Sprawiedliwość czy Miłosierdzie.doc

(116 KB) Pobierz

SPRAWIEDLIWOŚĆ CZY MIŁOSIERDZIE ?

http://www.milosierdzieboze.pl/ufam4.jpg
Jezu, ufam Tobie!

 

"Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie Jego dzieła"
Ps. 145,8-9

 

http://www.milosierdzieboze.pl/sadbozy.jpg


Cała historia zbawienia zwraca nasze oczy ku Bogu, który stwarzając świat tchnął życie, we wszystko co miłował. Na swój obraz i podobieństwo uczynił człowieka. Jednak wraz z grzechem pierworodnym pojawiło się zło, które zaciekle walczy i wydziera Bogu Jego dzieło zwracając je przeciwko Niemu. Bóg umiłował swoje stworzenie do tego stopnia, iż uposażył ludzi w najpiękniejszy z darów: wolną wolę. Dał łaskę rozeznania co jest dobre, a co złe. Jednocześnie ofiarował człowiekowi wszystkie możliwe narzędzia do walki z tym, co go oddala od Stwórcy i nigdy nie pozostawił go samemu sobie. Jednak mimo to nie każdy korzysta z tych dobrodziejstw - krocząc drogą łatwą i przyjemną szybko oddala się od Boga. Bóg poprzez swojego Syna Jezusa Chrystusa zapowiedział ludzkości powtórne swoje przyjście. Przyjdzie, by na nowo przywrócić utraconą harmonię. Jednak zanim ten czas nadejdzie, nieustannie wyciąga do ludzi pomocną dłoń, przypominając, że jest Bogiem pełnym miłości i bardzo sprawiedliwym.

Tak wiele zostało już napisane i powiedziane o Bożej sprawiedliwości. Wielokrotnie na kartach Pisma Św. pojawia się opis owej sprawiedliwej ręki Pana, która niekiedy w swej surowości przyprawia o drżenie biednego grzesznika. Takim trafnym przykładem może być fragment z Księgi Proroka Izajasza 47,3 "Wezmę pomstę, nie oszczędzę nikogo, mówi wasz Odkupiciel, na imię Mu Pan Zastępów". Straszna jest przyszłość grzesznika, który trwa w swym uporze i odwraca się od Boga. Oto los, który sam sobie gotuje: "przyjdzie na ciebie nieszczęście, którego nie potrafisz zażegnać i spadnie na ciebie klęska, której nie zdołasz odwrócić" Iz. 47,11. Bóg jednak powołał grzeszną ludzkość do życia w Chrystusie i jak pisze św. Paweł byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jednak Bóg będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość jaką nas umiłował - przywrócił nas do życia (por. Ef. 2,3-5). Bóg umiłował człowieka i chciał byśmy w Jego Obliczu byli święci i nieskalani por. Ef. 1,4. A jednocześnie szanując wolną wolę człowieka, przypomina, że "każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone" Mt. 6,19. "Odda człowiekowi według jego czynów" Syr.35,22, ponieważ to "Pan jest Sędzią" Syr. 35,12. A kto nadużywać będzie Jego dobroci usłyszy bardzo cierpkie słowa: "odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości" Ps.6,9. Bóg jednak przez całe życie człowieka nie szczędzi mu potrzebnych łask do wzrostu w świętości. Gdyby jednak czegoś nam brakowało zachęca: "proście, a będzie wam dane" Mt 7,7. On jest naszym Najczulszym Ojcem i wie, czego nam potrzeba.

Dla wszystkich, którzy nie skorzystają z tego zaproszenia, na końcu czasów Pan sądzić będzie sprawiedliwie, a "będzie to sąd nieubłagany" Mt. 2,10. Bóg jednak ze swej natury jest samą Miłością i łagodnie mówi do każdego z nas, że "miłosierdzie odnosi triumf nad sądem" Mt. 2,10. Bóg jest miłosierny, ponieważ po każdym grzechu nadal opiekuje się człowiekiem i nie potępia go. Sama sprawiedliwość nie wystarcza Mu do budowania związku przyjaźni i miłości, na czym najbardziej Mu zależy. Prorok Izajasz mówi: "Dzieci (...) wróćcie do Tego, od którego odstępstwo oddziela was głęboko" 31,6. "Pan czeka, by wam okazać łaskę (...), by się zlitować nad wami, bo Pan jest sprawiedliwym Bogiem. Szczęśliwi wszyscy, którzy Mu ufają" Iz. 30,18. Bóg nieustannie daje człowiekowi możliwość wzmacniania więzi ze Sobą. Zawsze gdy słabość oddzieli nas od Niego mówi: "usunąłem twe grzechy jak chmurę i twoje wykroczenia jak obłok. Powróć do Mnie, bom Cię odkupił" Iz. 44,22. Pan pozwala każdemu z nas doświadczyć jak "piękne jest miłosierdzie przychodzące w czasie utrapienia" jest ono "jak chmury deszczowe w czasie posuchy" - mówi Syrach 35,24. "Nawróćcie się! Odstąpcie od wszystkich waszych grzechów, aby wam już więcej nie były sposobnością do przewiny. Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy, które popełniliście przeciwko Mnie, i utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha. Dlaczego mielibyście umrzeć? (...) Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci - wyrocznia Pana Boga. Zatem nawróćcie się, a żyć będziecie" Ez. 18,30b-32. Bóg łagodnie nas upomina, abyśmy już nie postępowali tak, jak postępują poganie por. Ef.4,17, ponieważ zostaliśmy odkupieni przez Jezusa Chrystusa - drogocenną Jego krwią. Kiedy zwracamy ku Bogu swoje oblicze, pełne żalu za wszystkie odstępstwa, Bóg z największą czułością mówi do nas: "Nie czuję gniewu" Iz. 27,4, czego po grzechu doświadczył Dawid i z radością wyśpiewywał: "Miłosierny jest Pan i łaskawy, nie skory do gniewu i bardzo łagodny" Ps.103,8.

"Pan, Bóg nasz, jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego" Dn. 9,9. Bóg pragnie, byśmy kochali Go w nieskazitelności por. Ef.6,24, bo jedynie wtedy "wyrwie mnie Pan od wszelkiego złego czynu" Tym. 4,18 i bezpiecznie zachowa na życie wieczne. Możemy śmiało zapytać: Boże, "czym jest człowiek, że o nim pamiętasz"? Ps. 8,5. Tak bardzo troszczysz się o nas. Dla nas podjąłeś trud męki, dla nas oddałeś swe życie. A to wszystko z niewyobrażalnie wielkiej miłości. "Jezus za narzędzie swojej miłości obrał krzyż, aby w krzyżu człowiek poznał miłość Bożą wyniszczającą się dla niego, aż do głębi. W ten sposób mieliśmy poznać również sprawiedliwość Bożą, wymagającą przebłagania, aż przez ofiarę krzyża" św. J.S. Pelczar. Św. Jan od Krzyża mówi, że "za Miłość płaci się tylko Miłością". Jest to wielkie zadanie dla każdego z nas - motyw nieustannego powstawania i zbliżania się do Bożego Serca, sprawiedliwością i miłością przepełnionego. On "umiłowawszy swoich na świecie do końca ich umiłował" J. 13,1. I my czyńmy podobnie.

Łaskawość i wierność spotkają się z sobą, ucałują się sprawiedliwość i pokój. Wierność z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość wychyli się z nieba. Pan sam obdarzy szczęściem a nasza ziemia wyda swój owoc Sprawiedliwość pójdzie przed Nim, po śladach Jego kroków - zbawienie Ps. 85,11

Jeżeli oczekujesz od Boga upomnienia się o sprawiedliwość wobec każdego człowieka, musisz przyjąć także sprawiedliwy wyrok za własne i niejednokrotnie grzeszne życie. Ale Bóg w swoim miłosierdziu daje ci szansę miłości, abyś mógł okazać się przed nim niewinny. Jest to wielki dar Boga Ojca dla naszych czasów. Czy chcesz, aby tak się stało, chcesz się uniewinnić i być czystym? Jest tylko jeden sposób, abyś mógł to osiągnąć - jeżeli uwierzysz w Jego Syna i w to, co dla ciebie zrobił w swoim niezgłębionym miłosierdziu.

Każdy człowiek jest grzeszny mniej lub więcej, ale grzeszy i nie da sobie sam rady z grzechem nigdy. Bóg doskonale to wie i daje łaskę, jaka ma być ucieczka przed potępieniem wiecznym, jest nią Miłosierdzie Boże. Bóg nie chce karać zbolałej ludzkości chodź winy są duże i czara goryczy się powoli przelewa to mimo to kocha nas i przebacza zawsze, gdy go o to poprosimy, bo prawdziwa miłość nie karze, lecz przebacza. Sprawiedliwość nie zna litości jest taka, na jaką sobie zasługuje każdy z nas a więc zawsze jest prawdziwa w stosunku do tego, co zrobiliśmy. Z sprawiedliwości będą zadowoleni ci, którzy byli głęboko moralnymi i naprawdę Bogobojnymi ludźmi, a co z tymi, którzy takimi nie byli? A no właśnie maja ostatnią deskę ratunku na to, aby się zmienić i oczyścić w Miłosierdziu Bożym by nie być poddanymi sprawiedliwości Bożej, która może się okazać dla nich straszna. Sprawiedliwość Boża na sądzie ostatecznym nie dla wszystkich jednak okaże się zgubna, nie dla tych, którzy byli ludźmi sprawiedliwymi i tych, którzy uciekali się do Jego miłosierdzia. Jezus obiecał, że kto ucieknie się do jego miłosierdzia nie będzie karany choćby był grzesznikiem zatwardziałym, lecz to musi być ucieczka prawdziwie głęboka z żalem za grzechy i z prośbą o przebaczenie. Dobrą drogą do tego celu jest kult Miłosierdzia Bożego, który został wylany na ludzkość przez św. Faustynę.

 

 

PRZEBACZENIE W ŚWIETLE BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

 

http://www.milosierdzieboze.pl/ufam4.jpg
Jezu, ufam Tobie!



Rozważając prawdę o przebaczeniu warto zauważyć, iż składa się ono z kilku istotnych elementów ściśle ze sobą powiązany - będących częścią wspaniałej harmonii. Należy tu wyszczególnić przebaczenie: Boże, pomiędzy ludźmi i względem samego siebie, a każde z nich nie jest niczym innym jak tylko prośbą o spojrzenie z miłością, które prowadzi do własnego szczęścia i dobra tych, którzy powierzeni są naszej trosce. Ludzie wiary jedyny wzorzec swojego postępowania czerpią z Boga, dlatego zanurzmy się w Natchnionej Księdze poszukując światła rozświetlającego źródło prawdy o tajemnicy przebaczenia. Boga poznajemy w miarę naszego wzrastania w życiu duchowym i dzięki niemu doświadczamy, że to Bóg jest Ojcem Miłosierdzia, Ojcem Przebaczenia i nieskończonej miłości.

Już podczas swojej świętej męki prosił Ojca o przebaczenie dla swoich oprawców a na samym krzyżu przebaczył z miłością łotrowi i obiecał mu raj.

Jeśli my przebaczymy sami sobie popełnione przewinienia i On nam je przebaczy. Wiemy, że człowiek będąc jednak słabym i kruchym stworzeniem, nie zawsze potrafi walczyć z pokusami, złem i grzechem. Bóg o tym wie i dlatego przez Swojego Syna objawia nieskończoną wielkość, dobroć, miłość i hojność Ojcowskiego Serca wobec człowieka. Bóg znosi wszelkie granice dla miłosierdzia, przebaczenia i pojednania. Bezwarunkowo odpuszcza grzechy, a "jeśli sami dręczymy się własnymi słabościami to nie, dlatego, że Bóg z trudem nam je przebacza, ale tylko, dlatego, ponieważ sami nie umiemy uwierzyć w hojność Jego przebaczenia" (o. J. Augustyn).

Akt skruchy

Panie, przebacz nam! Ojcze, zapomnij nam!
Zapomnij nam nasze winy,
Przywołaj, kiedy zbłądzimy!
Ojcze, zapomnij nam!

Panie, przyjmij nas! Ojcze, przygarnij nas!
I w swej ojcowskiej miłości,
Ku naszej schyl się słabości!
Ojcze, przygarnij nas!
 

http://www.milosierdzieboze.pl/przebaczenie2.jpg

Jezus podaje bardzo wymowny przykład mówiący, w jaki sposób mamy przebaczać sobie nawzajem. I tak na pytanie św. Piotra: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał, z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: Oddaj, coś winien!. Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż, więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą? I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu" (Mt 18,21-35).

Na kartach ewangelii zapisane jest wiele przypowieści o przebaczeniu, także ta bardzo popularna o synu marnotrawnym i ojcu, który mu przebacza i przygarnia a nie odrzuca. Przypowieści te mówią jak wielką wagę przywiązuje Chrystus do wzajemnego przebaczenia. Sługę nazywa tu niegodziwym nie, dlatego, że trwonił pieniądze, ale dlatego, że nie darował małego długu swemu współsłudze, podczas gdy pan darował mu dług nieporównywalnie większy... W Liście św. Jakuba czytamy, że Bóg przygotował "sąd nieubłagany dla tego, który nie czyni miłosierdzia" (2,13), bo "jeśli nie przebaczymy ludziom to i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień" (Mt. 6,14-15). Brakiem miłosierdzia wobec braci krępujemy przebaczenie Boże wobec nas samych. "Tak, więc, jeśli mamy grzechy, bracia, przebaczmy je tym, którzy nas o to proszą. Nie zatrzymujmy nieprzyjaźni względem kogokolwiek w naszych sercach, bo gdy w sercu zbierze się dużo nienawiści, ono niszczeje" (św. Augustyn). Jezus zwracając się do Szymona powiedział: "Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli, z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował? Szymon odpowiedział: sądzę, że ten, któremu więcej darował. On mu rzekł: słusznie osądziłeś. Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: twoje grzechy są odpuszczone. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?. On zaś rzekł do kobiety: twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!" (Łk. 7,36-50).

Echo tych słów Jezusa odnajdujemy w Pierwszym Liście św. Piotra: "przede wszystkim miejcie wytrwałą miłość jedni ku drugim, bo miłość zakrywa wiele grzechów" (1 P 4,8). "Nasuwa się, więc pytanie, czy trzeba mieć wiele ciężkich grzechów, aby - otrzymawszy ich przebaczenie - móc stać się wielkim miłośnikiem Boga? Jak stać się wielkim dłużnikiem, aby móc bardzo miłować? Dłużnikiem Boga nie trzeba się nam stawać, gdyż każdy z nas już nim jest. Trzeba nam jedynie odkryć nasze niewypłacalne zadłużenie. Otrzymując życie jako wielki dar Boga, stajemy się tym samym dłużnikami" (o.Augustyn) Św. Łukasz (6,33-39) również dotyka tej prawdy pisząc: "miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam, bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie" Natomiast Jan Chryzostom dodał: "nienawidząc - karzemy samych siebie, a miłując - sobie dobrze czynimy".

Powiązanie przebaczenia Bożego z uprzednim przebaczeniem sobie nawzajem ma szczególne miejsce w modlitwie "Ojcze nasz", gdzie modlimy się: "odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Aby móc z czystym sumieniem zawsze odmawiać tą piękną modlitwę, nie chowajmy w sercach urazu do nikogo, wytrwale walczmy z tym, co nas oddala do Chrystusa.

Każdy z nas wie, że najgłębszego dotknięcia Bożej miłości możemy doświadczyć podczas spowiedzi św. "Ci, którzy przystępują do sakramentu pokuty, otrzymują od miłosierdzia Bożego przebaczenie zniewag wyrządzonych Bogu i równocześnie dostępują pojednania z Kościołem, któremu, grzesząc, zadali ranę, a który przyczynia się do ich nawrócenia miłością, przykładem i modlitwą". (KKK 1422) Jakże wielkie jest miłosierdzie Pana i przebaczenie dla tych, którzy się do Niego nawracają" (Mądrość Syr. 17,29)

Wielokrotnie z kart Ewangelii przekonujemy się, że dla Jezusa najbardziej liczy się serce, głębokie postanowienie poprawy, zmiany grzesznego stylu życia. Bardzo głęboko przemawia do nas przypowieść zapisana przez św. Jana (8,8-14): "pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Wówczas Jezus rzekł do niej: Kobieto nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! - I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz". "Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przytrafiło" (J 5,14). Ileż Bożej energii wlewa w nasze serca Jezus mówiąc nam poprzez usta kapłana: Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego... Żyjemy nadzieją głębokiej prawdy, o której mówi św. Paweł: "gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska". Aby jednak łaska mogła dokonać swego dzieła, musi ujawnić nasz grzech w celu nawrócenia naszego serca i udzielenia nam "sprawiedliwości wiodącej do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego" (Rz 5, 20-21). Każdy z nas z pewnością niejednokrotnie doświadczył szczególnej bliskości Bożej modląc się wraz z Psalmistą: "Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, o Panie, słuchaj głosu mego! Nakłoń swoich uszu ku głośnemu błaganiu mojemu! Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, Panie, któż się ostoi? Ale Ty udzielasz przebaczenia, aby Cię otaczano bojaźnią. W Panu pokładam nadzieję, nadzieję żywi moja dusza: oczekuję na Twe słowo. Dusza moja oczekuje Pana bardziej niż strażnicy świtu, bardziej niż strażnicy świtu. Niech Izrael wygląda Pana. U Pana, bowiem jest łaskawość i obfite u Niego odkupienie. On odkupi Izraela ze wszystkich jego grzechów"(PS. 130). Dziś możemy cieszyć się tymi słowami, ponieważ podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus podnosząc kielich powiedział "to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów" (Mt 26,25-31) - to właśnie Boża miłość została przynaglona do wielkopiątkowego cierpienia, by otwarło się Serce Jezusa rozlewające na świat cały strumienie miłosierdzia. "Wielkie rzeczy uczynił nam Wszechmocny"... (por. Łk 1,47). "Niejednokrotnie wielkość Bożych łask wywołuje w nas niewypowiedziane zmiany, podobnie jak Zacheusz głęboko oczarowany postawą Jezusa natychmiast zmienił taktykę swego nieuczciwego postępowania i chcąc uczyni zadość w czwórnasób wynagradza wszystkim zranionym przez siebie ludziom: " A jeśli kogo, w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie" (Łk 19, 8). Dopiero w tym momencie miłość Boża osiąga swój cel i dokonuje się zbawienie: "Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu " (Łk 19, 9) Jan Paweł II Każdy, do kogo dotrze prawda o wielkości Bożego przebaczenia - jest w stanie pod jego wpływem przemienić własne życie. Gorąco i nieustannie dziękujmy Bogu za wszystko, czego nam udziela. Otwórzmy swoje serca na Boga i Jego łaski, aby mógł hojnie obsypywać nas darami swego miłosierdzia.



Pewnego razu do konfesjonału św. Jana Bosco, gdy spowiadał, przyszedł młody człowiek i powiedział, że rozumie i zna dobrze naukę Kościoła:

- Wiem, że trzeba przebaczać urazy i winy różnym osobom, rozumiem, że nie można nikomu życzyć źle, że nie można się gniewać, ale ja nie mogę zrozumieć swego ojca, jemu nie mogę wybaczyć w żaden sposób, bo mój ojciec to zwierz, a nie człowiek. Jest to najpodlejszy osobnik pod słońcem i ja nie mogę mu przebaczyć!

Jan Bosko mu odparł:
- Mój synu, rozumiem, że masz wielki żal do swego ojca, ale rozgrzeszenia nie możesz teraz otrzymać, lecz dopiero za rok. Przez ten czas będziesz codziennie odmawiał "Ojcze nasz", ale w nieco zmienionej formie. Zamiast słów: "...i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom..." bedziesz mówił: "... nie odpuść mi moich grzechów, bo i ja nie chcę przebaczyć grzechów mojemu ojcu..."

Po trzech dniach przyszedł młodzieniec do św. księdza Bosco i powiedział:
- Ojcze, kto by mógł wytrzymać dłużej i odmawiać tak starszną modlitwę?! Jak ja mogę modlić się, żeby mi Bóg nie przebaczył moich grzechów? Nie mogę się tak modlić. Już wszystko zrozumiałem, wiem, że muszę przebaczyć i dlatego przebaczam mojemu ojcu. Ze swego serca wyrzucam wszystkie swoje żale, bo chcę, żeby i mnie Bóg przebaczył wszystkie grzechy.

 

 

O MIŁOSIERDZIU

 

Znany teolog, Garrigou-Lagrange powiedział kiedyś, że całe
Pismo Święte to opisana historia Miłosierdzia Bożego względem dusz.




MIŁOSIERDZIE BOŻE W STARYM TESTAMENCIE

Przedmiotem miłosierdzia Bożego jest w Starym Testamencie przede wszystkim naród wybrany, co zdaje się być w głównej mierze jakby naturalnym następstwem przymierza zawartego na Synaju. Jahwe jest Bogiem miłosiernym przede wszystkim Izraela, a ci, co stanowią naród wybrany, wiedzą, że nikt nawet nie potrafi opowiedzieć o wszystkich dziełach miłosierdzia Bożego (Mdr 18,5). Bóg zapewnia sam: "Jeśli ten naród będzie się żalił przede Mną usłyszę go, bo jestem litościwy". I uciśniony naród będzie często wołał o miłosierdzie w przeświadczeniu, iż na nędzę ludzką Bóg wprost nie może nie reagować miłosierdziem. Przekonania tego nie pomniejszała świadomość przewinień, jakie obciążały ciągle buntujący się naród. Prorok Daniel oznajmia: "Pan Bóg nasz jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że zbuntowaliśmy się przeciwko Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana Boga naszego, by postępować według Jego wskazań" (Dn 9,9 n.). Może najbardziej wymowne jest pod tym względem następujące stwierdzenie Nehemiasza: "Odwrócili niesforne plecy, byli twardego karku i nieposłuszni. Miałeś dla nich cierpliwość przez lat wiele. Mimo to, dzięki wielkiemu miłosierdziu Twemu, nie wytępiłeś ich i nie opuściłeś, albowiem Tyś Bogiem łaskawym i miłosiernym" (Ne 9,29).

Synonimami miłosierdzia Bożego są: łaskawość, wierność, sprawiedliwość. Te dwa ostatnie określenia pozostają w ścisłym związku z przymierzem, które Bóg z własnej inicjatywy, za pośrednictwem Mojżesza, zawarł ze swoim ludem.

Izrael przetrwał jako naród jedynie dzięki miłosierdziu Bożemu. Nie utracił ostatecznie swojej ojczyzny, nie pozostał na zawsze w niewoli.

Cechą najbardziej znamienną miłosierdzia Bożego jest cierpliwość. Bez przesady można powiedzieć, że historia narodu w ybranego - to dzieje upadków ludzkich i powtarzających się ciągle na nowo aktów miłosierdzia Bożego.

Ale warto też pamiętać, że w Starym Testamencie są teksty, które nie ograniczają miłosierdzia Bożego do samego Izraela. Wiele razy jest mowa o tym, że Bóg okazuje swoje miłosierdzie tym wszystkim, którzy się Go boją (Ps 103,11; Syr 2,9; Na l ,3.7), a mędrzec Pański, Syracydes, wręcz stwierdza: "Miłosierdzie człowieka - nad jego bliźnim, a miłosierdzie Pana nad całą ludzkością (Syr 18,13). Co więcej, przedmiotem miłosierdzia Bożego są wszystkie Boże stworzenia. Tobiasz tak oto się modli: "Błogosławiony jesteś, miłosierny Boże (...) i wszystkie Twoje dzieła niech Cię błogosławią na wieki" (Tb 3,11); albo jeszcze dokładniej Ps 145,8; "Pan jest łagodny i miłosierny (...) Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie Jego dzieła".

Statystycznie najwięcej jest w Starym Testamencie takich tekstów, które mówią o miłosierdziu Boga względem grzeszników. Na miano takich zasługiwali przede wszystkim Izraelici, nie dotrzymując zobowiązań, jakie wypływały z przymierza zawartego na Synaju, ale u Psalmisty czytamy: "Powiedziałem w swoim przygnębieniu: każdy człowiek kłamie" (Ps 115,11).

Wyrazem miłosierdzia Bożego w stosunku do grzeszników jest cała tzw. katecheza pokutna, czyli owe rozliczne napomnienia, wzywające grzeszników do pokuty będącej warunkiem koniecznym do właściwego odbioru sygnałów miłosierdzia Bożego. Jeremiasz woła w imieniu Boga: "Wróćcie, synowie wiarołomni (...) bo Ja jestem Panem waszym i przyjmę was (...)" (Jr 3,13); nieco dalej ten sam prorok powtarza słowa Jahwe: "Stań na dziedzińcu domu Pańskiego i wołaj (...) Może posłuchają i zawróci każdy ze swej złej drogi, wtenczas Ja powstrzymam nieszczęście, jakie zamyślam przeciw nim za ich przewrotne postępowanie" (26, 2 n). Istotę katechezy pokutnej chyba najdoskonalej wyrażają te oto słowa, wypowiedziane przez Boga słowami proroka Jeremiasza: "Za każdym razem, gdy grożę mu (=ludowi), muszę go długo wspominać. Dlatego skłaniają się ku niemu moje wnętrzności: muszę mu okazać miłosierdzie" (Jr 31,20). Izrael, jako oblubienica Jahwe, dopuściwszy się niejednego wiarołomstwa, zasłużył sobie na przydomek "Bezmiłosiernego", co można rozumieć albo tak, że ten naród nie ma już co liczyć na Boże miłosierdzie, albo że jest to aluzja do zatwardziałości serca oblubienicy, nie umiejącej się zlitować nad Oblubieńcem, czyli nad Bogiem, zabiegającym o względy swojego ludu. A oto fragment katechezy pokutnej, skierowanej do tego ludu: "Rozsieję go po kraju, zlituję się nad "bezmiłosiernym i powiem do niego: Ludem moim jesteś, a on odpowie: Mój Boże!" (Oz 2,25).

Cechą znamienną tych nawoływań do pokuty - z bardzo wielu, zresztą, zacytowaliśmy tylko kilka -jest ich swoisty sentymentalizm, dochodzący do głosu w odwoływaniu się do uczuć ojcowsko - macierzyńskich. Jest to katecheza ogromnie zaangażowana od strony owego szczególnego Katechety, jakim jest sam Pan Bóg.

Ale Boże nawoływanie do pokuty i nawrócenia, połączone z przestrogami o nadchodzącej karze, nie zawsze przynosiły pożądany rezultat. Niejednokrotnie, albo może nawet najczęściej, Bóg był niejako "zmuszany" do karcenia swego ludu. Lecz gdy już cierpiał zasłużoną karę, odzywało się znów miłosierne serce Boga. Trudno o świadectwo w tym względzie bardziej wymowne niż następujące słowa z Księgi Sędziów: "Wówczas Pan wzbudził sędziów, by wybawili ich z ręki tych, którzy ich uciskali (...) Pan bowiem litował się, gdy jęczeli pod jarzmem swoich ciemięzców i prześladowców" (Sdz 2, 16-18). W końcu ludzie zrozumieli, że jeśli Bóg zsyła na nich uciski i cierpienia, to w tym celu, żeby mógł im okazać miłosierdzie: "Nie chciał bowiem Bóg karać nas do końca, dopiero wtedy, gdy grzechy nasze przebrały miarę (...) A więc nigdy nie cofa On od nas swojego miłosierdzia, choć wychowuje przez prześladowanie, to jednak nie opuszcza swojego ludu" (2 Mch 6,15n); podobnie Nehemiasz: "wydał ich pod władzę obcych narodów. Mimo to, dzięki wielkiemu miłosierdziu Twemu, nie wytępiłeś ich i nie opuściłeś, albowiem Ty jesteś Bogiem łaskawym i miłosiernym" (Ne 9, 30-31).

Dochodzi w końcu do tego, że Izajasz tak oto się modli: "Wychwalam Cię, Panie, że rozgniewałeś się na mnie, lecz Twój gniew się uśmierzył i pocieszyłeś mnie" (Iz 12,1).

Jeżeli Bóg jest aż tak wrażliwy na cierpienie nawet grzeszników, to można się spodziewać, że jeszcze większą litość będzie wzbudzać w Nim ucisk sprawiedliwego. Czytamy w Księdze Rodzaju: "Kiedy Józef przebywał w więzieniu, Pan był z nim, okazując mu miłosierdzie, tak iż zjednał on sobie naczelnika więzienia" (39, 20n). Prorok Ozeasz zapewnia: "U Ciebie bowiem znajduje litość sierota" (14,4).

Powszechnie znana jest starotestamentalna definicja Boga jako "Tego, który Jest". Pan Bóg sam o sobie powiedział: "Jam jest Ten Który Jest" (Wj 3,14). Tymczasem są w Starym Testamencie także inne, formalne definicje Boga. Tak, na przykład, według Izajasza "Pan Bóg jest tym, co lituje się nad nami" (Iz 49, 10), zaś autor Księgi Mądrości nazywa Boga "Panem miłosierdzia" (Mdr 9,1). Tego rodzaju definicje Boga szczególnie podnoszą nas na duchu, bo jesteśmy świadomi naszych obciążeń i grzechów. W takiej sytuacji dobrze wiedzieć, że miłosierdzie względem ludzi należy jakby do istoty Boga, który ludzkie grzechy, nawet jak szkarłat czerwone, jest w stanie ponad śnieg wybielić.

MIŁOSIERDZIE BOŻE W NOWYM TESTAMENCIE

Podział miłosierdzia na Boże i ludzkie widoczny jest także w Nowym Testamencie, przy zachowaniu zresztą podobnych proporcji: tu również wypowiedzi na temat miłosierdzia Bożego zdecydowanie dominują nad tekstami, które mówią o miłosierdziu międzyludzkim.

Omawiając miłosierdzie Boże w Starym Testamencie, zaznaczyliśmy wiele razy, że przedmiotem tego miłosierdzia byli zawsze i przede wszystkim słabi, cierpiący i uciśnieni. Na ich widok wzruszało się zawsze serce Boga. Otóż nie inaczej rzecz ma się pod tym względem i w Nowym Testamencie. Jezus Chrystus całym swoim posłannictwem objawia zbawcze miłosierdzie Boga Ojca. W Encyklice o Bożym miłosierdziu czytamy:

"W ten sposób staje się w Chrystusie i przez Chrystusa szczególnie widzialny Bóg w swoim miłosierdziu, uwydatnia się ten przymiot Bóstwa, który już w Starym Testamencie (przy pomocy różnych pojęć i słów) określał jako miłosierdzie. Chrystus nadaje całej starotestamentalnej tradycji miłosierdzia Bożego ostateczne znaczenie. Nie tylko mówi o nim i tłumaczy je poprzez porównania i przypowieści, ale nade wszystko sam je wciela i uosabia" (pkt 2).

Tak więc całe zbawcze dzieło Jezusa Chrystusa jest owocem miłosierdzia zarówno Boga Ojca, z którego inicjatywy zrodził się plan zbawienia ludzkości i Jezusa Chrystusa, który urzeczywistnił tę zbawczą wolę Ojca. "Bóg Ojciec w swoim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei" (l P 1,3).

Ale zanim doszło do zmartwychwstania, które jest ukoronowaniem zbawczego dzieła, Jezus przez kilka lat prowadził działalność publiczną, czyli nauczał i czynił cuda. Warto pamiętać, że u podstaw samego nauczania też znajduje się miłosierdzie Boże. Ewangelista Marek wyraźnie stwierdza: "Zlitował się nad nimi (...) i zaczął ich nauczać" (Mk 6,34). Ponieważ zaś Jezus wszystko "mówił w przypowieściach" (Mt 13,34), w przypowieściach również zostały przekazane główne elementy ewangelijnej teologii miłosierdzia Bożego. Są to dobrze znane następujące przypowieści: o synu marnotrawnym (Łk 15, 11-32), o zbłąkanej owcy (Łk 15, 1-7), o zagubionej drachmie (Łk 15, 8-10). Bóg Ojciec, okazujący swoje miłosierdzie, wciela się już to w ojca syna marnotrawnego, już to we właściciela odszukanej owcy lub znalezionej drachmy.

Jeszcze bardziej z miłosierdzia rodziły się cudowne czyny Jezusa. Mateusz tak oto podsumował dobroczynną działalnością Jezusa: "Obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni jak owce nią mające pasterza" (Mt 9, 35-38).

Jezus obchodził wszystkie miasta i wsie dlatego, że ludzie obciążeni grzechami pierwszych rodziców sami nie byli w stanie przybliżyć się do Boga. To Bóg przybliżył się do człowieka. Taki jest ostatecznie sens całej tajemnicy wcielenia Słowa Bożego. Bóg stal się człowiekiem, zstąpił na ziemię, żeby zmniejszyć dystans, jaki zaistniał między Nim a człowiekiem po grzechu pierworodnym. A wszystko to dokonało się z najczystszego współczucia dla nędzy i niemocy człowieka. Jezus sam jest też świadom tego i to od samego początku, że całe Jego zbawcze posłannictwo jest dziełem miłosierdzia. Odczytał kiedyś następujące słowa Izajasza proroka: "Duch pański (...) posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie, abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana" (Łk 4,18). Skończywszy lekturę tekstu Izajasza, Jezus oświadczył: "Dziś spełniły się te słowa, któreście słyszeli" (w. 21).

Najbardziej rozbudowanej i pogłębionej zarazem teologii miłosierdzia Bożego należy szukać w Listach św. Pawła. Swoją uwagę koncentruje Paweł przede wszystkim na miłosierdziu Bożym jako ostatecznej racji całego dzieła zbawienia. To Pawłowi zawdzięczamy definicję Boga jako "Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa i Ojca miłosierdzia, i Boga wszelkiej pociechy" (2 or 1,3). Mamy tu do czynienia formalnie z prawdziwym ojcostwem Boga: jest Ojcem Jezusa Chrystusa oraz Ojcem wszelkiego miłosierdzia. W gruncie rzeczy chodzi jedynie o ojcostwo względem Jezusa Chrystusa, którego całe życie, a zwłaszcza Jego zbawcze dzieło, jest najpełniejszym wyrazem miłosierdzia Bożego wobec całej ludzkości.Te definicje Boga jako Ojca miłosierdzia rozwinie Paweł i pogłębi w jednym z listów więziennych. Czytamy w Ef 2,4n: "A Bóg będąc bogaty w miłosierdzie przez swoją wielką miłość, jaką nas umiłował (...) razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni". "Bogactwo miłosierdzia Bożego" jest według Pawła głównym motywem Bożego działania. Wspomniana przy tym miłość zdaje się być siłą, która aktywizuje zasady miłosierdzia sprawiając, że daje ono o sobie znać w konkretnych czynach. To właśnie dzięki mocom miłosierdzia Bożego, umarły wskutek swoich grzechów zostaje na nowo stworzony.

Na odwieczną, zrodzoną z miłosierdzia wolę Ojca, Syn odpowiada podwójną miłością: jedna ma za przedmiot Boga Ojca, druga cały rodzaj ludzki. Pierwsza była połączona z posłuszeństwem aż do śmierci na krzyżu, druga zaś miała charakter autentycznego, czynnego miłosierdzia.

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin