Przedstawiamy 40 praktycznych porad związanych z feng shui.
1. Działka pod budowę domu powinna być ładna, z żyzną wegetacją i ładnym widokiem.
2. Tereny górzyste i pagórkowate lepsze są od terenów nizinnych.
3. Dobrze, gdy przez działkę (lub w jej pobliżu) przepływa jakikolwiek ciek wodny.
4. Klasyczny układ wymaga, by z przodu domu była otwarta przestrzeń, a z tyłu wzmocnienie w postaci wzniesienia, lasu czy rzędu wysokich drzew.
5. W dom nie powinny być wycelowane jakiekolwiek „zatrute strzały”, którymi są naroża sąsiednich budynków, układ ulic w kształt litery T, pojedyncze drzewo itp., a w przypadku mieszkań w bloku - schody prowadzące wprost na drzwi.
6. Dojście do dowolnego budynku powinno być meandrujące, nigdy proste.
7. Regularne kształty budynku są zawsze lepsze niż niepełne czy udziwnione.
8. Prostota i ogólna harmonia powinny być wartościami nadrzędnymi.
9. Korzystniejsze - od dachów płaskich - są dachy umiarkowanie strzeliste.
10. Lepiej posiadać garaż w osobnym budynku lub przybudówce niż w bryle budynku.
11. Czerwony dach i kremowe ściany są najlepsze dla wszelkich budynków.
12. Przód domu, drogi dojścia, nie powinny być zablokowane.
13. Drzwi frontowe powinny znajdować się na ścianie frontowej domu.
14. Drzwi frontowe powinny być znaczące i wyraźnie oznakowane.
15. W domu/mieszkaniu powinien być przedsionek czy też hol.
16. Od środka na drzwi frontowe nie powinny być skierowane jakiekolwiek „zatrute strzały”.
17. Dom powinien być tak usytuowany, by w wykresie urodzeniowym miał jak najlepsze gwiazdy. Układ specjalny gwiazd zapewnia szczęście nawet dla kilku pokoleń.
18. Główny żywiciel rodziny winien wchodzić do domu/mieszkania z jednego z czterech korzystnych dla niego kierunków geograficznych. Czytaj więcej.
19. Wewnątrz powierzchni mieszkalnej, na wprost drzwi wejściowych nie powinna znajdować się ubikacja.
20. Rozkład pomieszczeń w domu/mieszkaniu powinien być zgodny z korzystnymi kierunkami geograficznymi mieszkańców. Więcej na temat osobistego feng shui tutaj.
Bogate oferty dla domu i ogrodu
21. W każdej okoliczności należy wystrzegać się pojedynczej belki stropowej.
22. Ustawienia łóżek i biurek należy dokonać w zgodzie z korzystnymi kierunkami geograficznymi mieszkańców.
23. Kuchnia nie powinna znajdować się w północno-zachodniej części domu/mieszkania.
24. Unikać należy amfilady drzwi, bez względu, dokąd prowadzą.
25. Pokoje nad garażami, pod łazienkami, pod zbiornikami wodnymi stwarzają problemy.
26. Zbyt niskie pokoje stwarzają podobne zagrożenia jak pokoje zbyt wysokie.
27. Należy unikać (jeśli to możliwe) sytuowania okien naprzeciw drzwi.
28. Pokoje z dużymi skosami nie nadają się na sypialnie, szczególnie dziecięce.
29. Schody nie powinny znajdować się w centrum przestrzeni ani być zbyt okazałe.
30. Ubikacja nie powinna znajdować się w tzw. strefie horoskopowej żadnego z mieszkańców. To samo dotyczy pieca kuchennego i zbiorników wodnych.
31. Wieszając obrazy należy pamiętać, by te z górami znajdowały się za plecami, a te przedstawiające głębią, przed oczyma ludzi użytkujących daną przestrzeń.
32. Dobór remediów zwykle zależy od tego, w jakiej strefie żywiołowej mają się znaleźć lub od tego, jakie gwiazdy panują w danym pomieszczeniu.
33. Kolorystyka pomieszczeń winna być związana z ich rejonem, przeznaczeniem jak i indywidualnymi żywiołami osób je użytkujących.
34. Kwadratowe lub prostokątne kształty pokoi są lepsze od tych trójkątnych i nieregularnych.
35. Należy wystrzegać się linii prostych, w każdym rozumieniu tego terminu.
36. Dodatkowe światła potrafią znacząco podnieść energię każdego pomieszczenia.
37. Nieuporządkowane pomieszczenia emanują energię negatywną.
38. Należy wystrzegać się rzeczy zepsutych czy przez dłuższy czas nieużywanych.
39. Zwierzęta domowe znacząco podnoszą poziom energetyczny każdego domu/mieszkania.
40. Symbolikę, szczególnie tę pochodzącą z obcych kultur, należy stosować bardzo rozważnie.
Organizowanie przestrzeni według zasad feng shui wymaga niesłychanej uwagi, rozwagi i szczególnego punktu widzenia.
W przypadku podłóg ów niezwykły punkt widzenia każe zastanowić się nad tym, co znajduje się bezpośrednio pod nami np., gdy siedząc w fotelu oglądamy telewizję, gdy zajmując swoje miejsce przy stole spożywamy posiłek, gdy uczymy się siedząc przy biurku albo pracujemy, lub, gdy leżąc odpoczywamy. Z całą świadomością wymieniłem tutaj sytuacje, w których nie tyle możemy znaleźć się chwilowo, lecz, w których przebywamy długotrwale i bardzo często. To właśnie wówczas powinniśmy dokładnie zaznajomić się z przestrzenią pod nami, gdyż może ona warunkować np. nasze samopoczucie. Z całą pewnością bezpośrednio pod nami - siedzącymi lub leżącymi przez kilka godzin dziennie - nie może znaleźć się piec kuchenny lub jakikolwiek inny, ani też dowolne urządzenie emitujące wznoszące się opary.
Tak samo posiadanie garażu pod podłogą pomieszczenia, w którym spędza się większość dnia uważa się za niewskazane, gdyż może przyczynić się do kłopotów z płucami. Inny wpływ na naszą kondycję ma pustostan znajdujący się poniżej, ale także jest on niekorzystny.
Najlepiej jest tak ustawić mebel często użytkowany, by nie znalazł się bezpośrednio nad piecem. Gdy nie jest to możliwe, wówczas należy „wzmocnić” podłogę. Dokonujemy tego pogrubiając strop nad garażem lub kuchnią, stosując grubsze niż zwykle panele podłogowe albo dekorując podłogę matą korkową lub grubym dywanem. Jakiekolwiek dodatkowe odizolowanie się od źródła niekorzystnych wpływów może tylko pomóc, nigdy zaś nie szkodzi.
Według ogólnych wskazań feng shui podłogi powinny być gładkie i wygodne, szczególnie w pokojach dzieci i osób starszych. Podłogi szorstkie, pstrokate, w szachownice lub w inne „rewolucyjne” desenie uznaje się za odstępujące od starożytnych norm. Kładąc podłogę w dowolnym pomieszczeniu zawsze trzeba wziąć pod uwagę układ linii, jakie się na niej znajdą. A linie te mogą przyjąć postać fug pomiędzy kaflami, przerw między panelami lub układu łączeń poszczególnych elementów podłogi. Za szczególnie niekorzystny uznaje się taki układ linii łączących panele lub układ fug, który podkreśla np. nieharmonijną długość dowolnego pomieszczenia lub jego nadmierną szerokość.
Zwykle najwięcej błędów wiążących się z układem podłóg robimy w korytarzach lub kuchniach. W tych długich a wąskich pomieszczeniach nie można dopuścić do sytuacji, w której linia fugi lub jakakolwiek inna linia, np. szlaczek na chodniku, prowadzi prosto od drzwi wejściowych do okna (w przypadku kuchni) lub od drzwi frontowych np. do ubikacji znajdującej się na końcu korytarza. Musimy zdać sobie sprawę, że owe linie działają jak torowiska dla energii qi prowadząc ją, z coraz większą prędkością ku miejscu, w którym zostanie ona rozproszona.
Tymczasem celem feng shui jest nie tylko przyciągnięcie do danej przestrzeni korzystnej energii życia, lecz także skuteczne zatrzymanie jej w obrębie mieszkania lub domu. Dlatego też diagonalne ustawienie kafli w przedpokoju (na karo) uznaje się za szczególnie skutecznie powstrzymujące zbytnie „rozpędzenie się” energii qi.
Materiał, z którego zrobiona jest podłoga nie jest w feng shui czymś istotnym, Za najlepsze uznaje się podłogi drewniane, a w szczególności parkietowe, gdyż parkiet zwykle ma tzw. łamany wzór, który odgrywa taką samą rolę jak ustawienie kafli „na karo”. Najmniej tego rodzaju zagrożeń niesie wykładzina podłogowa. Pamiętajmy, dobierając ją, by zwrócić uwagę na znajdujące się na niej wzory.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że meble do poszczególnych pomieszczeń dobiera się w zależności od czynności, jakie w nich wykonujemy. Wiemy nawet, że poszczególne pokoje warto jest zróżnicować kolorystycznie. Niestety, tylko niewielu uznaje podłogę za płaszczyznę, dzięki której można podkreślić indywidualny charakter urządzanego pomieszczenia.
Tymczasem podłoga jest jak ściana i chociaż nie możemy powiesić na niej obrazu, to może być ona wykorzystana do podkreślenia odrębności całego pomieszczenia lub jego fragmentu. Owo podkreślenie fragmentu ma znaczenie w przypadku np. psychologicznego oddzielenia aneksu kuchennego od pokoju dziennego lub oddzielenia części wypoczynkowej salonu od jego części bibliotecznej. W starych podręcznikach feng shui mówi się, że aranżując dowolne pomieszczenie trzeba wziąć pod uwagę nie tylko meble, ściany i sufity, lecz także i podłogi.
Podłogi nigdy nie powinny działać jak lustra i odbijać chodzącej po nich osoby. Zawsze powinny być najciemniejszym elementem wystroju pomieszczeń. Człowiek funkcjonuje w ten sposób, że zwykle kieruje się ku jasności. Gdy więc podłoga jest najjaśniejszym elementem pomieszczenia człowiek bezwiednie opuszcza głowę i „chodzi jak zasmucony lub stroskany”. Gdy jednak to sufit jest najjaśniejszym elementem dowolnego pomieszczenia, wówczas człowiek podnosi głowę i „dumnie kroczy przez życie”.
W taoizmie, chińskiej filozofii życia, z obserwacji codziennego zachowania człowieka wyprowadzono wniosek, że trzymając głowę prosto, a nawet zadzierając ją, każdy z nas nieświadomie uciska gruczoł znajdujący się pod przysadką mózgową zwany „gruczołem szczęścia”.
Gdyby zaś chcieć opowiedzieć się za najlepszym, najbardziej uniwersalnym kolorem „zarezerwowanym” dla podłóg, to trzeba by przypomnieć sobie stosowany kiedyś w większości pomieszczeń kolor mahoniowy, przez Chińczyków zwany kolorem kasztanowym. Modne dzisiaj podłogi z drewna orientalnego spełniają więc wszystkie wymogi feng shui.
Jeszcze trzy sprawy warto jest poruszyć, gdy rozważa się feng shui podłóg. Chyba najważniejszą z tych trzech spraw jest kwestia ogrzewania podłogowego. Generalnie uznaje się je za niekorzystnie wpływające na organizm człowieka, gdyż odwraca naturalne wzorce pojawiające się na ziemi. W końcu to słońce na niebie ogrzewa człowieka nie zaś cokolwiek chowającego się w ziemi. Oprócz tego Chińczycy wierzą, że chodząc przez kilka godzin dziennie po ciepłej podłodze człowiek prędzej się starzeje, aniżeli biegając po zimnej rosie. Nawet w naszej kulturze moczenie nóg w zimnej wodzie uznaje się za pomagające zlikwidować zmęczenie np. po całym dniu biegania po mieście.
Druga sprawa dotyczy zaznaczania centrum na podłogach w niektórych pomieszczeniach. W europejskim standardzie budowlanym mamy zwyczaj zaznaczania lampami centrum takich pomieszczeń jak wiatrołap, hol wejściowy czy salon. Warto też w tych samych pomieszczeniach powtórzyć ten zabieg na dowolnego rodzaju podłodze tak, jak czynili to budowniczowie starych pałaców i dworków. Do dzisiaj zachowały się zamki i pałace ze wspaniałymi rozetami na podłogach w salach balowych, salonach, holach, a nawet jadalniach. Zaznaczenie środka zwykle symbolizuje dobre funkcjonowanie rodziny i harmonijny przebieg życia.
Ostatnia, co nie oznacza, że najmniej ważna sprawa dotyczy dywanów i wzornictwa na podłodze. Oczywiście wzornictwo powinno być delikatne, by nie skupiać na sobie zbyt wielkiej uwagi. Kolory dywanów powinny być stonowane i niejako nie rzucające się w oczy. Dywanem z centralnym wzorem można zaznaczyć środek salonu lub innego pomieszczenia, można też odizolować się od tego, co niekorzystnie wpływa z dołu.
Jeśli zaś chodzi o symbole mitologiczne i patriotyczne, jakie nierzadko pojawiają się na dywanach, jest to całkowicie osobną kwestią. Zawsze jednak trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że po niektórych symbolach nie powinno się chodzić, lub inaczej, że nie powinno się ich deptać. Tak samo, jak nie powinno się deptać skór zerwanych ze zwierząt i rzuconych na podłogę, gdyż są one przepełnione energią yin, która bardziej nadaje się dla zmarłych i duchów, niż dla ludzi żyjących.
3. Salon zgodny z feng shui
Chińskie powiedzenie głosi, że pokój dzienny jest sercem domu, a serce powinno znaleźć się, czy też raczej obejmować środek użytkowanej przez nas przestrzeni.
Z tego zaś wynika, że przeznaczenie pobocznych pomieszczeń na salon w feng shui nie jest uznane za korzystne, choć z pewnością nie rodzi jakiś szczególnych zagrożeń. Po prostu Chińczycy wierzą, że pokój „zgromadzeń rodziny”, jakim jest salon odgrywa wielką rolę dla każdego. Przecież tam odbywają się wszelkie negocjacje rodzinne, tam też dopracowuje się plany na przyszłość. Serce domu jest więc rzeczywistym sercem całego organizmu, jakim jest rodzina.
Już w fazie rozmieszczania pokoi należy organizować przestrzeń w ten sposób, by pokój dzienny znajdował się we właściwym miejscu. Nie jest łatwo jednoznacznie określić, w którym rejonie domu jest najlepsze miejsce na to pomieszczenie. Wszystko zależy od osadzenia i skierowania domu, a także od tego, kto dany dom zamieszkuje. Jeżeli front domu, czyli Czerwony Feniks, skierowany jest na geograficzne południe, wówczas korzystne będzie, by okna pokoju dziennego wychodziły właśnie na ten kierunek.
Podobnie rzecz się ma, gdy dom skierowany jest ku wschodowi. Nie jest też źle, gdy salon ma dodatkowe drzwi prowadzące na taras lub do ogrodu, jednak pod warunkiem, że te domowe miejsca rekreacji znajdować się będą na południu lub na wschodzie. Jak z tego wynika, dochodzi tutaj do odstępstwa od praktyk architektonicznych Zachodu. Wiele osób lubi bowiem po pracy siąść na tarasie i poddawać się działaniu zachodzącego słońca. Tymczasem wskazania feng shui mówią o unikaniu takiego umieszczenia pokoju dziennego, by jego okna wychodziły na zachód lub na północ.
Nie oznacza to jednak, że za wszelką cenę musimy dochować wierności tym zasadom. Z całą pewnością jednak należy pamiętać, że to, co najlepsze dla domu, a więc szczęście, lato, sława, radość i nadzieja płyną z południa (inaczej z kierunku Czerwonego Feniksa) wraz z ochroną, powodzeniem, delikatnością, mądrością i dobrymi manierami, które płyną ze wschodu, (czyli z kierunku Zielonego Smoka).
To zaś, co złe, a więc niebezpieczeństwo, porywczość, złość, przemoc i nieobliczalność płyną z zachodu, (czyli z kierunku Białego Tygrysa). Ponurość, tajemniczość i ospałość - przybywają z północy, (czyli kierunku Czarnego Żółwia). Niezależnie zaś od kierunków geograficznych dobrze jest, gdy pokój dzienny jest pierwszym pomieszczeniem, do którego wchodzi się z przedpokoju lub widzi się go po otwarciu drzwi prowadzących do domu.
Analizując nasze współczesne pokoje dzienne, które są odpowiednikiem dawnych salonów, łatwiej jest mówić o tym, jakie nie powinny być aniżeli, jakie mają być. To właśnie w tych pomieszczeniach dochodzi do najczęstszych odstępstw od kanonów starej sztuki feng shui. Obecnie łączyć salony z kuchniami. A przecież kuchnia, nawet w tradycji europejskiej, zawsze była tylko pomocniczym, „brudnym” pomieszczeniem, w którym gotujemy, smażymy, kroimy, patroszymy itd. Z całą pewnością pomieszczenie, w którym dokonuje się tego rodzaju czynności nie jest godne nosić miana salonu, bez względu na to, jakie przytoczymy argumenty na rzecz tzw. otwartych kuchni.
Innym bardzo poważnym błędem przy projektowaniu salonów jest umieszczanie w nich klatek schodowych. Umyślnie piszę klatek schodowych, a nie schodów, by tym bardziej uzmysłowić rodzaj związanego z tym problemu. Czy naprawdę wspólne spędzanie czasu, oglądanie telewizji, nawet jedzenie da nam więcej satysfakcji, gdy będziemy mieli widok na okazałe schody, których jedyną funkcją powinno być dostanie się na wyższą kondygnację? Czy kiedykolwiek świadomie ustawilibyśmy stół, fotel, TV, czy też sprzęt stereo na klatce schodowej? Klatka schodowa powinna być osobnym pomieszczeniem gdzieś z boku domu (najlepiej w wykuszu), gdyż zgodnie z powszechnym powiedzeniem nie ma nic gorszego niż nieustanne konfrontowanie się ze schodami, jakie znajdują się przed nami.
Dalej, projektowanie pokoi dziennych zbyt okazałych jest kolejnym grzechem współczesności i odstępstwem od zasad feng shui. Salon powinien być zrównoważony z całym domem, ani nie za duży, ani nie za mały, po prostu w sam raz dla organizmu, jakim jest dom czy mieszkanie. Przerośnięte lub za małe serce wcale nie służy zdrowiu człowieka.
Ważne jest też odpowiednie rozmieszczenie okien w pokoju dziennym. Zwykle robi się wszystko, by pomieszczenie to było jasne, a więc dobrze oświetlone światłem dziennym. Trzeba pamiętać jednak, by nie doprowadzać do tzw. przestrzału krzyżowego. Przestrzał występuje wówczas, gdy naprzeciw drzwi wejściowych do pokoju dziennego (jak i każdego innego pokoju) znajduje się okno lub, gdy pokój ten ma okna osadzone naprzeciw siebie. „Przestrzał krzyżowy” zaś występuje wówczas, gdy krzyżują się dwa przestrzały pojedyncze. Oczywiście feng shui wskazuje środki zaradcze odpowiednie w takiej sytuacji (powieszenie dzwonków, zawieszenie rolosów, postawienie parawanu, roślin, mebla itd.), jednakże dążmy do tego, by nie trzeba było stosować żadnego „lekarstwa” feng shui.
Za niekorzystne uznaje się również salony, do których z poziomu holu schodzi się po stopniach w dół. Chińczycy nazywają je pomieszczeniami „zatopionymi” i czynią odpowiedzialne za wiele drobnych dolegliwości z przeziębieniami włącznie. W przypadkach „zatopionych pomieszczeń” zaleca się zainstalowanie w nich dużej ilości lamp ze światłami skierowanymi w dół i rozmieszczenie w nich dużej ilości roślin w potężnych donicach. Nie powinno także dojść do takiej sytuacji, w której drzwi do ubikacji czy łazienki znajdą się w pokoju dziennym.
Gdyby zaś chcieć unikać słowa nie i przypatrzeć się temu, jaki salon powinien być to przede wszystkim trzeba wspomnieć o jego szczególnej atrakcyjności i szczególnej atmosferze. Ma to być pomieszczenie niezbyt formalne, gdyż zbytnia formalność prowadzi domowników do unikania przebywania w nim. Pokój dzienny powinien być regularny w kształtach (wszelkie odstępstwa od regularności koryguje się lustrami), jeżeli zaś występują w nich nisze to winny one być wypełnione roślinnością lub światłem.
Sufit powinien być gładki, bez jakichkolwiek nawisów czy belek stropowych (szczególnie tych umiejscowionych nad siedliskami), z zaznaczonym centrum. Zaznaczenie centrum w pokoju dziennym jest czymś niezmiernie ważnym i dlatego warto je powtórzyć na podłodze do wyboru: rozetą, dywanem z tzw. wzorem centralnym lub okrągłym stołem.
Salon powinien być największym pomieszczeniem w domu i powinniśmy poruszać się po nim swobodnie, bez potrzeby omijania zbyt wielu mebli czy bibelotów. Dobrze by było, gdyby w jego środku lub rogu znajdował się kominek, choć usytuowanie kominka zależy od rejonu geograficznego użytkowanej przestrzeni, w jakiej znajduje się salon. Co się tyczy kominka to trzeba pamiętać, że należy on do żywiołu ogień, czyli ustawianie obok niego odbiornika TV, który należy do żywiołu woda, nie jest posunięciem korzystnym.
Dekorowanie salonu czy pokoju dziennego zależy od rejonu domu, w jakim się on znajduje. Gdyby jednak pokusić się o wytypowanie jednego uniwersalnego koloru to z pewnością byłby to kolor brzoskwiniowy, zwany przez Chińczyków „pocałunkiem życia”. Z kolei rozmieszczenie w nim dzieł sztuki zależy od ustawienia kanap, sof i foteli, w których zajmą miejsca domownicy. Generalna zasada głosi, że najlepiej będzie, gdy za plecami będziemy mieli obrazy z obiektami stałymi, takimi jak góry czy miejskie mury, a przed oczyma obrazy przestrzenne, czyli te przedstawiające wodę, pola, ścieżki prowadzące gdzieś w głąb krajobrazu itd. Wszelkie zaś obrazy „w ruchu”, czyli pędzące zwierzęta lub pojazdy, najlepiej gdyby znalazły się w tzw. ciągach komunikacyjnych, czyli przejściach lub korytarzach.
W salonie za najważniejszy mebel uznaje się fotel lub sofę, na której lubi siadać „główny żywiciel” rodziny, zwykle senior. Senior, siadając w takim miejscu, powinien być twarzą skierowany w korzystną dla siebie stronę, nigdy zaś w kierunku zagubienia czy kłopotów zdrowotnych. W ogóle każdy z domowników winien posiadać w salonie swoje własne miejsce, które „wymuszałoby na nim” skierowanie we właściwą stronę, czyli w korzystny kierunek geograficzny. Więcej o metodzie obliczania osobistego feng shui znajdziesz tutaj.
Przy okazji omawiania aranżacji salonu warto podsumować zasady urządzania pokoi w ogóle. Zawsze musimy wyraźnie określić, do czego dane pomieszczenie ma służyć. Nie ma nic gorszego, według feng shui, aniżeli nieokreślony pokój, w którym gromadzi się najróżniejsze, najczęściej niepotrzebne rzeczy. Określenie celu pomieszczenia wskazuje zarazem, który mebel jest najważniejszy i od tego należy zacząć urządzanie pokoju.
W tym przypadku obowiązuje twierdzenie, które głosi, że ów najważniejszy mebel (zwykle fotel, sofa, łóżko, biurko itp.) ustawiony jest tak, że osoba korzystająca z niego skierowana jest ku swojemu korzystnemu kierunkowi (tzw. kompas) i jeśli można ku drzwiom wejściowym (tzw. forma), nie zaś tyłem do nich. Trzeba też pamiętać, by mebel ten nie stał w „przestrzale” (przeciąg), pod belką, pod skosem czy pod półką. Ustawienie zaś pierwszego mebla (najlepiej po przekątnej od drzwi) wymusza rozmieszczenie następnych. Trzeba liczyć się z tym, że nie wszystkie meble da się ustawić w zgodzie z zasadami feng shui.
4. Osobiste feng shui - jak obliczać?
U podstaw osobistego feng shui leży przekonanie, że każdy człowiek ma swoje cztery korzystne kierunki geograficzne i cztery niekorzystne, po 45 stopni kompasowych każdy.
W fachowych terminach technika obliczania osobistego feng shui nazywa się ba zhai (osiem pawilonów) i polega na wyznaczaniu osobistego numeru qua, który z kolei pozwala na przypisanie każdemu korzystnych i niekorzystnych rejonów i kierunków, które oblicza się biorąc pod uwagę - niepodlegające zmianie - dane związane z każdym człowiekiem, a mianowicie datę urodzenia oraz płeć. Ponieważ są to dane niezmienne, ich wartości dotyczą całego życia człowieka, od narodzenia aż do śmierci. Są dla feng shui, a także innych niekonwencjonalnych nauk zajmujących się człowiekiem, jak indywidualny kod genetyczny każdego osobnika.
Zasada obliczeń biorąca pod uwagę moment urodzin i płci jest prosta, gdyż każe ostatnie dwie cyfry roku urodzenia sumuje się w ten sposób, by powstała liczba pojedyncza. Np. u osób urodzonych w 1967 roku sumuje się 6+7=13, 1+3=4. 4 jest tutaj liczbą wyjściową, którą w przypadku mężczyzn należy odjąć od 10, a w przypadku kobiet dodać do 5 i dalej sumować tak, by powstała liczba pojedyncza.
W naszym przykładzie oznacza to, że mężczyzna urodzony w 1967 roku (po 4 lutym, gdyż wcześniej urodzony należy do roku 1966) jest liczbą 6 (10-4=6), a kobieta liczbą 9 (5+4=9). Teraz należy zajrzeć do zamieszczonej obok tabeli i już będziemy wiedzieli, które kierunki (a także rejony domu czy mieszkania) są dla nas korzystne, a które nie. Czytając od góry w dół posuwamy się od naszego najlepszego kierunku (sukces ogólny), do najgorszego (totalne zagubienie), przy czym pierwsze cztery są korzystne, a pozostałe cztery nie. W kolumnie pod numerem 5 literką m oznaczono kierunki dla mężczyzn, a literka k dla kobiet.
5. Dobór kolorów w nauce feng shui
Nikogo nie trzeba przekonywać o tym, że kolory odgrywają w naszym życiu dość istotną rolę. Może nie najważniejszą, lecz z pewnością znaczącą.
Z psychologicznego punktu widzenia o wrażliwości na barwy decyduje podwzgórze i przysadka mózgowa, a ponieważ u różnych osób organy te różnie są rozwinięte, nikogo nie powinno dziwić, że w tym względzie, jak i w wielu innych, nie jesteśmy tacy sami. Czasami różnice zachodzące pomiędzy poszczególnymi osobami są bardzo znaczące, jednakże nigdy na tyle, żeby brak wrażliwości na barwy, czy też nadwrażliwość stanowiły o ludzkich losach, czy też o nieporozumieniach pomiędzy partnerami. Może dlatego często lekceważymy dobór barw.
Jeżeli kolory wpływają na człowieka poprzez podwzgórze i przysadkę mózgową to wydaje się oczywiste, że proces ten nie zawsze jest uświadomiony, że w jego trakcie udział biorą nie tylko świadoma część mózgu, lecz także inne jego rejony. Dlatego też potocznie mówi się, że człowiek dąży ku niektórym kolorom. O podatności na wpływy kolorów mogą decydować sytuacje życiowe, typ osobowości, głębokie nieuświadomione pragnienia, procesy myślowe i inne czynniki, których jeszcze nie udało się poznać, gdyż człowiek naprawdę jest bardzo skomplikowaną istotą. Nas będzie interesowało tylko to, czy można dobierać kolory według ściśle określonego klucza, czy też tę interesującą sferę życia każdego człowieka należy pozostawić przypadkowi.
Zwykle wybrany kolor, szczególnie przez dzieci, ma pozytywny wpływ na człowieka. Zarówno na jego sferę fizyczną, jak i uczuciową i umysłową. Mówi się o kolorach dzieciństwa, o modnych kolorach, o barwach ciepłych i zimnych, o kolorach gryzących się i takich, które do siebie pasują. Mówi się dużo, lecz nie szkoli się w dobieraniu nie tyle tych kolorów, które się lubi, lecz także tych potrzebnych, a chciałoby się rzec, czasami niezbędnych dla danego człowieka, w danym miejscu i w danym czasie.
Przypomnijmy nasze niektóre powiedzonka związane z kolorami: "patrzysz na świat przez różowe okulary", "zostawiam to na czarną godzinę", "nie myśl o niebieskich migdałach", "to jest czarna magia", "bawmy się w zielone". Nie chciałbym tutaj wartościować któregoś z powiedzonek, czy któryś z kolorów, lecz z pewnością nikt nie będzie z nas zadowolony, gdy przyjaciel czy wróg oznajmi nam, że jesteśmy bezbarwni, co oznacza, że bez wyrazu, bez ikry do życia. Kiedyś na wsi, przed „wyjściem do ludzi”, matki szczypały córki w policzki by te wyglądały na zdrowe, a nie na „córki młynarza”.
Zatem kolor ma moc, nie taką jak wakacyjne morze czy góry, lecz z pewnością nieobojętną człowiekowi. Choć jego moc jest znacznie słabsza, niemniej jednak oddziałuje na nas przez cały czas, zatem w ciągu roku może wpłynąć na nas jak dwutygodniowa, wakacyjna wyprawa nad morze, jezioro, czy w góry. Dlaczego zatem nikt nas nie uczy doboru kolorów, czy też umiejętnego poruszania się po ich labiryncie?
W Chinach, a w szczególności w chińskiej astrologii i feng shui można mówić o kluczu, a może i kluczach, doboru kolorów. Z całą pewnością najważniejszym kluczem jest koncepcja pięciu żywiołów. Przypomnijmy ją tutaj, gdyż znajduje szczególne zastosowanie w posługiwaniu się kolorami. Według tej koncepcji cały świat można podzielić na pięć kategorii, czy też pięć faz energetycznych. Są to: DRZEWO, OGIEŃ, ZIEMIA, METAL i WODA, koniecznie w wymienionej tutaj kolejności. Żywiołom tym odpowiadają kolejno następujące kolory: zielony, czerwony, żółty, biały i czarny. Oczywiście w koncepcji tej poszczególne nazwy kolorów są tylko hasłami wywoławczymi, gdyż do grupy kolorów zielonych należą – błękitny, groszkowy lub morski, do czerwonych – pomarańczowy, brzoskwiniowy, różowy, wiśniowy, do żółtych – kremowy, jasne odcienie brązowego, do białych – srebrny, popielaty lub każdy biały łamany, a do czarnych – granatowy, ciemnozielony lub bury. Ponieważ zaś fazy energetyczne, żywioły, przemiany czy elementy, bo różnie te wartości bywają nazywane, pozostają względem siebie w określonych relacjach, nie łatwo domyśleć się, że niektóre zestawienia barw uznaje się za korzystne, podczas gdy inne za występujące przeciw - pożądanej zawsze i wszędzie - harmonii.
Przypomnijmy sobie również zależności żywiołowe: DRZEWO wspiera OGIEŃ, lecz niszczy ZIEMIĘ; OGIEŃ wspomaga ZIEMIĘ, występując przeciwko METALOWI; ZIEMIA tworzy METAL, lecz skutecznie potrafi zasypać WODĘ; METAL podtrzymuje WODĘ, lecz łatwo go użyć do ścięcia DRZEWA; WODA z kolei żywi DRZEWO, lecz gasi OGIEŃ. Nauczenia się tych zależności na pamięć powinno znacznie ułatwić np. dobór koloru bluzki dla córki na prezent, a nawet koloru samochodu.
Istnieje też koncepcja, pochodząca z feng shui, w ramach której przydziela się określony żywioł każdemu rejonowi przestrzeni, w której mieszkamy lub pracujemy. I tak: na wschodzie i południowym wschodzie panuje drzewo, na południu ogień, na południowym zachodzie, w centrum i na północnym wschodzie ziemia, na zachodzie i północnym zachodzie metal, a na północy woda. Schemat jest bardzo prosty i niezwykle łatwy do zastosowania, o czym przekonamy się analizując praktyczne przykłady.
Oczywiście koncepcje tutaj wymienione nie zostały opracowane tylko po to, by człowiekowi ułatwić dobieranie kolorów, służą także i do innych analiz. W tym właśnie tkwi ich siła. To ich uniwersalność nadaje im niewiarygodnej skuteczności i wiarygodności. Między innymi według nich Chińczycy dobierają pary małżeńskie, pracowników, gotują, leczą, organizują przestrzeń, czy rozlokowują mieszkańców lub pracowników. Nas interesuje jednak wyłącznie aspekt kolorystyczny tych koncepcji, według których człowiek o dominującym żywiole woda, w garderobie swojej winien posiadać znacznie więcej ubrań czarnych, granatowych i białych (metal wspomaga wodę) aniżeli żółtych, kremowych, czy brązowych (ziemia niszczy wodę). Nie najlepsze będą też ubrania czerwone, gdyż są one w konflikcie z naturalnym żywiołem tej osoby.
Podobnie rzecz się ma z doborem kolorów do poszczególnych pokoi. Pokój południowy powinien być zielony, może być brzoskwiniowy. Na południowym zachodzie, w centrum i północnym wschodzie nie malujemy na zielono, czyli na kolor drzewa, gdyż są to rejony ziemi. No chyba, że …
W feng shui i astrologii - jak w każdej innej nauce - odnaleźć można wiele odstępstw od reguł. Np. najlepszym kolorem pokoju osoby chorej jest zieleń, i to bez względu na rejon, w którym osoba ta przechodzi rekonwalescencję.
Do innych zaś tajemnic chińskiej nauki o kolorach należy ta, że kolory kasztanowy i kobaltowy łamią wszelkie zależności żywiołowe, zatem mogą być stosowane we wszystkich rejonach dowolnej przestrzeni i dla każdego człowieka, bez względu na jego żywioł dominujący.
6. Kuchnia według zasad feng shui
...
Bosiney