LIŚCIE-M. Gerson-DąbrowskaWietrzyk chodzi po ogródku, Strąca złote liście, Wietrzyk gra, a one tańczą, Raźno, zamaszyście, Szur, szur, szur, szur, szu, szu, szu! Lecą, lecą liście z drzewa żółte i czerwone, kręcą, kręcą się w powietrzu,W tę i w tamtą stronę. Szur, szur, szur, szur, szu, szu, szu! Wietrzyk chodzi po ogródku, Do tańca je prosi, "Tańczcie! Tańczcie!" Słonko świeci, Wiatr listki roznosi. Szur, szur, szur, szur, szu, szu, szu! To podlecą, to opadną, Spłoszoną gromadą, Aż bezsilne i omdlałe Pokotem się kładą.
JESIEŃ NA WSI-Anna PrzemyskaŚwieci dobre słoneczkoNad drewniana, nad chatką.Wietrzyk goni nad rzeczkąWesołe babie lato. Pachną dymy na łąkachPłyną z wiatrem obłoki.Jesień polem się błąkaMaluje wierzby, głogi.Czasem plucha się skradaMa parasol dziurawy.Lubi siadać na kwiatach W pióreczka dmucha trawy.__________________________________________________
JESIENNY WIATR- H. OżogowskaWiatr jesienią ma robotę w nocy i za dnia. Ciągle strąca liście złote i przed siebie gna. I nasiona drzew bez liku nosi tu i tam. Kiedy spoczniesz już, wietrzyku? Powiedz, powiedz nam! Po zielonym wielkim lesie wiatr piosenki dzieci niesie. Aż się dziwią stare drzewa Kto was tak nauczył śpiewać?PRZYSZŁĄ JESIEŃ DO OGRÓDKA-Ludwik WiszniewskiPrzyszła Jesień do ogródka. Przywołała Jagusię: - Marchew zbierz, rzepkę zbierz, do piwniczki wszystko znieś! Znosi Jagusia do piwniczki jarzynki, znosi i znosi. Jeden wór, drugi wór - do wieczora trwał ten zbiór. Wieczorem przybiegł do ogródka szary zajączek. Chodził między zagonkami powolutku, powolutku. - Marchwi brak, rzepki brak! Czemu tak? Czemu tak? Zauważyła zajączka jesień. Pogroziła mu paluszkiem. - Coś tu chciał? Tyś marchewkę, rzepkę siał? Uciekł zajączek do lasu. Rad nierad na mchu siadł, zwiędły listek brzozy zjadł...PANI JESIEŃ-Zofia DąbrowskaPrzeszedł sobie dawno śliczny, złoty wrzesień... Teraz nam październik Dała pani jesień... Słono takie śpiące, Coraz później wstaje, Ptaszki odlatują, hen, w dalekie kraje. W cieniu, pod drzewami Cicho śpią kasztany, każdy błyszczy pięknie, niby malowany. Lecą liście z drzewa różnokolorowe, te są żółto-złote, a tamte - brązowe. Jeszcze niby ciepło, Słonko świeci, grzeje... aż tu nagle skądeiś wichrzysko zawieje. Chmur wielkich deszczowych nazbiera, napędzi... tak się pan listopad nauwija wszędzie. JESIEŃ- Helena Bechler Chodzi po lesie pogodna jesień, rozchyla niskie gałęzie. Liczy na ścieżkach spadłe orzeszki, liczy na dębach żołędzie. I na mchu siada, z klonami gada, gdzie jest orzeszków najwięcej. Patrzy ciekawie, ile na trawie spadłych się liści ściele. Ile rydzyków niosą w koszyku Kasieńska i Marcelek.
JESIENNY POCIĄG -Dorota GellnerStoi pociągna peronie-żółte liście ma w wagoniei kasztany, i żołędzie-dokąd z nimi jechać będzie?Rusza pociągsapiąc głośno.Już w przedziałachgrzyby rosną,a na półce,wśród bagaży,leży sobie bukiet z jarzyn.Pędzi pociąglasem, polempod ogromnym parasolem.Zamiast kół kalosze ma,za oknami deszcz mu gra.O, zatrzymał się na chwilę!Ktoś w wagonie drzwi uchyliłpotoczył w naszą stronęjabłko dużei czerwone.
JESIENIĄ-Maria KonopnickaJesienią, jesieniąSady się rumienią:Czerwone jabłuszkaPomiędzy zielenią. Czerwone jabłuszka,Złociste gruszeczkiŚwiecą się jak gwiazdyPomiędzy listeczki.- Pójdę ja się, pójdęPokłonić jabłoni,Może mi jabłuszkoW czapeczkę uroni! - Pójdę ja do gruszy,Nastawię fartuszka,Może w niego spadnieJaka śliczna gruszka!Jesienią, jesieniąSady się rumienią;Czerwone jabłuszkaPomiędzy zielenią
JESTEM JESIEŃ-Maria TerlikowskaJestem jesień z pełnym koszemz pełnym koszem Dobre rzeczy wam przynoszę wam przynoszę. Jabłka, śliwki, gruszki bery, pomidory i selery, pomidory i selery.Przyszła jesień do gosposi do gosposi. Czy gosposia o coś prosi, o cos prosi. Mam kapustę do kwaszenia, dobre grzyby do suszenia, dobre grzyby do suszenia.Idzie jesień z wielkim koszem, z wielkim koszem. Zajadajcie! Bardzo proszę! Bardzo proszę!Ludzie biorą te podarki i chowają do spiżarki i chowają do spiżarki.
Grzecznydiabelek