych ogólnie mianem owieconych. Tym bardziej że czołowi owieceniowi myliciele stali się z czasem przedmiotem ataków ze strony autorów, którzy choć także należeli do grona intelektualistów, niewštpliwie nie podzielali ich poglšdów.
Owiecenie lepiej więc traktować nie tyle jako jednolity ruch umyslowy, ile pewnš tendencję - tendencję do krytycznej analizy zjawisk i poddania ich kryteriom rozumu. Należy przy tym pamiętać, że choć owieceni bez wštpienia podejmowali krytycznš analizę rozmaitych praktyk i przekonań, to jednak podobnie jak w przypadku innych szermierzy wartoci rozumu i racjonalizmu głównš rolę w ich myleniu odgrywały

 Owiecenie 259
pewne założenia a priori, a konkluzje, do których miało prowadzić stosowanie rozumu, podlegały licznym ograniczeniom w zależnoci od upodobań i metod stosowanych przez poszczególnych autorów. Te za kształtowały się pod wpływem indywidualnych poglšdów oraz warunków panujšcych w poszczególnych krajach.
Rozum wytyczał zarazem cel i metodę postępowania owieceniowych mylicieli. Uważano, że tylko dzięki swobodnemu posługiwaniu się rozumem, wolnemu od wszelkich ograniczeń ze strony tradycji czy autorytetów, można właciwie okrelić miejsce człowieka w społeczeństwie i w wiecie i przyczynić się tym samym do poprawy warunków ludzkiego bytowania - cel łšczšcy w sobie wštek utylitaryzmu z dšżeniem do szczęcia jednostki. Niektórzy autorzy, zwłaszcza Francuzi oraz członkowie pewnych mniejszoci religijnych, surowo krytykowali istniejšce systemy władzy w przekonaniu, że aktywnie działajš one na rzecz ograniczenia poznawczych dšżeń rozumu; podobny konflikt był jednak zjawiskiem doć wyjštkowym. Ponieważ sšdzono, że posiadanie rozumu stanowi cechę odróżniajšcš człowieka od zwierzšt, szaleńców uważano na ogół za swego rodzaju potwory i traktowano niczym dzikie bestie poddajšc ich brutalnej dyscyplinie. Uważano, że racjonalnoć stanowi nie tylko cechę właciwš ludzkiemu gatunkowi, ale także zjawisko charakterystyczne dla rozwoju ludzkoci i organizacji społecznej. I chociaż Rousseau dowodził, że powstanie społeczeństwa pomnożyło problemy człowieka, powszechnie sšdzono, że w dziejach człowieka i ludzkiego umysłu nastšpił postęp. Jeli chodzi o umysły ludzi niecywilizowanych, to uważano, że sš dzikie, pogršżone w wiecie drastycznych, brutalnych wyobrażeń oraz poddane obsesyjnym, straszliwym lękom, rzutowanym niewiadomie na siły natury. Zgodnie z tym poglšdem Furie i Gorgony z mitologii starożytnych Greków interpretowano jako wytwór fantazji ludzi znajdujšcych się na niskim szczeblu rozwoju umysłowego. W XVIII wieku sšdzono, że dzięki rozumowi człowiek uwolnił się od niepotrzebnych lęków i że ta tendencja będzie się utrzymywać. Newton wykazał wszak, że komety stanowiš integralny element natury, a nie zwiastun nieszczęcia, zły omen. Uważano, że historyczny rozwój ludzkoci, dokonujšcy się za pomocš rozumu, stanowi cišgły proces, któremu daleko wcišż do zakończenia, o jego istnieniu przekonuje jednak choćby możliwoć edukacji ludzi spoza kręgu cywilizacji, dzieci wychowujšcych się w stanie natury albo "dzikusów", których można tym samym ucywilizować. W swoim pionierskim studium antropologicznym Moeurs des sauvages Americains comparees aux moeurs des premiers temps (Obyczaje dzikich Amerykanów przyrównane do obyczajów pierwszych czasów, I~24), które wywarło wpływ na myl Rousseau, francuski jezuita Joseph-Fran~ois Lafitau, który kilka lat drugiej dekady stulecia spędził wród Irokezów, przedstawił amerykańskich Indian jako żywy model ludzkiego społeczeństwa w stanie pierwotnym. Dowodzono,

260 7. Owiecenie
że rozum przyczynił się do rozwoju ludzkoci jako narzędzie badania, poznawania i kształtowania rodowiska, a podstawowš rolę w tym procesie odegrało odwołanie się do obiektywnych faktów, sceptycyzm i nieufnoć do obiegowych przekonań.
W sensie teoretycznym było to stanowisko radykalne i rzeczywicie koncepcje niektórych mylicieli podważały powszechnie panujšce opinie, w tym także poglšdy wybitnych postaci Owiecenia. Krytycy ruchu owieceniowego dobrze zdawali sobie sprawę i z faktu jego istnienia, i z jego radykalizmu. W roku ys9 paryski parlament został powiadomiony przez prokuratora generalnego Joly de Fleury o istnieniu "zorganizowanego Towarzystwa (...) które stawia sobie za cel propagowanie materializmu, zniszczenie religii, wzniecanie ducha niezależnoci oraz szerzenie zepsucia moralnego". Zarzuty dotyczyły Encyklopedii, która w rezultacie straciła królewski przywilej i została zakazana. Jednakże uderzajšcš cechš prac większoci owieceniowych autorów było umiejętne godzenie teoretycznego uniwersalizmu wywrotowych, racjonalistycznych koncepcji z konkretnymi warunkami panujšcymi w danym kraju, własnš pozycjš społecznš oraz tradycjonalistycznymi przewiadczeniami rzšdzšcych.
Odnosiło się to zwłaszcza do religii. Nie brakowało krytyków prerogatyw, ambicji, pretensji oraz poczynań duchownych różnych Kociołów. Kler niejednokrotnie postrzegano jako intelektualne centrum spisku majšcego na celu zahamowanie postępu i ograniczenie upowszechniania poglšdów owieconych mylicieli. Ucielenieniem tej złowrogiej dominacji Kocioła miało być redniowiecze, powszechnie potępiane jako epoka ciemnoty. Większoć owieceniowych krytyk skierowanych pod adresem ludzi Kocioła oraz jego poczynań i ambicji należy jednak widzieć w perspektywie zajadłych sporów toczšcych się wród wiernych, podejmujšcych te same tematy. Jeli luminarze Owiecenia krytykowali jezuitów, jansenici robili to samo. Idee racjonalizmu tylko nielicznych skłaniały natomiast do atakowania samego chrzecijaństwa. Dominowało stanowisko zgoła przeciwne, uważano, że obowišzujšce dogmaty i praktyki Kocioła znajdujš poparcie argumentów racjonalnych, co kontrastowało choćby z postawš niektórych religijnych fanatyków jak "francuscy prorocy". Owieceniowi autorzy mogli miało odwoływać się do autorytetu rozumu, pragnšc potwierdzić prawdy Objawienia. Nic dziwnego więc, że podczas gdy szkocki filozof David Hume w dziele Essay on Miracles (Esej o cudach, y48) zaprzeczał istnieniu cudów, anglikański biskup Thomas Sherlock w pracy Trial of the Witnesses of the Ressurection (Próba wiadków zmartwychwstania, I729) dochodził do całkiem przeciwnych konkluzji. O wyranie ograniczonych wpływach sceptycyzmu wiadczy choćby fakt, że pod wpływem paniki, jakš wzbudziły w Anglii w roku ysi trzęsienia ziemi, wydawca Hume'a wolał opónić publikację drugiego wydania jego Esejów filozoficznych. Większoć intelektualistów tego stulecia podzielała

~. Owiecenie 261
poglšd Locke'a, że racjonalna analiza kondycji ludzkiej w wiecie doczesnym powinna skłaniać ludzi ku wierze chrzecijańskiej. Jeli rozum stanowi dar od Boga, a kosmos dzieło boskiego stworzenia, nie trzeba postrzegać empirycznych obserwacji jako czego przeciwnego wierze. Takie poglšdy, dalekie od kompromisu z tradycjš i religiš, stanowiły odzwierciedlenie wysiłków ludzi pobożnych, żyjšcych w religijnym społeczeństwie, którzy pragnęli zrozumieć sens osišgnięć i możliwoci nauk empirycznych. Niektórzy radykalni myliciele głosili materialistyczne i psychologiczne poglšdy, które pozostawialy niewiele miejsca dla boskiej interwencji. Także niektóre doktryny etyczne bezporednio niewiele zawdzięczaly chrzecijaństwu. Odrzucenie, choćby przez Rousseau, idei grzechu pierworodnego na rzecz przekonania, że człowiek jest z natury dobry, podważało pojęcie łaski Bożej. Tego rodzaju poglšdy, rzucajšce wyzwanie nauce chrzecijańskiej, należały jednak do rzadkoci - w przeciwieństwie do ataków na chrzecijańskich nauczycieli - i jakkolwiek optymizm głoszony przez niektóre postaci Owiecenia można byto odczytywać jako wiarę w możliwoć doskonalenia się natury ludzkiej, z pewnociš podobne poglšdy nie byty zbyt szeroko rozpowszechnione. Niektórzy autorzy wierzyli w postęp. Inni, odwołujšc się do klasycznego przykładu upadku Rzymu, preferowali cykliczne teorie dziejów. Niewielu zwolenników znajdowały natomiast takie chrzecijańskie koncepcje dziejów jak millenaryzm, choć pod tym względem owieceni niezbyt odbiegali od większoci, choć z pewnociš nie wszystkich, głównych postaci Kocioła. W dodatku, jeli autorzy owieceniowi dopuszczali możliwoć doskonalenia się na tym wiecie, swoje nadzieje wišzali raczej z działaniem instytucji państwa oraz systemu praw niż z szerokimi rzeszami spoleczeństwa, które większoć o...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin