00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:02:W�a�nie gdzie� ponad tym �wiatem wydarza si� cud 00:00:06:Smacznego! 00:00:11:Mmmmm... �ni� mi si� ten smak... 00:00:15:Nie jesz? 00:00:18:Przypomnia�o mi si� w�a�nie, co powiedzia� ten dziadek... 00:00:22:�e kiedy� to si� stanie cz�ci� mnie samej. 00:00:30:- Ooshima-kun?!|- Tokio?! 00:00:37:Przepraszam dow�dco, ale mam najnowsze informacje w sprawie tej... 00:00:40:...bakterii jelitowej, kt�ra by�a|przyczyn� ostatnich przypadk�w parali�u. 00:00:43:Trasa rozprzestrzeniania si�|zaprowadzi�a nas do farmy w po�udniowej Brazylii. 00:00:46:U�ywano tam nowej genetycznie odmiany paszy dla byd�a. 00:00:51:Co o niej wiadomo? 00:00:54:Jest toksyczna dla insekt�w i uodporniona na pestycydy. 00:00:58:W odr�nieniu od hybryd i innych technik stosowanych w przesz�o�ci... 00:01:03:...ta ro�lina by�a w ca�o�ci stworzona sztucznie. 00:01:06:By�a te� zaprojektowana tak, aby nie mog�a si� rozmna�a�. 00:01:13:Wi�c m�wi pani, �e ta pasza|pochodzi�a z ro�lin, kt�re nigdy nie zaowocuj�... 00:01:16:...nie wa�ne, jak d�ugo b�d� ros�y? 00:01:21:M�wi�c j�zykiem rolnym, rodzime zbo�e|zaspokaja do 28 procent zapotrzebowania Japonii. 00:01:26:Jednak wi�kszo�� ziarna,|kt�rym obsiewamy pola pochodzi z importu. 00:01:32:Nie wa�ne, jak bardzo wydzia� rolniczy S.E.E.D.|b�dzie stara� si� kontrolowa� sztuczne twory genetyczne... 00:01:38:...nasze dzia�ania to tylko u�amek tego,|czego potrzeba, aby zatrzyma� ten nap�yw. 00:01:52:Gdyby kto� chcia� zaw�adn�� �wiatem... 00:01:56:...to poprzez kontrol� zaopatrzenia w �ywno��|osi�gn�� by du�o lepsze efekty, ni� broni�. 00:02:02:I tak, dziki handel zbo�em doprowadzi�|do zniszczenia gleb w ka�dym kraju na �wiecie. 00:02:06:To gwa�t i rabunek dokonany na naturze|w imi� "ni�szych koszt�w" i "wolnego handlu". 00:02:10:Nawet sama koncepcja "wolnego handlu"|to nic innego, ni� iluzja jak� stworzy�y narody... 00:02:18:...i organizacje mi�dzynarodowe, �eby odnie��|sukces w negocjacjach i zdoby� jak najta�sze towary. 00:02:22:Rodzinne gospodarstwa nie mog� w tym konkurowa� i s� wykupywane... 00:02:25:...przez zak�ady produkcji masowej, kt�re z kolei s� namawiane... 00:02:27:...do �amania norm i koncentracji tylko|na zapewnianiu konkurencyjnych cen towar�w. 00:02:31:Ludzie maj� s�abo�� do wszystkiego, co "darmowe". 00:02:38:Czasem, w d��eniu do zysk�w,|spo�ecze�stwa zrzekaj� si� swoich najwa�niejszych praw. 00:02:53:Brzmisz ca�kiem nie�le. Wszystko u ciebie w porz�dku? 00:02:57:Spoko. 00:02:58:Lekarz powiedzia� mi, �e mog� je�� tyle lod�w, ile chc�. 00:03:02:Nie no... Znowu lody? 00:03:06:W ko�cu umrzesz z przejedzenia nimi. 00:03:09:Ale... Ciesz� si�, �e ju� z tob� lepiej. 00:03:13:Ej, chcia�aby� gdzie� co� zje��? 00:03:16:Niewa�ne co. 00:03:18:Od jutra znowu zaczyna si� szko�a,|mamy ostatni� szans�, �eby si� gdzie� wyrwa�. 00:03:23:Pewnie. A przy okazji... Hmm, gdzie ja to da�am? 00:03:28:O, jest! 00:03:35:- Co si� sta�o? |- Nic, nic... Spad�am z krzes�a. 00:03:40:Rany, nast�pnym razem lepiej po prostu wstan� i wezm�. 00:03:44:O w�a�nie! To jest to. 00:03:46:Jest jaka� dobra w�oska ciastkarnia na wyspie Rokko. 00:03:49:- Pojedziemy tam? |- Brzmi nie�le... Ale b�dziesz mog�a je�� takie rzeczy? 00:03:55:Jak ostatnim razem jad�a� w Meriken Burger,|to us�ysza�a� jak mi�so na ciebie wrzeszczy. 00:03:59:Rehabilitacja... My�l o tym jak o rehabilitacji. 00:04:02:Musz� przygotowa� cia�o do �ycia codziennego... 00:04:04:Zw�aszcza �e jutro zaczyna si� szko�a. 00:04:06:Dobra, to spotkajmy si� tam gdzie zwykle za jakie� p� godziny. 00:04:10:Dobrze. B�d� tam czeka�. 00:04:14:A�a... �ycie jest brutalne. 00:04:17:Pierwszy 00:04:32:S�ucham? A, Tokio...? 00:04:34:Co, ju� si� za mn� st�skni�e�? 00:04:37:Ano. Naprawd� chcia�bym ci� zobaczy�... 00:04:42:Juna? S�uchasz mnie? 00:04:45:Tylko �e, no... Utkn��em w korku. 00:04:48:Wygl�da na to, �e si� troch� sp�ni�. 00:04:53:Co� mi wypad�o. 00:04:55:Nie dam dzi� rady. 00:05:06:No Juna... Jak tak dalej b�dzie, to zaczn� si�|umawia� z Sayuri! 00:05:22:Wszystko w porz�dku? 00:05:29:To dobrze. 00:05:36:A co u Kaine? 00:05:38:Dobrze, jak zwykle. 00:05:44:To dobrze. 00:05:50:- M�wili mi, �e daj� tu dobre soba.|- �ycz� pa�stwu smacznego. 00:05:53:Naprawd�? Nigdy jeszcze nie jad�em soba. 00:05:56:Nie mo�esz przesta�? 00:06:00:Um... To co�, co masz na czole... 00:06:04:To teraz... Jest modne? 00:06:07:Um... No niezupe�nie. A ty tato chyba troch� schud�e�. 00:06:12:No tak... 00:06:14:To czemu do mnie przyjecha�e�? 00:06:28:No... Tw�j d�ugopis zaplata� si� do moich rzeczy. 00:06:32:Po co� takiego nie musia�e� przyje�d�a�. 00:06:35:Przecie� ju� nie jestem dzieckiem... 00:06:38:No tak... 00:06:40:Mama... 00:06:42:Mama ostatnio du�o pije. 00:06:45:Kiedy my�li �e ju� �pimy. 00:06:47:No tak... 00:06:50:Co masz z tym "no tak..., no tak..."? 00:06:52:Je�li sk�onny by�e� wykorzysta� d�ugopis|jako wym�wk�, aby zobaczy� si� z c�rk�... 00:06:57:...to nie trzeba by�o nas w og�le opuszcza�. 00:07:02:Tak by�o �atwiej. 00:07:04:I ja i twoja mama, �yli�my ju� ze sob� zbyt d�ugo. 00:07:09:Byli�my sob� nawzajem zm�czeni. 00:07:12:Wiesz jak budujemy statki? 00:07:16:Ten, kt�ry powstaje w firmie... 00:07:19:Jest bardzo wytrzyma�y i ca�y ze stali. 00:07:24:Wystarczaj�co silny, aby wytrzyma� najsilniejsze fale. 00:07:28:Ale po pewnym czasie materia� si� zu�ywa|i w stali powstaj� malutkie p�kni�cia. 00:07:33:M�wimy, �e s� to "szczeliny"... 00:07:36:I je�li si� nimi nikt nie zajmie, te miejsca si� zniszcz�. 00:07:40:Jeste� taki jak zwykle. Zawsze m�wisz tylko o statkach. 00:07:44:No tak... 00:07:47:Wiesz tato, potrafisz zbudowa� silny statek,|ale nie potrafi�e� zbudowa� silnej rodziny. 00:07:54:- Tato, ty pochodzisz ze wsi w Shinshu, prawda? |- A co ci si� tak nagle przypomnia�o? 00:07:59:By�am niedawno w Alpach Japo�skich. 00:08:01:W domu jednego staruszka w g�rach... 00:08:04:No... Tak czy owak to by�o �adne miejsce. 00:08:08:Nie wiem co tam jest �adnego. 00:08:10:To jak dno statku. 00:08:12:- No i znowu to samo.|- Bo tam naprawd� tak jest, jak na dnie statku! 00:08:15:- No i znowu to samo.|- Bo tam naprawd� tak jest, jak na dnie statku! 00:08:16:G�rskie szczyty ze wszystkich stron, a pomi�dzy nimi dolina... 00:08:20:...na dnie kt�rej le�� malutkie domki zbite w niewielkie wsie. 00:08:24:S�o�ce tam wstaje p�no i wcze�nie zachodzi. 00:08:29:Gdy by�em m�ody, cz�sto tak sobie my�la�em... 00:08:33:"Po co takie miejsce w og�le istnieje? 00:08:36:Miasto jest o kr�tk� chwil� poci�giem st�d... 00:08:40:Gdybym si� do niego przeni�s�,|mia�bym du�o �atwiejsze �ycie." 00:08:44:Tak my�la�em... �e to b�dzie prostsze. 00:08:47:Ja i twoja mama te� rozeszli�my si� my�l�c...|�e tak b�dzie pro�ciej... 00:08:55:Naprawd� mi przykro za to, co spotka�o ciebie i Kaine. 00:09:05:My�la� �e tak b�dzie pro�ciej... 00:09:08:Jakie to egoistyczne... 00:09:13:Jutro znowu zacznie si� szko�a. 00:09:18:No, no, ale si� opali�a�! 00:09:20:- Wydawa�o mi si�, �e wylali na ciebie wiadro farby|- By�am na pla�y i tam si� opali�am. 00:09:23:- K�amiesz! Przyznaj si�, �e raczej w solarium!|- A co si� dzieje z Ariyoshi, �e tak tam sama siedzi? 00:09:27:Nie wiem, mo�e co� si� sta�o u niej w domu? 00:09:29:S�usza�em �e Juna, uciek�a z tym Ooshim� z s�siedniej klasy... 00:09:32:Co? Ariyoshi zrobi�a co� takiego? 00:09:34:- Ojej... Przepraszam, przepraszam...|- Zr�bcie przej�cie plotkary. 00:09:40:Co si� sta�o? Wygl�dasz dzi� strasznie ponuro. 00:09:44:Tak troch�. Mia�am wczoraj troch� nieprzyjemnych chwil. 00:09:48:- Nieprzyjemnych? |- S�ucha�am zawodzenia mojego ojca. 00:09:51:Nie wspominaj�c o tym, �e wystawi�am Tokio. 00:09:54:- Ej, czy ty i Tokio...|- Przepraszam, ale nie chc� teraz o tym m�wi�. 00:10:01:- O, jest ju� Sakurai.|- No to chyba zacznie si� lekcja. 00:10:05:Siadajmy ju�. 00:10:08:Hmm... Tu chodzi o to i o to... 00:10:19:Znowu mamrocze... 00:10:34:Co on robi? 00:11:33:Panie profesorze! 00:11:36:Panie profesorze, chc� us�ysze� pana prawdziwy g�os! 00:11:39:Pana g�os, a nie teksty z podr�cznika! 00:11:46:Raaja! 00:12:18:Nauczyciel jest z�y... 00:12:20:- Szko�a jest z�a...|- Chris! 00:12:22:Tak jest, je�li zrzucasz ca�� win� na innych... 00:12:26:Tak w�a�nie robisz... Winisz innych... 00:12:28:Zamknij si�... Zamknij si�! 00:12:36:Niech to! Co ja mam zrobi�? 00:13:10:Co jest? S�ysza�em �e nagle wysz�a� z klasy,|m�wi�c �e jest ci niedobrze. 00:13:16:Sayuri si� o ciebie martwi�a. 00:13:22:Gdy ci� znalaz�em, m�wi�a� co� dziwnego|o szkole opanowanej przez Raaja. 00:13:29:Teraz ju� nic nie czuj�. 00:13:31:Nic z tego nie rozumiem,|ale ciesz� si� �e nic ci nie jest. 00:13:38:Dzi�kuj�. 00:13:43:...by�o ��te, wi�c skr�ci�em w lewo, no i nagle... 00:13:51:Hm... Czy to nie wasz psor? 00:13:54:To pan Sakurai. 00:13:57:Ale s�ysza�am �e jest �onaty... 00:14:01:- To si� robi ciekawe.|- Tokio! 00:14:10:Dzie� dobry panie Sakurai. 00:14:24:Jeste�cie ju� zadowoleni? 00:14:27:- U... Em... Przepraszamy.|- A... My nie chcieli�my, tylko... 00:14:32:Nie powiem nikomu,�e mnie �ledzili�cie. 00:14:35:A teraz id�cie do domu. 00:14:39:J... Ja... 00:14:44:Chcia�abym us�ysze� pana prawdziwy g�os... 00:14:48:Ej, Juna! 00:14:51:A wi�c wejd� do �rodka. 00:15:12:To mieszkanie nie ma klimatyzacji. 00:15:14:Si�d�cie sobie gdzie�. 00:15:19:Gor�co tu jak w saunie. 00:15:26:Ale pe�no tu ksi��ek... 00:15:30:O! Nawet Natsume Souseki.|(pisarz powie�ci psychologiczno-obyczajowych w okresie Meiji.) 00:15:33:S�dzisz �e to dziwne, �e nauczyciel|matematyki czytuje Natsume Souseki? 00:15:38:Ariyoshi... Czy tw�j wyidealizowany nauczyciel|matematyki nie czyta literatury pi�knej? 00:15:43:M�wi�a�, �e chcesz us�ysze� m�j prawdziwy g�os... 00:15:46:...a potrafisz patrze� na sprawy tylko w jeden spos�b? 00:15:49:Nie. Po prostu podziwiam, �e czyta pan tak wiele ksi��ek... 00:15:54:Samo czytanie ks...
adaaaass